Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2021

Dystans całkowity:187.90 km (w terenie 51.99 km; 27.67%)
Czas w ruchu:15:40
Średnia prędkość:11.99 km/h
Maksymalna prędkość:41.04 km/h
Suma podjazdów:1962 m
Maks. tętno maksymalne:197 (97 %)
Maks. tętno średnie:181 (89 %)
Suma kalorii:8565 kcal
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:20.88 km i 1h 44m
Więcej statystyk

ARBUZ #033, czyli 3 królowe w moim mieście

Wtorek, 27 kwietnia 2021 · Komentarze(0)
Dziś w planie zaliczenie trzech królowych. To znaczy ulic, których patronami są trzy królowe. 

Dziś zaliczam 3 królowe w Zabrzu © djk71

ul. Królowej Jadwigi
Makoszowy. Wąska uliczka, kilka domków jednorodzinnych, w sumie nic specjalnego, ale najładniejsza z wszystkich dzisiejszych. 

Uliczka Królowej Jadwigi © djk71

ul. Królowej Kingi 
Zaborze. Boczna Lompy, tuż obok odwiedzanej w niedzielę Kraszewskiego, ale niestety obowiązuje kolejność alfabetyczna więc musiałem tu wrócić. 
Nic ciekawego. Nawet ten powiew Ameryki też jakiś z niższej półki.... :-) 

Ameryka w Zabrzu © djk71

ul. Królowej Luizy
Również Zaborze, tym razem to... "obwodnica" osiedla Jodłowa. 

Obwodnica Jodłowej © djk71

Oj nie mają te królowe szczęścia do ulic. Żadna się jakoś specjalnie nie wyróżnia. 

A przecież to takie ciekawe miasto. 

Moje miasto © djk71

*) Co to jest ARBUZ? Poczytaj tutaj :-) Tam też trochę statystyk z wyzwania :-)

Znów na hałdzie

Poniedziałek, 26 kwietnia 2021 · Komentarze(0)
Dziś znów marszobiegi z Adasiem na hałdzie.

Hałda cały czas się zmienia © djk71

Mamy nadzieję, że wkrótce uda się wrócić do... biegów. 

Biec, czy nie biec... oto jest pytanie... © djk71
Zbieg... Adasia © djk71

Póki co kondycja w lesie, ale bawiliśmy się świetnie. 

Wiosna to czy jesień? © djk71

A w trakcie marszu była okazja porozmawiać. 

Nad wodą © djk71

Pooglądać okolicę... 

Skoczyć, czy nie skoczyć? © djk71

Po prostu było świetnie... 

I znowu podbieg, dobrze, że krótki.... © djk71

ARBUZ #032

Niedziela, 25 kwietnia 2021 · Komentarze(3)
Po wczorajszym bieganiu był wieczór gier analogowych i cyfrowych. Długi wieczór ;)
Dziś późno otwieramy oczy.

Otwieramy oczy © djk71

Śniadanie i ruszamy z Piotrem na kolejną część ARBUZa


ul. Krakowska
Główna ulica w Rokitnicy. 

Skrzyżowanie w Rokitnicy © djk71

Mimo niedzieli ruchliwo. 
Kiedyś było tu kąpielisko...

Kiedyś tu był basen © djk71
Jeden z domów przy Krakowskiej © djk71

Przy skrzyżowaniu kapliczka obok której nigdy wcześniej nie udało mi się zatrzymać. 

Kapliczka przy Krakowskiej © djk71

Plac Krakowski
Centrum Zabrza, kilka ładnych kamienic. 

Plac Krakowski w Zabrzu © djk71

Interesujący, szczególnie wewnątrz budynek łaźni miejskiej. 

Łaźnia miejska © djk71

Dawny budynek muzeum. 

Kiedyś tu było muzeum © djk71

ul. Krakusa
Zandka. Super klimat.

Krakusa, zabrzańska Zandka © djk71


Lubię klimat Zandki © djk71


Coraz więcej odnowionych miejsc, ale wciąż sporo czeka na lepsze czasy. 

