Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2014

Dystans całkowity:672.52 km (w terenie 330.00 km; 49.07%)
Czas w ruchu:36:52
Średnia prędkość:18.24 km/h
Maksymalna prędkość:71.63 km/h
Maks. tętno maksymalne:203 (111 %)
Maks. tętno średnie:157 (86 %)
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:56.04 km i 3h 04m
Więcej statystyk

Bike Orient - Okolice Łodzi

Sobota, 25 października 2014 · Komentarze(15)
Uczestnicy
Bike Orient - Okolice Łodzi

Czwarte i ostatnie w tym roku zawody z cyklu Bike Orient.
Pobudka przed piątą. Na dworze ciemno i temperatura w okolicach zera. Nic to, trzeba jechać. Tym razem szybka rejestracja, bo zawody... za darmo :-) Numerek ląduje na rowerze, mapnik przykręcony, chwila wahania w co się ubrać bo zimno straszne, a nie ma być o wiele cieplej. I czas ruszać, bo zaczyna się odprawa.

Dziś będą dwie pętle. Pierwsze po znanym już nam Lesie Łagiewnickim z mapą w skali 1:15 000 i druga w okolicach łodzi na standardowej 1:50 000.

Start pierwszej pętli
Mapa, którą dostaliśmy jest jednocześnie mapą do Gry Terenowej Adventure Orient, na niej znajduje się również opis punktów oraz karta kontrolna, które wycinam żeby nie musieć do punktu biegać z mapą.

PK2 - miejsce martyrologii
Ruszam na dwójkę, blisko i... tłumnie, ale tego się można było spodziewać. W kolejce do punktu przede mną stoi chyba z 10-12 osób.

PK 6 - skraj polanki
Większość ruszyła na 16-tkę, a ja chcąc uniknąć tłumów zawracam i jadę południe.

PK 18 - koniec ścieżki
Przed punktem mijam wracających już Karolinę i Darka.

PK 8 - dno rowu
Prosty punkt.

PK 12 - środek polanki
Karolina z Darkiem naprawiają koło. Nie zdążyłem zrobić zdjęcia.

PK 13 - skrzyżowanie ścieżek
Na punkcie namawiają mnie na trójkę, ale ja wybieram siódemkę

PK 7 - podnóże skarpy
Mavic foci przez co o mały włos nie minąłbym punktu.

PK 3 - zakręt ścieżki
Bez problemu.

PK 14 - koniec ścieżki
Niby się odmierzyłem, a jednak chwilę zajęło znalezienie słupka z perforatorem. Dobrze, że było nas tam wtedy kilka osób.

Perforatory na słupkach © djk71

PK 11 - koniec ścieżki
Te okolice bardzo pamiętam z wcześniejszego BO.

PK 1 - Szczyt górki
Po drodze mijam Grzesia, dziwne, jedzie w przeciwną stronę, ale wydaje się, że powinien być już o wiele dalej.

PK 9 - zakręt ścieżki
Kolejny prosty punkt

PK 15 - obniżenie terenu
Obniżenie, czyli pod górkę :-)

PK 17 - zbocze parowu
Wjeżdżam wprost na punkt :)

PK 10 - skraj wzniesienia
Widać, że odbywają się tu jakieś alternatywne zawody na orientację, tyle że piesze.
Zapatrzony przegapiłem ścieżkę. Punkt zaliczony za drugim podejściem.

PK 4 - szczyt wzniesienia
Prosty.

PK 16 - dno parowu
Tylko, którego? Ale od czego są inni zawodnicy obok :-)

PK 5 - szczyt wzniesienia
Bałem się przez chwilę, że wjechałem w złą ścieżkę, ale okazało się, że było ok.

Meta pierwszego etapu
18 punktów (wszystkie) z pierwszego etapu zaliczone. Czas na zmianę mapy i kolejne 17 PK. Przed bazą widzę Grześka, okazuje się, że dwa razy złapał gumę. A już myślałem, że to ja tak szybko jadę i go dogoniłem :)
Czas ruszać na drugą pętlę. Na mapie rozświetlenia kilku punktów i krótki OS.

PK 12 - skarpa
Pierwszy punkt łatwy.

PK 2,3,4
(OS)
Nie lubię OS-ów, ale spróbujemy. Na pierwszy punkt wjeżdżam prawie z drogi. Dwóch zawodników dołącza i uczciwie oświadczają, że jadą za mną :-) Nie ma sprawy. Chwilę jedziemy razem, jednak potem gdzieś mi giną. Spotykamy się, gdy wracam z zaliczonym kolejnym punktem. Jeszcze jeden. Ten na szczęście okazuje się również prosty.

