Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2020
Dystans całkowity: | 597.89 km (w terenie 131.77 km; 22.04%) |
Czas w ruchu: | 74:55 |
Średnia prędkość: | 7.98 km/h |
Maksymalna prędkość: | 45.55 km/h |
Suma podjazdów: | 7812 m |
Maks. tętno maksymalne: | 198 (97 %) |
Maks. tętno średnie: | 173 (85 %) |
Suma kalorii: | 31149 kcal |
Liczba aktywności: | 22 |
Średnio na aktywność: | 27.18 km i 3h 24m |
Więcej statystyk |
AktywnośćJazda na rowerze
Dystans41.38 km
Czas w ruchu02:07
Vśrednia19.55 km/h
VMAX39.70 km/h
Podjazdy299 m
ARBUZ #016 czyli rozruch po Janosiku
Wydawało mi się, że wczorajszy spacer skutecznie rozrusza nogi po wyrypie na Janosiku. Wydawało mi się. Spałem co prawda lepiej niż w noc bezpośrednio po imprezie, ale rano nogi były jeszcze cięższe. W pracy chodziłem delikatnie mówiąc dziwnie :-)
Postanowiłem więc rozruszać je w inny sposób i zrobiłem kolejną część ARBUZa.
ul. Diamentowa
Gdyby nie tabliczka na końcu ulicy to bym ją minął. A właściwie to minąłem i musiałem zawrócić. Zapatrzyłem się na kolejne nowe domki w Zabrzu.

ul. Długa
Nie wiem skąd nazwa, bo wcale nie jest długa. Blokowisko na Janku.

ul. Jana Długosza
Krótka uliczka w pobliżu szpitala "płucnego" w Biskupicach.

ul. ks. Bolesława Domańskiego
Jedna z tych uliczek (w okolicach stadionu Górnika), których bym nie uznał za ulicę.... Myślałbym, że to chodnik przed domem.

ul. Guido Henckela Donnersmarcka
Właściwy patron dla ulicy na strefie. Znał się na przemyśle.
Na strefie, która z każdym dniem staje się coraz bardziej zabudowana.

I widać, że powstają kolejne firmy.

ul. Dorotki
Ulica między Kończycami, a Pawłowem, płynnie zmieniająca się z Rogoźnickiej (nawet nie wiem w którym miejscu).
Do tej pory kojarzyłem to miejsce tylko z boiskiem i klubem piłkarskim.
Co więcej, byłem przekonany, że ten budynek to budynek klubowy....

ul. Dożynkowa
To uliczka podobna do odwiedzanej ostatnio ul. Czogały. Zresztą w tym samym terenie. Cały czas intryguje mnie historia tego osiedla. Ni to działki, ni to domki.


ul. Drobna
Krótka uliczka w Mikulczycach (równoległa do 11-listopada).

ul. Wojciecha Drzymały
Ulica jest łącznikiem między Biskupicami, a os. Młodego Górnika i dalej strefą ekonomiczną.
Mimo, że niewiele tam jest to lubię to miejsce, szczególnie o świcie lub o zachodzie słońca.

Uliczka znana jest głównie z przejazdu pod kilkoma wiaduktami.

Tu też jest parking z tyłu szpitala w Biskupicach.

ul. Pawła Dubiela
Gdy zapytasz zabrzanina o Park im. Poległych Bohaterów to większość się zastanowi albo odpowie: nie wiem. Ale gdzie jest park Dubiela to wie każdy.

A to jedno i to samo miejsce, tyle, że ta pierwsza nazwa jest tą właściwą.
Mało kto też wie, że stojący przy ul Dubiela kościół św. Kamila został zaadaptowany z... sali teatralnej...

Choć uliczka nie jest zbyt długa...

... to można znaleźć tu np. częściowo okrągłe domy :-)

A jak ktoś ma dość architektury to może pooglądać coś innego :-)

*) Co to jest ARBUZ? Poczytaj tutaj :-) Tam też trochę statystyk z wyzwania :-)
Postanowiłem więc rozruszać je w inny sposób i zrobiłem kolejną część ARBUZa.
ul. Diamentowa
Gdyby nie tabliczka na końcu ulicy to bym ją minął. A właściwie to minąłem i musiałem zawrócić. Zapatrzyłem się na kolejne nowe domki w Zabrzu.

Diamentowa, Zabrze© djk71
ul. Długa
Nie wiem skąd nazwa, bo wcale nie jest długa. Blokowisko na Janku.

Bloki przy Długiej© djk71
ul. Jana Długosza
Krótka uliczka w pobliżu szpitala "płucnego" w Biskupicach.

ul. Długosza, Zabrze© djk71
ul. ks. Bolesława Domańskiego
Jedna z tych uliczek (w okolicach stadionu Górnika), których bym nie uznał za ulicę.... Myślałbym, że to chodnik przed domem.

Odnowione domy przy Domańskiego© djk71
ul. Guido Henckela Donnersmarcka
Właściwy patron dla ulicy na strefie. Znał się na przemyśle.
Na strefie, która z każdym dniem staje się coraz bardziej zabudowana.

Strefa rośnie© djk71
I widać, że powstają kolejne firmy.

I kolejna firma się buduje© djk71
ul. Dorotki
Ulica między Kończycami, a Pawłowem, płynnie zmieniająca się z Rogoźnickiej (nawet nie wiem w którym miejscu).
Do tej pory kojarzyłem to miejsce tylko z boiskiem i klubem piłkarskim.
Co więcej, byłem przekonany, że ten budynek to budynek klubowy....

OSP przy Dorotki w Zabrzu© djk71
ul. Dożynkowa
To uliczka podobna do odwiedzanej ostatnio ul. Czogały. Zresztą w tym samym terenie. Cały czas intryguje mnie historia tego osiedla. Ni to działki, ni to domki.

Różne oblicza Dożynkowej© djk71

Dożynkowa w Zabrzu© djk71
ul. Drobna
Krótka uliczka w Mikulczycach (równoległa do 11-listopada).

Drobna w lustrze© djk71
ul. Wojciecha Drzymały
Ulica jest łącznikiem między Biskupicami, a os. Młodego Górnika i dalej strefą ekonomiczną.
Mimo, że niewiele tam jest to lubię to miejsce, szczególnie o świcie lub o zachodzie słońca.

Koksownia widziana z ul. Drzymały© djk71
Uliczka znana jest głównie z przejazdu pod kilkoma wiaduktami.

Jeden z "tuneli" na Drzymały© djk71
Tu też jest parking z tyłu szpitala w Biskupicach.

Lądowisko w szpitalu© djk71
ul. Pawła Dubiela
Gdy zapytasz zabrzanina o Park im. Poległych Bohaterów to większość się zastanowi albo odpowie: nie wiem. Ale gdzie jest park Dubiela to wie każdy.

W tzw. Parku Dubiela© djk71
A to jedno i to samo miejsce, tyle, że ta pierwsza nazwa jest tą właściwą.
Mało kto też wie, że stojący przy ul Dubiela kościół św. Kamila został zaadaptowany z... sali teatralnej...

Kościół św. Kamila© djk71
Choć uliczka nie jest zbyt długa...

ul. Dubiela, Zabrze© djk71
... to można znaleźć tu np. częściowo okrągłe domy :-)

I znów okrągły dom© djk71
A jak ktoś ma dość architektury to może pooglądać coś innego :-)

Kolorowo© djk71
*) Co to jest ARBUZ? Poczytaj tutaj :-) Tam też trochę statystyk z wyzwania :-)
AktywnośćWędrówka
Dystans9.16 km
Czas w ruchu01:59
Vśrednia4.62 km/h
VMAX8.94 km/h
Podjazdy 68 m
Tętnośr.129
TętnoMAX163
Kalorie 778 kcal
Temp.32.0 °C
Rozruch po wczorajszym
Wczorajsza Zbójnicka Śleboda dała mi nieźle w kość.
Byłem tak zmęczony, że prawie nie spałem w nocy. O 4:30 wstałem na dobre. Czułem zmęczenie.
Po śniadaniu trzeba było się spakować i ruszyć w drogę powrotną. Nie chciało nam się jednak od razu wracać i postanowiliśmy jeszcze coś zrobić.
Były w planie górki, ale ostatecznie stanęło na emeryckim spacerze. i też było pięknie. Choć ludzi... milion..

