Wpisy archiwalne w kategorii

ReShape Runners

Dystans całkowity:41.97 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:05:26
Średnia prędkość:9.47 km/h
Maksymalna prędkość:23.76 km/h
Suma podjazdów:63 m
Maks. tętno maksymalne:203 (100 %)
Maks. tętno średnie:191 (94 %)
Suma kalorii:2621 kcal
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:8.39 km i 0h 54m
Więcej statystyk

Trening z ReShape Runners

Wtorek, 30 listopada 2021 · Komentarze(0)
Po wczorajszym bieganiu na bieżni w drugiej strefie, dziś przyszedłem na trening ReShape Runners. W planie outdoor ale tym razem z uwagi na pogodę wersja indoor :-)
Z uwagi na zupełną zmianę planów między pracą i treningiem, do klubu trafiam znacznie wcześniej niż planowałem. Krótka rozgrzewka i... zalegam na kanapie :-) Dzisiejsza praca mnie zmęczyła, najchętniej bym się teraz położył.

W końcu zaczyna schodzić się ekipa. Niezbyt chętnie ale też wstaję. Po krótkiej wspólnej rozgrzewce i wprowadzeniu dostajemy plan na dziś i... do roboty.
Łatwo nie jest, to nie moje tempo. O ile początek i podbiegi robią w 100% to już bieg między podbiegami muszę zrobić nieco wolniej.
I tak puls średni to 180, a cały trening w 4 i 5 strefie.

Pot się lał © djk71


Wracam padnięty. Ale w końcu to trening :-)


II International World Cup - 48h treadmill run - part II

Niedziela, 8 listopada 2020 · Komentarze(0)
Pobudka w nocy i ruszam pobiegać. Startuję o czwartej rano.

Przyjeżdżam sporo wcześniej, ale zwykle wolę być wcześniej niż później. Tu daje to też spokój zawodnikowi, którego będę zmieniał, wie że jestem i nie musi mieć gdzieś z tyłu głowy tego, że w razie gdybym zaspał on będzie musiał dalej ciągnąć sztafetę...

Po niektórych zawodnikach widać już niesamowite zmęczenie, ból, kontuzje... Inni jakby dopiero zaczęli.
Czuję, że jak ja po godzince zejdę będę wyglądał gorzej niż oni.

Rzut oka na stolik obok bieżni...

Bufet :-) © djk71

Potem dojdą jeszcze ziemniaczki ;) Akurat tuż przed tym jak będę kończył, więc załapałem się jeszcze na ciepłego ;)
Dziś zaczynam znacznie wolniej niż wczoraj, potem przyśpieszam, by przed końcem znów trochę zwolnić.

Bałem się jak będzie, bo po wczorajszym czułem mocno mięśnie, ale było ok. Przebiegłem co prawda pół kilometra mniej, ale dycha zrobiona :)

Niesamowite jest to jak ekipa jest w stanie biec 48h. Nie tylko ich kondycja (oczywiście robią przerwy), ale też organizacja, taktyka, wsparcie...  Trzymam za nich kciuki.

Fajnie było wziąć udział w takim wydarzeniu, Dzięki dla całej ekipy. I tej z którą biegłem i tej, która to zorganizowała!


II International World Cup - 48h treadmill run - part I

Sobota, 7 listopada 2020 · Komentarze(0)
Mistrzostwa świata mi się ostatnio spodobały ;-)
Najpierw w półmaratonie, trzy tygodnie temu. :-)

A teraz w... 48h bieganiu na bieżni mechanicznej. Wtedy z powodu pandemii zrobiłem to sam, na bieżni lekkoatletycznej. Teraz na mechanicznej robię to... w sztafecie. Zaproszono mnie do pobiegnięcia wraz z Reshape Runners więc nie mogłem nie skorzystać.

W związku z tym, że nigdy nie miałem problemów żeby wstawać w nocy, czy nad ranem, to na ochotnika zgłosiłem się na zapchajdziurę. I dziś wystartowałem o pierwszej w nocy.
Niby tylko godzinka, ale tempo ustawiłem szybsze niż zwykle i było to czuć. Teraz patrząc na zapis pulsometru widać to szczególnie.

Dobrze, że obok biegły znane postacie, że kolejni zawodnicy sztafety siedzieli obok czekając na swoją kolej, więc nie było opcji żebym odpuścił.

Dwie bieżnie dalej biegnie Patrycja B... © djk71

Ogólnie super atmosfera.

