Ciąg dalszy L4

Poniedziałek, 20 stycznia 2020 · Komentarze(3)
Drugi tydzień na L4 :-(

Jest lepiej, ale wciąż mam największe problemy z siedzeniem, trochę też wciąż z leżeniem.
Nie ma problemu ze staniem i chodzeniem. Czyli zasadniczo ćwiczyć mógłbym... ale się boję... Nie chcę przegiąć... Nie chcę wracać do lekarza... bo to wciąż inny świat... począwszy od tego, że niby wszędzie kolejki, a na korytarzach pusto... Że niby mam numer pierwszy, a wchodzę jako piąty lub szósty... Że... za dużo mnie to już kosztowało... czasu, bólu i pieniędzy...


Niby kolejki, a pusto © djk71

Bez treningów staram się wypełnić czas lekturą oraz nadrabianiem zaległości filmowych. Jeśli chodzi o książki to po części sportowe, a po części inne klimaty (w tym m.in. kolejne tomy Mroza). Chociaż, czy można mówić o tomach, o lekturze, gdy w grę wchodzą audiobooki? Czy słuchając książek zwiększam poziom czytelnictwa w kraju?

Oprócz tego okazało się jaki jestem "łatwy". Mimo kontuzji znajomym udało się mnie namówić na kolejne sportowe szaleństwo. Myślałem, że chociaż żona zaoponuje, a Ona wręcz przeciwnie - namówiła mnie na start... Nie jestem normalny, no, ale co zrobić... całe życie z wariatami...

Marzę już o bieganiu...

Komentarze (3)

Przypomniales mi jak wygląda przychodnia. Oby jak najmniej takich widokow na bs . Pozdro

Roadrunner1984 22:21 wtorek, 21 stycznia 2020

W sumie też tak myślę :)
Rowerowym też....

djk71 19:47 poniedziałek, 20 stycznia 2020

lepiej być biegowym wariatem niż kanapowcem.

Wojciech 19:44 poniedziałek, 20 stycznia 2020
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wkeoc

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]