Podsumowanie roku 2018
Poniedziałek, 31 grudnia 2018
· Komentarze(0)
Kategoria od 50 do 100km, śląskie, W towarzystwie, Z kamerą wśród...
Wczoraj zakończyłem sezon biegowy więc dziś wypadało zakończyć rowerowy. W tym celu wraz z Tomkiem pojechaliśmy do Chorzowa... odebrać pakiety startowe na jutrzejsze rozpoczęcie sezony biegowego.
Pierwsza część terenowo i błotniście :-) Do biura zawodów dojechaliśmy w pełnym kamuflażu. Potem objazd jutrzejszej trasy i... powrót. Nie chcieliśmy wracać tą samą drogą więc... wracaliśmy przez miasta. Gorsza droga, ale udało się zerknąć choć na kilka atrakcji po drodze.
W Miechowicach rozpoczyna się chyba renowacja pałacu.
Przy okazji odsłonięto drzewo... które mam wrażenie, że kiedyś wyglądało inaczej.
Ale teraz wygląda też ciekawie.
60km przejechane, nie wiem jak jutro będę biegał... zobaczymy.
Podsumowanie roku 2018
Skoro przez kilka ostatnich lat robiłem podsumowanie roku to wypadałoby i w tym roku zrobić.
Plany były wielkie, niestety z realizacją gorzej. Już na początku roku wszystko poszło się paść... W tym roku więc nie planuję. Zobaczymy co wyjdzie. Co prawda z rozpędu zapisałem się już na kilka imprez, ale na szczęście to chyba tylko 3-4.
Dobra, co działo się w roku 2018?
Styczeń
Rok rozpoczęty 1 stycznia od startu w Cyborgu
Potem WOŚP
Start w Prowokacji...
I regularne treningi.
Luty
Początek lutego to jeszcze treningi, a potem dwa tygodnie przerwy.
Końcówka to fantastyczny wyjazd do Hiszpanii. Potrzebowałem tego.
Marzec
Początek miesiąca to wciąż bieganie i kręcenie w Andaluzji.
Po powrocie Bieg Wiosenny z metą na Stadionie Śląskim.
Finiszuję tu po raz drugi :-)
Pod koniec miesiąca start w Półmaratonie Warszawskim ze wspaniałą ekipą ETISOFT Running Team :-)
Kwiecień
Niestety z treningami coraz gorzej. Efekty tego były od razu w trakcie Perły Paprocan ;-(
Rowerowo udało się zorganizować wycieczkę firnową do Toszka.
I zrobić pierwszą przymiarkę do firmowego wyjazdu integracyjnego.
... oraz pokręcić trochę z dziewczynami.
Maj
W maju treningi praktycznie zupełnie zarzuciłem. Udało się za to wziąć udział w dwóch świetnych imprezach.
Pierwszy raz w biegu gdzie meta goni zawodników, czyli Wings For Life
I drugi debiut, tym razem w duathlonie w Czempiniu.
Do tego doszły dwa wyjazdy związane z objazdem trasy naszego wyjazdu integracyjnego.
Najpierw z Darkiem...
... a potem z Olkiem.
Czerwiec
Czerwiec to przede wszystkim fantastyczny wyjazd firmowy do Zakopanego - 88 osób na 222km trasie - łącznie ok. 18 tys. km ;-)
Pierwszy dzień do Łodygowic.
Natomiast drugi to walka z górami w drodze do mety.
Ale daliśmy radę i zasłużyliśmy na nagrodę ;-)
Niektórzy nawet zdecydowali się na powrót rowerem :-)
Długa przerwa w bieganiu więc... wybrałem się na Nocny Półmaraton Wrocławski. Super impreza, która znów dała mi w kość.
Nocne bieganie tak nam się spodobało, że nie mogliśmy nie pobiec w Biegu dla Słonia.
Na koniec miesiąca z okazji urodzin dokupiłem jeszcze jednego rumaka do stajni. Takiego trochę ubogiego.
Lipiec
Początek wakacji to leniwy urlop nad morzem. Było co prawda trochę biegania i raz rower, ale to tyle. Nie licząc chodzenia.
Pod koniec miesiąca udaje się pojechać choć na jeden dzień w Beskidy i zaliczyć Skrzyczne.
Udało się też wystartować w Nocnym Industrialnym Półmaratonie w Rudzie, choć tym razem tylko na krótkim dystansie. Za to znów w towarzystwie żony.
Sierpień
W sierpniu ani razu nie biegałem. Porażka. Dziewięć dni w domu (urlop) i zero ruchu. Jedynie pod koniec miesiąca udaje się wystartować w KoRNO, bo... jest blisko.
Wrzesień
Kolejny miesiąc bez biegania ;-( Bez ruchu i... wracają problemy z plecami.
Mimo to decyduję się wystartować w Orient Akcji.