Byłem tak zmęczony, że prawie nie spałem w nocy. O 4:30 wstałem na dobre. Czułem zmęczenie.
Po śniadaniu trzeba było się spakować i ruszyć w drogę powrotną. Nie chciało nam się jednak od razu wracać i postanowiliśmy jeszcze coś zrobić.
Były w planie górki, ale ostatecznie stanęło na emeryckim spacerze. i też było pięknie. Choć ludzi... milion..

Trzy Korony© djk71
AktywnośćBieganie
Dystans33.11 km
W terenie30.00 km
Czas w ruchu06:12
Vśrednia11:14 min/km
VMAX5:34 min/km
Podjazdy882 m
Zbójnicka Śleboda
Jak pewnie Ci, którzy czytają mojego bloga regularnie zauważyli, od początku pandemii mam pod górkę z bieganiem. I nie chodzi tu o to, że trenuję w górach, a o to, że straciłem zapał do biegania. Plany na ten rok były ambitne, ale kolejne odwoływane lub przenoszone biegi skutecznie zniechęcały do regularnego trenowania. Już wyjazd na Rzeźniczka prawie trzy miesiące temu był wariactwem, ale udało się. Kolejne miesiące upłynęły praktycznie prawie bez treningów, nie licząc kilku krótkich biegów w Austrii.
Patrząc na to co się dzieje i, że w Niedzicy ogłoszono czerwoną strefę łudziłem się, że Ultra Janosik też zostanie odwołany. Niestety nie został. Co było robić, trzeba było przyjechać, ale wizja 35 km po górach, dodatkowo w upalnej pogodzie nie nastrajała mnie zbyt optymistycznie.

Na miejscu zameldowaliśmy się w piątkowe popołudnie. Odbiór pakietów startowych, obiadek i choć gdzieś po głowie chodziła nam jakaś aktywność to reszta wieczoru to po prostu chillout plus analizowanie map, wymogów związanych z wyposażeniem obowiązkowym itp.

Mimo, że spakowaliśmy się już w piątek to w sobotę na miejsce zbiórki przyjeżdżamy na styk. Do tego przy wejściu do autokaru, który wiezie nas na miejsce startu, okazuje się, że niektórzy jednak zapomnieli tego i owego :) - i to nie byłem ja :)

Ostatecznie jednak udaje się w komplecie dotrzeć na miejsce startu.

Mamy chwilę czasu jeszcze na ostatnie poprawki, toaleta, ustawienie nawigacji w zegarkach (jak się potem okaże niepotrzebne, bo trasa perfekcyjnie oznakowana) i ustawiamy się na starcie.

Ruszamy, pierwsze kilkaset metrów po asfalcie i mimo, że truchtem to... tętno... 190. Nie wróży to niczego dobrego.
Skręcamy w teren i przed nami długie podejście. Kijki idą w ruch. Tętno dalej wysokie, praktycznie cały czas 180+, ale idzie mi się dobrze. Wyprzedzam nawet Tereskę, choć zdaję sobie sprawę, że to kwestia kilku chwil, gdy znów ją zobaczę i... będzie to ostatni raz w tym biegu :). Jeszcze na górze spotykam Adama i Piotra, ale oni też popędzą do przodu.
Chwilę później zaskakuje mnie... Bufet. Mimo, że oglądałem mapę kilkukrotnie to... tego punktu nie zarejestrowałem. Miła niespodzianka.
Biegnę, nie jest źle, mimo wysokiej temperatury chmury zasłoniły słońce więc da się ruszać.

O dziwo pierwsze dziesięć, a nawet chyba trzynaście kilometrów udaje się pokonać w całkiem przyzwoitym jak na moją kondycję tempie.

Zaczynam w głowie liczyć, o której jestem w stanie dobiec do mety. Wszystko brzmi bardzo obiecująco. Z obliczeń wychodzi mi, czas może być zbliżony do Rzeźniczka, choć tam było o siedem kilometrów mniej do zaliczenia. Jeszcze nie wiem, jak bardzo niepoprawnym optymistą jestem.
W Trybszu spotykam drugiego Piotra, miło zobaczyć znajomą twarz. Cieszy też cola na punkcie i... ziemniak... :)

Siedem kilometrów później kolejny bufet w Dursztynie. Tu jest zupka, ale jakoś nie mam ochoty próbować, czuje od kilku kilometrów lekki niepokój w żołądku więc wolę nie ryzykować. Cola, woda, arbuz i biegnę dalej. Czas wciąż ok, za mną około 21 kilometrów.
Zaczyna się podbieg, kije znów idą w ruch, ale jeszcze nie wiem co mnie czeka. Choć pamiętam, że na mapie była ścianka to jakoś cały czas sobie wmawiałem, że to tylko tak wygląda na profilu wysokości...
O jak bardzo się myliłem... Ta prawie pionowa kreska na mapie nie kłamała. Nie wiem ile razy się zatrzymywałem - oczywiście żeby zrobić zdjęcia ;)

Nie tylko ja, prawie wszyscy... Odgłosy jakie można było usłyszeć brzmiały jak co najmniej z miejsca tortur. Choć w jednym przypadku nie do końca byłem pewien co słyszę... Wspinająca się dziewczyna wydawała takie głosy, że nie byłem pewien, czy to przedśmiertne charczenie (nigdy nie słyszałem, ale na pewno tak to brzmi), czy długi niekończący się orgazm. Myślałem czy nie pomóc jeśli to było to pierwsze, ale jeśli to był drugi przypadek to na wszelki wypadek postanowiłem nie przeszkadzać.

Kiedy zobaczyłem na trasie linę myślałem, że to jakoś żart, ale nie.. choć początkowo ją ignorowałem to ostatecznie też się na niej wciągałem. Niestety skończyła się przed szczytem i końcówkę trzeba było walczyć bez pomocy.
W końcu bez sił zameldowałem się na górze Żar.

24. kilometr pokonywałem... ponad 37 minut!

Zupełnie bez sił próbowałem ruszyć dalej. Mimo, że było momentami w dół to nie miałem już siły biec. Kilkaset metrów dalej usiadłem na drzewie i... myślałem, że tak zostanę. Brak sił, mdłości, gorąc... Gdyby dalo się tam zejść z trasy to nie wiem czy bym tak nie zrobił. Tylko... nie było jak zejść.
Ruszyłem dalej. Od tego momentu prawie całość to był już tylko marsz. Widziałem, że nawet idąc zmieszczę się w limicie czasu, co w żaden sposób nie dopingowało do podjęcia próby biegu.

Zapomniałem już o wszystkich optymistycznych obliczeniach sprzed kilku godzin. Teraz chciałem tylko dotrzeć do mety i spokojne umrzeć.
Jakieś trzy, cztery kilometry przed metą kończy mi się picie. Super, tego mi tylko było potrzeba.
Dwa kilometry przed końcem rzeźni spotykam Tereskę, która już dawno skończyła i wyszła mi naprzeciwko. Miło.

Bardzo miło. A przynajmniej dopóki nie słyszę: Biegnij, teraz już do końca! Dasz radę!

Ale jak? Próbuję szybciej ruszać nogami i o dziwo daję jeszcze radę. Fakt, że jest z górki, ale już wcześniej było i nawet nie próbowałem.

Dobiegam już do samej mety.

Dzięki Tereska :)

Przebiegam linię mety i mam dość, chyba nawet nie mam siły się cieszyć.

