Wpisy archiwalne w kategorii

Ble ble ble

Dystans całkowity:881.15 km (w terenie 189.34 km; 21.49%)
Czas w ruchu:50:04
Średnia prędkość:17.93 km/h
Maksymalna prędkość:57.29 km/h
Suma podjazdów:560 m
Maks. tętno maksymalne:192 (105 %)
Maks. tętno średnie:176 (91 %)
Suma kalorii:4397 kcal
Liczba aktywności:43
Średnio na aktywność:21.49 km i 1h 09m
Więcej statystyk

Podsumowanie 2023

Niedziela, 31 grudnia 2023 · Komentarze(2)
Na ten rok nie było planów startowych/treningowych żadnych. W związku z czym udało się pobiec w 15 różnego rodzaju zawodach, zaliczyć 12 Prowokacji Biegowych i zdobyć Koronę Śląskich Półmaratonów. To wszystko jednaj to była wielka męczarnia. Tak to jest gdy się nie trenuje regularnie... 

Czy w przyszłym roku będzie inaczej, póki co nic tego nie zapowiada. Mam na myśli treningów, bo startów raczej na pewno będzie mniej. Dużo mniej. 

A rok 2023 w skrócie to:

styczeń
Jak od kilku lat co roku zaczynamy na Biegu Cyborga.

Przed startem z przyjaciółmi © djk71

Choć planów startowych brak to udało się zacząć wprowadzać w życie jeden z planów treningowych Garmina.  
Udało się też choć trochę ruszyć naszą firmową grupę biegową.  W nowych koszulkach :)

Będzie Pan zadowolony. Poprawi się na kompie :-) © djk71

Potem z żoną dwa szczyty w ramach KGP. 
Łysica

Na Łysicy © djk71

Ślęża.

Kościółek na Ślęży we mgle © djk71

Przy okazji zahaczyliśmy o Świdnicę i tamtejsze ciekawostki :-) 

Srajludek © djk71

Na koniec wystartowaliśmy  w styczniowej Prowokacji Gliwickiej

Etisoft Running Team © djk71

... a kilka godzin później na  biegu dla WOŚP :-) 

Przed startem © djk71

W sumie 100 km udało się przebiec. 

luty
W lutym start na kolejnej prowokacji. Tym razem pięć kółek

Radość z biegania (by Janusz Dadaś) © djk71

Anetka też zaliczyła drugą prowokację, choć z konieczności bez kijków. 

Pogaduszki (by Janusz Dadaś) © djk71

Setkę dokręciłem (dobiegałem) w hotelowej siłowni w Bochum ;-) 

marzec
Kolejny miesiąc to m.in. poranne  bieganie w Dreźnie

Drezno © djk71

Bieg Wiosenny w teamowym towarzystwie. 

Przed biegiem Wiosennym - ERT © djk71

Kolejny  szczyt w ramach KGP - Lubomir

Obserwatorium na Lubomirze © djk71

Kolejna  prowokacja...

Etisoft Running Team © djk71

Był też symboliczny powrót  na trasy orienteeringu :-) 

 
Gdzie teraz? © djk71

kwiecień
Cisnymy na Wieżę po Ćmoku

Cisnymy na wieżę po ćmoku © djk71

Dzień później  biegam z czystą przyjemnością

Miejsce odpoczynku © djk71

zwiedzamy Elektrociepłownię w Zabrzu

Elektrociepłownia Zabrze © djk71

Jest też  bieganie w Niemczechzwiedzanie Ratyzbony

Niemiecka Walhalla © djk71

Dawid i Goliat na XVI-wiecznym fresku © djk71

oraz udział w  Półmaratonie Karlika w Górach Opawskich
Było ciężko. 

Mamy to :) © djk71

Mimo to dzień później udało się pobiec bez bólu w  Festiwalu Biegowym im. W. Korfantego

Z Agą i Tomkiem © djk71

I zamknąć miesiąc  kolejną Prowokacją

Etisoft Running Team © djk71

maj
Maj rozpoczęty Wielką Majówką w Kotlinie Kłodzkiej. Było pięknie. 

Instalacja w Otmuchowie © djk71

Zdobywaliśmy szczyty...

Wieża na Orlicy © djk71

... przybijaliśmy pieczątki... 

Pieczątka musi być © djk71

... zwiedzaliśmy okolicę... 

Kaplica czaszek © djk71

Niespodzianka na szlaku © djk71

Po powrocie był  Wings For Life (tym razem w Zabrzu) 

Wings for Life 2023 © djk71

Dalej rozpoczęcie zdobywania Korony Śląskich Półmaratonów w  Katowicach

Bezalkoholowe Raciborskie © djk71

I kolejna wizyta w  Ratyzbonie.


Działo się w Ratyzbonie... © djk71

Potem magiczny  Półmaraton Gajowego przy fantastycznym wsparciu Adama i Piotra. 

Biegniemy © djk71

Był nawet  akcent rowerowy :-) 

Ruda Trójkolorowa © djk71

I w końcu  Bieg Damrota - super impreza. 

Gotowi :-) © djk71

czerwiec
Czerwiec rozpoczął się firmowym wyjazdem do skansenu w Chorzowie. 

Nad Bytomką w okolicach Kolonii Zgorzelec © djk71

Był  Bieg dla Słonia - jak zawsze cudownie :-) 

Na stadionie © djk71

Zupełnie niespodziewanie (wygrana w konkursie) pobiegliśmy z Adamem w Bieszczadach na trasie  Rzeźniczka :-) Była rzeź. 

Jest i medal © djk71

Było bieganie na kolejnych  delegacjach w Pile: 

Piła w Pile © djk71

I znów w Ratyzbonie :-) 

Ratyzbona © djk71


I drugi półmaraton - tym razem w spokojnym tempie z  Adamem w Rybniku.

Księżycowy Półmaraton Rybnicki - na mecie © djk71

lipiec
Wakacje to kolejne Szczyty w ramach Korony:

Skrzyczne

Jesteśmy na szczycie © djk71

Babia Góra:

Na zejściu z Babiej Góry © djk71

Wielka Sowa

Wieża na Wielkiej Sowie © djk71

Waligóra

Widok na Góry Suche © djk71

Śnieżka w ciekawych jak na lipiec warunkach:  

Jest i obserwatorium © djk71

Chełmiec w Górach Wałbrzyskich:

Chełmiec © djk71

Skopiec w Gorach Chełmskich:

Drzewo (prawie) sandałowe © djk71

Skalnik, a przy okazji zwiedzanie Świdnicy:

Kościół Pokoju w Świdnicy © djk71

Miał być półmaraton w Piekarach, zamiast tego wyszła ZaDyszka :( 

ZaDyszka zamiast połówki © djk71

sierpień

Sierpień to fantastyczny pobyt na PolAndRock Festiwalu, w tym bieg  Policz się z cukrzycą

Z medalami w słonecznikach © djk71

Były też kolejne szczyty: 

Turbacz:

Podziwiamy widoki © djk71

Śnieżnik:

Blender, tzn. wieża przed nami © djk71

Była też kolejna Prowokacja

Na trasie © djk71

Półmaraton Tarnogórski

Na mecie © djk71

wrzesień
We wrześniu ostatni do kolekcji półmaraton. Tym razem w Bytomiu, w towarzystwie syna. Umierałem. 