Czy ktoś to kiedyś odnowi? © djk71

ul. Zygmunta Krasińskiego
Uliczka prostopadła do 3 Maja przy szpitalu. 

ul. Krasińskiego © djk71

Co tu kiedyś było? © djk71

ul. Józefa Kraszewskiego
Krótka, nijaka uliczka na Zaborzu, boczna Lompy.

Kraszewskiego w Zabrzu © djk71

ul. Klemensa Krawczyka
Króciutka uliczka miedzy Wolności, a Pawliczka. Właściwie chyba... jeden budynek. 

ul. Krawczyka, ale nie tego co myślicie © djk71

Plac Norberta Kroczka
Dawny Plac Konstytucji w Mikulczycach. 

Plac Kroczka © djk71

ul. Królewska
Boczna Goethego. Piękny budynek jednej z najstarszych w Zabrzu szkół. 

Szkoła przy Królewskiej © djk71

Trochę wiało, ale było świetnie. Szczególnie, że w doborowym towarzystwie. Dzięki Piotrze :-) 

*) Co to jest ARBUZ? Poczytaj tutaj :-) Tam też trochę statystyk z wyzwania :-)

Bieg trzech parków

Sobota, 24 kwietnia 2021 · Komentarze(0)
Dziś w towarzystwie Piotra najpierw wizyta w trzech sklepach sportowych, co w dobie lockdownu nie było takie proste :-) Potem po udanych zakupach testowy bieg... trzech parków. 

Postanowiliśmy w drodze do domu sprawdzić, który park po drodze nadaje się najlepiej do biegania. :-)

Zaczęliśmy od Parku Kościuszki w Katowicach. I nie zawiedliśmy się. 

Na dzień dobry coś czego nie widziałem wcześniej. Ciekawe. 

Pomnik alpinistów © djk71

Rzut oka na najstarszą budowlę sakralną w Katowicach... 

Kościół Michała Archanioła © djk71

Kościół Michała Archanioła © djk71

I w końcu wieża spadochronowa. 

Wieża spadochronowa © djk71

Całkiem interesujące. 

Kolejnym parkiem był Park Miejski w Siemianowicach Śląskich gdzie podziwialiśmy odnowiony pałac Donnersmarcków. Nie dane nam było spróbować działającego specjałów działającego tam browaru, ale i tak było super. 

Pałac Donnersmarcków w Siemianowicach © djk71

I towarzystwo miłe :-) 

Piotr odpoczywa © djk71

Ostatnim w kolejności był park Kachla w Bytomiu. 
Śliczne miejsce, pełne nie tylko ludzi, ale też np. wiewiórek. Trochę za szybkich dla mnie i nie zdążyłem pstryknąć zdjęcia. Musiałem focić coś innego. 

W parku Kachla © djk71

Nie wiem w sumie gdzie biegało się najlepiej, każde z miejsc miało swój urok. 
Nam podobało się wszędzie. 

Dzięki Piotrze za super bieg (-i).  


 

Krótko z żoną na Jurze, pieszo...

Niedziela, 11 kwietnia 2021 · Komentarze(2)
Nie potrafię sobie przypomnieć kiedy ostatni raz byłem na Jurze... pieszo. Dziś niespodziewanie się udało.

Na szlaku © djk71

Chcieliśmy z Żoną pospacerować gdzieś z dala od domu. I padł pomysł Jury, niby blisko, a jakoś nie składa nam się żeby tam pojechać. Ja zwykle bywam tam rowerem, a i to zbyt rzadko.
Szybki plan i wybór pada na okolice Morska. Z doświadczeń sprzed dwóch lat wiem, że szlaków tam mnóstwo. To samo potwierdza Darek do którego dzwonię chwilę przed wyjazdem.
Planuję trasę w kształcie ósemki, wgrywam do zegarka i jedziemy.

Parkujemy i ruszamy. Od razu pierwsze zdziwienie - trasa, którą dwa lata temu dojeżdżaliśmy do mety teraz już w pełni asfaltowa. Szok.