To był mój najtrudniejszy bieg. Najdłuższy w górach, w słońcu, którego nie znoszę, ale przede wszystkim... bez treningu. A to już tylko i wyłącznie moja wina. Nie mogę niczego, ani nikogo winić, tylko siebie. Wiedziałem na co się piszę i nie robiłem nic. Jak to było w Cholonku: "Z niczego nie ma nic". I taka jest prawda.
Dostałem niezłą lekcję. Czy jestem zadowolony? Zmieściłem się w limicie, pokonałem najdłuższy dystans, były super widoki na trasie, spotkałem się ze znajomymi, poznałem nowe pozytywnie zakręcone osoby... Więc tak, warto było, jestem zadowolony. Choć chyba z wszystkiego oprócz samego biegu, a może oprócz mojej głupoty.
Jak zawsze mam mocne postanowienie poprawy, wizję regularnych treningów, ale co z tego wyjdzie... Zobaczymy.
Pierwsze działania poczynione. Zmieniłem dystans na Silesii z maratonu na połówkę.
Mimo wszystko bieganie ma mi sprawiać przyjemność, a wiem, że za miesiąc to byłaby męczarnia.
Patrząc na to co się dzieje i, że w Niedzicy ogłoszono czerwoną strefę łudziłem się, że Ultra Janosik też zostanie odwołany. Niestety nie został. Co było robić, trzeba było przyjechać, ale wizja 35 km po górach, dodatkowo w upalnej pogodzie nie nastrajała mnie zbyt optymistycznie.

Jeszcze pełen optymizmu© djk71
Na miejscu zameldowaliśmy się w piątkowe popołudnie. Odbiór pakietów startowych, obiadek i choć gdzieś po głowie chodziła nam jakaś aktywność to reszta wieczoru to po prostu chillout plus analizowanie map, wymogów związanych z wyposażeniem obowiązkowym itp.

Zaraz ruszamy© djk71
Mimo, że spakowaliśmy się już w piątek to w sobotę na miejsce zbiórki przyjeżdżamy na styk. Do tego przy wejściu do autokaru, który wiezie nas na miejsce startu, okazuje się, że niektórzy jednak zapomnieli tego i owego :) - i to nie byłem ja :)

W drodze na start© djk71
Ostatecznie jednak udaje się w komplecie dotrzeć na miejsce startu.

ETISOFT Running Team© djk71
Mamy chwilę czasu jeszcze na ostatnie poprawki, toaleta, ustawienie nawigacji w zegarkach (jak się potem okaże niepotrzebne, bo trasa perfekcyjnie oznakowana) i ustawiamy się na starcie.

Przed startem© djk71
Ruszamy, pierwsze kilkaset metrów po asfalcie i mimo, że truchtem to... tętno... 190. Nie wróży to niczego dobrego.
Skręcamy w teren i przed nami długie podejście. Kijki idą w ruch. Tętno dalej wysokie, praktycznie cały czas 180+, ale idzie mi się dobrze. Wyprzedzam nawet Tereskę, choć zdaję sobie sprawę, że to kwestia kilku chwil, gdy znów ją zobaczę i... będzie to ostatni raz w tym biegu :). Jeszcze na górze spotykam Adama i Piotra, ale oni też popędzą do przodu.
Chwilę później zaskakuje mnie... Bufet. Mimo, że oglądałem mapę kilkukrotnie to... tego punktu nie zarejestrowałem. Miła niespodzianka.
Biegnę, nie jest źle, mimo wysokiej temperatury chmury zasłoniły słońce więc da się ruszać.

Chmurki cieszą© djk71
O dziwo pierwsze dziesięć, a nawet chyba trzynaście kilometrów udaje się pokonać w całkiem przyzwoitym jak na moją kondycję tempie.

Zmęczony na Janosiku© Walusza Fotografia
Zaczynam w głowie liczyć, o której jestem w stanie dobiec do mety. Wszystko brzmi bardzo obiecująco. Z obliczeń wychodzi mi, czas może być zbliżony do Rzeźniczka, choć tam było o siedem kilometrów mniej do zaliczenia. Jeszcze nie wiem, jak bardzo niepoprawnym optymistą jestem.
W Trybszu spotykam drugiego Piotra, miło zobaczyć znajomą twarz. Cieszy też cola na punkcie i... ziemniak... :)

Bufet na bogato© djk71
Siedem kilometrów później kolejny bufet w Dursztynie. Tu jest zupka, ale jakoś nie mam ochoty próbować, czuje od kilku kilometrów lekki niepokój w żołądku więc wolę nie ryzykować. Cola, woda, arbuz i biegnę dalej. Czas wciąż ok, za mną około 21 kilometrów.
Zaczyna się podbieg, kije znów idą w ruch, ale jeszcze nie wiem co mnie czeka. Choć pamiętam, że na mapie była ścianka to jakoś cały czas sobie wmawiałem, że to tylko tak wygląda na profilu wysokości...
O jak bardzo się myliłem... Ta prawie pionowa kreska na mapie nie kłamała. Nie wiem ile razy się zatrzymywałem - oczywiście żeby zrobić zdjęcia ;)

Biegamy© djk71
Nie tylko ja, prawie wszyscy... Odgłosy jakie można było usłyszeć brzmiały jak co najmniej z miejsca tortur. Choć w jednym przypadku nie do końca byłem pewien co słyszę... Wspinająca się dziewczyna wydawała takie głosy, że nie byłem pewien, czy to przedśmiertne charczenie (nigdy nie słyszałem, ale na pewno tak to brzmi), czy długi niekończący się orgazm. Myślałem czy nie pomóc jeśli to było to pierwsze, ale jeśli to był drugi przypadek to na wszelki wypadek postanowiłem nie przeszkadzać.

Nie tylko ja miałem dość© djk71
Kiedy zobaczyłem na trasie linę myślałem, że to jakoś żart, ale nie.. choć początkowo ją ignorowałem to ostatecznie też się na niej wciągałem. Niestety skończyła się przed szczytem i końcówkę trzeba było walczyć bez pomocy.
W końcu bez sił zameldowałem się na górze Żar.

Gdyby wzrok mógł zabić... po wejściu na Żar na UJ2020© Golden Goat Production
24. kilometr pokonywałem... ponad 37 minut!

Covid nie dał rady© djk71
Zupełnie bez sił próbowałem ruszyć dalej. Mimo, że było momentami w dół to nie miałem już siły biec. Kilkaset metrów dalej usiadłem na drzewie i... myślałem, że tak zostanę. Brak sił, mdłości, gorąc... Gdyby dalo się tam zejść z trasy to nie wiem czy bym tak nie zrobił. Tylko... nie było jak zejść.
Ruszyłem dalej. Od tego momentu prawie całość to był już tylko marsz. Widziałem, że nawet idąc zmieszczę się w limicie czasu, co w żaden sposób nie dopingowało do podjęcia próby biegu.

Chyba jednak byłem zmęczony© djk71
Zapomniałem już o wszystkich optymistycznych obliczeniach sprzed kilku godzin. Teraz chciałem tylko dotrzeć do mety i spokojne umrzeć.
Jakieś trzy, cztery kilometry przed metą kończy mi się picie. Super, tego mi tylko było potrzeba.
Dwa kilometry przed końcem rzeźni spotykam Tereskę, która już dawno skończyła i wyszła mi naprzeciwko. Miło.

Tereska w akcji© djk71
Bardzo miło. A przynajmniej dopóki nie słyszę: Biegnij, teraz już do końca! Dasz radę!

Pięknie tu© djk71
Ale jak? Próbuję szybciej ruszać nogami i o dziwo daję jeszcze radę. Fakt, że jest z górki, ale już wcześniej było i nawet nie próbowałem.

Już końcówka© djk71
Dobiegam już do samej mety.

Inni już dawno leżą, a ja wbiegam na metę© djk71
Dzięki Tereska :)

Mamy to!!!© djk71
Przebiegam linię mety i mam dość, chyba nawet nie mam siły się cieszyć.

