Podsumowanie za marzec
Piątek, 31 marca 2017
· Komentarze(7)
Kategoria do 50km, śląskie, W 9 miesięcy do maratonu, W towarzystwie, Z kamerą wśród...
Rano nie potrafiłem się zwlec z łózka na basen. Postanowiłem to nadrobić po pracy - basen lub rower. Jednak obiad spowodował, że znów stałem się senny. Na szczęście w drodze do domu spotykam kumpla, który właśnie przywiózł ze sklepu nowiutki rower. Z konkretnymi oponami, coś dla Aramisów :-)
Choć dla mnie trochę mały to musiałem zrobić rundkę.
Jak już zrobiłem to było tylko krótkie pytanie: Ile czasu potrzebujesz żeby się zebrać? Po pół godzinie już byliśmy w lesie. Krótka, ale sympatyczna przejażdżka. Dawno nie było okazji pogadać.
A w lesie coś dziwnego robią... wygląda i brzmi jakby wpompowywali wodę...
Dobra, a teraz trudniejsze - podsumowanie za marzec (w drodze do październikowego maratonu).
Ogólnie:
- rower - 4 wyjazdy - 223,93 km - coś drgnęło, ale fakt, że to była pierwsza setka od... 1 czerwca to porażka :-(
- bieganie - 16 razy - 100,35 km - jest zgodnie z planem. Dystanse krótkie, ale jest regularność. Najlepszy był dylemat, czy w związku z limitem bagażu w samolocie brać buty do biegania, czy sweter - oczywiście wygrały buty :-)
- pływanie - 0 razy - 0 km - nie dlatego, że mi się znudziło, po prostu nie było kiedy. Mam nadzieję powrócić do tego w kwietniu.
Wzrost VO2 max z 39 do 40 - bardzo wolno w górę
Waga: -0,6 kg (-5,3 kg od początku) - niby odrobinę w dół, ale trzeba nad tym zacząć pracować skoro sama waga nie chce spadać...
W sumie coś się dzieje choć szału nie ma. Oby nie było gorzej :-)
3.0 > 2.4© djk71
Choć dla mnie trochę mały to musiałem zrobić rundkę.
Trochę za mały© djk71
Jak już zrobiłem to było tylko krótkie pytanie: Ile czasu potrzebujesz żeby się zebrać? Po pół godzinie już byliśmy w lesie. Krótka, ale sympatyczna przejażdżka. Dawno nie było okazji pogadać.
Ładny© djk71
A w lesie coś dziwnego robią... wygląda i brzmi jakby wpompowywali wodę...
Co oni robią?© djk71
Dobra, a teraz trudniejsze - podsumowanie za marzec (w drodze do październikowego maratonu).
Ogólnie:
- rower - 4 wyjazdy - 223,93 km - coś drgnęło, ale fakt, że to była pierwsza setka od... 1 czerwca to porażka :-(
- bieganie - 16 razy - 100,35 km - jest zgodnie z planem. Dystanse krótkie, ale jest regularność. Najlepszy był dylemat, czy w związku z limitem bagażu w samolocie brać buty do biegania, czy sweter - oczywiście wygrały buty :-)
- pływanie - 0 razy - 0 km - nie dlatego, że mi się znudziło, po prostu nie było kiedy. Mam nadzieję powrócić do tego w kwietniu.
Wzrost VO2 max z 39 do 40 - bardzo wolno w górę
Waga: -0,6 kg (-5,3 kg od początku) - niby odrobinę w dół, ale trzeba nad tym zacząć pracować skoro sama waga nie chce spadać...
W sumie coś się dzieje choć szału nie ma. Oby nie było gorzej :-)