Marszobiegów na hałdzie ciąg dalszy
Piątek, 9 kwietnia 2021
· Komentarze(2)
Kategoria Bieganie, W towarzystwie, Z kamerą wśród...
Wczoraj nam się spodobało więc dziś powtórka z rozrywki. Bałem się, że dziś nie wstanę ale jakoś udało się bez problemu.
Nie znaleźliśmy też z Adamem powodu, aby... odwołać bieganie.
Spotykamy się tam gdzie wczoraj. Przebieram się, dziś krótkie spodenki i trochę lżej u góry. I to był dobry wybór. Wieje co prawda bardziej niż wczoraj, ale za to jest znacznie cieplej.
Do tego błotko wyschło i się nie ślizgamy, do tego buty znów mają bieżnik.
Pierwsza pętelka podobna do wczorajszej.
Druga trochę inna, biegniemy na inny skraj hałdy. Też pięknie.
Podobnie jak wczoraj na przemian biegi i marsz, ale nie przeszkadza nam to.
W trakcie jednej z przerw zatrzymuję zegarek i... przypominam sobie o tym dopiero po kilometrze... Nie ma to znaczenia.
Najważniejsze, że biegło się lżej niż wczoraj, co nie znaczy, że lekko :-)
Nie znaleźliśmy też z Adamem powodu, aby... odwołać bieganie.
Spotykamy się tam gdzie wczoraj. Przebieram się, dziś krótkie spodenki i trochę lżej u góry. I to był dobry wybór. Wieje co prawda bardziej niż wczoraj, ale za to jest znacznie cieplej.
Lubię ten widok© djk71
Do tego błotko wyschło i się nie ślizgamy, do tego buty znów mają bieżnik.
Rozgrzewkowe wejście© djk71
Pierwsza pętelka podobna do wczorajszej.
Widok na Gliwice© djk71
Druga trochę inna, biegniemy na inny skraj hałdy. Też pięknie.
Po torach na wprost © djk71
I co dalej?© djk71
Podobnie jak wczoraj na przemian biegi i marsz, ale nie przeszkadza nam to.
Podbiegnę© djk71
W trakcie jednej z przerw zatrzymuję zegarek i... przypominam sobie o tym dopiero po kilometrze... Nie ma to znaczenia.
Najważniejsze, że biegło się lżej niż wczoraj, co nie znaczy, że lekko :-)