Piękny medal© djk71
To był mój najtrudniejszy bieg. Najdłuższy w górach, w słońcu, którego nie znoszę, ale przede wszystkim... bez treningu. A to już tylko i wyłącznie moja wina. Nie mogę niczego, ani nikogo winić, tylko siebie. Wiedziałem na co się piszę i nie robiłem nic. Jak to było w Cholonku: "Z niczego nie ma nic". I taka jest prawda.
Dostałem niezłą lekcję. Czy jestem zadowolony? Zmieściłem się w limicie, pokonałem najdłuższy dystans, były super widoki na trasie, spotkałem się ze znajomymi, poznałem nowe pozytywnie zakręcone osoby... Więc tak, warto było, jestem zadowolony. Choć chyba z wszystkiego oprócz samego biegu, a może oprócz mojej głupoty.
Jak zawsze mam mocne postanowienie poprawy, wizję regularnych treningów, ale co z tego wyjdzie... Zobaczymy.
Pierwsze działania poczynione. Zmieniłem dystans na Silesii z maratonu na połówkę.
Mimo wszystko bieganie ma mi sprawiać przyjemność, a wiem, że za miesiąc to byłaby męczarnia.
AktywnośćJazda na rowerze
Dystans33.70 km
Czas w ruchu01:47
Vśrednia18.90 km/h
VMAX39.77 km/h
Podjazdy218 m
ARBUZ #015, czyli najbardziej polskie ze wszystkich polskich miast
Wczoraj dzień lenia lub ładniej.. dzień odpoczynku ;-) Dziś chwila wahania: bieganie, czy rower. Powinienem biegać, ale nie mam ostatnio jakoś motywacji, wszystkie imprezy biegowe odwołane. No prawie wszystkie... Najbliższa nie, ale na nią już i tak się nie zdążę przygotować :-(
Czyli rower, czyli ARBUZ ;-)
A skąd ten tytuł wpisu?
Z tablicy umieszczonej na DMiT:

Charles de Gaulle: Niech żyje Zabrze – najbardziej śląskie z miast śląskich, a zatem najbardziej polskie z miast polskich!
Ale po kolei...
ul. ks. Konstantego Damrota
Wjazd na Damrota od Wolności to kilka starych kamienic i wybudowany na przeciwko Lidl

Następnie trzeba przedostać się pod torami niezbyt zachęcającym do spaceru tunelem. Można by go ładnie wymalować. Teraz straszą tam bazgroły.

Jadąc dalej można podziwiać odnowione budynki. Jeszcze nie wszystkie ale coraz więcej.


Choć adres naszego Górnika to Roosevelta 81, to na stadion wchodzimy właśnie od strony Damrota, ciekawe ilu kibiców jest tego świadomych.

ul. Ignacego Daszyńskiego
Gdybym nie miał tej ulicy zaznaczonej na mapie to bym jej nie zauważył. Myślałem, że to chodnik :-). Rokitnica.

ul. gen. Stanisława Dąbka
To jedna z nowych uliczek w Grzybowicach. Z dzielnicy uchodzącej za wiejską robi się tu dzielnica willowa ;-)

ul. gen. Jarosława Dąbrowskiego
Uliczka w pobliżu Śląskiego Centrum Chorób Serca. Niezbyt interesująca, ale i tu można coś wypatrzeć ;-)

ul. gen. Charlesa de Gaulle'a
Bardzo ruchliwa droga więc większość przejechałem chodnikiem lub rowerówką za którą większość osób niezbyt przepada.

Udało się jednak pstryknąć kilka zdjęć po drodze.



Przy tej ulicy mieści się znany wielu osobom również spoza Zabrza Dom Muzyki i Tańca.

Na budynku można odnaleźć wspomnianą na początku wpisu tablicę.
Obok pomnik... no właśnie czyj?

Pomnik Kombatanta Polskiego. Nie zgadłbym.
I park... Cyba coś tu wymaga odnowienia.

ul. Edwarda Dembowskiego
Wjazd na Dembowskiego choć szeroki wcale nie był taki oczywisty. Stojąc 30-50 metrów od ulicy szukałem jej na mapie. Krótka, w okolicy Sienkiewicza.

ul. Dębowa
Wjeżdżając na sąsiadującą z DTŚ-ką ulicę Dębową zastanawiałem się czy są tu jakieś zabudowania.

Niewiele, ale są :-)

*) Co to jest ARBUZ? Poczytaj tutaj :-) Tam też trochę statystyk z wyzwania :-)
Czyli rower, czyli ARBUZ ;-)
A skąd ten tytuł wpisu?
Z tablicy umieszczonej na DMiT:

Najbardziej polskie miasto...© djk71
Charles de Gaulle: Niech żyje Zabrze – najbardziej śląskie z miast śląskich, a zatem najbardziej polskie z miast polskich!
Ale po kolei...
ul. ks. Konstantego Damrota
Wjazd na Damrota od Wolności to kilka starych kamienic i wybudowany na przeciwko Lidl

Stare kamienice przy Damrota© djk71
Następnie trzeba przedostać się pod torami niezbyt zachęcającym do spaceru tunelem. Można by go ładnie wymalować. Teraz straszą tam bazgroły.

Wejście do tunelu© djk71
Jadąc dalej można podziwiać odnowione budynki. Jeszcze nie wszystkie ale coraz więcej.

Odnowione domy przy Damrota© djk71

Okrągłe okienka© djk71
Choć adres naszego Górnika to Roosevelta 81, to na stadion wchodzimy właśnie od strony Damrota, ciekawe ilu kibiców jest tego świadomych.

Wiadomo :-)© djk71
ul. Ignacego Daszyńskiego
Gdybym nie miał tej ulicy zaznaczonej na mapie to bym jej nie zauważył. Myślałem, że to chodnik :-). Rokitnica.

ul. Daszyńskiego, Zabrze© djk71
ul. gen. Stanisława Dąbka
To jedna z nowych uliczek w Grzybowicach. Z dzielnicy uchodzącej za wiejską robi się tu dzielnica willowa ;-)

Nowe domki przy Dąbka© djk71
ul. gen. Jarosława Dąbrowskiego
Uliczka w pobliżu Śląskiego Centrum Chorób Serca. Niezbyt interesująca, ale i tu można coś wypatrzeć ;-)

Domek przy Dąbrowskiego© djk71
ul. gen. Charlesa de Gaulle'a
Bardzo ruchliwa droga więc większość przejechałem chodnikiem lub rowerówką za którą większość osób niezbyt przepada.

Droga dla rowerów przy de Gaulle'a© djk71
Udało się jednak pstryknąć kilka zdjęć po drodze.

ul. gen. Charlesa de Gaulle'a, Zabrze© djk71

ul. gen. Charlesa de Gaulle'a© djk71

ul. gen. Charlesa de Gaulle'a© djk71
Przy tej ulicy mieści się znany wielu osobom również spoza Zabrza Dom Muzyki i Tańca.

DOMIT :-)© djk71
Na budynku można odnaleźć wspomnianą na początku wpisu tablicę.
Obok pomnik... no właśnie czyj?

Kto zgadnie czyj to pomnik?© djk71
Pomnik Kombatanta Polskiego. Nie zgadłbym.
I park... Cyba coś tu wymaga odnowienia.

Czas odnowić© djk71
ul. Edwarda Dembowskiego
Wjazd na Dembowskiego choć szeroki wcale nie był taki oczywisty. Stojąc 30-50 metrów od ulicy szukałem jej na mapie. Krótka, w okolicy Sienkiewicza.

Trudna do odnalezienia Dembowskiego© djk71
ul. Dębowa
Wjeżdżając na sąsiadującą z DTŚ-ką ulicę Dębową zastanawiałem się czy są tu jakieś zabudowania.

W poszukiwaniu dębów na Dębowej© djk71
Niewiele, ale są :-)

Dębowa, Zabrze© djk71
*) Co to jest ARBUZ? Poczytaj tutaj :-) Tam też trochę statystyk z wyzwania :-)
AktywnośćJazda na rowerze
Dystans60.12 km
Czas w ruchu03:13
Vśrednia18.69 km/h
VMAX38.16 km/h
Podjazdy370 m
ARBUZ #014, czyli daleko na Daleką
Wyjeżdżając na kolejną część zaliczania ARBUZa widzę info o Industriadzie. Zawsze odbywała się w czerwcu, czy w tym roku uda się ją zorganizować we wrześniu? Nie sądzę aby w tradycyjnej formie.

ul. Józefa Ciupki
Pierwsza ulica podzielona na dwie części ulicą Wolności.
Jedna część sąsiaduje z wieżowcami przy Pokoju.

Druga już po drugiej naszej głównej ulicy.

ul. Cmentarna
To ulica na Zandce.
Powinna być bezpieczna z taką obstawą.

Niektóre budynki w nowoczesnym stylu.

Szkoła ładnie odnowiona.

Ogólnie pełna kultura.

Do tego widać, że coś tu się zaczyna dziać.

Kawałek dalej jeden kilku stalowych domów w Zabrzu. Ten, który najbardziej lubię.

Zaraz za nim dwa cmentarze.
Jeden żydowski.

Przepiękny.

