Podsumowanie 2021
Piątek, 31 grudnia 2021
· Komentarze(2)
Kategoria Z kamerą wśród..., Ble ble ble
Pierwszy raz od kilku lat zakończenie roku nie będzie chyba aktywne ;-) Bo praca, bo pogoda, bo... taki dziwny rok...
Rok inny bo z wielką wyrwą na koronawirusa, a co za tym idzie przerwą jeśli chodzi o starty w zawodach.
Mimo to coś się działo... i nie było tak najgorzej. Czas na podsumowanie :-)
styczeń
Mimo zakazów i obostrzeń zaczynamy na Biegu Cyborga.
Potem, kilka treningów i... kwarantanna :-(
W końcu miesiąca jeszcze wirtualny (ale obowiązkowy) bieg dla WOŚP :-)
i Bieg Policzmy się z Cukrzycą.
luty
Sporadyczne bieganie. Odkrycie podbiegów na Krajszynie :-)
marzec
Bieg Wiosenny w Parku Śląskim.
kwiecień
Ponowne odkrycie hałdy w Sośnicy i biegi z Adasiem.
Spacerek z żoną na Jurze...
Bieg Trzech Parków z Młynarzem...
i powrót po długiej przerwie do Arbuza.
maj
Kolejny miesiąc to bieganie z Młynarzem w Górach Opawskich.
Specyficzna edycja Wings For Life.
Pierwszy wyjazd od dawna z ekipą z ETIOSFTu
I w końcu start w Rzeźniczku (a miał być Sky).
czerwiec
Początek miesiąca to krótki urlop po Rzeźniczku i chodzenie po Bieszczadach z żoną.
Bieg Dychej na Księżej Górze.
Rozpoczęcie regularnych treningów do Silesia Marathon (i konkurs na FB dot. mojego czasu przybycia na metę :-)
Trochę rowerowania, czyli ARBUZ i wyjazd po pakiety na RowerON :-)
Był też upalny start w Szczawnicy na Żwawych Wierchach :-)
I w końcu nocny Rybnicki Półmaraton Księżycowy :-)
lipiec
Regularne treningi, w tym m.in. po raz kolejny Biskupia Kopa
Treningi przy okazji Czochrania Bobra :-)
Treningi w okolicach Krynicy Zdrój...
oraz...
Bieg Bohaterów
i Nocny Półmaraton Piekarski.
Było też rowerowo RowerOn - trasa Bajkowa i Westernowa
sierpień
W sierpniu dalsze treningi, m.in. w górach
Wspaniały urlop w okolicach Lublina z żoną
Były też spacery w Beskidach...
I niestety pierwszy kryzys w treningu.
wrzesień
We wrześniu pocisnąłem na wieżę :-)
Pobiegłem w Półmaratonie Bytomskim
Udało się też pokręcić na kolejnych dwóch trasach RowerON, tym razem w Jastrzębiu.
Udało się też zaliczyć Trasę Morską w RowerOn w super towarzystwie.
październik
Kolejny miesiąc rozpoczęty miniMartonem Silesia
A potem wielką klapą na maratonie.
Na szczęście nie załamałem się i tydzień później biegłem już w półmaratonie górskim w Prudniku.
Udało się też treningowo pobiegać w Barcelonie i Wiesbaden.
A po powrocie wystartować na 30km trasie w zawodach na orientację LiszKor.
I znów choć chwilę pokręcić :-)
listopad
Początek miesiąca to start w sztafecie w Mistrzostwach Świata w biegu 48h na bieżni mechanicznej i zrobione przy okazji życiówki na 5 i 10 km.
Potem w Święto Niepodległości dwa biegi:
Górski Bieg Niepodległości
oraz solowy Bieg Niepodległości z ReShape.
Kilka dni później Bieg Dwóch Szybów w Chorzowie
I powrót do treningów z ReShape Runners.
grudzień
Grudzień rozpoczął się od Nocnego Mikołajkowego Biegu w Nysie.
a zakończył Biegiem po Moczkę i Makówki :-)
Z racji tego, że w sylwestra praca - nie udało się pobiec w żadnym zorganizowanym biegu kończącym rok.
