Doły... Kolejny wypad pod hasłem: z dala od ludzi, rozładować emocje, nie myśleć…
Tak bywa. Tylko czemu? Czemu nikt nie słucha przedtem, tylko płacze potem. Czasem żałuję, że jednak nie wylądowałem na psychologii. Rzadko, bardzo rzadko mylę się w ocenie ludzi. Zwykle staram się nie być radykałem, ale jeśli chodzi o ludzi, to jeśli z kimś nie nadajemy na tych samych falach od razu, to zwykle nawet po latach nie zdarza mi się zmienić o nim zdania.
Tak jest w rodzinie, tak jest wśród znajomych, tak jest na forach/blogach, tak jest w pracy… Niestety… I za każdym razem na świeczniku są ci, którzy najgłośniej krzyczą, którzy potrafią w odpowiedni sposób pokazać jacy inni są mali, którzy potrafią przypisać sobie sukcesy, których tak naprawdę nie odnieśli, którzy… ech…
I ich porażek też nikt nie widzi, bo przecież do tej pory im przyklaskiwaliśmy, byliśmy z nimi, więc jak tu teraz przyznać się do porażki… Masakra…
Mniejsza o to jadę. Gdzieś. Do lasu. Zmęczyć się. Wziąłem mapę więc może Doły Piekarskie? Spróbujemy. Spróbujemy to dobre słowo, bo kilka podejść i za każdym razem ląduję gdzieś na ich obrzeżach. Czy tam się da w ogóle wjechać? Da. W końcu. Fajne wąskie ścieżki, choć po deszczu może tu być ciężko.
Czas na zdjęcie i chwilę później ścieżka się kończy. Trudno, krótka wspinaczka i znów znajduję jakąś ścieżkę i tablicę informującą, że rzeczywiście jestem w Dołach. W Dołach i w dole. Trudno pozbyć się niektórych myśli…
Skręcam w prawo i to już wyjazd… Nie, wracam, jadę w drugą stronę i jest lepiej. Przy drodze zbiornik wodny. Fajnie.
Finał na skróty i… chyba jednak muszę jeździć z kompasem… No comments...
Krótka trasa ale zmęczyłem się. Nie tylko jazdą...
A i jeszcze jedno: Mam w d...ole, że potem wszyscy mówią "Miałeś rację". Mam to gdzieś. Wolałbym nie mieć racji, albo wolałbym, żeby powiedzieli, że mam rację przed problemem, a nie po...
Komentarze (13)
alistar A po nocy nadchodzi dzień... ;) Arnoldzik Póki co sam sobie lekarzem i.... sterem, żeglarzem, okrętem...
A może tak jesień a ludzi wpływa ... . Po ostatnich wpisach na różnych blogach mam wrażenie, że dotyczy to większej ilości Bikestatowiczów. Pewnie pogoda dokłada swoje 5 groszy, a może to pełnia ?
Alkohol nie rozwiązuje problemów, ale raz na jakiś czas mam ochote po prostu się zalać, oczywiście w towarzystwie. Samo picie do niczego nie prowadzi, można conajwyżej złapać większego doła.
Kajman Wiem, wiem, ale właśnie o te kłopoty chodzi... k4r3l Dokładnie. Nawet jeśli nie rozwiązuje problemów, to amiga Chciałbym nie mieć... I pomyśleć, że w piątek w pracy "wyzywali" mnie od optymistów :-) Mnie! Alkohol nie rozwiązuje problemów ale jak to śpiewa pewien zespół: "Kein Alkohol Ist Auch Keine Lösung!" niradhara Z Tobą zawsze chętnie pogawędzę :-) Może trzeba usiąść przy małym jasnym... W sumie to dlaczego małym...? ;)
W poniedziałek powiem Ci że nie masz racji ;) Pewnie coś się znajdzie ... . Za często ostatnio masz doła, chyba trzeba się napić ..., chociaż to nie zawsze jest dobre wyjście.