Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2020

Dystans całkowity:408.47 km (w terenie 15.00 km; 3.67%)
Czas w ruchu:37:16
Średnia prędkość:14.15 km/h
Maksymalna prędkość:53.47 km/h
Suma podjazdów:3513 m
Maks. tętno maksymalne:203 (100 %)
Maks. tętno średnie:176 (86 %)
Suma kalorii:20009 kcal
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:24.03 km i 1h 26m
Więcej statystyk

Czy kawa ma wpływ na skurcze?

Wtorek, 29 września 2020 · Komentarze(4)
Całe życie żyłem w przekonaniu, że kawa wypłukuje magnez, a brak magnezu powoduje skurcze.
Dziś w pracy dwa razy poczułem coś jak skurcz w nodze.

Potem siłownia i znów to samo. W sumie skończyłem ćwiczenia wcześniej niż planowałem.

Czy kawa ma wpływ na skurcze? © djk71

Z drugiej strony przez cała lata piłem po 6-7 kaw dziennie i prawie nigdy nie miewałem skurczy.
Potem rzuciłem kawę na jakieś trzy lata i też nie było różnicy.
Teraz piję 1-2 dziennie.

Szukając dziś informacji na ten temat czytałem, że to prawda, ale jeszcze więcej ponoć dostarcza i ogólnie bilans jest dodatni ;-)
Informacje co prawda były głównie na portalach związanych z kawą więc nie do końca jestem pewien na ile są wiarygodne ;-) Niemniej jednak moje wcześniejsze doświadczenia też nie wskazują na to, aby nadmiar kawy miał wpływ na niedobór magnezu. Szczególnie, że regularnie uzupełniam go dużą ilością gorzkiej czekolady ;-)

Więc skąd skurcze? Nie wiem :-(

Takie przemyślenia mnie naszły w... Międzynarodowym Dniu Kawy ;-)

Dyszka przed obiadem

Niedziela, 27 września 2020 · Komentarze(2)
Wczoraj dzień na sportowo inaczej. Po piątkowym, wieczornym meczu był w planie nocny ARBUZ, ale zmęczenie wygrało. Od rana lało więc zamiast roweru wybrałem piłkę nożną.

Najpierw pograliśmy w FIFĘ :-), a potem kibicowałem Igorowi :-) Po powrocie padłem. 10:37h spania.

Dziś przed obiadem ruszyłem się i poszedłem pobiegać. Biegło się spoko poza tym, że... była to pora obiadowa.Chyba wszyscy mimo chłodnego dnia otworzyli okna i postanowili się pochwalić co gotują... Nie powiem.... zgłodniałem... :-)

A jedzenie kusiło... jak nie z okien to z murów ;-)

Smacznego :-) © djk71

Jeszcze tu dziś wrócę, choć nie na trening

Piątek, 25 września 2020 · Komentarze(0)
Po pracy siłownia. Z myślą żeby odreagować. Jadąc nie wiedziałem, czy bieżnia, czy siła.
W końcu wyszła siła. Ale to co we mnie nie wyszło. Za krótko? Za lekko? Widać tak...
Może choć wieczorem na meczu odreaguję...

Stadion Górnika Zabrze © djk71

Długi ping pong

Czwartek, 24 września 2020 · Komentarze(0)
Po wczorajszym treningu zastanawiałem się jak będę czuł się dzisiaj. O dziwo jest ok.
Po pracy syn wyciąga mnie na siłownię. Najpierw tradycyjnie ping pong, a potem... dalej ping pong. Tak fajnie się grało, że nie zrobiliśmy nic więcej.
Mimo, że na początku wygrywałem to ostatecznie musiałem dziś uznać przewagę Igora :-)

Crossfit Endurance po raz pierwszy

Środa, 23 września 2020 · Komentarze(0)
Skoro się powiedziało A, to wypada powiedzieć B. Skoro zacząłem pojawiać się na treningach Reshape Runners to wybrałem się też na trening Crossfit Endurance. Dziś była edycja trochę wyjątkowa i nie wiem czy wyglądało to tak z tego powodu, czy też częściej tak jest.

Po małej uroczystości podzieliliśmy się na czteroosobowe grupy i dostaliśmy do dyspozycji bieżnię (łezkę) i airbike'a. Zadanie było proste każda grupa ma przebiec 1200m na bieżni - może to zrobić jedna osoba, lub każdy po 300m, albo nawet możemy się zmieniać co 10m :-)  Po wskazaniu na liczniku 1200m przenosiliśmy się na air bike'a i musieliśmy spalić 60kcal (na zasadach jak przy bieżni). Proste i łatwe. O ile się to robi raz.

Już po pierwszej rundzie zaczęło się robić ciepło... Oczywiście rywalizowaliśmy z innymi grupami.

Po 20 minutach miałem ochotę zrezygnować. Miałem dość. Po pól godzinie nie było lepiej, ale myśli o rezygnacji już nie były tak silne. Nawet w trakcie siedzenia puls sięgał 170.
Po 45 minutach wiedziałem, że dam radę do końca. Łatwo nie było.