Asfaltowa Jura © djk71

Kawałek trasy pokonujemy wzdłuż drogi z samochodami... na co od razu zwraca uwagę moja małżonka ;-) Ale to tylko dlatego, że chciałem jej pokazać sanktuarium w Skarżycach.

Sanktuarium w Skarżycach © djk71

Ciekawe miejsce, choć nie wszystko zrozumiałem...

Kosztem fabrykantów? © djk71

Chwilę później idziemy w stronę Okiennika Wielkiego. Tu też rowerówka wyasfaltowana.

Okiennik Wielki © djk71

Kawałek dalej już jest las i teren.

Nie boją się... © djk71

Mimo wiatru jest ciepło. Sporo ludzi na szlakach.

Tędy... © djk71

Docieramy do ruin zamku Bąkowiec.

Ruiny zamku Bąkowiec © djk71

Pierwsza część pętli za nami. Mimo, że pewnie dalibyśmy radę więcej decydujemy się na tym dziś skończyć. Jest super, ale co za dużo to niezdrowo :-)

Jeszcze tu wrócimy ;-)


ARBUZ #031, czyli dużo po długiej przerwie

Sobota, 10 kwietnia 2021 · Komentarze(2)
Długa, bardzo długa przerwa w Arbuzie. Ponad trzy miesiące. Pomijając lenistwo to jakoś też nie kusi mnie jeżdżenie po mieście i zastanawianie się, czy powinienem mieć maseczkę czy nie. Czy jakiś przypadkowy policjant się czepi czy nie... Dziś jednak nie wytrzymałem i postanowiłem w końcu zaliczyć kolejną część objazdu ulic. W sumie wybrałem dość długi dystans jak na brak jeżdżenia. Kiedyś na krótszy bym nie wychodził... No i było pod koniec widać... a właściwie czuć... Zmęczenie na ostatnich kilometrach już było mocne. Dojechałem do domu bez problemu, ale czułem, że było uczciwie... 

ul. Kopalniana
Nazwa ulicy nieprzypadkowa, niestety po kopalni zostały tylko pozostałości. 

Pozostałości po kopalni © djk71

Za to jest kilka innych ciekawych budynków. 

Wąska kamienica przy Kopalnianej © djk71

Małe osiedle bloków...

Osiedle przy Kopalnianej © djk71

I mieszanina odnowionych budynków... 

Odnowione przedszkole © djk71

I tych, które czekają jeszcze na swoją kolej....

Szkoda, że marnieje © djk71


Plac Mikołaja Kopernika
Ciche miejsce w pobliżu Piłsudskiego. 

Plac Kopernika © djk71

ul. ks. Doktora Antoniego Korczoka
Zaborze, chyba najdłuższa ulica dzielnicy, nie licząc oczywiście Wolności. I jakaś taka bezpłciowa. Głównie bloki. 
Zatrzymuję się chwilę przy kościele (choć ten jest przy Wolności). 

Odważyć się być wolnym... © djk71


ul. Przeora Augustyna Kordeckiego
Wycieczka do Makoszów. Krótka senna uliczka.

Cicho i spokojnie przy Kordeckiego © djk71

Za to wracając zatrzymuję się w miejscu gdzie już dawno nie było. 

Prawie zapomniany cmentarz © djk71

Wciąż smutno. 

Zero nazwisk... cmentarz bezimiennych © djk71

ul. Wawrzyńca Korwina
Mikulczyce. Mnóstwo tu ciekawej zabudowy. 

Przy Korwina © djk71

Lubię takie narożne budynki © djk71

Niektórym budynkom warto się bliżej przyjrzeć. 

Zdobienia kamienic przy Korwina © djk71


ul. Józefa Korzeniowskiego
Kilka bloków blisko Reymonta. 

Ładnie :-) © djk71


ul. Ireny Kosmowskiej
Rokitnica. Kolejne dziś blokowisko. 

Blokowisko przy Kosmowskiej © djk71


ul. Wojciecha Kossaka
Przejazd przez Kossaka jakoś nie skłania mnie do zatrzymania się tu na dłużej. 