I drugi, o którym nie chcę wspominać, bo mi się źle kojarzy. Cmentarze dzieli mur, niestety odwiedzający ten sąsiedni mieli swego czasu w zwyczaju wyrzucać śmieci.... za mur :-( NIe wiem jak jest teraz, ale to pozostało mi w pamięci.
Jadę dalej.

Mijam zniszczony krzyż.

Chyba niedawno.

Niestety tym razem mapa mnie zawiodła.
Droga kończy się bramą wjazdową do firmy, a przejście nad torami zamknięte. :-(

Muszę wracać tą samą drogą.
ul. Rafała Copika
Krótka uliczka w Kończycach, w pobliżu tamtejszego stadionu.


ul. Marii Curie-Skłodowskiej
Większość mieszkańców Zabrza kojarzy tę ulicę z charakterystycznymi wieżowcami.

Są tu jednak też inne budynki. I nowe.

I starsze.

Jest też kilka firm.




ul. Piotra Czajkowskiego
Krótka uliczka w Mikulczycach.

ul. Stefana Czarnieckiego
Dano tu nie byłem i jestem zaskoczony jak ładnie większość budynków została odnowiona.

ul. Antoniego Czechowa
Ledwo udało się trafić wg mapy, ale rzeczywiście przejazd między płotami był -)

ul. Czekanowska
Krótka, nowa uliczka na krańcu Grzybowic.

ul. Czereśniowa
Między blokami trudno mi zidentyfikować tę krótką uliczkę. W końcu jest.

ul. Częstochowska
Krótka uliczka w Biskupicach. Zaledwie kilka kamienic.


Historia w połączeniu z nowymi technologiami :-)

ul. Emanuela Czogały
Ta uliczka zawsze mnie zastanawia. W sumie wygląda to jak ogródki działkowe.


Są też większe domki, ale są też budynki wyglądające jak baraki.

ul. Czołgistów
Początek ulicy od strony parku to szkoła.

Potem rząd szeregowców. Niezbyt wyróżniających się, choć są wyjątki.

Po drugiej stronie cmentarz.

ul. Czysta
Czysta do krótka uliczka między Gdańską, a os. Kopernika.


ul. Daleka
Zaczynamy literkę D. Niestety daleko, bo znów Makoszowy. Niezbyt wiele się spodziewałem po tych kilkudziesięciu metrach, a jednak jestem mile zaskoczony.
Na końcu uliczki OSP.


Mieści się tu też całkiem ładnie wyglądająca szkoła.

W sumie 60 km zaliczone. Uff... dawno tyle nie jeździłem ;)
*) Co to jest ARBUZ? Poczytaj tutaj :-) Tam też trochę statystyk z wyzwania :-)

Czy Industriada się odbędzie?© djk71
ul. Józefa Ciupki
Pierwsza ulica podzielona na dwie części ulicą Wolności.
Jedna część sąsiaduje z wieżowcami przy Pokoju.

ul. Ciupki, Zabrze© djk71
Druga już po drugiej naszej głównej ulicy.

Druga część Ciupki w oddali© djk71
ul. Cmentarna
To ulica na Zandce.
Powinna być bezpieczna z taką obstawą.

Siedziba Straży Miejskiej w Zabrzu© djk71
Niektóre budynki w nowoczesnym stylu.

Ładnie na Cmentarnej© djk71
Szkoła ładnie odnowiona.

Szkoła na Cmentarnej© djk71
Ogólnie pełna kultura.

Ależ proszę :-)© djk71
Do tego widać, że coś tu się zaczyna dziać.

Fajnie, że coś się dzieje© djk71
Kawałek dalej jeden kilku stalowych domów w Zabrzu. Ten, który najbardziej lubię.

Stalowy dom (naprawdę stalowy)© djk71
Zaraz za nim dwa cmentarze.
Jeden żydowski.

Brama cmentarza żydowskiego© djk71
Przepiękny.

Cmentarz żydowski© djk71
I drugi, o którym nie chcę wspominać, bo mi się źle kojarzy. Cmentarze dzieli mur, niestety odwiedzający ten sąsiedni mieli swego czasu w zwyczaju wyrzucać śmieci.... za mur :-( NIe wiem jak jest teraz, ale to pozostało mi w pamięci.
Jadę dalej.

ul. Cmentarna, Zabrze© djk71
Mijam zniszczony krzyż.

Komuś krzyż przeszkadzał© djk71
Chyba niedawno.

Pozostałości krzyża© djk71
Niestety tym razem mapa mnie zawiodła.
Droga kończy się bramą wjazdową do firmy, a przejście nad torami zamknięte. :-(

Dawne przejście nad torami© djk71
Muszę wracać tą samą drogą.
ul. Rafała Copika
Krótka uliczka w Kończycach, w pobliżu tamtejszego stadionu.

ul. Copika, Zabrze© djk71

Rudera na copika© djk71
ul. Marii Curie-Skłodowskiej
Większość mieszkańców Zabrza kojarzy tę ulicę z charakterystycznymi wieżowcami.

Wieżowce przy Curie-Skłodowskiej© djk71
Są tu jednak też inne budynki. I nowe.

Dom studencki© djk71
I starsze.

To też Curie Skłodowskiej© djk71
Jest też kilka firm.

Instytut PANu© djk71

Śląski Park Technologii Medycznych© djk71

Śląskie Centrum Chorób Serca© djk71

Szpital przy Curie© djk71
ul. Piotra Czajkowskiego
Krótka uliczka w Mikulczycach.

ul. Czajkowskiego, Zabrze© djk71
ul. Stefana Czarnieckiego
Dano tu nie byłem i jestem zaskoczony jak ładnie większość budynków została odnowiona.

Odnowiona Czarnieckiego© djk71
ul. Antoniego Czechowa
Ledwo udało się trafić wg mapy, ale rzeczywiście przejazd między płotami był -)

ul Czechowa, Zabrze© djk71
ul. Czekanowska
Krótka, nowa uliczka na krańcu Grzybowic.

ul. Czekanowska w Zabrzu© djk71
ul. Czereśniowa
Między blokami trudno mi zidentyfikować tę krótką uliczkę. W końcu jest.

Szkoła obok Czereśniowej© djk71
ul. Częstochowska
Krótka uliczka w Biskupicach. Zaledwie kilka kamienic.

ul. Częstochowska, Zabrze© djk71

ul. Częstochowska, Zabrze© djk71
Historia w połączeniu z nowymi technologiami :-)

ul. Częstochowska, Zabrze© djk71
ul. Emanuela Czogały
Ta uliczka zawsze mnie zastanawia. W sumie wygląda to jak ogródki działkowe.

ul. Czogały, Zabrze© djk71

Domki, to czy altany?© djk71
Są też większe domki, ale są też budynki wyglądające jak baraki.

Domki jak baraki© djk71
ul. Czołgistów
Początek ulicy od strony parku to szkoła.

Szkoła przy Czołgistów© djk71
Potem rząd szeregowców. Niezbyt wyróżniających się, choć są wyjątki.

Okrągłe domki© djk71
Po drugiej stronie cmentarz.

Kaplica na cmentarzu przy Czołgistów© djk71
ul. Czysta
Czysta do krótka uliczka między Gdańską, a os. Kopernika.

Czysto na Czystej© djk71

Czysty domek przy Czystej© djk71
ul. Daleka
Zaczynamy literkę D. Niestety daleko, bo znów Makoszowy. Niezbyt wiele się spodziewałem po tych kilkudziesięciu metrach, a jednak jestem mile zaskoczony.
Na końcu uliczki OSP.

Adres OSP w Makoszowach© djk71

Florian na Dalekiej© djk71
Mieści się tu też całkiem ładnie wyglądająca szkoła.

