Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2019

Dystans całkowity:552.64 km (w terenie 10.50 km; 1.90%)
Czas w ruchu:45:26
Średnia prędkość:13.56 km/h
Maksymalna prędkość:61.20 km/h
Suma podjazdów:4934 m
Maks. tętno maksymalne:192 (94 %)
Maks. tętno średnie:177 (87 %)
Suma kalorii:25693 kcal
Liczba aktywności:33
Średnio na aktywność:22.11 km i 1h 22m
Więcej statystyk

Zobaczyć co słychać w mieście

Niedziela, 30 czerwca 2019 · Komentarze(3)
Po porannym bieganiu zostało jeszcze trochę dnia. Część udało się zagospodarować, ale w końcu zaczęło mi brakować ruchu. Wyczytałem, że w mieście jest festiwal orkiestr dętych więc był powód żeby zrobić rundkę rowerem.

W spacerowym tempie, opłotkami ruszam do centrum. Ciepło. Tak ciepło, że sam sobie nie ufam, a przede wszystkim temu co widzę...

Chyba nie tu planowałem dojechać © djk71

Udaję, że nie widzę i jadę dalej. Docieram w okolice Platana. Trwa przemarsz jednej z orkiestr.

Orkiestr dętych czar © djk71
Rzut oka na Bytomkę.

Czyżby Bytomka stała się czystsza? © djk71

Chciałem zaczekać na rozpoczęcie festiwalu, ale słońce mnie wygoniło.

Zaraz zacznie się festiwal © djk71

Niby było obok jakieś jedzenie i picie, ale bez szału.

Można coś zjeść, ale szału nie ma © djk71

Ruszyłem w stronę Zandki. Tu coś się dzieje.

Coś tu odnawiają © djk71

A co to za zdobienia? © djk71

Przejazd obok dworca.

Paw przy dworcu © djk71

To miał być zegar? © djk71

Słyszałem, że mają remontować wieżę ciśnień przy Zamoyskiego. Jadę zobaczyć.

Wieża w remoncie © djk71

Obok graffiti

Życie jest piękne? © djk71

Do mnie jednak bardziej trafia: "W życiu piękne są tylko chwile".

Rzut oka co tam po drugiej stronie ulicy.

Różowy? W dzisiejszych czasach? © djk71

Park Techniki Wojskowej © djk71

I czy stoi jeszcze Wiatrak, gdzie już dawno nie byłem.

Dawno tu nie byłem © djk71

Wracam przez Zaborze i Biskupice.
Na końcu lodzik w Kłosie i powrót do domu.

20 km o poranku i co dalej?

Niedziela, 30 czerwca 2019 · Komentarze(3)
Dziś zgodnie z założeniami kolejne wybieganie.

Prognozy znów straszą wysokimi temperaturami więc nie ma wyboru - robimy to rano. Tyle, że rano nie chce mi się wstać. A kiedy już wstaję i chcę zjeść jakiegoś banana przed biegiem to okazuje się, że nie ma :-( Jem bułkę z powidłami, ale już mi po głowie chodzi, że to się źle skończy - jakąś kolką czy innymi problemami.

Wychodzę sporo po piątej i jakieś ciężkie powietrze. Ciężko się oddycha. Na pewno źle się poczuję i trzeba będzie wracać. Obym tylko był w stanie wrócić...

Ciekawe co mózg jeszcze wymyśli żebym zawrócił. Na szczęście odpuścił, a już był blisko celu. Ruszam. W uszach słuchawki i słucham jakiegoś gościa opowiadającego o bieganiu. Ściągnąłem coś z sieci, ale ciężko mi tego słuchało - nie każdy fachowiec ma dar przemawiania. Wytrwałem jednak do końca, a potem już była muzyka. Ciszaki wciąż na topie ;-)

Ani przez chwilę nie czuję zmęczenia, znużenia... jest pięknie, tak jak chciałbym biegać. Nie musi być szybko, ale tak jak teraz. Cieszy, że na sporo niższym pulsie niż bywało wcześniej. Po drodze w lesie spotykam jakiegoś zagubionego staruszka - wskazuję mu właściwy kierunek - mam nadzieję, że spokojnie dotrze do domu.