Przed startem © djk71

Podobnie umierałem na swoim osiedlu w Zabrzańskim Biegu dla Serca

Smacznie © djk71

październik
Październik był ważny dla Polski. Trzeba było to pokazać:

Treningowy wrzut do urny © djk71

Była też Prowokacja

Z żoną na prowokacji © djk71

I kolejne biegowe zwiedzanie na delegacji, tym razem w Gdańsku

Gdańskie klimaty © djk71

Pamięci Pawła Adamowicza © djk71

listopad
W listopadzie rodzinnie na  Biegu Niepodległości w stolicy.

Przed biegiem © djk71

Udało się też trochę potruchtać w ramach wspólnego z Adamem wyzwania

Żyj! © djk71

Była też 11 Prowokacja

Na Prowokacji © djk71

grudzień
Ostatni miesiąc roku to cd.  wyzwania

W lesie pięknie © djk71

I ostatnia Prowokacja.

Grudniowa Prowokacja © djk71



======================================

Podsumowanie statystyczne
Rower - 7(!!!) razy - 227,00 km (15:57 h) - bez komentarza :-( - czyli raz na dwa miesiące... :(
Bieganie - 104 razy - 785,01 km (99:53 h) Niewiele mniej niż rok temu, ale ogólnie słabo i wolno...   
Pływanie - 3 razy - 1 km (00:50 h) - Gdyby nie basen w hotelu to byłoby zero... 
Siłownia - 19 razy - 7:42 h - Tu też zupełna porażka :-(. 

Jak dobrze policzyłem to 21 razy udział w zawodach + 12 prowokacji - miało być zero lub blisko zera - czyli tu ponad plan :-)   

W sumie wszystkich aktywności: 190:49 h, czyli średnio raptem ok. 31:22 minut dziennie :-) 

I tu mogę powtórzyć dokładnie z podsumowania ubiegłorocznego: 

Rok temu przerażał mnie brak pływania, w tym roku doszedł brak roweru i... przerwane bieganie :-(  
Jak będzie w przyszłym roku? Po praz pierwszy zero planów więc nie wróży to najlepiej :-( 

Dziękuję wszystkim, którzy pośrednio lub bezpośrednio przyczynili się do tego, że tyle udało się zrobić :-) I motywowali wtedy gdy mi się nie chciało. Choć jak było widać w ostatnich miesiącach byłem oporny bardzo. 

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

Podsumowanie 2022

Sobota, 31 grudnia 2022 · Komentarze(2)
Dziwny był to rok. Zaczął się mocno i pięknie (pod kątem aktywności) i tak trwał do połowy roku. A potem... miało być lepiej... Miał być rozwój... Był plan rozwojowy... I choć miał mi dodać skrzydeł... skutecznie je podciął... 

Choć niewiele miało to wspólnego z samym sportem to przełożyło się na wszystkie aspekty życia. Wydawało mi się, że po wielu doświadczeniach życiowych jestem odporny na takie z pozoru nieznaczące rzeczy, działania, a jednak... potrafiły mnie strasznie zdołować. Nie spodziewałem się, że aż tak... :-( 

Jak będzie w przyszłym roku? Nie wiem jeszcze. To pierwszy, od kilkunastu chyba lat, rok gdy... nie mam żadnych planów sportowych, żadnych celów... Nie licząc jutrzejszego rozpoczęcia roku i Wingsa w maju (w tym roku z założenia w wersji wirtualnej) nie ma w kalendarzu NIC. ZUPEŁNIE NIC!!!. A to nie wróży dobrze, bo ja potrzebuję do działania celów, cyferek... 

A tak było w mijającym roku... 

styczeń
Jak od kilku lat co roku zaczynamy na Biegu Cyborga.

Bieg Cyborga © djk71

Z Kosmą i Tomkiem © djk71

Z Agą © djk71

Zaraz potem rozpoczynam kolejny plan treningowy do zawodów na Kopę Biskupią. 
W połowie miesiąca zaliczamy z Piotrem trasę 31 km na Ultramaratonie Annogórskim.  

Do przodu © djk71

Na mecie © djk71

Regularne treningi sprawiają, że decyduję się po kilku latach zrobić ponownie badania wydolnościowe ;-) 

W maseczce © djk71

Pod koniec miesiąca jeszcze kilka biegów charytatywnych. 

Najpierw dla Stasia

Na mecie © djk71

Potem "Policz się z Cukrzycą" - w tym roku na bieżni. 

Policz się z cukrzycą © djk71

I w końcu tradycyjnie WOŚP - tym razem w Zabrzu

Przed startem © djk71

Styczeń kończę niesamowitą jak na mnie liczbą kilometrów: 300 km!!!

Pobiegane w styczniu :) © djk71

luty
Luty to dalszy ciąg treningów - do połowy miesiąca idzie dobrze, a potem kryzys. Prawie dwa tygodnie - tylko sporadyczne biegi. W sumie i tak wyszło nieźle, bo ok 160 km, czyli ok. 40 km na tydzień. Pod koniec miesiąca jedyne zawody - pierwszy bieg górski w zimie - Gorce Ultra Trail - Którędy na Lubań. Było ciężko.

Mam dość © djk71

Ale pięknie.

Z żoną na mecie © djk71

marzec
Marzec był wyjątkowo leniwy.
Mimo to udało się zrobić trening w górach podczas pobytu na szkoleniu w Wiśle.

Śnieg jest ale nie przeszkadza © djk71

Oraz wystartować w Biegu Wiosennym.

Zrobiłem to! © djk71

kwiecień
W kwietniu udało się kilka razy spotkać z ekipą ETISOFT RUNNING TEAM i pobiegać w parku w Gliwicach

Przed startem © djk71

Udało się też trochę pokręcić żeby objeździć nowe trasy RowerOn-u. Zarówno te bliżej Gliwic... 

W Ostropie © djk71

Jak i te trochę dalej... 

Na kapliczce © djk71

Udało się też pobiec na zawodach 3xKopa w Górach Opawskich... 

***** putina © djk71

Jest i Biskupia Kopa © djk71

maj

Maj choć treningowo słabo to mocno aktywny. Były rodzinne wyjazdy jak ten nad nasze lokalne Malediwy

Park Gródek © djk71

I z żoną w góry. Rozpoczynając zdobywanie Korony Gór Polski na Czuplu

Są i pieczątki © djk71

I potem na Kopie Biskupiej

Na Srebrnej Kopie © djk71

Było też bieganie z Piotrem w Górach Opawskich

Piotrek przede mną © djk71

Zadowolony © djk71

I samotnie.

W górach - na Klimczok

Będzie trzeba się wspinać © djk71

Dla samotnych panienek © djk71

w Niemczech

Pięknie © djk71

Były też dwa starty. 
Najpierw Duathlon w Czempiniu.