Szkoła przy Dalekiej© djk71
W sumie 60 km zaliczone. Uff... dawno tyle nie jeździłem ;)
*) Co to jest ARBUZ? Poczytaj tutaj :-) Tam też trochę statystyk z wyzwania :-)
AktywnośćJazda na rowerze
Dystans45.09 km
Czas w ruchu02:15
Vśrednia20.04 km/h
VMAX45.55 km/h
Podjazdy304 m
ARBUZ #013, czyli na krótko do Tekli
Z różnych względów ten tydzień był wyjątkowo leniwy (nie licząc powrotu po urlopie do pracy, gdzie nie było czasu się nudzić).
W końcu udało się wyjechać na kolejną część ARBUZa.
ul. Chudowska
Dawno tędy nie jechałem. To drugi koniec miasta. Skoro jednak musiałem tu przyjechać to mimo niewielkiej ilości czasu musiałem minąć tabliczkę: koniec Zabrza i pojechałeć kawałek dalej, do Chudowa, odwiedzić... Teklę.

Pusto tu.

Oczywiście fotka stojącego obok zamku musi być :-)

A może to Tekla jest obok zamku, a nie odwrotnie... już sam nie wiem ;-)
Dawno nie jechałem tą drogą.

ul. Cieszyńska
Centrum (a może już Centrum Północ). Kiedyś mieszkałem w pobliżu. Uliczka kojarzyła mi się tylko z nowoczesnym jak nowe owe czasy pubem.

Wygląda, że już chyba dawno nie działa.
Mimo, że chodziłem tą uliczką wiele razy to chyba nigdy nie zwróciłem uwagi na ten budynek.

Są też inne ładne budynki.

ul. ks. Franciszka Cieślika
Gdyby nie ARBUZ to pewnie bym nawet nie wiedział, że istnieje taka uliczka. Nie ma tam żadnej nazwy, a na jedynym budynku, który wydaje się, że stoi przy tej uliczce widnieje nazwa ulicy Tarnopolskiej.

Sama uliczka znajduje się między komisariatem, a kościołem w Mikulczycach.
Doprowadziła mnie do stojącego za kościołem budynku (plebanii?).

Obok krzyż informujący, że w tym miejscu stał ołtarz starego kościoła.

Kościoła, o którego istnieniu dowiedziałem się... tydzień temu. Co za zbieg okoliczności.
ul. Konstantego Ciołkowskiego
Jedna z uliczek na os. Kopernika. Wyjątkowo bloki przy niej stojące to nie wieżowce.

ul. Cisowa
Krótka uliczka przylegająca do ul. 3 Maja, przy której (oprócz kilku bloków) mieści się hotel Diament oraz DPS.

*) Co to jest ARBUZ? Poczytaj tutaj :-) Tam też trochę statystyk z wyzwania :-)
W końcu udało się wyjechać na kolejną część ARBUZa.
ul. Chudowska
Dawno tędy nie jechałem. To drugi koniec miasta. Skoro jednak musiałem tu przyjechać to mimo niewielkiej ilości czasu musiałem minąć tabliczkę: koniec Zabrza i pojechałeć kawałek dalej, do Chudowa, odwiedzić... Teklę.

Tekla otwarta© djk71
Pusto tu.

Pusto wewnątrz Tekli© djk71
Oczywiście fotka stojącego obok zamku musi być :-)

Zamek w Chudowie© djk71
A może to Tekla jest obok zamku, a nie odwrotnie... już sam nie wiem ;-)
Dawno nie jechałem tą drogą.

Cóż za oznaczenia© djk71
ul. Cieszyńska
Centrum (a może już Centrum Północ). Kiedyś mieszkałem w pobliżu. Uliczka kojarzyła mi się tylko z nowoczesnym jak nowe owe czasy pubem.

Biały Słoń© djk71
Wygląda, że już chyba dawno nie działa.
Mimo, że chodziłem tą uliczką wiele razy to chyba nigdy nie zwróciłem uwagi na ten budynek.

Ukryta willa przy Cieszyńskiej© djk71
Są też inne ładne budynki.

Na rogu Cieszyńskiej© djk71
ul. ks. Franciszka Cieślika
Gdyby nie ARBUZ to pewnie bym nawet nie wiedział, że istnieje taka uliczka. Nie ma tam żadnej nazwy, a na jedynym budynku, który wydaje się, że stoi przy tej uliczce widnieje nazwa ulicy Tarnopolskiej.

ul. Cieślika w Mikulczycach© djk71
Sama uliczka znajduje się między komisariatem, a kościołem w Mikulczycach.
Doprowadziła mnie do stojącego za kościołem budynku (plebanii?).

Plebania?© djk71
Obok krzyż informujący, że w tym miejscu stał ołtarz starego kościoła.

Pamiątka ołtarza starego kościoła w Mikulczycach© djk71
Kościoła, o którego istnieniu dowiedziałem się... tydzień temu. Co za zbieg okoliczności.
ul. Konstantego Ciołkowskiego
Jedna z uliczek na os. Kopernika. Wyjątkowo bloki przy niej stojące to nie wieżowce.

Blokowisko przy Ciołkowskiego w Zabrzu© djk71
ul. Cisowa
Krótka uliczka przylegająca do ul. 3 Maja, przy której (oprócz kilku bloków) mieści się hotel Diament oraz DPS.

DPS przy Cisowej© djk71
*) Co to jest ARBUZ? Poczytaj tutaj :-) Tam też trochę statystyk z wyzwania :-)
AktywnośćJazda na rowerze
Dystans45.05 km
Czas w ruchu02:42
Vśrednia16.69 km/h
VMAX38.16 km/h
Podjazdy335 m
ARBUZ #012, czyli m.in. piękne Biskupice
Wczoraj miałem w planie zakończyć literkę: B ale nie udało się. Więc dziś końcówka "be" i początek: "ce".
ul. Bytomska
Bytomska znana chyba każdemu dorosłemu mieszkańcowi naszego mieszkańca, gdyż znajduje się tam... Urząd Skarbowy. Żeby nie zniechęcić do czytania dalszej części wpisu nie pstrykam zdjęcia :-)
Mijam stadion Stali Zabrze.
I jadę w stronę Biskupic drogą znaną każdemu miłośnikowi wyścigów rowerowych, gdyż tu właśnie odbywają się co roku Zabrzańskie Szosowe Wyścigi Rowerowe Niezrzeszonych.
Biskupice witają. Stara dzielnica miasta, niestety nie cieszy się najlepszą sławą. A szkoda.
Szkoda, bo zabudowa interesująca. Gdyby o to zadbać to byłaby to jedna z piękniejszych dzielnic miasta.
Zresztą zobaczcie sami.
ul. Bytomskich Strzelców
Boczna uliczka Mikulczycach. Boczna, ślepa, nieco zaniedbana miejscami, ale są też ciekawe budynki.
I nowe (albo bardzo odnowione)
Elementów sakralnych też nie brakuje.
Ogólnie mimo tego, że jest tu sporo do zrobienia pozytywnie mnie zaskoczyła.
ul. św. Cecylii
Boczna Opolskiej (gdyby nie chodnik to dochodziłaby do Monte Cassino).
Kilka kamienic, ale bardzo ładnych.
ul. Cegielniana
Leśna droga prowadząca od Lompy do Parku im. Pileckiego.
Ciekawe, czy tam była kiedyś jakaś cegielnia?
ul. Józefa Chełmońskiego
Uliczka na tyłach Kauflanda. Kolejna z zaniedbanych uliczek, gdzie jednak można dostrzec coś ciekawego, a i coraz więcej kamienic zaczyna być odnawianych.
ul. Chłopska
Z boku stadionu.
Nie do końca wiadomo, które domy należą do Chłopskiej, a które do sąsiednich uliczek.
ul. Chmielna
Krótka uliczka naprzeciw cmentarza św. Anny przy Cmentarnej.
ul. Jana Chodkiewicza
Jedna z bocznych uliczek dochodzących do de Gaulle'a.
ul. Józefa Chojnickiego
Ulica łącząca Sienkiewicza i 3 Maja. Znów kilka ciekawostek.
ul. Fryderyka Chopina
Chopina to ulica znana głównie z zespołu szkół oraz tego, że większość autobusów jadących do północnych dzielnic tędy jeździ.
ul. Chorzowska
Krótka uliczka równoległa do wczoraj odwiedzonej Bukowej na Gajdzikowych Górkach w Rokitnicy.
*) Co to jest ARBUZ? Poczytaj tutaj :-) Tam też trochę statystyk z wyzwania :-)
ul. Bytomska
Bytomska znana chyba każdemu dorosłemu mieszkańcowi naszego mieszkańca, gdyż znajduje się tam... Urząd Skarbowy. Żeby nie zniechęcić do czytania dalszej części wpisu nie pstrykam zdjęcia :-)
Mijam stadion Stali Zabrze.

