Zalana kopalnia i nie tylko
Niedziela, 30 marca 2014
· Komentarze(9)
Kategoria od 50 do 100km, Polska niezwykła, śląskie, W towarzystwie, Z kamerą wśród...
Zalana kopalnia i nie tylko
Po ciężkim wczorajszym dniu (i całym tygodniu) oraz długim wieczorze dziś nie udaje nam się z Amigą zbyt wcześnie wyruszyć. W końcu jednak zbieramy się i w teren. Tzn, najpierw chwilę po asfalcie a potem już lasy i pola. Fajnie tak, bez pośpiechu, choć i tak mam wrażenie, że nieco gnamy.
Na dzień dobry zahaczamy o Doły Piekarskie, czy też Tarnogórski Labirynt Skalny.
Ciekawe miejsce choć skał tam nie udało się zobaczyć. Nie do końca trasa rowerowa, ale ciekawe miejsce.
Dalej kierunek Nakło Śląskie, zobaczyć czy coś się zmieniło. Mam wrażenie, że jest czyściej niż kiedyś...
Dalej naturalny kierunek to Chechło...
Na miejscu jeszcze nie ma tłumów, ale są rowerzyści. Niektórzy dobrze wyposażeni...
Chwila odpoczynku i rozmowy na temat najbliższych planów...
Czas ruszać dalej, kierunek Bibiela, a dokładniej Pasieki i zalana kopalnia. Po drodze Darek zalicza wpadkę :-)
Na szczęście bez konsekwencji. Chwilę później jesteśmy już na miejscu. Dziś nie zwiedzamy ruin. Tylko kilka zdjęć nad jeziorkami.
Za to kolory tutaj są niesamowite...
Chwila dyskusji i ruszamy w stronę Boruszowic. Po drodze próbujemy spotkać Izę, ale chyba za szybko docieramy do Głębokiego Dołu.
Do Boruszowic prowadzi prosta droga. Zbyt prosta, choć czasem nierówna i piaszczysta.
Jeszcze kilka lat temu fabryka działała.
Jak jesteśmy tak blisko to trudno nie zahaczyć o Brynek.
Spoglądamy na zegarek i... jest później niż się spodziewaliśmy. Szybko nam minął ten czas. Teraz już bez kombinacji asfaltami do domu. Potrzebowałem takiego wyjazdu. Ciekawe kiedy następny...
Kadencja: 82
Po ciężkim wczorajszym dniu (i całym tygodniu) oraz długim wieczorze dziś nie udaje nam się z Amigą zbyt wcześnie wyruszyć. W końcu jednak zbieramy się i w teren. Tzn, najpierw chwilę po asfalcie a potem już lasy i pola. Fajnie tak, bez pośpiechu, choć i tak mam wrażenie, że nieco gnamy.
Na dzień dobry zahaczamy o Doły Piekarskie, czy też Tarnogórski Labirynt Skalny.
Ładnie tu© djk71
Ciekawe miejsce choć skał tam nie udało się zobaczyć. Nie do końca trasa rowerowa, ale ciekawe miejsce.
Doły Piekarskie© djk71
Dalej kierunek Nakło Śląskie, zobaczyć czy coś się zmieniło. Mam wrażenie, że jest czyściej niż kiedyś...
Nakło Śląskie© djk71
Dalej naturalny kierunek to Chechło...
Amiga ściga się z cieniem© djk71
Na miejscu jeszcze nie ma tłumów, ale są rowerzyści. Niektórzy dobrze wyposażeni...
Zamiast bidonu© djk71
Chwila odpoczynku i rozmowy na temat najbliższych planów...
Fajnie tak posiedzieć© djk71
Czas ruszać dalej, kierunek Bibiela, a dokładniej Pasieki i zalana kopalnia. Po drodze Darek zalicza wpadkę :-)
Amiga wpadł© djk71
Na szczęście bez konsekwencji. Chwilę później jesteśmy już na miejscu. Dziś nie zwiedzamy ruin. Tylko kilka zdjęć nad jeziorkami.
Dziwne te drzewa w wodzie© djk71
Za to kolory tutaj są niesamowite...
Kolorowe jeziorko© djk71
Chwila dyskusji i ruszamy w stronę Boruszowic. Po drodze próbujemy spotkać Izę, ale chyba za szybko docieramy do Głębokiego Dołu.
Głęboki Dół© djk71
Do Boruszowic prowadzi prosta droga. Zbyt prosta, choć czasem nierówna i piaszczysta.
Dawna fabryka papieru© djk71
Jeszcze kilka lat temu fabryka działała.
Kiedyś tu proch ponoć robili© djk71
Jak jesteśmy tak blisko to trudno nie zahaczyć o Brynek.
Uwielbiam te budynki© djk71
Kilka lat już mają© djk71
Sam pałac też ładny© djk71
Spoglądamy na zegarek i... jest później niż się spodziewaliśmy. Szybko nam minął ten czas. Teraz już bez kombinacji asfaltami do domu. Potrzebowałem takiego wyjazdu. Ciekawe kiedy następny...
Kadencja: 82