Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2023

Dystans całkowity:77.94 km (w terenie 28.00 km; 35.93%)
Czas w ruchu:10:02
Średnia prędkość:7.77 km/h
Maksymalna prędkość:35.63 km/h
Suma podjazdów:808 m
Maks. tętno maksymalne:192 (94 %)
Maks. tętno średnie:174 (85 %)
Suma kalorii:6673 kcal
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:11.13 km i 1h 26m
Więcej statystyk

Sprowokowany do walki z lenistwem

Sobota, 30 września 2023 · Komentarze(0)
Dziś nie udało się być na Prowokacji. 
Z trudem wieczorem zmusiłem się do walki z lenistwem. 
Pod blokiem musiałem "dokręcić" do wymaganego 4,2 km :-) 

Zabrzański Bieg dla Serca

Niedziela, 24 września 2023 · Komentarze(0)
Kiedy ponad rok temu przygotowywałem trasy do odbywającego się na moim osiedlu Zabrzańskiego Biegu dla Serca, nie spodziewałem się, że będę mógł je przetestować dopiero w tegorocznej edycji. W zeszłym roku wróciłem w dniu zawodów wieczorem z długiej trasy po Europie i nie udało się wystartować. 

W tym roku długo nie było wiadomo, czy organizatorzy dostaną wymagane zgody na przeprowadzenie imprezy. Udało się w ostatniej chwili. Dzięki fantastycznemu zaangażowaniu organizatorów: Rady Dzielnicy Helenka, oraz Szkoły Podstawowej nr 30, będącej jednocześnie gospodarzem imprezy, udało się w krótkim czasie wszystko dopiąć na ostatni guzik. Nie udałoby się to bez zaangażowania rodziców, młodzieży (fantastycznie sprawdzających się jako wolontariusze), nauczycieli i pracowników szkoły, rodzin organizatorów i pewnie wielu innych, stojących w cieniu osób. Nie do mnie należy ich wymienianie i chwalenie, to zostawiam organizatorom. Byłem jednak świadkiem, tak w roku ubiegłym, jak i w tym, jak wiele osób zaangażowało się bezinteresownie w organizację tej imprezy. I chyba tak powinno być, tak powinny integrować się lokalne środowiska, lokalny biznes...  

Smacznie © djk71

Czemu o tym piszę?  Bo patrząc głównie z punktu widzenia zawodnika naprawdę mi się podobało. Super atmosfera, uśmiechy na twarzach wszystkich, zarówno organizatorów, jak i zawodników (a tych było chyba ok. 300), ciekawa, choć wymagająca trasa (takie słyszałem głosy zawodników :-)), świetne jedzenie na mecie, nagrody dla zwycięzców, nagrody losowane wśród wszystkich startujących, zabawy dla dzieci.... I to wszystko za.... 0,00 zł :-)  

Łądne statuetki © djk71

Koniec imprezy, a ludzie pytają, czy mogą pomóc w posprzątaniu, zaniesieniu krzesełek, ławek itp. Może być pięknie? Może :-) 

Czy można by coś zmienić, coś poprawić? Na pewno, jak na każdej imprezie. Sam mam kilka spostrzeżeń. 
Czy brakowało mi pomiaru czasu? Zupełnie nie, celem imprezy było promowanie zdrowego trybu życia, integracja społeczności... Ludzie biegli żeby dobrze się bawić, choć oczywiście rywalizacji nie brakowało i najlepsi zostali nagrodzeni. Myślę że imprez z atestem trasy, profesjonalnym pomiarem czasu itp. jest mnóstwo w okolicy w każdy weekend. Wydaje mi się, że pieniądze przeznaczone na organizację imprezy, na nagrody, przyniosły większości więcej radości, niż zmierzony czas. To oczywiście moje zdanie :-) 

A sam bieg... no cóż jak się nie biega, to wychodzi. Szczególnie w terenie, a było kilka podbiegów, które dały mi w kość :-) 

W lesie © djk71

Ale dobiegłem i cieszę się , że wystartowałem.

Przed metą © djk71

Mam nadzieję, że w przyszłym roku bieg też się odbędzie i też wystartuję :-) 

Mam nadzieję, że z naszego teamu wystartuje też więcej osób. 

Przedstawiciele teamu © djk71

Dziś Janusz był drugi na długiej trasie (13km). 

Przed pracą w Pile

Środa, 20 września 2023 · Komentarze(0)
Budzę się po szóstej i nie chce mi się. Z krzesełka patrzą jednak przygotowane wieczorem ubrania.
No dobra. Choć na chwilę się zmuszę :-) Wychodzę. Chłodno, ale na szczęście już jasno.

Dzień już wstał © djk71

Ruszam, trasa wgrana do zegarka, ale nie zamierzam się do niej zbytnio przywiązywać. Pobiegnę ile będę miał sił
Na tyle znam już okolice hotelu i centrum w Pile, że biegnę sobie na azymut.