Kossaka w Biskupicach © djk71

Kossaka w Biskupicach © djk71

ul. św. Stanisława Kostki
Boczna Rymera (przy Guido). Nic ciekawego. 

Nijako przy Kostki © djk71


ul. Kosynierów
I tu mam zagwozdkę. Bo na wszystkich mapach ten kawałek dojazdu do dworku (obecnie szkoły) nosi nazwę Kosynierów, a szkoła ma adres... Lipowa. I bądź tu mądry.
Niestety pozamykane i nie mogłem wjechać. 
Świetnie, że udało się uratować ten budynek, bo kiedy widziałem jak płonął to myślałem, że już po nim, a tu będzie kolejny market. 
Ponoć to najstarszy budynek w Zabrzu...

Najstarszy budynek w Zabrzu? © djk71

Kusiło żeby sforsować bramę, ale ta wyglądała groźnie... 

Miecz wygląda groźnie © djk71

ul. Koszykowa
Krótka, ślepa uliczka, boczna Leśnej w Mikulczycach... z ujadającymi psami :-(

Koszykowa © djk71

ul. Kościelna
Grzybowice. Krótka uliczka prowadząca do drogi technicznej i przejazdu nad autostradą. Śladów kościelnych nie odnalazłem. 

A gdzie kościół przy Kościelnej? © djk71


ul. gen. Tadeusza Kościuszki
Wśród różnej zabudowy w Mikluczycach kolejny ładny budynek. 

Jeden z domów przy Kościuszki © djk71

Jadę dalej w stronę stawów. 

Drzewka przy Kościuszki © djk71

Stojąc na wiadukcie przyglądam się porządkom na DK88. 

Porządki przy "ósemkach" © djk71

Ciąg dalszy porządków przy "ósemkach" © djk71

ul. prof. Tadeusza Kotarbińskiego
Blokowisko. Wjechać, objechać, zapomnieć... 

os. Kotarbińskiego © djk71


ul. Jana Kowalczyka
Boczna Gdańskiej. Z tego co pamiętam to przy okazji dekomunizacji zmienili nazwę tej ulicy z Anastazego Kowalczyka na Jana Kowalczyka. 
Więc kto mieszkał przy Kowalczyka to dalej mieszka :-) 

Blok przy Kowalczyka © djk71


ul. Kowalska
Wieżowce obok "Belki". 

Wieżowce przy Kowalskiej © djk71


ul. ks. Karola Koziołka
W Biskupicach zatrzymuję się chwilę przy odnowionym budynku szpitala. 

Odnowiony budynek szpitala przy Koziołka © djk71


ul. Koziorożca
Nowa uliczka na obrzeżach os. Kopernika. 
Ładne domki, szkoda tylko, że każdy z innej parafii...

Chaos przy Koziorożca © djk71


ul. Roberta Koźlika
Boczna Jagiellońskiej. Krótka, zapomniana i nowy blok z ciekawym napisem. Ktoś wiem czemu?

Cholonek? Ciekawe czemu? © djk71


*) Co to jest ARBUZ? Poczytaj tutaj :-) Tam też trochę statystyk z wyzwania :-)

Marszobiegów na hałdzie ciąg dalszy

Piątek, 9 kwietnia 2021 · Komentarze(2)
Wczoraj nam się spodobało więc dziś powtórka z rozrywki. Bałem się, że dziś nie wstanę ale jakoś udało się bez problemu. 
Nie znaleźliśmy też z Adamem powodu, aby... odwołać bieganie. 

Spotykamy się tam gdzie wczoraj. Przebieram się, dziś krótkie spodenki i trochę lżej u góry. I to był dobry wybór. Wieje co prawda bardziej niż wczoraj, ale za to jest znacznie cieplej. 

Lubię ten widok © djk71

Do tego błotko wyschło i się nie ślizgamy, do tego buty znów mają bieżnik. 

Rozgrzewkowe wejście © djk71

Pierwsza pętelka podobna do wczorajszej. 

