I Kanclerz Zabrze Półmaraton (ćwiartka)

Niedziela, 11 listopada 2018 · Komentarze(0)
Zapisując się w czerwcu na te zawody miało być już po wszystkich imprezach, po maratonie, po kilku półmaratonach... Tymczasem z większości zrezygnowałem, od dawna nie biegam, ostatnia dycha była nad morzem ponad cztery miesiące temu... Do tego kontuzja pleców, boląca stopa... Wszystko to mówiło, że dziś nigdzie nie wystartuję. Tak myślałem jeszcze wczoraj rano. Wieczorem pojechałem jednak odebrać pakiet startowy - w końcu zapłaciłem :-) I okazało się, że można zmienić dystans z połówki na ćwiartkę.

No więc... zdecydowałem się wystartować. Przyjeżdżam rano na start. Zmieniam dystans i czekam na start. Kilka słów zamieniam ze znajomymi. I w końcu z lekkim opóźnieniem startujemy. Ja usłyszałem dlaczego, ale myślę, że większość nie - nagłośnienie do poprawy.
Większość chyba również nie słyszy hymnu, stąd w trakcie pierwszej zwrotki słychać rozmowy, a nie melodię... dopiero wzajemne zwracanie uwagi sprawia, że nastaje cisza, a pod koniec niektórzy nawet zaczęli cicho śpiewać.  Szkoda, że tak słabo to wyszło.

W końcu start. tradycyjnie ruszam za szybko. Potem jest już normalnie. Biegnę swoim tempem. Połowa trasy asfaltem, połowa terenem. Z jednej strony fajnie, z drugiej szkoda, że nie ma dopingu. Tylko w kilku miejscach pojedyncze osoby biją brawo.

Przybiegam na metę. Odbieram pamiątkowy medal.

I Kanclerz Zabrze Półmaraton © djk71

Szybki żurek i uciekam do domu.
Cieszę się, że pobiegłem. Czas bez rewelacji, ale ważne, że to zrobiłem. I dobrze, że nie zdecydowałem się na połówkę bo byłoby chyba bardzo ciężko.

Fajnie, że powstała taka impreza w Zabrzu, myślę, że organizatorzy mają jeszcze co poprawić, ale jak na pierwszy półmaraton to nie było źle :-)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa obser

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]