Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2021

Dystans całkowity:64.47 km (w terenie 38.33 km; 59.45%)
Czas w ruchu:09:58
Średnia prędkość:7.15 km/h
Maksymalna prędkość:12.00 km/h
Suma podjazdów:1071 m
Maks. tętno maksymalne:189 (93 %)
Maks. tętno średnie:176 (86 %)
Suma kalorii:6763 kcal
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:7.16 km i 0h 49m
Więcej statystyk

Za ciepło... sie ubrałem...

Niedziela, 21 lutego 2021 · Komentarze(0)
Po wczorajszej walce w terenie dziś postanowiłem pobiegać po asfalcie. Ogólnie w miarę ok, choć miejscami jeszcze pojawiały się śliskie niespodzianki.
Największą jednak niespodzianką była temperatura. Mimo, że niby tylko 6 stopni, a ja sobie truchtałem to po jednym kółku wokół osiedla się... zagotowałem. 

Przypomniało mi się, że przy podobnej, a może nawet nieco niższej temperaturze biegałem półmaraton w Warszawie i byłem wtedy... znacznie lżej ubrany. i wtedy to był dobry wybór.

To jednak czapka na zimę, a nie na bieganie w słońcu :-( © djk71

O jedną (i to najcieplejszą) warstwę za dużo dziś miałem. Kiedy ja się w końcu nauczę właściwie ubierać...
Trudno. Trzeba było skończyć na jednym kółeczku...

Mokro, ślisko i pięknie

Sobota, 20 lutego 2021 · Komentarze(0)
Dziś na przemian... lodowisko lub rzeki...

Jazda na łyżwach nigdy nie byłą moim hobby i wciąż się w tym utwierdzam.

Ślisko © djk71

A cod o pływania to też wciąż nie jest łatwo..

Mokro © djk71

Dziś miałem kumulację...

Zamarznięte © djk71

Na szczęście kąpać się nie było wolno...

Kąpać się nie można © djk71

Każdy krok to była walka o utrzymanie pionu.

Śnieg wciąż jest © djk71

Mimo to biegło się pięknie.

Pięknie w lesie © djk71

Chyba tylko za ciepło się ubrałem. Jutro trzeba będzie to przemyśleć...

Miejscami chodniki śliskie

Czwartek, 18 lutego 2021 · Komentarze(0)
Coś mi się ostatnio ciężko zbiera. Niby wiem, że powinienem, ale jakoś tak ciężko się zebrać.

I jak zawsze kiedy już wyjdę... jest super. Bez względu na to czy ciężko, czy lekko, czy zimno, czy ciepło - zawsze jest fajnie.
Dziś miejscami ślisko, miejscami mokro, ale fajnie.

Więc czemu tak ciężko się zebrać?
Muszę to po raz setny przemyśleć. Najlepiej przy  ostatnio odkrytym dzięki Amidze piwie, ale dziś go brak.

Nowe odkrycie © djk71


Miejscami śnieg nie pomagał

Sobota, 13 lutego 2021 · Komentarze(0)
W lesie sporo biegaczy. Nawet znajomych trochę. Początek dość przyjemny. Ścieżki przetarte przez biegaczy, spacerowiczów, narciarzy i rowerzystów.
Tak było do Brandki.

Staw zamarznięty © djk71

Potem już była walka ze śniegiem. Nie powiem, że przecierałem szlaki, bo tak nie było. Ktoś tam już wcześniej był, ale ścieżki mocno nierówne, zasypane, miejscami zmrożone.
Biegło się zdecydowanie ciężej. Ale znosiłem to ze stoickimi spokojem. Jak mogło być inaczej skoro słuchałem książki o stoikach. :-)

Ładnie, ale biega się ciężko © djk71

Uczciwy bieg. Zasłużyłem na żurek :-)

Rolowanie

Piątek, 12 lutego 2021 · Komentarze(0)
Po wcześniejszym biegu czułem mięśnie nóg.
Musiałem coś z tym zrobić ;)

Up&Down #002 - 15 x Krajszyna

Piątek, 12 lutego 2021 · Komentarze(0)
Dziś po raz drugi podbiegi na Krajszynę. Podobnie jak ostatnio piętnaście razy góra i dół. Pomimo mrozu świetnie się biegało po śniegu.

Zima w lesie © djk71

Jeszcze trochę i polubię zimę.


Spacer z żoną

Niedziela, 7 lutego 2021 · Komentarze(0)
Jak to jest, że tak trudno wejść w rytm treningowy, a tak łatwo z niego wyjść?
Nie, nie oczekuję odpowiedzi na to pytanie... Przerabiałem to już wielokrotnie... I teraz też.

Mimo kwarantanny i 18 dni w domu udało się w styczniu przebiec ponad 85 kilometrów, przejechać na rowerze ponad 50 km, 19 razy poćwiczyć... i zdobyć 3 medale. W sumie fajnie to wyszło.

Początek lutego to podbiegi i bieg z Adasiem, potem dzień odpoczynku, potem jeszcze jeden bezczynny przypadkowo wyszedł i przyszedł weekend...
W sobotę pobudka, lekkie śniadanie i zamiast biegania... krótka drzemka, a potem... już nie było czasu (ładna wymówka).
Niedziela powtórka z rozrywki. Ostatecznie udaje się wyjść z żoną na spacer. Anetka z kijami, dla mnie chyba za wolne tempo na kije.

Śnieżnie © djk71

Zimno, po drodze po raz drugi wyjątkowo szybko pada telefon. Pora na zmianę?

Mroźno © djk71

Wieczorem jeszcze idąc do teściów ubieram ciuchy do biegania. Ostatecznie jednak wracam prosto do domu.
Znów odpuszczone. Zbyt łatwo. Nawet jeśli wiało i było potwornie zimno.


Znów z Adasiem

Środa, 3 lutego 2021 · Komentarze(0)
Pierwszy raz w tym roku z Adamem. Kwarantanna i home office nie pozwoliły wcześniej się spotkać.
Dziś też łatwo nie było, ale mimo przeszkód udało się spotkać w parku. Nie było to chyba najszczęśliwsze miejsce, bo albo szklanka, albo kałuże.
Mimo to spokojnie potruchtaliśmy, porozmawialiśmy.

W parku © djk71

I co najważniejsze udało się ustalić kilka punktów dot. kolejnych treningów. :-)