Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2020

Dystans całkowity:119.34 km (w terenie 22.00 km; 18.43%)
Czas w ruchu:21:09
Średnia prędkość:10.97 km/h
Maksymalna prędkość:38.76 km/h
Suma podjazdów:454 m
Maks. tętno maksymalne:193 (95 %)
Maks. tętno średnie:174 (85 %)
Suma kalorii:12932 kcal
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:11.93 km i 1h 00m
Więcej statystyk

126 pięter

Czwartek, 30 stycznia 2020 · Komentarze(0)
Po biegu na bieżni idziemy na schody. Chwilę czekamy aż zwolnią się dwa urządzenia obok siebie. Mam wrażenie, że mój towarzysz najchętniej by już poszedł do domu - nic dziwnego ostatnio zrobił ostre treningi. Ostatecznie zalicza jednak 42 piętra, mnie udaje się trzy razy tyle.

Jak w grze © djk71


Fajnie, że udało się wzajemnie sprowokować do ruchu, bo tak nie wiadomo czy, którykolwiek z nas by się ruszył :-)

Delikatnie na bieżni

Czwartek, 30 stycznia 2020 · Komentarze(0)
W pracy spotkałem się z Adamem. Nie do końca byłem pewien, czy dziś uda się poruszać, bo po pracy zebranie w szkole. Ale żeby nie wyszło, że się obijam to coś tam zagaduję, że może wieczorem pójdę na siłkę. Adam podchwycił temat i... nie ma wyjścia. W takim razie w drodze do szkoły wcinam dwa Big Mac'i - ot dieta sportowca, ale co zrobić potem już nie będzie kiedy.

Zebranie szybko się kończy i dzwonię do Adasia. Nie zmienił zdania. .. Krótko potem widzimy się w ReShape - Dla Adama to debiut tutaj. Miałem w planach tylko schody, ale pada pomysł żeby wcześniej choć trochę pobiegać. Zaliczam wiem piątkę po plaży. Spokojnym truchtem, ale to pierwszy bieg od 18 dni :-(

Ćwiczenia rehabilitacyjne

Piątek, 24 stycznia 2020 · Komentarze(0)
Pierwsze próby ruszania się po prawie dwóch tygodniach bólu. Przy dużym wsparciu żony :-)

Ból minął tylko częściowo. Ale w sumie od początku mogę się ruszać, nie mogę siedzieć i leżeć. Teraz tabletki trochę zadziałały. Zobaczymy co będzie dalej. Przede mną jeszcze badania. Chciałbym przede wszystkim znać przyczynę bólu.

Sinusoida

Czwartek, 23 stycznia 2020 · Komentarze(5)
To nie tak miało być...

Kończy się drugi tydzień walki z bólem, a ja dostaję nowy zestaw leków, skierowania itp... Są chwile kiedy jest lepiej, a potem znów ciężko założyć skarpetkę... I jak tu ćwiczyć, trenować? Jedenasty dzień bez aktywności... to też boli... psychicznie...

Chyba się uzależniłem... od ruchu...

Ciąg dalszy kuracji :( © djk71

I co dalej? Leżeć i poddać się? Czekać cierpliwie, aż przejdzie? Ruszać się mimo wszystko?
Pytania o tyle zasadne, że od początku najlepiej jest kiedy chodzę lub ewentualnie stoję. Czyli jak się ruszam jest ok, gorzej kiedy leżę, a przede wszystkim siedzę....

Ciąg dalszy L4

Poniedziałek, 20 stycznia 2020 · Komentarze(3)
Drugi tydzień na L4 :-(

Jest lepiej, ale wciąż mam największe problemy z siedzeniem, trochę też wciąż z leżeniem.
Nie ma problemu ze staniem i chodzeniem. Czyli zasadniczo ćwiczyć mógłbym... ale się boję... Nie chcę przegiąć... Nie chcę wracać do lekarza... bo to wciąż inny świat... począwszy od tego, że niby wszędzie kolejki, a na korytarzach pusto... Że niby mam numer pierwszy, a wchodzę jako piąty lub szósty... Że... za dużo mnie to już kosztowało... czasu, bólu i pieniędzy...