Łatwo nie jest, ale tragedii też nie ma.

Co pewien czas pstrykam jakąś fotkę i jakość leci (się leci) :-)

Mural w Pile © djk71

W drodze powrotnej, krótki podbieg mnie zabija, Nawet nie próbuję walczyć. Podchodzę.

Grzeczny piesek © djk71

Dobiegam do hotelu i jak zawsze jestem zadowolony. Zadowolony, że zmusiłem się do wyjścia. :-)

Umieranie na Półmaratonie Bytomskim

Sobota, 16 września 2023 · Komentarze(0)
Czwarty (a właściwie prawie piąty) z sześciu półmaratonów wchodzących w skład PKO Korony Śląskich Półmaratonów. 
Czwarty skończony (KatowiceRybnikTarnowskie Góry i teraz Bytom), bo w Piekarach nie dałem rady. Czwarty wymagany do zdobycia Korony. 

Celem nie była Korona, celem było comiesięczne mierzenie postępów w ramach przygotowań do startu... z którego zrezygnowaliśmy. Korona miała być przy okazji. 
Z docelowych zawodów zrezygnowaliśmy, motywacja zginęła, a "połówki" stały się miarą... upadku... 

Dziś na starcie zamiast zwykle towarzyszącej mi żony pojawił się syn. Tyle, że On również postanowił wystartować. Wystartować i poświęcić się... czekając na mnie :-) Bo nie dość, że szybciej to jeszcze na dystansie 10,5 km, czyli jednej pętli. 

Przed startem © djk71

O ile w TG organizatorzy potrafili stanąć na wysokości zadania, to w Bytomiu... nie zapewnili ani jednej chmurki... :-( 
Czyli pełna lampa, tym bardziej, że start o 11:00. 

Już po pierwszym kilometrze zastanawiam się, czy nie odpuścić i nie wrócić na start, póki jest blisko. Na szczęście udaje się przegnać głupie myśli i biegnę dalej. Trochę odpoczynku w cieniu, w lesie. Potem znów słońce. Na szczęście są punkty nawodnienia na trasie, bo sam niczego z domu nie wziąłem. 

Dobiegając do końca pierwszego okrążenia widzę czekającego już Igora. 
Choć przez chwilę krążyły myśli, czy na tym nie skończyć, nie waham się i biegnę dalej. 

Ciepło, ale biegnę © djk71

Łatwo nie jest. Co ja mówię, jest ciężko, nawet bardzo ciężko. Zaczyna się przechodzenie do marszu. Inni, maszerujący zawodnicy ułatwiają mi takie decyzje :-) 
Momentami maszerują szybciej niż inni biegną. Może to jest jakiś pomysł na przyszłość... 

Czasem brak siły żeby biec © djk71

Jaką przyszłość...? Przecież póki co nie planuję więcej startów. Jeszcze tylko obiecany żonie bieg na osiedlu i obiecany bratowej bieg w Warszawie. 

Inna sprawa, że w tym roku miałem wcale nie startować. Wyszło, jak wyszło. Choć każdy z biegów (nawet te, gdzie padałem) zawsze przynosił radość, jakieś kolejne doświadczenie to nie da się ukryć, że jak się nie trenuje to nie ma wielkiego sensu startowanie w zawodach. 

Na drugim okrążeniu chyba więcej idę niż biegnę. Kontroluję tylko czas żeby dotrzeć do mety w limicie czasu. I docieram. 
Prawie 44 minuty wolniej niż 4 lata temu tu, na tej samej trasie... Wskaźnik spowolnienia - 11 minut/rok :-) 

Ładny medal © djk71

Czekamy jeszcze z synem na dekoracje i losowanie Toyoty, ale nie mamy szczęścia. 
Po przyjściu do domu padam. 

Pierwszy raz na rowerze... tego lata...

Piątek, 8 września 2023 · Komentarze(0)
Ten pierwszy raz...

W lesie © djk71

Dwa tygodnie do końca lata...
Postanowiłem, że to najwyższy czas żeby... pójść na rower... pierwszy raz tego lata...
I pomyśleć, że kiedyś jeździło się cały rok, bez względu na pogodę, bez względu na wszystko...

Droga © djk71

A teraz jakoś brak motywacji, chęci do jazdy, do biegania, do siłowni...

Dzień się kończy © djk71

Trzeba wymyśleć jakoś cel...

Trudno było z domu wyjść

Niedziela, 3 września 2023 · Komentarze(0)
Wciąż nie mam chęci na treningi. Wciąż znajduję milion wymówek. Choć tak naprawdę to szukanie wymówek jest tylko dla żartu. Po prostu nie chce mi się. Nie mam celu. Choć ten ostatni zaczyna się pojawiać. Powyżej pasa. Może choć to mnie zmotywuje. 

Dziś spokojnie, a mimo to męcząco wokół osiedla. Spotkanie kumpla było dobrym pretekstem do zatrzymania się :)