Duathlon w Czempiniu - zdjęcie by Maratomania © djk71


Meta! © djk71

Pamiątki z duathlonu © djk71

I dzień później Wings For Life w Poznaniu

Wings For Life © djk71

Z Marcinem w strefie © djk71

Firmowa koszulka odróżnia się :-) © djk71


Pamiątka z Wingsa © djk71

czerwiec
W czerwcu trochę rożnych biegów. 
Najcięższym był chyba Półmaraton Dorotki z plusem (dużym). 

Kościółek na Górze św. Doroty © djk71

Potem Bieg dla Słonia

Poszli! © djk71

Bieg Bohaterów

Na mecie © djk71

... połączony ze zwiedzaniem Muzeum Śląskiego

Z przyjaciółmi © djk71

I w końcu Supermaraton Gór Stołowych - niestety wbrew wcześniejszym planom tylko półmaraton. 

Próbuję jeszcze biec © djk71


Ukończone © djk71

lipiec
Początek miesiąca to start w Śmierdzącym Leniu i... koniec startów biegowych na jakiś czas.

Buteleczka z... © djk71
I tyle z aktywności. 
Było co prawda szukanie słoneczników w Zabrzu...

Słoneczniki © djk71

Był festiwal w Jarocinie.

Przy glanie © djk71

I tylko siłownia. I w końcu wyjazd na urlop nad morze.

Krzywy Las © djk71

sierpień

I niestety w sierpniu z aktywności tylko krótkie biegania nad morzem

Słońce wschodzi © djk71

Niestety odnowiła się kontuzja i przerwa w bieganiu

Bateria... © djk71

wrzesień
We wrześniu udało się trochę wrócić do różnych aktywności: siłownia, schody i... trochę biegania na delegacjach poza granicami Polski :-) 

W Czechach... 

Beroun © djk71

W Niemczech... 

Walldorf © djk71

We Francji...

Néris-les-Bains © djk71

W Hiszpanii... 

Na obrzeżach Barcelony © djk71

I znów we Francji... 

Carcassonne © djk71

październik
W październiku udało się jedynie pochodzić z Bratem po bieszczadzkich połoninach

Bieszczady © djk71

i raz z chłopakami wybrać na rower.

Po Segiecie © djk71

listopad
W listopadzie zero ruchu. Nawet nie pobiegłem w Święto Niepodległości jak co roku :-( 
Za to było trochę kultury. Przeróżnej :-) 








W końcu przemyślałem to wszystko spacerując :) 



I postanowiłem rzucić sport i zostać artystą.



Z tym pierwszym się jeszcze waham :-) 

grudzień
Kolejny miesiąc prawie bez ruchu, za to z jedzeniem. I efekty są. 
Forma rośnie. Ta brzuszna. 

Jest źle © djk71



======================================

Podsumowanie statystyczne
Rower - 14(!!!) razy - 314,81 km (18:56 h) - bez komentarza :-( - prawie 60% mniej niż rok wcześniej kiedy i tak było koszmarnie. Średnio raz na miesiąc mniej niż 30 km - porażka. 
Bieganie - 113 razy - 937,88 km (116:33 h) - w tym na bieżni: 38 razy - 259,10 km (28:46 h) - Zapowiadało się świetnie. 300 km w styczniu, a potem pół roku nic. W efekcie 1/4 mniej niż rok wcześniej. 
Pływanie - 0 razy - 0 km (00:00 h) - Tu przynajmniej nie jest gorzej... 
Siłownia - 61 razy - 29:10 h (nie licząc czasu na bieżni) - W sumie jedyny postęp, jakieś 20% więcej. 

Jak dobrze policzyłem to 13 razy udział w zawodach i to tylko biegowych (nie licząc duathlonu).

W sumie wszystkich aktywności: 201:30 h, czyli średnio raptem ok. 33:07 minut dziennie :-) 20% mniej niż rok wcześniej. 

Rok temu przerażał mnie brak pływania, w tym roku doszedł brak roweru i... przerwane bieganie :-(  
Jak będzie w przyszłym roku? Po praz pierwszy zero planów więc nie wróży to najlepiej :-( 

Dziękuję wszystkim, którzy pośrednio lub bezpośrednio przyczynili się do tego, że tyle udało się zrobić :-) I motywowali wtedy gdy mi się nie chciało. Choć jak było widać w ostatnich miesiącach byłem oporny bardzo. 

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

Podsumowanie 2021

Piątek, 31 grudnia 2021 · Komentarze(2)
Pierwszy raz od kilku lat zakończenie roku nie będzie chyba aktywne ;-) Bo praca, bo pogoda, bo... taki dziwny rok... 
Rok inny bo z wielką wyrwą na koronawirusa, a co za tym idzie przerwą jeśli chodzi o starty w zawodach.

Mimo to coś się działo... i nie było tak najgorzej. Czas na podsumowanie :-) 

Podsumowanie 2021 © djk71

styczeń
Mimo zakazów i obostrzeń zaczynamy na Biegu Cyborga.
 
Medal jak zawsze śliczny © djk71
Pierwsze kółko na Cybrogu © djk71

Potem, kilka treningów i... kwarantanna :-(

W końcu miesiąca jeszcze wirtualny (ale obowiązkowy) bieg dla WOŚP :-)

WOŚP w Zabrzu © djk71

i Bieg Policzmy się z Cukrzycą.

Bieg "Policz się z cukrzycą" © djk71

luty
Sporadyczne bieganie. Odkrycie podbiegów na Krajszynie :-)

Zima w lesie © djk71

marzec
Bieg Wiosenny w Parku Śląskim.

Mamy to :) © djk71

kwiecień
Ponowne odkrycie hałdy w Sośnicy i biegi z Adasiem.

Tory do.... © djk71

Spacerek z żoną na Jurze...

Okiennik Wielki © djk71

Bieg Trzech Parków z Młynarzem...

Pomnik alpinistów © djk71

i powrót po długiej przerwie do Arbuza

Pozostałości po kopalni © djk71

maj
Kolejny miesiąc to bieganie z Młynarzem w Górach Opawskich

Kościółek na skale © djk71

Specyficzna edycja Wings For Life

Wings For Life - z wirtualnym medalem © djk71

Pierwszy wyjazd od dawna z ekipą z ETIOSFTu

Super ekipa © djk71

I w końcu start w Rzeźniczku (a miał być Sky). 

Dobiegam © djk71

Ukończyłem :-) © djk71

czerwiec
Początek miesiąca to krótki urlop po Rzeźniczku i chodzenie po Bieszczadach z żoną. 

Cały czas na granicy © djk71

Bieg Dychej na Księżej Górze

Dychej na Księżej Górze © djk71

Rozpoczęcie regularnych treningów do Silesia Marathon (i konkurs na FB dot. mojego czasu przybycia na metę :-) 




Trochę rowerowania, czyli ARBUZ i wyjazd po pakiety na RowerON :-)

Pamiątkowe zdjęcie © djk71

Był też upalny start w Szczawnicy na Żwawych Wierchach :-)

Z czego ja się cieszę? © djk71

I w końcu nocny Rybnicki Półmaraton Księżycowy :-) 

Na mecie w złocie, znaczy się w złotej folii © djk71

lipiec
Regularne treningi, w tym m.in. po raz kolejny Biskupia Kopa

No i jestem u celu © djk71

Treningi przy okazji Czochrania Bobra :-)

Czochraj Bobra © djk71

Treningi w okolicach Krynicy Zdrój... 

