Ósmy rok z rzędu rozpoczęty aktywnie z Cyborg - Śląski Maraton Noworoczny. Wcześniej zawsze zaczynałem rok rowerowo
Tym razem bardzo mi się nie chciało, ale żona była nieugięta :) Ostatecznie pojechaliśmy i już w drodze na start spotkaliśmy pierwszych znajomych, i od razu pojawił się pierwszy uśmiech. Na starcie kilka kolejnych znajomych twarzy, kilka rozmów i już było ok.
Wystartowałem z biegaczami, ale na trasie zaczekałem na idącą z kijkami małżonkę żeby to jedno symboliczne kółko (7 km) pokonać wspólnie. Koło Zoo niesamowitą niespodziankę zrobił nam Adaś i nawet nie wiem kiedy przetruchtałem całą trasę.
Na mecie oprócz spotkania kolejnej znajomej twarzy czekał nas pyszny poczęstunek, a finałem była przygotowana przez Adasia w polowych warunkach wietnamska kawa
Lubię taki początek roku
Wszystkiego dobrego i aktywnego Wam wszystkim życzymy w tym Nowym Roku