Październik
Pomimo tego, że problemy z plecami skończyły się w centrum rehabilitacyjnym to... jak tylko wróciłem trochę do żywych "musiałem" wystartować w cross duathlonie bo... start był zaraz za moim domem :-)
Potem udaje się powoli wrócić do bieganie i jeżdżenia. Pod koniec miesiąca nawet dwukrotnie startuję w zawodach. Najpierw z Anką w Kaletach...
A potem w 7-osobowej ekipie na Tropicielu w Wołowie.
Listopad
Kolejny miesiąc nieregularnego biegania, jeżdżenia i siłowni.
Odkryłem ogród botaniczny w Radzionkowie...
... i wróciłem na Żabie Doły...
Wystartowałem też w zabrzańskim półmaratonie, ale tylko na połowie dystansu.
Udało się też w końcu dobiec nad Morze Północne.
Grudzień
Po roku przerwy próbuję wrócić do pływania. Staram się też wrócić do treningów biegowych. Choć średnio to idzie.
Start w Biegu 9 Górników okazuje się porażką.
Przed świętami niesamowity Bieg po Moczkę i Makówki...
A przed końcem roku niespodziewany Bieg Sylwestrowy.
Podsumowanie statystyczne
Rower - 76 razy - 3348,99 km
Bieganie - 67 razy - 523,26 km
Pływanie - 3 razy - 1,76 km
Siłownia - 18 razy - 18:13:35 h
I to koniec tego roku.
Wszystkim Wam i sobie samemu życzę, aby... spełniło się choć w części (najlepiej dużej) to o czym marzycie. Żebyście mieli powody do uśmiechu każdego dnia i żeby zawsze był ktoś kto Was zrozumie i Was wesprze. Wszystkiego dobrego.
Pierwsza część terenowo i błotniście :-) Do biura zawodów dojechaliśmy w pełnym kamuflażu. Potem objazd jutrzejszej trasy i... powrót. Nie chcieliśmy wracać tą samą drogą więc... wracaliśmy przez miasta. Gorsza droga, ale udało się zerknąć choć na kilka atrakcji po drodze.
Szyb Prezydent© djk71
Elektrociepłownia Szombierki© djk71
W Miechowicach rozpoczyna się chyba renowacja pałacu.
Pałac w Miechowicach© djk71
Przy okazji odsłonięto drzewo... które mam wrażenie, że kiedyś wyglądało inaczej.
Kiedyś chyba wyglądało inaczej© djk71
Ale teraz wygląda też ciekawie.
60km przejechane, nie wiem jak jutro będę biegał... zobaczymy.
Podsumowanie roku 2018
Skoro przez kilka ostatnich lat robiłem podsumowanie roku to wypadałoby i w tym roku zrobić.
Plany były wielkie, niestety z realizacją gorzej. Już na początku roku wszystko poszło się paść... W tym roku więc nie planuję. Zobaczymy co wyjdzie. Co prawda z rozpędu zapisałem się już na kilka imprez, ale na szczęście to chyba tylko 3-4.
Dobra, co działo się w roku 2018?
Styczeń
Rok rozpoczęty 1 stycznia od startu w Cyborgu
Ładny medal - Cyborg© djk71
Potem WOŚP
Przed startem© djk71
Start w Prowokacji...
Dużo nas, tylko Dawida brakuje...© djk71
I regularne treningi.
Luty
Początek lutego to jeszcze treningi, a potem dwa tygodnie przerwy.
Końcówka to fantastyczny wyjazd do Hiszpanii. Potrzebowałem tego.
Aż chce się odpocząć© djk71
Widoki piękne© djk71
El Caminito del Rey© djk71
Jeszcze przed chwilą tam jechałem© djk71
Marzec
Początek miesiąca to wciąż bieganie i kręcenie w Andaluzji.
Trochę już za nami© djk71
Zasłużona kawa i deser© djk71
O wschodzie słońca© djk71
Po powrocie Bieg Wiosenny z metą na Stadionie Śląskim.
Mamy to!© djk71
Finiszuję tu po raz drugi :-)
Pod koniec miesiąca start w Półmaratonie Warszawskim ze wspaniałą ekipą ETISOFT Running Team :-)
Wszyscy to mamy© djk71
A z jakiej firmy jesteśmy?© djk71
Kwiecień
Niestety z treningami coraz gorzej. Efekty tego były od razu w trakcie Perły Paprocan ;-(
A sponsorem jest...© djk71
Rowerowo udało się zorganizować wycieczkę firnową do Toszka.
Ekipa w Toszku© djk71
I zrobić pierwszą przymiarkę do firmowego wyjazdu integracyjnego.
Molo prawie jak w Sopocie© djk71
... oraz pokręcić trochę z dziewczynami.
Śmigłowiec© djk71
Maj
W maju treningi praktycznie zupełnie zarzuciłem. Udało się za to wziąć udział w dwóch świetnych imprezach.
Pierwszy raz w biegu gdzie meta goni zawodników, czyli Wings For Life
Prawie w komplecie© djk71
I drugi debiut, tym razem w duathlonie w Czempiniu.