Kościół w Tyliczu © djk71

oraz...

Bieg Bohaterów

Na mecie © djk71

i Nocny Półmaraton Piekarski.

Już zadowolny na mecie © djk71


Było też rowerowo RowerOn - trasa Bajkowa i Westernowa

Twin Pigs © djk71

sierpień
W sierpniu dalsze treningi, m.in. w górach

Znów zwierzątka © djk71

Wspaniały urlop w okolicach Lublina z żoną

25 lat razem © djk71


Czasem trudno poskładać słowa... © djk71

Były też spacery w Beskidach...

Tak mi się wydawało, że gdzieś to już widziałem © djk71

I niestety pierwszy kryzys w treningu.

wrzesień
We wrześniu pocisnąłem na wieżę :-)

Medal © djk71

Pobiegłem w Półmaratonie Bytomskim

Na jaki czas pobiec? © djk71

Udało się też pokręcić na kolejnych dwóch trasach RowerON, tym razem w Jastrzębiu.

W Parku Zdrojowym w Jastrzębiu © djk71

Udało się też zaliczyć Trasę Morską w RowerOn w super towarzystwie.

No to jazda © djk71

Pozują © djk71

październik
Kolejny miesiąc rozpoczęty miniMartonem Silesia

Mam na to wybiegane © djk71

A potem wielką klapą na maratonie.

Za daleko © djk71

Na szczęście nie załamałem się i tydzień później biegłem już w półmaratonie górskim w Prudniku.

Zrobiłem to © djk71

Udało się też treningowo pobiegać w Barcelonie i Wiesbaden.

Tu też było pod górkę © djk71

A po powrocie wystartować na 30km trasie w zawodach na orientację LiszKor.

Naprawdę chcę © djk71

I znów choć chwilę pokręcić :-)

Jesień na Chechle © djk71

listopad
Początek miesiąca to start w sztafecie w Mistrzostwach Świata w biegu 48h na bieżni mechanicznej i zrobione przy okazji życiówki na 5 i 10 km.

Zrobiliśmy to! © djk71

Sztafeta ReShape © djk71

Potem w Święto Niepodległości dwa biegi:

Górski Bieg Niepodległości

Ścianka musi być © djk71

oraz solowy Bieg Niepodległości z ReShape.

Drugi dziś i zupełnie inny medal © djk71

Kilka dni później Bieg Dwóch Szybów w Chorzowie

Drugi szyb na medalu © djk71

I powrót do treningów z ReShape Runners.

grudzień
Grudzień rozpoczął się od Nocnego Mikołajkowego Biegu w Nysie.

Przed startem © djk71

a zakończył Biegiem po Moczkę i Makówki :-)

Nu, jadziem! © djk71

U mnie pokuta była łagodna © djk71

Z racji tego, że w sylwestra praca - nie udało się pobiec w żadnym zorganizowanym biegu kończącym rok.

======================================

Podsumowanie statystyczne
Rower - 20(!!!) razy - 743,38 km (43:57 h) - bez komentarza :-( 35-40% tego co rok wcześniej kiedy i tak było słabo. Niestety ARBUZ niedokończony. 
Bieganie - 145 razy - 1265,20 km (153:43 h) - w tym na bieżni: 21 razy - 126,85 km (14:00 h) - prawie dwa razy tyle co w roku ubiegłym - cieszy regularność
Pływanie - 0 razy - 0 km (00:00 h) - jak w roku ubiegłym - porażka zupełna :-(
Siłownia - 50 razy - 24:18 h (nie licząc czasu na bieżni)

Jak dobrze policzyłem to 20 razy udział w zawodach i to tylko biegowych. 

W sumie wszystkich aktywności: 254:59 h, czyli średnio raptem ok. 41:55 minut dziennie :-) Mało to czy dużo?

Cieszy względna regularność w bieganiu, martwi odstawiony rower, przeraża brak pływania. 
Jak będzie w przyszłym roku? Jakieś plany na przyszły rok już są więc zobaczymy... 

Dziękuję wszystkim, którzy pośrednio lub bezpośrednio przyczynili się do tego, że tyle udało się zrobić :-)

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

Chęci gdzieś zniknęły :(

Środa, 1 września 2021 · Komentarze(0)
Za miesiąc maraton, a tu... kryzys... ?
Niby wiedziałem, że nastąpi, a jednak jestem zaskoczony - nie tym, że nadszedł, ale tym, że nie potrafię sobie z nim poradzić.

Niektórzy wiedzą, że wybrałem sobie jeden z 16-tygodniowych planów przygotowawczych Garmina, który miał mi pomóc w treningach. I rzeczywiście pomógł... 11 z 16 tygodni to uczciwe, regularne treningi - czy miały się przełożyć na lepszą formę to finalnie by się okazało na maratonie. Póki co biegało mi się coraz lepiej i lżej... No właśnie biegało...
Zakończenie 11. tygodnia to długie trzygodzinne wybieganie, które zbiegło się z intensywnym weekendem, bezsennymi nocami i w efekcie zakończyło się niespełna dwugodzinnym biegiem i przerwanym treningiem. Niby nic takiego, przecież to i tak plan ogólny, a nie personalizowany pode mnie i pod każdy kolejny tydzień, a jednak coś pękło...
Pękło tylko nie do końca wiem gdzie.

Poniedziałek przerwa, wtorek trening zakończony zaparkowaniem pod siłownią i powrotem do domu, w środę udało się nawet zaplanować powtórkę niedzieli i rozpocząć bieg na bieżni tylko, że... zszedłem z niej po 13 minutach...

Dzień później nawet nie myślałem o treningu. To znaczy myślałem, ale nie w sensie żeby coś w tej kwestii zrobić ?

Czy to zmęczenie, czy coś innego? Sam nie wiem, może kumulacja wszystkiego...

Powrót demonów.... I to nie tych wielkich, strasznych, których mógłbym się obawiać, spodziewać, tylko innych, tych z którymi nie potrafię się zmierzyć, bo... są zbyt małe, zbyt niezauważalne, pojawiające się znikające znienacka... i atakujące hurtem...
To słowa lub ich brak, to ludzkie zachowania, na które wydaje mi się, że już jestem odporny, a potem znów okazuje się, że nie...
To moje działania lub... ich brak...

A może to urlop, a dokładniej mówiąc powrót z urlopu i zderzenie się z rzeczywistością? Na urlopie podobał mi się spokój jaki w wielu miejscach miałem okazję zaobserwować. Brak pośpiechu, czas dla siebie, czas dla innych... Znów miałem czas żeby spojrzeć na wiele rzeczy z dystansu, znów miałem czas żeby usiąść przy kawie i... przypomnieć sobie jak to jest przyglądać się innym.... zastanawiając się kim są, co robią... jak kiedyś.... dawno temu...
A tu znów pośpiech, gonitwa, walka z wiatrakami...

Nie wiem... nagle zniknęła chęć do biegania... i nie tylko do tego...
Czy wróci? Oby.... Trzymajcie kciuki.


Jak bardzo tego chcę?