Ale co Wam powiem to Wam powiem... nie wyobrażam sobie biegać na bieżni 12h, a co dopiero 48. A są tacy co planują biec... 6dni!!!

Póki co prowadzimy :-) © djk71

Jutro ciąg dalszy ;-)

Crossfit Endurance po raz pierwszy

Środa, 23 września 2020 · Komentarze(0)
Skoro się powiedziało A, to wypada powiedzieć B. Skoro zacząłem pojawiać się na treningach Reshape Runners to wybrałem się też na trening Crossfit Endurance. Dziś była edycja trochę wyjątkowa i nie wiem czy wyglądało to tak z tego powodu, czy też częściej tak jest.

Po małej uroczystości podzieliliśmy się na czteroosobowe grupy i dostaliśmy do dyspozycji bieżnię (łezkę) i airbike'a. Zadanie było proste każda grupa ma przebiec 1200m na bieżni - może to zrobić jedna osoba, lub każdy po 300m, albo nawet możemy się zmieniać co 10m :-)  Po wskazaniu na liczniku 1200m przenosiliśmy się na air bike'a i musieliśmy spalić 60kcal (na zasadach jak przy bieżni). Proste i łatwe. O ile się to robi raz.

Już po pierwszej rundzie zaczęło się robić ciepło... Oczywiście rywalizowaliśmy z innymi grupami.

Po 20 minutach miałem ochotę zrezygnować. Miałem dość. Po pól godzinie nie było lepiej, ale myśli o rezygnacji już nie były tak silne. Nawet w trakcie siedzenia puls sięgał 170.
Po 45 minutach wiedziałem, że dam radę do końca. Łatwo nie było.

Nie wiem ile pokonaliśmy, którzy byliśmy. Wiem, że trening był uczciwy.

Chyba tam jeszcze wrócę :-)

Z ReShape Runners

Wtorek, 22 września 2020 · Komentarze(0)
Po porannej siłowni wieczorny bieg. Dziś po raz drugi dałem się namówić na trening z ReShape Runners. Tydzień temu był beep test, dziś spokojne bieganie po parku. Niby tylko piątka, niby spokojnie, ale wystarczająco. No dobra, może bym jeszcze jedną zrobił, ale nie więcej. Kilka osób pobiegło jeszcze na drugą część, ale to już by było zbyt długo i zbyt szybko (póki co :-)) dla mnie. Najważniejsze, że był powód żeby się ruszyć. Do tego w fajnym towarzystwie :-)

Beep Test z Reshape Runners

Wtorek, 15 września 2020 · Komentarze(2)
Już kilkakrotnie dostawałem od Marka zaproszenia do wspólnego biegania, ale jakoś nigdy się nie udało. W maju było już blisko, ale biegliśmy tylko w podobnej okolicy, choć dzięki Jego inspiracji. Ostatnio zostałem zaproszony do Reshape Runners i też mi jakoś ciężko było się wybrać. Poza tym, z czym tu iść jak się prawie nie biega.

Dziś rano dostałem telefon z zaproszeniem na beep test. Chwilę się waham, przecież miał być dzisiaj ARBUZ, ale w końcu decyduję się pójść.
Pod siłownią spotykam Marka i kilka osób. Truchtamy na stadion Walki. To co dla reszty jest rozgrzewką i truchtem dla mnie jest biegiem w tempie startowym ;-) No prawie :-)

Na miejscu czekają na nas kolejne osoby. W sumie jest nas kilkanaście (a może nawet z dwadzieścia) osób. Startujemy po 4-5 osób.
Biegniemy na sygnał krótkie 20m odcinki. Bieg, nawrót i na sygnał znów to samo. Szybko, coraz szybciej. Mój wynik to 6,2. Niektórzy biegną dwa razy więcej.
Oczywiście to było przemyślane... łatwiej będzie robić na kolejnych testach postępy. :-) Oczywiście żart. Tyle dałem radę. Pulsometr i tak pokazał maksa - 203.

Musiałem wyglądać jak ta czerwona rybka na jednym z zabrzańskich graffiti.

Zabrzańskie graffiti © djk71

Obserwujemy i sędziujemy reszcie. Komary chcą nas zjeść, ale jesteśmy dzielni. Pozostaje jeszcze dobiec do auta. Dajemy radę. Udaje się trochę porozmawiać. 
Może spróbuję dołączyć, może będzie to jakaś motywacja do regularnych treningów.

Ogólnie miło spędzony wieczór w sympatycznym towarzystwie.