PK 9 - ogrodzenie
Tuż przed punktem znów spotykam Grześka.

PK 14 - szczyt górki
Z punktu Grześ mi uciekł, ale mam go cały czas w zasięgu wzroku. Na punkcie znów jesteśmy razem. Jednak kiedy podbijam kartę znika, nawet nie wiem gdzie :-)

PK 13 - zakole rzeki
Pojechałem trochę dookoła i... dostaje w kość na drodze, która zapowiadała się na ładną, a jest piaszczysta. Ładny punkt.

Pięknie tu © djk71
... tylko te śmieci © djk71


PK 1 - wiata (bufet)
Nie było ciasta drożdżowego, na które tak liczyłem ;-( Był za to Mavic :-)

PK 8 - róg ogrodzenia
Chwilę się zamotałem w uliczkach przed punktem. Kiedy naprawiam swój błąd nie ma lampionu. Okazuje się, że właścicielka posesji go po prostu schowała. Wraz z dwoma kolegami przepraszamy za organizatorów i udaje się odzyskać punkt. Zostaje zawieszony na drzewku obok ogrodzenia.
Czasu mało, a do bazy daleko. Odpuszczam 4 punkty.

PK 10 - kępa krzaków
Kępa krzaków w lesie - zabawne :-) Na azymut wraz z kolegami z poprzedniego punktu docieramy wprost pod punkt.

Po kolejny punkt © djk71


PK 16 - kępa drzew
Tym razem kępa z daleka widoczna.

PK 17 - nasyp
Ścieżki widoczne na mapie są drogami na terenie jakiegoś zakładu, gdzie wstęp jest wzbroniony. Oznacza to ok. 2 km objazdu. Czuję już zmęczenie w nogach.

PK 7 - przepust
Wyjeżdżając z punktu dogania mnie Radek i informuje, że kolegom za mną też brakuje czterech punktów. Jest motywacja - trzeba gnać. Jadę za Radkiem, ale na światłach mi ucieka. Na szczęście moich konkurentów nie widać za plecami. Zaliczam punkt i wracam na metę.

Meta
Na mecie okazuje się, że dziś tylko czterech zawodników zaliczyło komplet punktów. Kilku niestety się spóźniło, co skutkowało odjęciem punktów (1 punkt za każdą minutę). Dobrze, że nie kombinowałem z zaliczaniem dodatkowych punktów. Przyjechałem 20 minut przed końcem limitu czasu więc też bym pewnie wtopił.

Zapisanych było 235 osób, część chyba jednak wystraszyła temperatura. Ostatecznie na trasie MEGA/GIGA wystartowało 149 osób, a na rekreacyjnej 42. Zawodnicy, którzy zdobyli 25 lub mniej punktów byli klasyfikowani na trasie MEGA (110 osób), Ci którzy zdobyli powyżej 25 PK - na trasie GIGA (39).

Udało się przyjechać w pierwszej dziesiątce (9 miejsce) i w losowaniu zdobyć plecak :-)

Szkoda, że to już ostatni BO w tym roku, ale już zostały zapowiedziane 4 edycje w przyszłym ;-) Jest więc na co czekać ;-)

Kadencja: kabelek się wypiął :-(

Harpagan 48, czyli wycieczkowo

Sobota, 18 października 2014 · Komentarze(11)
Uczestnicy
Harpagan 48, czyli wycieczkowo

To mój trzeci Harpagan. Za pierwszym razem pojechaliśmy nie do końca wiedząc co nas czeka. Za drugim już wiedziałem czego się spodziewać, ale brakowało kondycji. Tym razem wydaje się, że z kondycją jest lepiej. Jest plan żeby się pościgać.

Wieczór w Lipuszu pod znakiem spotkań ze znajomymi. Są chyba wszyscy... :-) Na trasie rowerowej TR200 ponad 170 osób, ogółem na wszystkich trasach ponad 1000 osób.

Noc szybko mija i o piątej rano pobudka. Na szczęście rower już gotowy, wszystko inne pod ręką. Ubrany ciepło, bo rano niewiele stopni powyżej zera, a w ciągu dnia ma być niewiele więcej. 

Odbieram mapę i trudno mi wyznaczyć trasę. Punkty nieco porozrzucane, ale najbardziej przeszkadza mi to, że o tej porze słabo widzę ścieżki na mapie. Obok na trasą zastanawiają się Monika, Ania i Jacek. Wszyscy decydujemy się zacząć od PK 15.

PK 15 - Krowia Głowa - autostrada Berlinka
Jedziemy razem... i z tłumem innych zawodników, którzy postanowili zacząć od tego punktu.

