Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2015
Dystans całkowity: | 77.24 km (w terenie 39.96 km; 51.73%) |
Czas w ruchu: | 03:45 |
Średnia prędkość: | 20.60 km/h |
Maksymalna prędkość: | 44.66 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 197 (108 %) |
Maks. tętno średnie: | 180 (98 %) |
Liczba aktywności: | 4 |
Średnio na aktywność: | 19.31 km i 0h 56m |
Więcej statystyk |
AktywnośćJazda na rowerze
Dystans15.50 km
W terenie6.00 km
Czas w ruchu00:59
Vśrednia15.76 km/h
VMAX36.91 km/h
Temp.17.0 °C
SprzętSuperior 929
Dobrze, że syn mnie wyciągnął...
Wciąż nie mam chęci kręcić. Chęci, motywacji, niczego. Ogólnie jakieś ciągłe wahania nastroju... Potrzebuję chyba ustalić jakieś nowe cele. Czy to rowerowe, czy biegowe, czy życiowe...
Dobrze, że syn mnie choć na chwilę wyciągnął wieczorem na rower.
Igor testuje świeżo pokolorowaną rowerówkę.
Napisałem dziś do urzędu żeby tak samo pokolorowali przejazdy rowerowe na Helence. Ciekawe czy odpowiedzą...
Na strefie wciąż prace...
Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się jakoś przełamać i wrócę do treningów...
Kadencja: 64
Dobrze, że syn mnie choć na chwilę wyciągnął wieczorem na rower.
Igor testuje świeżo pokolorowaną rowerówkę.

Nowe kolory na rowerówce© djk71
Napisałem dziś do urzędu żeby tak samo pokolorowali przejazdy rowerowe na Helence. Ciekawe czy odpowiedzą...
Na strefie wciąż prace...

Prace na strefie© djk71
Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się jakoś przełamać i wrócę do treningów...
Kadencja: 64
AktywnośćJazda na rowerze
Dystans12.61 km
W terenie11.00 km
Czas w ruchu00:38
Vśrednia19.91 km/h
VMAX41.14 km/h
Bigos wygrał
Krótka przejażdżka do ojca w celu dokumentalnym.
W planach była dłuższa przejażdżka, ale bigos zwyciężył... Zjadłem tyle, że już tylko byłem w stanie dojechać do domu...
Kadencja: 80

A kwiaty kwitną© djk71
W planach była dłuższa przejażdżka, ale bigos zwyciężył... Zjadłem tyle, że już tylko byłem w stanie dojechać do domu...
Kadencja: 80
AktywnośćJazda na rowerze
Dystans28.17 km
W terenie2.00 km
Czas w ruchu01:05
Vśrednia26.00 km/h
VMAX44.66 km/h
Wysoki puls
Wczoraj pomarudziłem, ale pojechałem, więc dziś też spróbuję. Pogoda co prawda nie zachęca, bo nawet po 19-tej termometr wskazuje 27 stopni!. Mimo to jadę. Godzinka jak wczoraj. Tyle, że wczoraj był teren, a dziś asfalt.
Od samego początku wysoki puls. I tak już będzie do samego końca. Co spojrzenie to 180-190. Temperatura tak pomaga, czy za duża przerwa?
Za dwa i pół tygodnia Śnieżka. Tym razem, bez treningu, będzie to wyjazd typowo rekreacyjny... Mam nadzieję, że mimo wszystko dam radę wjechać na sam szczyt.
Kadencja: 90

Chce się jechać© djk71
Od samego początku wysoki puls. I tak już będzie do samego końca. Co spojrzenie to 180-190. Temperatura tak pomaga, czy za duża przerwa?
Za dwa i pół tygodnia Śnieżka. Tym razem, bez treningu, będzie to wyjazd typowo rekreacyjny... Mam nadzieję, że mimo wszystko dam radę wjechać na sam szczyt.
Kadencja: 90
AktywnośćJazda na rowerze
Dystans20.96 km
W terenie20.96 km
Czas w ruchu01:03
Vśrednia19.96 km/h
VMAX42.04 km/h
Powrót do żywych?
Praktycznie z końcem lutego skończyły się treningi. Marzec to głównie choroba. Na przełomie marca i kwietnia kilka startów w zawodach - mimo braku treningów - dość obiecujących. A potem już kicha :-(
W maju - 67km !!! Po prostu rewelacja!
W czerwcu - dwa weekendy w Wiśle i Bike Orient. Też szaleństwo. :(
20 lipca - pierwsza aktywność w tym miesiącu :-( Efekt - prawie 12 kg w górę i zupełny brak kondycji :(
Najpierw życie zmieniło plany, a potem... już mi się nie chciało. Wszystkie cele poszły się paść, brakło motywacji... Pierwszy raz po prostu nie miałem chęci iść pokręcić, czy pobiegać. Jasne, że wcześniej też się zdarzało, ale był to dzień, czy kilka dni i do tego zawsze znalazłem usprawiedliwienie: bo pogoda, bo praca... Teraz, kiedy w końcu mogłem się ruszyć, nawet nie miałem potrzeby szukać wytłumaczeń. Po prostu nie miałem ochoty i już. Masakra.
Z innej beczki: na odnowionym budynku Elzabu pojawiło się nowe logo. Ładne.
Może i u mnie czas na odnowę?
Kadencja: 80
W maju - 67km !!! Po prostu rewelacja!
W czerwcu - dwa weekendy w Wiśle i Bike Orient. Też szaleństwo. :(
20 lipca - pierwsza aktywność w tym miesiącu :-( Efekt - prawie 12 kg w górę i zupełny brak kondycji :(
Najpierw życie zmieniło plany, a potem... już mi się nie chciało. Wszystkie cele poszły się paść, brakło motywacji... Pierwszy raz po prostu nie miałem chęci iść pokręcić, czy pobiegać. Jasne, że wcześniej też się zdarzało, ale był to dzień, czy kilka dni i do tego zawsze znalazłem usprawiedliwienie: bo pogoda, bo praca... Teraz, kiedy w końcu mogłem się ruszyć, nawet nie miałem potrzeby szukać wytłumaczeń. Po prostu nie miałem ochoty i już. Masakra.
Z innej beczki: na odnowionym budynku Elzabu pojawiło się nowe logo. Ładne.

Nowe logo© djk71
Może i u mnie czas na odnowę?
Kadencja: 80