======================================
Podsumowanie statystyczne
Rower - 20(!!!) razy - 743,38 km (43:57 h) - bez komentarza :-( 35-40% tego co rok wcześniej kiedy i tak było słabo. Niestety ARBUZ niedokończony.
Bieganie - 145 razy - 1265,20 km (153:43 h) - w tym na bieżni: 21 razy - 126,85 km (14:00 h) - prawie dwa razy tyle co w roku ubiegłym - cieszy regularność
Pływanie - 0 razy - 0 km (00:00 h) - jak w roku ubiegłym - porażka zupełna :-(
Siłownia - 50 razy - 24:18 h (nie licząc czasu na bieżni)
Jak dobrze policzyłem to 20 razy udział w zawodach i to tylko biegowych.
W sumie wszystkich aktywności: 254:59 h, czyli średnio raptem ok. 41:55 minut dziennie :-) Mało to czy dużo?
Cieszy względna regularność w bieganiu, martwi odstawiony rower, przeraża brak pływania.
Jak będzie w przyszłym roku? Jakieś plany na przyszły rok już są więc zobaczymy...
Dziękuję wszystkim, którzy pośrednio lub bezpośrednio przyczynili się do tego, że tyle udało się zrobić :-)
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Rok inny bo z wielką wyrwą na koronawirusa, a co za tym idzie przerwą jeśli chodzi o starty w zawodach.
Mimo to coś się działo... i nie było tak najgorzej. Czas na podsumowanie :-)
Podsumowanie 2021© djk71
styczeń
Mimo zakazów i obostrzeń zaczynamy na Biegu Cyborga.
Medal jak zawsze śliczny© djk71
Pierwsze kółko na Cybrogu© djk71
Potem, kilka treningów i... kwarantanna :-(
W końcu miesiąca jeszcze wirtualny (ale obowiązkowy) bieg dla WOŚP :-)
WOŚP w Zabrzu© djk71
i Bieg Policzmy się z Cukrzycą.
Bieg "Policz się z cukrzycą"© djk71
luty
Sporadyczne bieganie. Odkrycie podbiegów na Krajszynie :-)
Zima w lesie© djk71
marzec
Bieg Wiosenny w Parku Śląskim.
Mamy to :)© djk71
kwiecień
Ponowne odkrycie hałdy w Sośnicy i biegi z Adasiem.
Tory do.... © djk71
Spacerek z żoną na Jurze...
Okiennik Wielki© djk71
Bieg Trzech Parków z Młynarzem...
Pomnik alpinistów© djk71
i powrót po długiej przerwie do Arbuza.
Pozostałości po kopalni© djk71
maj
Kolejny miesiąc to bieganie z Młynarzem w Górach Opawskich.
Kościółek na skale© djk71
Specyficzna edycja Wings For Life.
Wings For Life - z wirtualnym medalem© djk71
Pierwszy wyjazd od dawna z ekipą z ETIOSFTu
Super ekipa© djk71
I w końcu start w Rzeźniczku (a miał być Sky).
Dobiegam© djk71
Ukończyłem :-)© djk71
czerwiec
Początek miesiąca to krótki urlop po Rzeźniczku i chodzenie po Bieszczadach z żoną.
Cały czas na granicy© djk71
Bieg Dychej na Księżej Górze.
Dychej na Księżej Górze© djk71
Rozpoczęcie regularnych treningów do Silesia Marathon (i konkurs na FB dot. mojego czasu przybycia na metę :-)
Trochę rowerowania, czyli ARBUZ i wyjazd po pakiety na RowerON :-)
Pamiątkowe zdjęcie© djk71
Był też upalny start w Szczawnicy na Żwawych Wierchach :-)
Z czego ja się cieszę?© djk71
I w końcu nocny Rybnicki Półmaraton Księżycowy :-)
Na mecie w złocie, znaczy się w złotej folii© djk71
lipiec
Regularne treningi, w tym m.in. po raz kolejny Biskupia Kopa
No i jestem u celu© djk71
Treningi przy okazji Czochrania Bobra :-)
Czochraj Bobra© djk71
Treningi w okolicach Krynicy Zdrój...