Środa, 17 marca 2021 · Komentarze(2)
No właśnie. Jak bardzo tego chcę?
A może bardziej odpowiednim pytaniem byłoby: Czy tego chcę?
Albo jeszcze precyzyjniej: Czego chcę?

Koszmar. Nie ma znaczenia pogoda. Były przecież ciepłe dni. Nie ma znaczenia czas. Były weekendy. Ostatnio znów home office więc też można było coś zrobić przed lub po pracy - bez wymówki, że trzeba jeszcze dojechać do/z pracy...
Nie ma chyba (tutaj zostawię znak zapytania) znaczenia to co się dzieje wokół. Bo mimo odwoływanych co rusz imprez kilka jest w planie. Dwie największe wciąż są w planie... Tyle, że plan się już dawno posypał...

Ponoć jeśli plan nie działa to należy zmienić plan. Nie cel.
Tyle, że zmiana planu nie pomaga jeśli... nie realizuje się żadnego...

Zginęła gdzieś motywacja... Przeczytane kiedyś książki chyba już zapomniałem...

Jak bardzo tego chcę? © djk71

Niby teorię znam... teorię dotyczącą motywacji, treningu... I... dalej nic.

Nie pomaga pozytywna wizualizacja siebie na mecie, ani straszenie siebie umieraniem na trasie. Nie pomaga nic.

Dziś wyszedłem na chwilę pobiegać i po kilometrze straciłem chęć, a może siły. W efekcie kolejne 3 km przeszedłem próbując co prawda truchtać ale niewiele z tego wyszło.

Poprzednio, kilka dni temu ubrałem się do biegania, przygotowałem plecak, picie, muzykę i zostałem w domu. Jeszcze kilka dni wcześniej przebiegłem 700m i wróciłem do domu.

Z czego to wynika nie mam pojęcia.

Nie mam pojęcia co zrobić dalej, co zrobić żeby się chciało. Po prostu nie wiem. Może to w końcu ten prawdziwy kryzys wieku średniego, ta zbliżająca się 50-ka? Może potrzebuję jakieś zmiany, zrobienia czegoś innego? Tylko czego?

Podsumowanie roku 2020

Czwartek, 31 grudnia 2020 · Komentarze(2)
Zakończenie roku jak zawsze (chyba) aktywne ;-) Mimo, że dzień spędziłem w pracy to po powrocie udało się wyskoczyć na chwilkę pokręcić. Chłodno, mokro, a na końcu ciemno. Do tego cały czas mgliście. Ale warto było.

Jezioro krokodyli? © djk71

Jezioro krokodyli? © djk71

Klimatycznie © djk71


No i czas na tradycyjne podsumowanie roku. Roku innego bo z wielką wyrwą na koronawirusa, a co za tym idzie przerwą jeśli chodzi o starty w zawodach.


2020 w pigułce © djk71

styczeń
Tradycyjnie już powitanie nowego roku na Biegu Cyborga.

Medal Cyborga © djk71

Potem dość aktywnie na bieżni, spinningu (test FTP), ale też w terenie na rowerze.

I start w biegu dla WOŚP.

ETISOFT RUNNING TEAM dla WOŚP © djk71

Niestety zaraz potem plecy uziemiły mnie na kilka tygodni.

Ciąg dalszy kuracji :( © djk71

Zaraz jak tylko zacząłem się ruszać wróciłem na siłownię i... na schody... bo wcześniej, wijąc się z bólu, podjąłem decyzję o starcie... w 24 godzinnym chodzeniu po schodach :-)

luty
Świeżo po kontuzji zacząłem od jednego z najdziwniejszych biegów w jakich brałem udział: Everest Run;-)

Zrobiliśmy to! Powyżej oczekiwań! © djk71
Z medalami i certyfikatami © djk71

Dalej start w Parkowych Hercklekotach.

Z medalami na szyjach © djk71

marzec
Marzec to debiut na nartach :-)

Łatwo nie jest © djk71

Wizyta Młynarza u nas i rowerowanie po Śląsku :-)

Zostaw Go!!! © djk71

A potem tylko krótkie biegania i rowerek bo pandemia koronawirusa sprawiła, że musieliśmy pozmieniać wszystkie plany.

kwiecień
Izolacji społecznej ciąg dalszy. Na przekór wszystkiemu zaczynam dojeżdżać do pracy rowerem.

Do lasu nie wolno © djk71

Trochę więcej roweru, w tym mi.in. testowanie naszych firmowych maseczek w towarzystwie Adama z aparatem :-)

Na zakręcie © djk71

maj
Pierwsza połowa maja to zupełny kryzys psychiczny i zero ruchu.
W końcu Anetka mnie prawie siłą wyrzuca żebym pobiegał z Adamem w górach. Było świetnie :)

I wszystko jasne © djk71

Selfie musi być © djk71


czerwiec
W czerwcu, zainspirowany jedną z krótkich wycieczek po mieście żeby zmusić się do kręcenia wymyślam projekt ARBUZ - Alfabetyczne Rowerowe Błądzenie Ulicami Zabrza

Dziś jest nawet lokomotywa © djk71



Zaczynam kręcić, wracam siłownię i próbuję trochę biegać, choć to trochę za późno.
Za późno jak na przygotowanie się do największego wyzwania w tym miesiącu, czyli do debiutu na Festiwalu Rzeźnika w Bieszczadach, czyli do Rzeźniczka.

Szczęśliwie udaje się ukończyć bieg.

Zrobiłem to! © djk71

Choć łatwo nie było :-)

Jaki kolor miały buty? © djk71


Jest i medal :-) © djk71

lipiec
Lipiec to głównie odkrywanie miasta w ramach ARBUZA.

Kto nie zgasił światła? © djk71

Oraz piękny urlop w Górnej Austrii.

Jak tu po niemiecku zagadać? © djk71

Ślicznie tu © djk71

sierpień
To fantastyczny wypad z Piotrkiem w Góry Stołowe (po lekkiej korekcie planów).

Ślicznie tu © djk71


Chwila odpoczynku © djk71

Mimo braku treningów udało się również wystartować na odbywającej się w ramach Ultra Janosika Zbójnickiej Ślebodzie, czyli jak dotychczas najdłuższym moim dystansie w górach.

Zaraz ruszamy © djk71

Zmęczony na Janosiku © Walusza Fotografia

I oczywiście ARBUZa ciąg dalszy :-)

Ładny domek przy ul. Boboli © djk71

Tekla otwarta © djk71

Ktoś znów mnie śledzi © djk71

wrzesień
Powrót do treningów biegowych i oczywiście kontynuacja ARBUZa.

Banda Osiedlowa © djk71

Pierwsze treningi z ReShape Runners.

Zabrzańskie graffiti © djk71

Wyjazd rowerowy na Jurę.

Zamek w Smoleniu © djk71

Czyli po naszemu: Ordnung muß sein © djk71

Bieganie w Górach Opawskich.

Na Biskupiej Kopie © djk71

październik
Po raz kolejny Silesia Marathon, choć w tym roku tylko na dystansie półmaratonu. I było fajnie, wystarczająco.

Już na stadionie © djk71

Był też niespodziewany wyjazd w Bieszczady...

