Sen
Niedziela, 27 września 2015
· Komentarze(11)
Kategoria Ble ble ble, Muzyka i nie tylko, Z kamerą wśród...
Kiedy wspominam mieszkanie w akademiku w Krakowie, zawsze przychodzi mi do głowy jedna rzecz, której się tam nauczyłem. Opanowałem do perfekcji sztukę spania, a właściwie zasypiania. Bez względu na to, która była godzina, ile osób było w naszym czteroosobowym pokoju (a bywało czasem kilkukrotnie więcej) to... potrafiłem się położyć i w momencie zasnąć. I wtedy już nic mnie nie ruszało. Po prostu spałem.
Wykorzystuję to do dziś. Kiedy mam ochotę zasnąć, zamykam oczy i śpię. W momencie, w ciągu minuty.
Słynne stały się już moje 7-minutowe drzemki samochodowe. Kiedy czuję się zmęczony za kółkiem, zjeżdżam na najbliższy parking, ustawiam budzik w komórce na 7 minut, zamykam oczy i śpię. Jeśli po obudzeniu czuję się jeszcze senny, to dodaję 2-3 minuty i potem już wstaję na dobre. Zwykle wystarcza, aby spokojnie dotrzeć do domu.
W trakcie naszej trzysetki zasnąłem ponoć na 2-3 minuty i wstałem jak nowo narodzony :)
Czasem żałuję, że tak się nie da w pracy. Są dni kiedy człowiek czuje się zmęczony i ledwie siedzi przy komputerze. Nie pomaga kawa, cola... Wydaje się, że gdyby mógł się wtedy przespać przez chwilę, wróciłby do pracy znów pełen energii i jego wydajność byłaby o wiele większa, niż wtedy kiedy siedzi i walczy z zamykającymi się oczami.
No właśnie... zawsze tak potrafiłem, a teraz mam z tym problem. Budzę się około 3-ciej nad ranem i nie potrafię zasnąć. Męczą mnie myśli. Różne. Kiedy próbuję się ich pozbyć i zasnąć jak zwykle... zaczynam czuć się winny. Winny tego, że chcę spać, że tracę czas kiedy mógłbym coś robić... Tylko nie wiem co...
Wykorzystuję to do dziś. Kiedy mam ochotę zasnąć, zamykam oczy i śpię. W momencie, w ciągu minuty.
Słynne stały się już moje 7-minutowe drzemki samochodowe. Kiedy czuję się zmęczony za kółkiem, zjeżdżam na najbliższy parking, ustawiam budzik w komórce na 7 minut, zamykam oczy i śpię. Jeśli po obudzeniu czuję się jeszcze senny, to dodaję 2-3 minuty i potem już wstaję na dobre. Zwykle wystarcza, aby spokojnie dotrzeć do domu.
W trakcie naszej trzysetki zasnąłem ponoć na 2-3 minuty i wstałem jak nowo narodzony :)
Chwila przerwy w Markach© amiga
Czasem żałuję, że tak się nie da w pracy. Są dni kiedy człowiek czuje się zmęczony i ledwie siedzi przy komputerze. Nie pomaga kawa, cola... Wydaje się, że gdyby mógł się wtedy przespać przez chwilę, wróciłby do pracy znów pełen energii i jego wydajność byłaby o wiele większa, niż wtedy kiedy siedzi i walczy z zamykającymi się oczami.
No właśnie... zawsze tak potrafiłem, a teraz mam z tym problem. Budzę się około 3-ciej nad ranem i nie potrafię zasnąć. Męczą mnie myśli. Różne. Kiedy próbuję się ich pozbyć i zasnąć jak zwykle... zaczynam czuć się winny. Winny tego, że chcę spać, że tracę czas kiedy mógłbym coś robić... Tylko nie wiem co...