Do tego doszły dwa wyjazdy związane z objazdem trasy naszego wyjazdu integracyjnego.
Najpierw z Darkiem...
Znów w Polsce© djk71
... a potem z Olkiem.
Obiad, smaczny....© djk71
Czerwiec
Czerwiec to przede wszystkim fantastyczny wyjazd firmowy do Zakopanego - 88 osób na 222km trasie - łącznie ok. 18 tys. km ;-)
Pierwszy dzień do Łodygowic.
I jesteśmy na mecie© djk71
Natomiast drugi to walka z górami w drodze do mety.
Zaraz ruszamy© djk71
Już prawie na miejscu© djk71
Ale daliśmy radę i zasłużyliśmy na nagrodę ;-)
Piękny tort (i smaczny)© djk71
Niektórzy nawet zdecydowali się na powrót rowerem :-)
Pięknie jest :-)© djk71
Długa przerwa w bieganiu więc... wybrałem się na Nocny Półmaraton Wrocławski. Super impreza, która znów dała mi w kość.
Kolejny półmaraton© djk71
Ciekawe ile związków przetrwało© djk71
I znów bez Karoliny© djk71
Nocne bieganie tak nam się spodobało, że nie mogliśmy nie pobiec w Biegu dla Słonia.
Światła zgasły, ale ciemno nie jest© djk71
Super towarzystwo© djk71
Na koniec miesiąca z okazji urodzin dokupiłem jeszcze jednego rumaka do stajni. Takiego trochę ubogiego.
Czy to wystarczy?© djk71
Lipiec
Początek wakacji to leniwy urlop nad morzem. Było co prawda trochę biegania i raz rower, ale to tyle. Nie licząc chodzenia.
Chwila odpoczynku© djk71
Jest i latarnia© djk71
Ktoś planował ognisko?© djk71
Pod koniec miesiąca udaje się pojechać choć na jeden dzień w Beskidy i zaliczyć Skrzyczne.
Jeszcze trochę© djk71
Udało się też wystartować w Nocnym Industrialnym Półmaratonie w Rudzie, choć tym razem tylko na krótkim dystansie. Za to znów w towarzystwie żony.
Już z medalami :)© djk71
Sierpień
W sierpniu ani razu nie biegałem. Porażka. Dziewięć dni w domu (urlop) i zero ruchu. Jedynie pod koniec miesiąca udaje się wystartować w KoRNO, bo... jest blisko.
Jak się weszło to trzeba zejść© djk71
Wrzesień
Kolejny miesiąc bez biegania ;-( Bez ruchu i... wracają problemy z plecami.
Mimo to decyduję się wystartować w Orient Akcji.
Odprawa na Orient Akcji© djk71
Październik
Pomimo tego, że problemy z plecami skończyły się w centrum rehabilitacyjnym to... jak tylko wróciłem trochę do żywych "musiałem" wystartować w cross duathlonie bo... start był zaraz za moim domem :-)
Zmęczony - bardzo© djk71
Potem udaje się powoli wrócić do bieganie i jeżdżenia. Pod koniec miesiąca nawet dwukrotnie startuję w zawodach. Najpierw z Anką w Kaletach...
Przed startem© djk71
A potem w 7-osobowej ekipie na Tropicielu w Wołowie.
Jeszcze uśmiechnięci przed startem© djk71
Elegancko na punkcie© djk71
Listopad
Kolejny miesiąc nieregularnego biegania, jeżdżenia i siłowni.
Odkryłem ogród botaniczny w Radzionkowie...
Bać się, czy nie bać© djk71
Żab to nie brakuje© djk71
Wystartowałem też w zabrzańskim półmaratonie, ale tylko na połowie dystansu.
I Kanclerz Zabrze Półmaraton© djk71
Udało się też w końcu dobiec nad Morze Północne.
Freedom Forward© djk71
Grudzień
Po roku przerwy próbuję wrócić do pływania. Staram się też wrócić do treningów biegowych. Choć średnio to idzie.
Start w Biegu 9 Górników okazuje się porażką.
Reporterów było mnóstwo więc się załapaliśmy© djk71
Przed świętami niesamowity Bieg po Moczkę i Makówki...
Najsłodszy medal na szyi© djk71
A przed końcem roku niespodziewany Bieg Sylwestrowy.
Czas na szampana© djk71
Podsumowanie statystyczne
Rower - 76 razy - 3348,99 km
Bieganie - 67 razy - 523,26 km
Pływanie - 3 razy - 1,76 km
Siłownia - 18 razy - 18:13:35 h
I to koniec tego roku.
Wszystkim Wam i sobie samemu życzę, aby... spełniło się choć w części (najlepiej dużej) to o czym marzycie. Żebyście mieli powody do uśmiechu każdego dnia i żeby zawsze był ktoś kto Was zrozumie i Was wesprze. Wszystkiego dobrego.