Piękny poranek © djk71


Idziemy © djk71

... oraz start w Ultramaratonie Bieszczadzkim.

Dałem radę :-) © djk71

W górach, na szlaku, na "streecie" © djk71

Były też Mistrzostwa Świata w Półmaratonie, które pobiegłem sam na bieżni, czyli 53 x 400m.

Medal z Mistrzostw Świata © djk71

listopad
Listopad, czyli druga fala pandemii, do tego ciemno, zimno i nic mi się nie chciało. W każdym razie w kwestii aktywności...
Pozytywnym akcentem były II Mistrzostwa Świata w biegu 48h na bieżni mechanicznej - udało się pobiec w sztafecie razem z ReShape Runners.

Dwie bieżnie dalej biegnie Patrycja B... © djk71

i symbolicznie uczcić 11 listopada...

11.11 © djk71

grudzień
W grudniu próba powrotu do biegania z Adamem. Bez szału, ale udało się ruszyć i kilka razy odwiedzić DSD.

I co robię w takiej pozycji? © djk71

Ale był też rower na zakończenie roku :-)

Kręcić? © djk71


======================================

Podsumowanie statystyczne
Rower - 58 razy - 1802,52 km (103:20 h)
Bieganie - 73 razy - 682,07 km (89:59 h) - w tym na bieżni: 33 razy - 234,80 km (25:45 h) - połowa tego co w roku ubiegłym.
Pływanie - 0 razy - 0 km (00:00 h) - porażka :-(
Siłownia - 63 razy - 43:03 h (nie licząc czasu na bieżni)

Jak dobrze policzyłem to tylko 9 razy udział w zawodach i to tylko biegowych. Rok temu było 26!!!

W sumie wszystkich aktywności: 236:22 h, czyli średnio raptem ok. 38,75 minut dziennie :-) Mało prawda?

W porównaniu do ubiegłego roku mniej biegania, dzięki ARBUZowi trochę więcej roweru, siłownia podobnie, za to zero pływania, niestety :-( 
Mimo to jestem zadowolony, że w roku pandemii i tak udało się utrzymać aktywność fizyczną na jako takim poziomie.
Jak będzie w przyszłym roku? Strach planować :-)

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

ARBUZ #000, czyli nowe wyzwanie

Piątek, 5 czerwca 2020 · Komentarze(7)
Kategoria Ble ble ble, ARBUZ
Uczestnicy
Wczoraj pisałem, że w trakcie rowerowej wycieczki chyba znalazłem cel, który może w końcu zmotywuje mnie do regularnej jazdy na rowerze.
Spróbujemy. Wymyśliłem sobie projekt: ARBUZ  :)

No i szybki konkurs, dwa pytania:
1. łatwiejsze: na czym polega wyzwanie?
2. trudniejsze: kto rozszyfruje ten akronim?

Może obrazek choć trochę pomoże w szukaniu odpowiedzi :)





Te same pytania zadałem na FB. Tam pierwsza i trafiona odpowiedź pojawiła się chyba w ciągu 5 minut. Brawo Młynarz!

No to odkrywam karty :-)

Łatwo było wymyślić wyzwanie - objechać rowerem wszystkie ulice w Zabrzu w kolejności alfabetycznej.

Trudno będzie je pewnie zrealizować - jest ich prawie 700, niektóre geograficznie obok siebie, ale w alfabecie dość znacznie oddalone od siebie, więc trzeba będzie w to samo miejsce przyjeżdżać wiele razy.

Najtrudniej jednak było chyba się do niego przygotować. Bo problemów od razu pojawiło się bez liku:

1. Nazwa - z tym poszło w miarę szybko. Trochę głupkowato, ale co tam: Alfabetyczne Rowerowe Błądzenie Ulicami Zabrza, czyli ARBUZ
Na FB pojawiło się kilka innych rozwinięć tego akronimu:
- Alfebetyczne Rowerowanie B?? Ulicami Zabrza
- Aktywność Rowerowo Biegowa Ulicami Zabrza
- A Rower Będzie Udawał Zefira
- Andrzej Raczej Będzie Umiał Zostać
- Akcja Razem Będziemy Uzupełniać Zdrowie
- Armagedon Rowerowo Biegowy Ulicami Zabrza
- Alfabet Rowerowo Biegowy Ulic Zabrza
- Anetka Rano Biega Ulicami Zabrza


2. Lista ulic - to prawdziwe wyzwanie. Na stronie miasta nie znalazłem. Znalazłem za to różne zbiory gdzieś tam w sieci. Oczywiście nie wszystkie się ze sobą pokrywały, część miała błędy, łatwo nie było. W końcu udało się odsiać śmieci i zebrać unikalne dane. Czy są wszystkie? Zobaczymy. Pewnie i tak jakieś powstaną w międzyczasie więc trzeba będzie zrobić jakiś aneks na koniec :-)

3. Następnie sortowanie alfabetycznie, ale i tu pojawiło się sporo wątpliwości:
- czy 1 Maja ma być przed Agrestową, czy jednak traktować to jako ulica na literkę M?
- czy aleja jest przed ulicą, a między nimi jest plac, a jeszcze wcześniej bulwar? Czy może jednak tylko liczą się nazwy/nazwiska?
- czy przy sortowaniu uwzględniać imiona, czy nazwiska?
- a jeśli nazwiska, to co np. z Zawiszą Czarnym, czy to ulica Czarnego?
- a skróty ul. PCK, czy Polskiego Czerwonego Krzyża - bo to ma wpływ na kolejność?
- a co z takimi kwiatkami jak: św., ks., dr, itp? Uwzględniać, czy ignorować? Uznałem, że ignorować, ale już przy ul. Królowej Jadwigi jakoś nie po drodze mi było żeby zostawić Jadwigi...?

W końcu podjąłem jakieś decyzje i posortowałem. Pewnie ktoś mógłby mieć do tego jakieś uwagi, ale... to moja lista. Głównym celem i tak jest zaliczyć wszystkie :-)

4. I dalej czy wystarczy tylko wjechać na ulicę, czy trzeba ją przejechać całą (są takie co mają prawie 9 km)? Pewnie będę chciał przejechać całe, ale nie jest to warunek konieczny. Szczególnie, że na niektórych jest zakaz jazdy rowerem :-)

5. Czy w jakiś sposób je opisywać w relacjach, czy robić zdjęcia...? Pewnie wyjdzie w praniu, ale chciałbym żeby co najmniej było zdjęcie z każdej.

6. Cel powinien być osadzony ramach czasowych i tu mam problem, bo oczywiście mógłbym napisać, że w 7 lat (sto ulic rocznie), ale to będzie mało ambitne, a taki powinien być chyba cel. Jedna dziennie... to ok. 2 lata. Tylko czy będę jeździł codziennie? Pewnie nie. W sumie można zaliczyć kilka ulic w trakcie jednego wyjazdu, do tego niektóre są tuż pod domem, ale za to inne nawet 20 km od domu... I co? Projekt 20/21 - do końca przyszłego roku? Półtora roku? Chyba tak.

To tyle na już. Pewnie będę uzupełniał ten wpis o kolejne uwagi, ale to już na bieżąco.

