Biegam z czystą przyjemnością
Sobota, 15 kwietnia 2023
· Komentarze(0)
Kategoria Bieganie, śląskie, W towarzystwie, Z kamerą wśród..., Zawody
Bieganie w Parku Śląskim niesie ze sobą mnóstwo pozytywnych wspomnień. Kiedy do tego jest meta na Stadionie Śląskim to już koniecznie trzeba pobiec :-)
Tym razem i start i meta w Kotle Czarownic. Do tego szczytna idea - bieg promujący czysty sport wśród sportowców amatorów.
Na miejscu spotykam między innymi Agę i Tomka. Chwila rozmowy.
Przed startem (a i po również) okazja by zamienić kilka słów i/lub z naszymi olimpijczykami, m.in. z Moniką Pyrek.
Kiedy stajemy na bieżni lekkie zaskoczenie. Niby wiedziałem, że nie będzie tłumów, ale nie spodziewałem się, że będzie nas tak mało. Na 10 km ekipa mocno się rozciągnie... Zwykle biegałem tu w tłumie. Hmm... Głupio by było przybiec na końcu :-)
Pamiętam jednak, że mocny start równa się szybka porażka :-) W moim wydaniu. Mimo to oczywiście ruszam szybciej niż planowałem :-)
Trasa znana. Pogoda świetna. Przed startem trochę się martwiłem, że zapomniałem wziąć czegoś cieplejszego pod koszulkę, ale 11 stopni w słońcu sprawiło, że było idealnie.
Jak zwykle większy wysiłek przy podbiegu pod zoo, ale biegłem swoje pilnując tętna i jakoś poszło. Potem zostało już tylko ostatnie cztery km :-)
W pewnym momencie, wspominając Bieg Wiosenny sprawdzam, czy znów mnie nie dogania Aga, ale tym razem Jej nie widzę :)
Za to pod koniec widzę moją żonę pstrykającą mi fotki :-)
Chwilę później jestem znów na bieżni stadionu.
Było pięknie. Czas na odpoczynek.
Tym razem i start i meta w Kotle Czarownic. Do tego szczytna idea - bieg promujący czysty sport wśród sportowców amatorów.
Biegam z czystą przyjemnością© djk71
Na miejscu spotykam między innymi Agę i Tomka. Chwila rozmowy.
Przed startem© djk71
Przed startem (a i po również) okazja by zamienić kilka słów i/lub z naszymi olimpijczykami, m.in. z Moniką Pyrek.
Przed startem© djk71
Kiedy stajemy na bieżni lekkie zaskoczenie. Niby wiedziałem, że nie będzie tłumów, ale nie spodziewałem się, że będzie nas tak mało. Na 10 km ekipa mocno się rozciągnie... Zwykle biegałem tu w tłumie. Hmm... Głupio by było przybiec na końcu :-)
Pamiętam jednak, że mocny start równa się szybka porażka :-) W moim wydaniu. Mimo to oczywiście ruszam szybciej niż planowałem :-)
Trasa znana. Pogoda świetna. Przed startem trochę się martwiłem, że zapomniałem wziąć czegoś cieplejszego pod koszulkę, ale 11 stopni w słońcu sprawiło, że było idealnie.
Jak zwykle większy wysiłek przy podbiegu pod zoo, ale biegłem swoje pilnując tętna i jakoś poszło. Potem zostało już tylko ostatnie cztery km :-)
W pewnym momencie, wspominając Bieg Wiosenny sprawdzam, czy znów mnie nie dogania Aga, ale tym razem Jej nie widzę :)
Za to pod koniec widzę moją żonę pstrykającą mi fotki :-)
Na trasie© djk71
Chwilę później jestem znów na bieżni stadionu.
Biegam z czystą przyjemnością© djk71
Było pięknie. Czas na odpoczynek.
Miejsce odpoczynku© djk71