Boisko Stali© djk71
I jadę w stronę Biskupic drogą znaną każdemu miłośnikowi wyścigów rowerowych, gdyż tu właśnie odbywają się co roku Zabrzańskie Szosowe Wyścigi Rowerowe Niezrzeszonych.

Wjazd do Biskupic© djk71
Biskupice witają. Stara dzielnica miasta, niestety nie cieszy się najlepszą sławą. A szkoda.

Miasto młode, dzielnica wiekowa© djk71
Szkoda, bo zabudowa interesująca. Gdyby o to zadbać to byłaby to jedna z piękniejszych dzielnic miasta.
Zresztą zobaczcie sami.

ul. Bytomska, Zabrze© djk71

ul. Bytomska,. Zabrze© djk71

ul. Bytomska, Zabrze© djk71

ul. Bytomska, Zabrze© djk71

ul. Bytomska, Zabrze© djk71

ul. Bytomska, Zabrze© djk71

Wiadukt na Bytomskiej© djk71

ul. Bytomska, Zabrze© djk71

ul. Bytomska, Zabrze© djk71

ul. Bytomska, Zabrze© djk71

ul. Bytomska, Zabrze© djk71

ul. Bytomska, Zabrze© djk71

Wielkiemu patriocie śląskiemu Józefowi Lompie© djk71

ul. Bytomska, Zabrze© djk71

ul. Bytomska, Zabrze© djk71

ul. Bytomska, Zabrze© djk71

ul. Bytomska, Zabrze© djk71

Szkoda, że zasłonięte drzewami i prawie nie widać z ulicy© djk71

ul. Bytomska, Zabrze© djk71

ul. Bytomska, Zabrze© djk71
ul. Bytomskich Strzelców
Boczna uliczka Mikulczycach. Boczna, ślepa, nieco zaniedbana miejscami, ale są też ciekawe budynki.

ul. Bytomskich Strzelców, Zabrze© djk71
I nowe (albo bardzo odnowione)

ul. Bytomskich Strzelców, Zabrze© djk71
Elementów sakralnych też nie brakuje.

Krzyż przy Bytomskich Strzelców© djk71

Takie niespodzianki przy Bytomskich Strzelców© djk71

Do odnowienia© djk71
Ogólnie mimo tego, że jest tu sporo do zrobienia pozytywnie mnie zaskoczyła.

Do odnowienia© djk71

ul. Bytomskich Strzelców, Zabrze© djk71

Piękne, tylko zaniedbane© djk71

ul. Bytomskich Strzelców, Zabrze© djk71
ul. św. Cecylii
Boczna Opolskiej (gdyby nie chodnik to dochodziłaby do Monte Cassino).
Kilka kamienic, ale bardzo ładnych.

Krótka, a ładna, św. Cecylii, Zabrze© djk71

ul. Cecylii, Zabrze© djk71

Ładna kamienica© djk71
ul. Cegielniana
Leśna droga prowadząca od Lompy do Parku im. Pileckiego.
Ciekawe, czy tam była kiedyś jakaś cegielnia?

Ulica (?) Cegielniana© djk71
ul. Józefa Chełmońskiego
Uliczka na tyłach Kauflanda. Kolejna z zaniedbanych uliczek, gdzie jednak można dostrzec coś ciekawego, a i coraz więcej kamienic zaczyna być odnawianych.

Ciekawy dom przy Chełmońskiego© djk71

Częściowo odnowione© djk71

Chełmońskiego, Zabrze© djk71

Chełmońskiego, Zabrze© djk71

Chełmońskiego, Zabrze© djk71
ul. Chłopska
Z boku stadionu.

Ogrodzenie stadionu przy Chłopskiej© djk71
Nie do końca wiadomo, które domy należą do Chłopskiej, a które do sąsiednich uliczek.

Blok przy Chłopskiej© djk71

Widok na stadion z Chłopskiej© djk71
ul. Chmielna
Krótka uliczka naprzeciw cmentarza św. Anny przy Cmentarnej.

Ciekawa zabudowa na Chmielnej© djk71
ul. Jana Chodkiewicza
Jedna z bocznych uliczek dochodzących do de Gaulle'a.

Chodkiewicza, Zabrze© djk71
ul. Józefa Chojnickiego
Ulica łącząca Sienkiewicza i 3 Maja. Znów kilka ciekawostek.

Krzyż sprzed prawie 125 lat© djk71

Ciekawe co było w dolnej części narożnika© djk71

św. Florian?© djk71
ul. Fryderyka Chopina
Chopina to ulica znana głównie z zespołu szkół oraz tego, że większość autobusów jadących do północnych dzielnic tędy jeździ.

Zespół Szkół przy Chopina© djk71

ul. Chopina, Zabrze© djk71
ul. Chorzowska
Krótka uliczka równoległa do wczoraj odwiedzonej Bukowej na Gajdzikowych Górkach w Rokitnicy.

domki przy Chorzowskiej© djk71

Widok na os. Ballestrema z Chorzowskiej.© djk71
*) Co to jest ARBUZ? Poczytaj tutaj :-) Tam też trochę statystyk z wyzwania :-)
AktywnośćJazda na rowerze
Dystans40.99 km
Czas w ruchu02:23
Vśrednia17.20 km/h
VMAX38.93 km/h
Podjazdy274 m
ARBUZ #011 wczesnym rankiem
Wczesnym świtem ruszam na kolejny etap Alfabetycznego Rowerowego Błądzenia Ulicami Zabrza.
ul. Buchenwaldczyków
Zaczynam od niezbyt lubianej przeze mnie okolicy.

Choć pierwsza część ulicy w centrum miasta wygląda zupełnie normalnie.

To niestety druga jej część nie jest chlubą miasta.

Teraz, pewnie z powodu wczesnej pory jest tu cicho i w miarę spokojnie. Mimo to czuję lekki niepokój (złe wspomnienia).

Za to za kilka godzin będzie tu tłoczno i głośno. Mieszkający tu Romowie lubią przesiadywać na ulicy...

ul. Budowlana
Jedna z bardziej znanych ulic w Rokitnicy.

Poza początkiem (a może końcem) ulicy reszta to blokowisko.

ul. Franciszka Bujoczka
Odwiedzenie tej uliczki sporo mnie kosztuje - znajduje się tuż przy południowej granicy miasta, ja muszę dojechać z samej północy.
Kilka domków.

ul. Bukowa
Choć uliczka znajduje się w linii prostej mniej niż kilometr od mego domu, to nie wiedziałem, że tak się nazywa.
Mimo, że przez Gajdzikowe Górki w Rokitnicy czasem przejeżdżam to jakoś nie zwróciłem na nią uwagi.

ul. Bydgoska
Dawno tu nie zaglądałem, to jedna z uliczek gdzie między Gdańską, a osiedlem Kopernika, od strony Mikulczyckiej.
Pamiętam te uliczki sprzed ponad dwudziestu lat. Dziś wyglądają o niebo lepiej.

Większość domków odnowiona. Cisza, spokój.
Myślałem, że uda mi się dziś skończyć literkę B, ale zabrakło czasu.
*) Co to jest ARBUZ? Poczytaj tutaj :-) Tam też trochę statystyk z wyzwania :-)
ul. Buchenwaldczyków
Zaczynam od niezbyt lubianej przeze mnie okolicy.

Szkoła przy Buchenwaldczyków© djk71
Choć pierwsza część ulicy w centrum miasta wygląda zupełnie normalnie.

Żłobek przy Buchenwaldczyków© djk71
To niestety druga jej część nie jest chlubą miasta.

Wjeżdżamy na Buchen...© djk71
Teraz, pewnie z powodu wczesnej pory jest tu cicho i w miarę spokojnie. Mimo to czuję lekki niepokój (złe wspomnienia).

Okolica taka sobie© djk71
Za to za kilka godzin będzie tu tłoczno i głośno. Mieszkający tu Romowie lubią przesiadywać na ulicy...

Krzeseł na dworze tu nie brakuje© djk71
ul. Budowlana

Dom przy Budowlanej© djk71

ul Budowlana, Zabrze© djk71
Poza początkiem (a może końcem) ulicy reszta to blokowisko.

