Dwugłowy Smok
Niedziela, 31 października 2010
· Komentarze(17)
Kategoria do 50km, Polska niezwykła, Samotnie, śląskie, Z kamerą wśród..., Zabrze znane i nieznane
Dwugłowy Smok
Weekend świąteczny więc nie będzie zbyt wiele czasu na rower. Z tego powodu rano, zanim reszta rodzinki się obudzi i pozbiera, szybka godzinka w terenie.
Dobrze, że las tak blisko. Chłodno.
Wjazd pod górkę szybszy i łatwiejszy niż zwykle. Wręcz za mocno chyba odciążyłem tylne koło, bo zaczęło się ślizgać. W lesie ślicznie. Trochę ryzykownie się jedzie po ścieżkach pokrytych liściastym dywanem. Zupełnie nie wiadomo co kryje się pod spodem. I czasem nie wiadomo czy o jeszcze ścieżka, czy to coś, co wyprowadzi mnie po raz kolejny w krzaki.
Dziś znów las pokonał mnie dwukrotnie. Dwa razy musiałem przedzierać się przez krzaki, bo przecież ta chora męska ambicja nie pozwoli mi zawrócić :)
Parafrazując jedną z bohaterek Rancza powiem: "Kto rano pojeździ ten dzień ma lepszy..."
Wczoraj też był piękny dzień. Umówiliśmy się z Amigą w Zabrzu na imprezie (bez rowerów) w formule Watch & Go: "Na tropach dwugłowego smoka". Sam pokaz filmu "Dwugłowy smok" zrobił na nas niesamowite wrażenie.
Myślę, że teraz od nowa będziemy się uczyć patrzeć na mijane codziennie budynki, które, co tu dużo mówić, do tej pory wydawało nam się, że nie grzeszyły urodą...
Spacer z architektem Bartkiem Cisowskim utwierdził nas w tym przekonaniu.
Niesamowite historie, wspaniałe miejsca, świetna atmosfera.
No może tylko lepiej było skończyć spacer na kościele św. Józefa... bo tego miejsca nic już nie było w stanie przebić.
Chciałbym uczestniczyć w kolejnych takich spotkaniach poświęconym innym stylom w architekturze.
Weekend świąteczny więc nie będzie zbyt wiele czasu na rower. Z tego powodu rano, zanim reszta rodzinki się obudzi i pozbiera, szybka godzinka w terenie.
Dobrze, że las tak blisko. Chłodno.
Chłodno© djk71
Wjazd pod górkę szybszy i łatwiejszy niż zwykle. Wręcz za mocno chyba odciążyłem tylne koło, bo zaczęło się ślizgać. W lesie ślicznie. Trochę ryzykownie się jedzie po ścieżkach pokrytych liściastym dywanem. Zupełnie nie wiadomo co kryje się pod spodem. I czasem nie wiadomo czy o jeszcze ścieżka, czy to coś, co wyprowadzi mnie po raz kolejny w krzaki.
Jesienny poranek© djk71
Dziś znów las pokonał mnie dwukrotnie. Dwa razy musiałem przedzierać się przez krzaki, bo przecież ta chora męska ambicja nie pozwoli mi zawrócić :)
Parafrazując jedną z bohaterek Rancza powiem: "Kto rano pojeździ ten dzień ma lepszy..."
Wczoraj też był piękny dzień. Umówiliśmy się z Amigą w Zabrzu na imprezie (bez rowerów) w formule Watch & Go: "Na tropach dwugłowego smoka". Sam pokaz filmu "Dwugłowy smok" zrobił na nas niesamowite wrażenie.
Dawno tu nie byłem... i nic się nie zmieniło© djk71
Dach, oświetlenie, ogrzewanie...© djk71
Myślę, że teraz od nowa będziemy się uczyć patrzeć na mijane codziennie budynki, które, co tu dużo mówić, do tej pory wydawało nam się, że nie grzeszyły urodą...
A może by tak jednolite okna?© djk71
UM dba o siebie :)© djk71
Spacer z architektem Bartkiem Cisowskim utwierdził nas w tym przekonaniu.
Czy ktoś po wojnie używał pędzla w tej bramie?© djk71
Niesamowite historie, wspaniałe miejsca, świetna atmosfera.
A ściana mogła być prosta© djk71
No może tylko lepiej było skończyć spacer na kościele św. Józefa... bo tego miejsca nic już nie było w stanie przebić.
Wspaniełe miejsce© djk71
Kościół światłem malowany© djk71
Górniczy ołtarz© djk71
Lasery mogą się schować...© djk71
Chciałbym uczestniczyć w kolejnych takich spotkaniach poświęconym innym stylom w architekturze.