Widok na Gliwice © djk71

Druga trochę inna, biegniemy na inny skraj hałdy. Też pięknie. 

Po torach na wprost © djk71

I co dalej? © djk71

Podobnie jak wczoraj na przemian biegi i marsz, ale nie przeszkadza nam to. 

Podbiegnę © djk71

W trakcie jednej z przerw zatrzymuję zegarek i... przypominam sobie o tym dopiero po kilometrze... Nie ma to znaczenia. 

Najważniejsze, że biegło się lżej niż wczoraj, co nie znaczy, że lekko :-) 


Na hałdzie

Czwartek, 8 kwietnia 2021 · Komentarze(2)
Ciężko się ostatnio zebrać do biegania. Wczorajsza rozmowa na FB zmotywowała Adasia i mnie żeby w końcu się ruszyć. I od razu z grubej rury... na hałdę...
Obu nam się nie chciało, obaj chyba liczyliśmy, że ktoś zaproponuje żeby odpuścić... ale jakoś nie wyszło i o 16 spotykamy się w Sośnicy.

Adam w krótkich spodenkach, ja chyba zbyt ciepło ubrany ruszamy spacerkiem. Nie chce się. Wspinamy się na hałdę, a tam i błotko i... wiaterek...

Pod górę © djk71

Trzeba zacząć się ruszać szybciej, bo zamarzniemy.

Adaś biegnie © djk71

Zbiegi, podbiegi, marsz, zdjęcia (czyli odpoczynek :-)).

Nie ma parcia, a przede wszystkim kondycji do ciągłego biegu. Ale nie specjalnie nam to przeszkadza. Cieszymy się, że udało się ruszyć. Niechęć do biegu szybko zniknęła.

Widok z hałdy © djk71

Adam pyta czy jeszcze jedno kółko. Zgadzam się. Gdyby zapytał, czy już wracamy... też bym się zgodził. Taki ugodowy jestem. Gdybym był sam na pewno wybrałbym to drugie rozwiązanie, a tak udało się jeszcze trochę pobiegać :-)

"Budują" hałdę :) © djk71

Błotko nie pomagało, niby prawie go nie było widać, a buty ważyły po kilogramie więcej. I bieżnik nagle gdzieś zniknął więc zamiast zbiegów były zjazdy.

Ale wracaliśmy uśmiechnięci. Jutro powtórka?

Jakoś tak pod psem...

Sobota, 3 kwietnia 2021 · Komentarze(3)
Od rana pogoda koszmarna. Pada deszcz, śnieg, grad... Temperatura spadła... Pogoda jak to mówią... pod psem. W sumie ciekawe skąd się wzięło takie powiedzenie. 

Ostatecznie przed wieczorem decyduję się chwilę pokręcić na rowerze po okolicznych lasach. Wybieram jedną z mniej uczęszczanych ścieżek i trafiam na... babę z psem. Tak babę!

Pies oczywiście bez smyczy i... rusza za mną. Mam złe doświadczenia z psami więc zwalniam, pies zawołany zawraca by po chwili znów ruszyć za mną. Zatrzymuję się i sięgam po dość gruby kawałek gałęzi. Oburzona baba woła: Czy Pan jest poważny? Z kijem na psa? A kto jej głupiej powiedział, że kij jest na psa...? Ostatecznie burcząc coś pod nosem przypina psa do smyczy. 

Mnie za to przechodzi ochota na kręcenie... Robię jeszcze pętelkę nad staw i wracam.

Czas wracać do domu © djk71

Na osiedlu kolejna artystka z psem. Tym razem na smyczy... o długości 3-4 metrów, w każdym razie wystarczająco długiej żeby przegrodzić nią całą dość szeroką drogę. Do tego smartfon i słuchawki na uszach. A ja rozpędzony z górki... hamuję tuż przy niej. Odskakuje ciągnąc w panice psa... 

Nie cierpię bezmyślnych właścicieli czworonogów...
I żeby nie było... to czym się ostatnio popisał jeden z byłych senatorów PIS to wg mnie barbarzyństwo.