Blokowisko przy Budowlanej© djk71
ul. Franciszka Bujoczka
Odwiedzenie tej uliczki sporo mnie kosztuje - znajduje się tuż przy południowej granicy miasta, ja muszę dojechać z samej północy.
Kilka domków.

ul Bujoczka, Zabrze© djk71
ul. Bukowa
Choć uliczka znajduje się w linii prostej mniej niż kilometr od mego domu, to nie wiedziałem, że tak się nazywa.
Mimo, że przez Gajdzikowe Górki w Rokitnicy czasem przejeżdżam to jakoś nie zwróciłem na nią uwagi.

Domki przy Bukowej (nie bukowe).© djk71
ul. Bydgoska
Dawno tu nie zaglądałem, to jedna z uliczek gdzie między Gdańską, a osiedlem Kopernika, od strony Mikulczyckiej.
Pamiętam te uliczki sprzed ponad dwudziestu lat. Dziś wyglądają o niebo lepiej.

Donki przy bydgoskiej w Zabrzu© djk71
Większość domków odnowiona. Cisza, spokój.
Myślałem, że uda mi się dziś skończyć literkę B, ale zabrakło czasu.
*) Co to jest ARBUZ? Poczytaj tutaj :-) Tam też trochę statystyk z wyzwania :-)
AktywnośćJazda na rowerze
Dystans7.32 km
Czas w ruchu00:23
Vśrednia19.10 km/h
VMAX34.46 km/h
Podjazdy 64 m
Jazda testowa
ARBUZ chyba jednak wymaga szybszego roweru.
Większość to jednak asfalt. Zakładam w Superiorze cieńsze opony i robię jazdę testową.
Jest inaczej niż na fullu:-) Zupełnie. Twardo. Ogólnie ok, ale w przednim kole czuję jakieś bicie :-(
Myślałem o założeniu amortyzowanej sztycy, tylko, zapomniałem, że jest do... przełajówki...
Większość to jednak asfalt. Zakładam w Superiorze cieńsze opony i robię jazdę testową.
Jest inaczej niż na fullu:-) Zupełnie. Twardo. Ogólnie ok, ale w przednim kole czuję jakieś bicie :-(
Myślałem o założeniu amortyzowanej sztycy, tylko, zapomniałem, że jest do... przełajówki...
AktywnośćJazda na rowerze
Dystans41.04 km
Czas w ruchu02:39
Vśrednia15.49 km/h
VMAX37.80 km/h
Podjazdy290 m
ARBUZ #010
Dziś kolejny ARBUZ. Mimo wolnego dnia ruszam po czternastej - mam coś po drodze do załatwienia.
ul. ks. Jerzego Brejzy
Uliczka domków w Pawłowie.
Z jednej strony prowadzi tam wąski wjazd.

Z drugiej trzeba gwałtownie hamować, bo... strefa czerwona.

W środku krzyżuje się sama ze sobą.

ul. Kazimierza Brodzińskiego
Na wjeździe kultowa knajpa.

Potem takie sobie przeciętne kamienice, choć czasem można dostrzec coś ciekawego.

Niektóre domy nie mają kątów prostych.


ul. Henryka Brola
Krótka i niestety trochę zaniedbana uliczka na Zaborzu za ekranem DTŚ.

Jadąc w jej kierunku trzeba się miejscami dobrze rozglądać.

ul. Jana Brondera
Uliczka naprzeciwko szpital przy ul. Koziołka. Krótka, bez ciekawszych akcentów.

ul. Władysława Broniewskiego
Nie wiedziałem, że takowa jeszcze istnieje. Myślałem, że Broniewskiego też zdekomunizowali.
Na wjeździe dawna Karczma.

Nie wiedziałem też, że te wieżowce należą do tej ulicy.

ul. Jana Brożka
Tuż obok obok wieżowców na os. Kopernika powstały domki.


ul. Giordano Bruno
Jadąc do ul. Bruno przejeżdżam przez park usytuowany między A. Korfantego, ul Bruno i chyba Heweliusza.

Sama ulica na obrzeżach os. Kopernika.

ul. Brygadzistów
Krótka droga z Mikulczyc w kierunku Rokitnicy. Przy drodze zabytkowy kościół ewangelicki.

ul. Wiktora Brysza
Uliczka w centrum kojarząca się głównie z redakcją Głosu Zabrza.

I ze spalonym młynem :-(

ul. Jana Brzechwy
Mikulczyce, równoległa do Nowodworskiej, ślepa. Spokojne lokum.

ul. Brzozowa
Chyba trudno "to" nazwać ulicą.


ul. ks. Stanisława Brzóski
Ulica równoległa do de Gaulle'a.
Część kamienic starsza...

Część nowsza...

Ciepło, ale warto było.
*) Co to jest ARBUZ? Poczytaj tutaj :-) Tam też trochę statystyk z wyzwania :-)
ul. ks. Jerzego Brejzy
Uliczka domków w Pawłowie.
Z jednej strony prowadzi tam wąski wjazd.

Wąski wjazd na Brejzy© djk71
Z drugiej trzeba gwałtownie hamować, bo... strefa czerwona.

Uwaga: czerwona strefa© djk71
W środku krzyżuje się sama ze sobą.

Skrzyżowanie Brejzy z... Brejzy© djk71
ul. Kazimierza Brodzińskiego
Na wjeździe kultowa knajpa.

Kultowy Balaton© djk71
Potem takie sobie przeciętne kamienice, choć czasem można dostrzec coś ciekawego.

Ładnie na Brodzińskiego© djk71
Niektóre domy nie mają kątów prostych.

A gdzie kąt prosty?© djk71

Tu też kąta prstego brak© djk71
ul. Henryka Brola
Krótka i niestety trochę zaniedbana uliczka na Zaborzu za ekranem DTŚ.

ul. Brola wymaga remontu© djk71
Jadąc w jej kierunku trzeba się miejscami dobrze rozglądać.

Ktoś znów mnie śledzi© djk71
ul. Jana Brondera
Uliczka naprzeciwko szpital przy ul. Koziołka. Krótka, bez ciekawszych akcentów.

ul. Brondera, Zabrze© djk71
ul. Władysława Broniewskiego
Nie wiedziałem, że takowa jeszcze istnieje. Myślałem, że Broniewskiego też zdekomunizowali.
Na wjeździe dawna Karczma.

Dawna Karczma© djk71
Nie wiedziałem też, że te wieżowce należą do tej ulicy.

ul. Broniewskiego, Zabrze© djk71
ul. Jana Brożka
Tuż obok obok wieżowców na os. Kopernika powstały domki.

ul. Brożka, Zabrze© djk71

Domki przy Brożka obok wieżowców© djk71
ul. Giordano Bruno
Jadąc do ul. Bruno przejeżdżam przez park usytuowany między A. Korfantego, ul Bruno i chyba Heweliusza.

Pilnuj się!© djk71
Sama ulica na obrzeżach os. Kopernika.

ul. Bruno, Zabrze© djk71
ul. Brygadzistów
Krótka droga z Mikulczyc w kierunku Rokitnicy. Przy drodze zabytkowy kościół ewangelicki.

Kościół ewangelicki w Mikulczycach© djk71
ul. Wiktora Brysza
Uliczka w centrum kojarząca się głównie z redakcją Głosu Zabrza.

Jak Brysza to Głos Zabrza© djk71
I ze spalonym młynem :-(

Kiedyś tu był Młyn© djk71
ul. Jana Brzechwy
Mikulczyce, równoległa do Nowodworskiej, ślepa. Spokojne lokum.

ul. Brzechwy, Zabrze© djk71
ul. Brzozowa
Chyba trudno "to" nazwać ulicą.

Ulica (?) Brzozowa© djk71

Ulica (?) Brzozowa© djk71
ul. ks. Stanisława Brzóski
Ulica równoległa do de Gaulle'a.
Część kamienic starsza...

Brzóski, Zabrze© djk71
Część nowsza...

Brzóski, Zabrze© djk71
Ciepło, ale warto było.
*) Co to jest ARBUZ? Poczytaj tutaj :-) Tam też trochę statystyk z wyzwania :-)