Nie wiem ile pokonaliśmy, którzy byliśmy. Wiem, że trening był uczciwy.

Chyba tam jeszcze wrócę :-)

Z ReShape Runners

Wtorek, 22 września 2020 · Komentarze(0)
Po porannej siłowni wieczorny bieg. Dziś po raz drugi dałem się namówić na trening z ReShape Runners. Tydzień temu był beep test, dziś spokojne bieganie po parku. Niby tylko piątka, niby spokojnie, ale wystarczająco. No dobra, może bym jeszcze jedną zrobił, ale nie więcej. Kilka osób pobiegło jeszcze na drugą część, ale to już by było zbyt długo i zbyt szybko (póki co :-)) dla mnie. Najważniejsze, że był powód żeby się ruszyć. Do tego w fajnym towarzystwie :-)

Poranna siła

Wtorek, 22 września 2020 · Komentarze(0)
Po aktywnym weekendzie wczoraj po pracy padłem. Dziś rano czułem jeszcze nogi więc postanowiłem przed pracą na siłowni powalczyć chwilę z górnymi partiami. Na siłowni wyjątkowo pusto.

Biskupia Kopa

Niedziela, 20 września 2020 · Komentarze(4)
Weekend u przyjaciół w okolicach Głuchołaz. W planach miałem wczesne pobieganie zanim reszta wstanie, ale za długo siedzieliśmy i ruszam dopiero o dziesiątej. Cel - Kopa Biskupia.

Cel daleki © djk71

Jacek z Piotrem mieli ruszyć rowerami, a ja biegiem. Ostatecznie ruszam chwilę przed Jackiem, jest szansa, że spotkamy się u góry. Piotr niestety nie może do nas dołączyć.

Po pierwszym kilometrze lekko się gubię. Narysowana linia na zegarku mówi mi, że coś jest nie tak, ale nie wiem, czy mam wbiegać między domy. Odpalam telefon z mapą i wracam. Potem okaże się, że dało się przebiec przez podwórko.

Docieram do Złotego Potoku i... przede mną bród. Pięknie.

Ładny początek © djk71

Pozostaje podjąć decyzję, czy przebiec w butach i resztę trasy biec w mokrych jak na Rzeźniczku, czy zdjąć buty.
Decyduję się na to drugie.

Buty suche © djk71

Po chwili jestem na drugiej stronie.

Jakaś zapora? © djk71

Chwilę później jestem już po czeskiej stronie.
Niebieski szlak biegnie w górę. Ostro. Mimo to biegnę ile się da.

Już wysoko © djk71

Jest pięknie.
Warto czasem się odwrócić za siebie.

Lubię widoki z góry © djk71

Momentami szlak staje się wąski, prawie muszę go szukać.

Niebieski "szlak" © djk71

Do tego przeszkód też nie brakuje.

Bieg z przeszkodami © djk71

Idę, biegnę, idę...

Warto się odwrócić © djk71

Nie wiem czemu w pewnym momencie widzę mnóstwo pomalowanych drzewek.

Czemu pomalowane? © djk71

Malują drzewka © djk71

Jest ciężko, ale pięknie.

Coraz wyżej © djk71

Widząc miedzy drzewami wieżę dostaję kopa i wbiegam na Kopę :-)

Na Biskupiej Kopie © djk71

Zawsze cieszy widok ludzi patrzących z podziwem. Szczególnie, że przez całą drogę nie spotkałem nikogo.

Jest i cel © djk71

Szybkie zdjęcia na szczycie i biegnę dalej. Nie zatrzymuję się przy schronisku.

Schronisko © djk71

Choć po drodze zachęcają.

Namawiają :-) © djk71

Jacka u góry nie spotykam. :-(

Czerwony szlak i... pielgrzymki ludzi. Zbiegam między nimi.
Podoba mi się to... Oni ledwo wchodzą, a ja na luzie ich mijam ;-)

Dobrze, że przypadkiem wybrałem ten kierunek trasy. Teraz mogę szpanować :-)
Gdybym pobiegł w przeciwnym kierunku to inni patrzyliby jak ja się  męczę na podbiegu :-)

Dalej zachęcają do powrotu do schroniska :-)

A może zawrócę? © djk71

Zbiegam do Jarnołtówka.

W Jarnołtówku © djk71

Stąd już do końca asfalt.

Chciałem po drodze sprawdzić, która godzina...

A gdzie wskazówki? © djk71
Ale łatwo nie było...

Ciekawy czas... taki katolicki... © djk71

Pobiegałem. W sumie nie było najgorzej. Jest wciąż po co trenować, ale podobało mi się :-)

Bieżnia

Sobota, 19 września 2020 · Komentarze(0)
Bieżnia i tyle. Czasem nie ma chęci na robienie dłuższych opisów.