BTW: Myślałem już o tym kilka lat temu (zainspirował mnie Darecki), ale wtedy tematu nie podjąłem. Może teraz się uda.

Jeśli macie jakieś uwagi, komentarze to chętnie poczytam ;-)



Realizacja


Wpis Data Km Ulice Lista ulic
37
314
8,49
1491,41
40,31
84:46:33
02:17:28
45,64%
#001 06.06.2020 31,38 3 ul. 1 Maja
ul. 11 Listopada
ul. 3 Maja
#002 08.06.2020 37,42 8 ul. Agrestowa
ul. Agricoli
ul.Akacjowa
Aleja Bohaterów Monte Cassino
Aleja J. Nowaka-Jeziorańskiego
Aleja Szczęście Ludwika
Aleja św. Jana Pawła II
Aleja Wojciecha Korfantego
#003 15.06.2020 18,45 2 ul. Andersa
ul. Anyżowa
#004 14.07.2020 35,55 3 ul. Armii Krajowej
ul. Asnyka
ul. Astrów
#005 15.07.2020 35,29 6 ul. Krzysztofa Baczyńskiego
ul. ks. Jerzego Badestinusa
ul. Franciszka Ballestrema
ul. Bałtycka
ul. prof. Stefana Banacha
ul. prof. Tadeusza Banachiewicza
#006 26.07.2020 37,55 6 ul. Bankowa
ul. św. Barbary
ul. Norberta Barlickiego
ul. Bażantów
ul. prof. Roberta Bednorza
ul. gen. Józefa Bema
#007 02.08.2020 41,42 7 ul. Beskidzka
ul. Stanisława Bieniasza
ul. Pawła Biniasa
ul. Józefa Blani
ul. św. Andrzeja Boboli
ul. Bocianów
ul. Boczna
#008 03.08.2020 33,05 5 ul. Wojciecha Bogusławskiego
ul. Bohaterów Warszawskich
ul. Bolesława Chrobrego
ul. Bolesława Śmiałego
ul. ks. Norberta Bończyka
#009 12.08.2020 36,55 8 ul. gen. Bora-Komorowskiego
ul. Borowa
ul. Borowikowa
ul. Alberta Borsiga
ul. Botaniczna
ul. Tadeusza Boya-Żeleńskiego
ul. Bracka
ul. Bratków
#010 13.08.2020 41,04 12 ul. ks. Jerzego Brejzy
ul. Kazimierza Brodzińskiego
ul. Henryka Brola
ul. Jana Brondera
ul. Władysława Broniewskiego
ul. Jana Brożka
ul. Giordano Bruno
ul. Brygadzistów
ul. Wiktora Brysza
ul. Jana Brzechwy
ul. Brzozowa
ul. ks. Stanisława Brzóski
#011 15.08.2020 40,99 5 ul. Buchenwaldczyków
ul. Budowlana
ul. Franciszka Bujoczka
ul. Bukowa
ul. Bydgoska
#012 16.08.2020 45,05 11 ul. Bytomska
ul. Bytomskich Strzelców
ul. św. Cecylii
ul. Cegielniana
ul. Józefa Chełmońskiego
ul. Chłopska
ul. Chmielna
ul. Jana Chodkiewicza
ul. Józefa Chojnickiego
ul. Fryderyka Chopina
ul. Chorzowska
#013 21.08.2020 45,09 5 ul. Chudowska
ul. Cieszyńska
ul. ks. Franciszka Cieślika
ul. Konstantego Ciołkowskiego
ul. Cisowa
#014 23.08.2020 60,12 14 ul. Józefa Ciupki
ul. Cmentarna
ul. Rafała Copika
ul. Marii Curie-Skłodowskiej
ul. Piotra Czajkowskiego
ul. Stefana Czarnieckiego
ul. Antoniego Czechowa
ul. Czekanowska
ul. Czereśniowa
ul. Częstochowska
ul. Emanuela Czogały
ul. Czołgistów
ul. Czysta
ul. Daleka
#015 25.08.2020 33,70 7 ul. ks. Konstantego Damrota
ul. Ignacego Daszyńskiego
ul. gen. Stanisława Dąbka
ul. gen. Jarosława Dąbrowskiego
ul. gen. Charlesa de Gaulle'a
ul. Edwarda Dembowskiego
ul. Dębowa
#016 31.08.2020 41,38 10 ul. Diamentowa
ul. Długa
ul. Jana Długosza
ul. ks. Bolesława Domańskiego
ul. Guido Henckela Donnersmarcka
ul. Dorotki
ul. Dożynkowa
ul. Drobna
ul. Wojciecha Drzymały
ul. Pawła Dubiela
#017 04.09.2020 37,39 11 ul. gen. Bronisława Ducha
ul. Henryka Dulęby
ul. Dworcowa
Plac Dworcowy
ul. Dworska
ul. Romana Dyboskiego
ul. Adolfa Dygasińskiego
ul. Działaczy Rodła
ul. Działkowa
ul. ks. Jana Dzierżona
ul. ELZAB
#018 07.09.2020 41,90 8 ul. Fabryczna
ul. Familijna
ul. św. Filipa
ul. Maksymiliana Filipka
ul. Filtry
ul. Grzegorza Fitelberga
ul. św. Floriana
ul. Folwark Wesoła
#019 08.09.2020 33,28 11 ul. prof. Walerego Fontanusa
ul. Franciszkańska
ul. Aleksandra Fredry
ul. Józefa Froehlicha
ul. Andrzeja Frycza Modrzewskiego
ul. Jurija Gagarina
ul. Gajowa
ul. Galileusza
ul. Jana Galla
ul. Konstantego Gałczyńskiego
ul. gen. Giuseppe Garibaldiego
#020 11.09.2020 45,77 10 ul. Józefa Gawrona
ul. Gazdy
ul. Gdańska
ul. Wojciecha Gersona
ul. Gierałtowicka
ul. Gliwicka
ul. Głogowska
ul. Bartosza Głowackiego
ul. Gnieźnieńska
ul. Karola Goduli
#021 12.09.2020 53,43 19 ul. Johanna Goethego
ul. Mikołaja Gogola
ul. Gogolińska
ul. Gołębia
ul. Feliksa Goły
ul. Karola Gorzawskiego
ul. Górnicza
ul. Górnośląska
ul. Góry Świętej Anny
ul. Grabowa
ul. Grabowiec
ul. Władysława Grabskiego
ul. Michała Grażyńskiego
ul. gen. Grota-Roweckiego
ul. Artura Grottgera
ul. Grunwaldzka
ul. Grzybowska
ul. Gwarecka
ul. Gwiazdy Polarnej
#022 13.09.2020 36,73 8 ul. dr. Bronisława Hagera
ul. gen. Józefa Hallera
ul. Handlowa
ul. Harcerska
ul. ks. Andrzeja Hauptmana
ul. Księcia Henryka Pobożnego
ul. Karola Hermisza
ul. Jana Heweliusza
#023 17.09.2020 33,52 1 ul. prof. Maksymiliana Hubera
#024 03.10.2020 48,57 18 ul. Hutnicza
Plac Hutniczy
ul. Park Hutniczy
ul. Salomona Isaaca
ul. Tadeusza Jabłońskiego
ul. św. Jacka
ul. Jagiellońska
ul. Jagodowa
ul. Jałowcowa
ul. św. Jana
ul. Jana III Sobieskiego
ul. Wincentego Janasa
ul. ks. Pawła Janika
ul. Jarzębia
ul. Jaskółcza
ul. Jasna
ul. Jastrzębia
ul. Jaszczury
#025 04.10.2020 40,05 6 ul. Jaśminowa
ul. Jaworowa
ul. św. Jerzego
ul. Jesienna
ul. Jesionowa
ul. Jodłowa
#026 18.10.2020 28,13 6 ul. prof. Fryderyka Joliot-Curie
ul. dr. Henryka Jordana
ul. Jowisza
ul. św. Józefa
ul. Kacza
Rondo im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego
#027 31.10.2020 36,85 12 ul. Kalinowa
ul. Kamienna
ul. św. Kamila
ul. Wacława Karczewskiego
ul. Jana Karłowicza
ul. Karolinki
ul. Jana Kasprowicza
ul. Kasztanowa
ul. Kaszubska
ul. Adama Kawika
Plac Kazimierza Wielkiego
ul. Kaźni Oświęcimskiej
#028 01.11.2020 37,37 1 ul. Pawła Kempki
#029 05.12.2020 50,28 4 ul. Jana Keplera
ul. Jana Kilińskiego
ul. Czesława Klimasa
ul. Klonowa
#030 02.01.2021 53,77 16 ul. Floriana Klosego
ul. Kłodnicka
ul. Kłosowa
ul. Pawła Kłyki
ul. ks. Józefa Knosały
ul. Knurowska
ul. Stanisława Kobylińskiego
ul. Jana Kochanowskiego
ul. Ojca Maksymiliana Kolbe
ul. Hugona Kołłątaja
ul. Kołobrzeska
ul. Komuny Paryskiej
ul. Ludwika Kondratowicza
ul. Konfederatów Barskich
ul. Marii Konopnickiej
ul. Końcowa