Niby kolejki, a pusto © djk71

Bez treningów staram się wypełnić czas lekturą oraz nadrabianiem zaległości filmowych. Jeśli chodzi o książki to po części sportowe, a po części inne klimaty (w tym m.in. kolejne tomy Mroza). Chociaż, czy można mówić o tomach, o lekturze, gdy w grę wchodzą audiobooki? Czy słuchając książek zwiększam poziom czytelnictwa w kraju?

Oprócz tego okazało się jaki jestem "łatwy". Mimo kontuzji znajomym udało się mnie namówić na kolejne sportowe szaleństwo. Myślałem, że chociaż żona zaoponuje, a Ona wręcz przeciwnie - namówiła mnie na start... Nie jestem normalny, no, ale co zrobić... całe życie z wariatami...

Marzę już o bieganiu...

Czas na... łóżko...

Poniedziałek, 13 stycznia 2020 · Komentarze(5)
Od kilkunastu dni bolały mnie plecy. Najpierw lekko, potem mocniej, ale tylko co jakiś czas. Co ciekawe nie bolały mnie w trakcie aktywności: biegania, kręcenia... Tylko jak siadałem i nic nie robiłem. Weekend aktywny, w sobotę 15 km biegania na bieżni, potem Bal Sportowców, a w niedzielę bieg dla WOŚP i... tu zaczęło być poważnie... W trakcie rozgrzewki coś poczułem, a startując myślałem, że nie pobiegnę. Tak było jednak tylko przez pierwsze kilka metrów, potem już biegło mi się dobrze.

10 km tuptania z Anią wokół Areny bez żadnych problemów. Dopiero wchodząc do auta znów odezwały się plecy. I tak już było do wieczora. Noc z kilkoma przerwami... rano nie potrafiłem wstać z łóżka. Do lekarza udało się dostać na jutro, a dziś od razu do Centrum Rehabilitacji. Powtórka z rozrywki, jak kilkanaście miesięcy wcześniej - wtedy też było po rundce z Anką - tyle, że wtedy rowerową. Przypadek? ;)

Co teraz? Miał być wyjazd na ferie, miał być ciąg dalszy regularnych treningów, a tu czas na odpoczynek...

Czas na... odpoczynek? © djk71

Mam nadzieję, że szybko postawią mnie na nogi...
Chyba jestem uzależniony, bo mimo bólu już dziś brakowało mi ruchu...

WOŚP Bieg Orkiestrowy

Niedziela, 12 stycznia 2020 · Komentarze(0)
Finał WOŚP, czyli coś czego nie można opuścić. Od wielu lat aktywnie, kiedyś rowerowo, ostatnio biegowo. W tym roku podobnie jak rok temu postanawiam pobiegać wokół gliwickiej Areny.

Mimo wiatru i chłodu gorąca atmosfera, wszyscy uśmiechnięci, mnóstwo osób przebranych.
Ja planowałem pobiec w mojej czarnej WOŚP-owej koszulce, ale gdzieś się zapodziała, ubieram więc naszą teamową. Na miejscu żona robi mi prezent i kupuje białą koszulkę WOŚP. Przebieram się :-) I znów parę złotych poszło na ten najpiękniejszy cel :)

W nowej koszulce © djk71


Na miejscu najpierw spotykam Magdę z rodzinką.

Jest Magda :-) © djk71

Potem Anię ;)

Jest i Ania © djk71

I już tuż przed startem Agę, a na trasie Karolinę. Czyli reprezentacja Etisoft Running Team Jest obecna :-)

Najpierw ustawiamy się tradycyjnie w serduszko :-)

Tradycyjne serduszko © djk71

Potem rozgrzewka...

Czas na rozgrzewkę © djk71

I zaraz ruszamy.

Zaraz startujemy ;-) © djk71

Wystarczy przebiec jedno kilkuset metrowe kółko, można więcej. Jedyne ograniczenie to 60 minut.

Karola z kijkami © djk71

Aga z flagą :-) © djk71

Udaje nam się przebiec kilkanaście kółek i zaliczyć orkiestrową dychę ;-)

Kolejne kółko © djk71

Odbiór medali i pamiątkowe zdjęcie.

ETISOFT RUNNING TEAM dla WOŚP © djk71

Trzeba uciekać do domu, bo strasznie wieje, a mimo że, jak mi się wydawało, biegłem w spokojnym tempie i całą drogę rozmawialiśmy to jestem cały mokry.

Jak zawsze super impreza w świetnym towarzystwie. I oby tak do końca świata i jeden dzień dłużej :)