Biskupia Kopa

Niedziela, 20 września 2020 · Komentarze(4)
Weekend u przyjaciół w okolicach Głuchołaz. W planach miałem wczesne pobieganie zanim reszta wstanie, ale za długo siedzieliśmy i ruszam dopiero o dziesiątej. Cel - Kopa Biskupia.

Cel daleki © djk71

Jacek z Piotrem mieli ruszyć rowerami, a ja biegiem. Ostatecznie ruszam chwilę przed Jackiem, jest szansa, że spotkamy się u góry. Piotr niestety nie może do nas dołączyć.

Po pierwszym kilometrze lekko się gubię. Narysowana linia na zegarku mówi mi, że coś jest nie tak, ale nie wiem, czy mam wbiegać między domy. Odpalam telefon z mapą i wracam. Potem okaże się, że dało się przebiec przez podwórko.

Docieram do Złotego Potoku i... przede mną bród. Pięknie.

Ładny początek © djk71

Pozostaje podjąć decyzję, czy przebiec w butach i resztę trasy biec w mokrych jak na Rzeźniczku, czy zdjąć buty.
Decyduję się na to drugie.

Buty suche © djk71

Po chwili jestem na drugiej stronie.

Jakaś zapora? © djk71

Chwilę później jestem już po czeskiej stronie.
Niebieski szlak biegnie w górę. Ostro. Mimo to biegnę ile się da.

Już wysoko © djk71

Jest pięknie.
Warto czasem się odwrócić za siebie.

Lubię widoki z góry © djk71

Momentami szlak staje się wąski, prawie muszę go szukać.

Niebieski "szlak" © djk71

Do tego przeszkód też nie brakuje.

Bieg z przeszkodami © djk71

Idę, biegnę, idę...

Warto się odwrócić © djk71

Nie wiem czemu w pewnym momencie widzę mnóstwo pomalowanych drzewek.

Czemu pomalowane? © djk71

Malują drzewka © djk71

Jest ciężko, ale pięknie.

Coraz wyżej © djk71

Widząc miedzy drzewami wieżę dostaję kopa i wbiegam na Kopę :-)

Na Biskupiej Kopie © djk71

Zawsze cieszy widok ludzi patrzących z podziwem. Szczególnie, że przez całą drogę nie spotkałem nikogo.

Jest i cel © djk71

Szybkie zdjęcia na szczycie i biegnę dalej. Nie zatrzymuję się przy schronisku.

Schronisko © djk71

Choć po drodze zachęcają.

Namawiają :-) © djk71

Jacka u góry nie spotykam. :-(

Czerwony szlak i... pielgrzymki ludzi. Zbiegam między nimi.
Podoba mi się to... Oni ledwo wchodzą, a ja na luzie ich mijam ;-)

Dobrze, że przypadkiem wybrałem ten kierunek trasy. Teraz mogę szpanować :-)
Gdybym pobiegł w przeciwnym kierunku to inni patrzyliby jak ja się  męczę na podbiegu :-)

Dalej zachęcają do powrotu do schroniska :-)

A może zawrócę? © djk71

Zbiegam do Jarnołtówka.

W Jarnołtówku © djk71

Stąd już do końca asfalt.

Chciałem po drodze sprawdzić, która godzina...

A gdzie wskazówki? © djk71
Ale łatwo nie było...

Ciekawy czas... taki katolicki... © djk71

Pobiegałem. W sumie nie było najgorzej. Jest wciąż po co trenować, ale podobało mi się :-)

Komentarze (4)

Ano miałem, ale przyjemną :-)

djk71 05:01 niedziela, 4 października 2020

Miałeś podobnie jak ja - mini wyrypę :)

JPbike 20:57 środa, 23 września 2020

:)

djk71 13:43 poniedziałek, 21 września 2020

Szacuneczek! :-)

Mlynarz 09:55 poniedziałek, 21 września 2020
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa serwo

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]