#031 10.04.2021 61,33 19 ul. Kopalniana
Plac Mikołaja Kopernika
ul. ks. Doktora Antoniego Korczoka
ul. Przeora Augustyna Kordeckiego
ul. Wawrzyńca Korwina
ul. Józefa Korzeniowskiego
ul. Ireny Kosmowskiej
ul. Wojciecha Kossaka
ul. św. Stanisława Kostki
ul. Kosynierów
ul. Koszykowa
ul. Kościelna
ul. gen. Tadeusza Kościuszki
ul. prof. Tadeusza Kotarbińskiego
ul. Jana Kowalczyka
ul. Kowalska
ul. ks. Karola Koziołka
ul. Koziorożca
ul. Roberta Koźlika


#032 25.04.2021 35,02 8 ul. Krakowska
Plac Krakowski
ul. Krakusa
ul. Zygmunta Krasińskiego
ul. Józefa Kraszewskiego
ul. Klemensa Krawczyka
Plac Norberta Kroczka
ul. Królewska

#033 27.04.2021 35,28 8 Królowej Jadwigi
Królowej Kingi
Królowej Luizy

#034 08.06.2021 55,21 12 ul. Krótka
ul. Krucza
ul. Marcelego Kruczka
ul. Kazimierza Kruszyny
ul. Anieli Krzywoń
ul. Kujawska
ul. Jerzego Kukuczki
ul. Jana Kupca
ul. Zygfryda Kupki
ul. Józefa Kurasia
ul. Kurpiowska
ul. Kwiatowa

#035 10.06.2021 63,02 25 ul. Antoniego Lazara
ul. Lecha
ul. Legnicka
ul. Joachima Lelewela
ul. Teodora Lelka
ul. Teofila Lenartowicza
ul. Leszczynowa
ul. Leszka Białego
ul. Leśna
ul. Juliusza Ligonia
ul. Bolesława Limanowskiego
ul. Lipowa
ul. Józefa Lompy
ul. ks. Józefa Londzina
ul. Lotnicza
ul. Lubczykowa
ul. Lubelska
ul. Lubuska
ul. Marcina Lutra
ul. Jana Łangowskiego
ul. Łanowa
ul. Józefa Łapkowskiego
ul. Jana Łaskiego
ul. Łączna
ul. Łąkowa

#036 13.06.2021 21,10 3 ul. Łowicka
ul. Łowiecka
ul. Ignacego Łukasiewicza

#037 13.04.2024 29,38 1 ul. Walerego Łukasińskiego

Trening i czas

Czwartek, 27 lutego 2020 · Komentarze(0)
Po pracy siłownia.
Krótka, bo raz, że jestem zmęczony, dwa że milion ludzi, a trzy dziś w planach miałem tylko chwilę się poruszać. Bieganie zaplanowane na sobotę, w piątek mocniejszy rowerek stacjonarny. Miał być... bo  nie wyszedł... jak zwykle organizacyjnie.





Lubię treningi poranne, bo:
- rano mam mnóstwo siły, nie jestem zmęczony, ani fizycznie, ani psychicznie
- "nie kradnę" czasu rodzinnego, bo i tak wszyscy jeszcze wtedy śpią
- jest pusto, obojętnie czy to na siłowni, czy na dworze
- do pracy przychodzę pozytywnie "naładowany"
- jeśli zaliczę trening rano to już nie muszę myśleć po pracy, że jeszcze muszę jeszcze coś zrobić
- nawet jeśli muszę zostać dłużej w pracy, albo muszę nagle coś załatwić popołudniu to już mi to nie koliduje z treningiem
- jak mi mało to zawsze mogę zrobić trening uzupełniający... :-)

Jest tylko kilka małych "ale":
- muszę wstać, a to nie jest łatwe jeśli kto w nocy przerywa sen...
- muszę się szybko zebrać, o ile jestem w stanie wszystko szybko znaleźć / spakować / ogarnąć...

Poranny trening oznacza, że wszystko musi być dopięte na ostatni guzik, tu nie ma czasu na 5 minut opóźnienia, bo coś...  Kilka minut opóźnienia oznacza, że treningu nie będzie, a zamiast tego będzie wściekłość i zły humor na resztę dnia, szczególnie jeśli nie będzie możliwości nadrobienia tego popołudniu lub wieczorem :-(

Sinusoida

Czwartek, 23 stycznia 2020 · Komentarze(5)
To nie tak miało być...

Kończy się drugi tydzień walki z bólem, a ja dostaję nowy zestaw leków, skierowania itp... Są chwile kiedy jest lepiej, a potem znów ciężko założyć skarpetkę... I jak tu ćwiczyć, trenować? Jedenasty dzień bez aktywności... to też boli... psychicznie...

Chyba się uzależniłem... od ruchu...

Ciąg dalszy kuracji :( © djk71

I co dalej? Leżeć i poddać się? Czekać cierpliwie, aż przejdzie? Ruszać się mimo wszystko?
Pytania o tyle zasadne, że od początku najlepiej jest kiedy chodzę lub ewentualnie stoję. Czyli jak się ruszam jest ok, gorzej kiedy leżę, a przede wszystkim siedzę....