No to zaczynamy zabawę © djk71
Damy z siebie wszystko © djk71

Trochę chłodno w dłonie. Tłumnie dojeżdżamy do punktu. Pytanie co teraz, mnie chodzi po głowie dziewiętnastka, a reszcie ekipy siódemka. Decyduję się jechać z nimi. Odpuszczam ściganie się.

PK 7 - Jez Mausz - skrzyżowanie dróg
Prosty dojazd na punkt, choć zaczynają się pierwsze podjazdy :-)

Miejscami jest pod górkę © djk71


PK 19 - Jez Kotynia - plaża
Po drodze do punktu gubi nam się Jacek. Zamiast niego znajdujemy owce. Po chwili jednak znów jest z nami. Kolejny prosty punkt.

Jest punkt, jest wesoło © djk71


PK 3 - Wieprznica - skrzyżowanie dróg

Okolice Kościerzyny, dziewczyny jadą prawie do domu ;)

Ciekawy kościół © djk71


PK 11 -  Małe Płocice - bunkier
Kolejny prosty punkt, tylko ten bunkier jakiś taki, że raczej bym powiedział: "Bunkrów nie ma, ale też jest zajebiście!"

Opis jest, tylko gdzie bunkier? © djk71
Nie wszyscy lubią zjazdy © djk71

PK 17 - Rotembark - polana leśna

Polaną bym tego nie nazwał, ale Smarta Matizem też nie :-) Chwila kombinacji, ale punkt zaliczony. Na Haprpie zamist kart i dziurkaczy mamy chipy RFID

Czytnik na punkcie © djk71

PK 13 - Słupinko - rów rogu
Wjeżdżając na ścieżkę wiodącą do punktu dostajemy małą podpowiedź, od jednego z zawodników wracających z punktów. Ułatwia nam to dotarcie do celu. Tylko Jacek znów gdzieś ginie. Kiedy już do nas dociera zaczynamy podejrzewać czemu zgubił drogę :-)

Gdzie jest PK 13? © djk71


PK 14 - Jez Wdzydze - półwysep
Po drodze musiałem zrobić to zdjęcie :-)

Obce języki © djk71
W drodze do punktu Monice udaje się usłyszeć mój róg. Miała mnóstwo szczęścia.
Punkt pięknie położony, tylko chłodno tam.

Dziewczyny w nowych bluzach :-) © djk71


PK 6 - Raduń - ośrodek sportowy

Już wiemy, że pora wracać do mety.

Krzywe to jakieś © djk71

W drodze do punktu trochę coś pomieszaliśmy, ale naprawiliśmy błąd, a w nagrodę dostaliśmy piękną ścieżkę wzdłuż jeziora. Monika upada po raz kolejny.

Ciekawe skąd ta nazwa © djk71

Przy jeziorku aparaty idą w ruch :-)

Kto zrobi lepsze zdjęcie © djk71


PK 10 - Dziemiany - skrzyżowanie przecinek
W Dziemianach odbijamy jeszcze na jeden punkt. Przy okazji uciekamy z głównej drogi. Kolejny łatwy punkt. Dla nas już dziś ostatni.
Pora wracać do bazy.

Kierunek Lipusz © djk71


Meta

Przyjeżdżamy mając zaliczone 10 z 20 punktów kontrolnych, a przeliczeniowo 33 z 60.

I co? Dałem radę :-) © djk71

Jak na jazdę rekreacyjną to i tak jestem w szoku, że aż tyle. Potrzebowałem chyba takiej jazdy. Spokojnej, w świetnym towarzystwie, sympatycznych rozmów, śmiechu... Brakuje mi tego ostatnio. Ale tu było świetnie ;-) Dzięki ekipie na trasie, dzięki wszystkim, których miałem okazję spotkać podczas tego weekendu.
Jeszcze tu wrócę :-)


Kadencja: 73

Mieć wszystko w d...

Środa, 15 października 2014 · Komentarze(3)
Mieć wszystko w d...

Jak to wygodnie... Mieć wszystko w d... I oczywiście tego nie widzieć... I nie wiedzieć jak bardzo jest to zaraźliwe... I dziwić się, że inni też mają wszystko w d... I jeszcze mieć o to pretensje... I udawać przed innymi, a może i przed samym sobą, że wszystko jest ok.

Do dupy z tym wszystkim... Po co to wszystko? Ile to można ciągnąć... Po co? Bez sensu...