Pobiegane i co teraz? © djk71

Wchodząc do domu ucinam jeszcze pogawędkę z sąsiadką na temat biegania oraz tras biegowych i rowerowych w okolicy.
Fajnie rozpoczęty dzień. Pytanie co dalej... :)

FIRST 2_3_W_18000 (7:20-7:35 -> 7:19)


Podsumowanie czerwca:

- 33 aktywności, w tym:
- 13 x bieganie - 133,51 km (najdłuższy dystans 21,96 km)
- 7 x rower - 417,42 km (najdłuższy dystans 140,12 km)
- 5 x pływanie - 1,71 km
- 8 x siłownia - 4:41:00 h

Razem: 550,64 km. Dość podobnie jak w ubiegłym miesiącu. Jestem zadowolony z regularności biegania (puls się mocno obniżył). Rower słabo - gdyby nie wyjazd integracyjny to by była porażka. Siłownia - wróciła regularność. Pływanie, kiedy już zacząłem chodzić, to zaczęły się wakacje i basen zamiast od 6-tej, czynny jest od 10-tej ;-(  Ogólnie jednak jestem bardzo zadowolony, że się ruszam. :)

100-lecie Traktatu Wersalskiego

Piątek, 28 czerwca 2019 · Komentarze(0)
Po porannym Żółwiu i siłowni po pracy powinienem odpoczywać. Nie mogłem sobie jednak odmówić krótkiego wypadu do Rept.
Dziś 100-lecie podpisania Traktatu Wersalskiego kończącego I wojnę Światową. Musiałem podjechać i pstryknąć fotkę. :-)

Dawny słup graniczny © djk71

No To Żółwik Run 2019

Piątek, 28 czerwca 2019 · Komentarze(0)
Mimo, że trochę już biegam to moje tempo jest wciąż żółwie.

Startuję w zawodach i w różnych innych biegach grupowych nie po to żeby wygrać, ale... dla zabawy. Oczywiście fajnie jest zobaczyć, że robi się postępy, że pobiegło się szybciej lub łatwiej, ale przede wszystkim daje mi to radość. I mam gdzieś pytania po co mi to, co mi z tego, że się zmęczę i na metę przybiegnę na miejscu 8476.

Dla mnie stało się to teraz zabawą, czyli... tym o czym myślałem od początku. Chciałem być w stanie wyjść z domu i przebiec 5-10, a czasem i 20 km dla przyjemności. Bez spinania się na czas, bez walki o przetrwanie. Ot, potruchtać sobie dla zdrowia, dla lepszego samopoczucia, dla chwili dla siebie. W towarzystwie dźwięków lasu, albo dobrej muzyki, czy książki. Czasem... żeby rozładować emocje...

Tak więc biegam w swoim tempie. Żółwim tempie. I jest mi z tym dobrze.
Kiedy zobaczyłem info o biegu pod nazwą No To Żółwik Run 2019 musiałem się zapisać :-).

Główny bieg co prawda dopiero w niedzielę, ale z racji tego, że nie do końca wiem jak ten dzień się ułoży, a można było startować od dziś to... Pobudka o 4:30 i ruszam przed pracą. :)

No To Żółwik Run 2019 © djk71

Pogoda idealna. Termometr pokazuje 12-13 stopni. Jeszcze dwa dni temu nie do pomyślenia. Jestem w szoku, bo momentami nawet marzną mi ręce...  Jest pięknie. Fajna rundka, z niskim jak na mnie tętnem. I dystans zaplanowany idealnie. Dyszka z rana zaliczona :-)

Pozdrowienia dla wszystkich żółwików :-)

FIRST 2_2_T_8000 (6:45-6:50 -> 6:47)

Znów na bieżni

Czwartek, 27 czerwca 2019 · Komentarze(0)
Dawno nie biegałem na bieżni więc trzeba nadrobić zaległości :-)

Gorący żel

Środa, 26 czerwca 2019 · Komentarze(0)
Nieopatrznie zostawiłem torbę z rzeczami na siłownię w aucie na cały dzień.
Kiedy po treningu poszedłem się wykąpać żel do kąpieli był wciąż cieplejszy od wody pod prysznicem.