Kościół w Tyliczu© djk71
oraz...
Bieg Bohaterów
Na mecie© djk71
i Nocny Półmaraton Piekarski.
Już zadowolny na mecie© djk71
Było też rowerowo RowerOn - trasa Bajkowa i Westernowa
Twin Pigs© djk71
sierpień
W sierpniu dalsze treningi, m.in. w górach
Znów zwierzątka© djk71
Wspaniały urlop w okolicach Lublina z żoną
25 lat razem© djk71
Czasem trudno poskładać słowa...© djk71
Były też spacery w Beskidach...
Tak mi się wydawało, że gdzieś to już widziałem© djk71
I niestety pierwszy kryzys w treningu.
wrzesień
We wrześniu pocisnąłem na wieżę :-)
Medal© djk71
Pobiegłem w Półmaratonie Bytomskim
Na jaki czas pobiec?© djk71
Udało się też pokręcić na kolejnych dwóch trasach RowerON, tym razem w Jastrzębiu.
W Parku Zdrojowym w Jastrzębiu© djk71
Udało się też zaliczyć Trasę Morską w RowerOn w super towarzystwie.
No to jazda© djk71
Pozują© djk71
październik
Kolejny miesiąc rozpoczęty miniMartonem Silesia
Mam na to wybiegane© djk71
A potem wielką klapą na maratonie.
Za daleko© djk71
Na szczęście nie załamałem się i tydzień później biegłem już w półmaratonie górskim w Prudniku.
Zrobiłem to© djk71
Udało się też treningowo pobiegać w Barcelonie i Wiesbaden.
Tu też było pod górkę© djk71
A po powrocie wystartować na 30km trasie w zawodach na orientację LiszKor.
Naprawdę chcę© djk71
I znów choć chwilę pokręcić :-)
Jesień na Chechle© djk71
listopad
Początek miesiąca to start w sztafecie w Mistrzostwach Świata w biegu 48h na bieżni mechanicznej i zrobione przy okazji życiówki na 5 i 10 km.
Zrobiliśmy to!© djk71
Sztafeta ReShape© djk71
Potem w Święto Niepodległości dwa biegi:
Górski Bieg Niepodległości
Ścianka musi być© djk71
oraz solowy Bieg Niepodległości z ReShape.
Drugi dziś i zupełnie inny medal© djk71
Kilka dni później Bieg Dwóch Szybów w Chorzowie
Drugi szyb na medalu© djk71
I powrót do treningów z ReShape Runners.
grudzień
Grudzień rozpoczął się od Nocnego Mikołajkowego Biegu w Nysie.
Przed startem© djk71
a zakończył Biegiem po Moczkę i Makówki :-)
Nu, jadziem!© djk71
U mnie pokuta była łagodna© djk71
Z racji tego, że w sylwestra praca - nie udało się pobiec w żadnym zorganizowanym biegu kończącym rok.
======================================
Podsumowanie statystyczne
Rower - 20(!!!) razy - 743,38 km (43:57 h) - bez komentarza :-( 35-40% tego co rok wcześniej kiedy i tak było słabo. Niestety ARBUZ niedokończony.
Bieganie - 145 razy - 1265,20 km (153:43 h) - w tym na bieżni: 21 razy - 126,85 km (14:00 h) - prawie dwa razy tyle co w roku ubiegłym - cieszy regularność
Pływanie - 0 razy - 0 km (00:00 h) - jak w roku ubiegłym - porażka zupełna :-(
Siłownia - 50 razy - 24:18 h (nie licząc czasu na bieżni)
Jak dobrze policzyłem to 20 razy udział w zawodach i to tylko biegowych.
W sumie wszystkich aktywności: 254:59 h, czyli średnio raptem ok. 41:55 minut dziennie :-) Mało to czy dużo?
Cieszy względna regularność w bieganiu, martwi odstawiony rower, przeraża brak pływania.
Jak będzie w przyszłym roku? Jakieś plany na przyszły rok już są więc zobaczymy...
Dziękuję wszystkim, którzy pośrednio lub bezpośrednio przyczynili się do tego, że tyle udało się zrobić :-)
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!