Utwardzone... nie wierzę © djk71

Kadencja: 68

Po deszczu

Wtorek, 14 października 2014 · Komentarze(1)
Po deszczu

Pogoda zgodnie z zapowiedziami. Po powrocie z pracy ma przestać padać i tak się dzieje. Szybka i nieco krótsza niż planowałem rundka.

Do przodu © djk71

Przed meczem trzeba jeszcze było załatwić parę spraw, a teraz trzymamy kciuki :-)

Kadencja: 91

Po śmietnikach

Niedziela, 12 października 2014 · Komentarze(6)
Uczestnicy
Po śmietnikach

Wyjeżdżam odprowadzić Darka, proponuje kierunek Osiedle Młodego Górnika. Wbijamy się na niebieski szlak rowerowy i... jedziemy nim dalej niż się spodziewałem. Na Zaborzu Amiga łapie gumę. Nie ma czemu się dziwić, drogi pozostawiają wiele do życzenia.

Tradycyjnie w Zabrzu © djk71

Wciąż nie wiem dla kogo jest ten szlak i czemu pokazuje tym, którzy go przemierzają głównie śmieci leżące wzdłuż trasy...

Po kolejnych kilku kilometrach żegnamy się i dalej jadę sam. Nic się nie zmienia. Szlak dalej wzdłuż śmietników, a ja wciąż nie potrafię wejść na odpowiedni puls. Efekt wczorajszego meczu? Pewnie tak ;-(

Po dwóch godzinach czuję zmęczenie. Jakoś dojeżdżam do domu, ale nie tak to miało wyglądać. Ten szlak też nie tak powinien wyglądać.

Szlak rowerowy © djk71


Teren i stadion

Sobota, 11 października 2014 · Komentarze(3)
Uczestnicy
Teren i stadion

Przed południem trening w terenie. Brakowało mi tego i... jeździło mi świetnie.

Na Red Rocku :-) © djk71

Przy okazji kilka nowych ścieżek i podjazdów w DSD.
Będę na nie wracał. Dzielnie towarzyszy mi Amiga.

Lubię ten las © djk71


Potem powrót na osiedle i przedłużona pizza...

Na deser z bardzo pełnymi brzuchami rundka do Zabrza. Igor chce podjechać na stadion Górnika. Po drodze zaliczamy stadion Sparty w Mikulczycach, gdzie akurat mecz zaczynały drużyny żeńskie.

Sparta Zabrze © djk71


Szybki rzut oka na budowany stadion, są postępy.

Kładą dach © djk71


I powrót. Igor dał czadu na podjeździe z Rokitnicy.

Z mistrzem © djk71


W sumie 8 godzin na - a raczej "z" - rowerami :-)

Wieczór oczywiście przed telewizorem ;-)

Do Jacka

Piątek, 10 października 2014 · Komentarze(2)
Do Jacka

Harpagan się zbliża więc krótkie spotkanie organizacyjne z Jackiem. W jedną stronę asfaltem, powrót lasem, ciemno, ale Amiga tak chciał ;-) I tak czułem się bezpieczniej niż na drodze...

Wchodząc do windy w Miechowicach, jedna z mieszkanek bloku od razu zagadała: Pan do Jacka? :-)

Na twardo

Czwartek, 9 października 2014 · Komentarze(2)
Na twardo

Krótki trening na twardych przełożeniach... Nie było co pstrykać, nuda na trasie więc nie ma o czym pisać...

Kadencja: kabelek z licznika urwany ;-(

Pisać się nie chce

Środa, 8 października 2014 · Komentarze(1)
Pisać się nie chce
Brak słów... Brak pomysłów... Brak opisu... Życie...

Po serwisie

Wtorek, 7 października 2014 · Komentarze(2)
Po serwisie

Rower już bardzo domagał się serwisu. Zaryzykowałem i oddałem po sąsiedzku do nowego punktu w Rokitnicy. Choć sklep nastawiony raczej na rowery miejskie to właściciel wzbudzał zaufanie i sprawiał wrażenie, ze wie czym się zajmuje. Zobaczymy.

Nowy sklep, zobaczymy jak się sprawdzi © djk71

Szybka diagnoza, szybka naprawa, trzeba więc zrobić test.

Dziś bardzo lekki trening, właściwie spóźniony rozjazd po weekendowej Galicji. Rower sprawuje się bez zarzutów. Już zapomniałem, że przerzutki mogą tak działać. Wygląda, że zostało zrobione co chciałem i tak jak chciałem. Oby tak dalej. Wygląda na to, że jest szansa, że się zaprzyjaźnimy z tym serwisem. Jeszcze tylko w jednej kwestii musimy się dogadać, ale to już przy następnej wizycie....

Kadencja: 73