Po lesie
Poniedziałek, 27 grudnia 2021
· Komentarze(0)
Wczorajsze bieganie ani inny trening nie wyszły. Chyba nawet 500 kroków przez cały dzień nie zrobiłem. Nie cierpię takich dni. Nawet jeśli wiem, ze to zależało tylko ode mnie.
Koszmar. Na szczęście dziś urlop. Miało być bieganie w Kampinosie, ale musi wystarczyć Ostoja Miechowicka.
W planie godzina, może dwie. a w praktyce... ile wyjdzie :) Dobrze, że po Nowym roku zaczyna się nowy plan. Wtedy już nie będzie czasu na improwizacje, ani na wymówki... A przynajmniej taka jest teoria...
W lesie puściutko... jak lubię...
Wciąż chłodno i ślisko.... Ale biegnie mi się fajnie.
Gdyby nie chłód może bym pociągnął jeszcze dalej...
Koszmar. Na szczęście dziś urlop. Miało być bieganie w Kampinosie, ale musi wystarczyć Ostoja Miechowicka.
W planie godzina, może dwie. a w praktyce... ile wyjdzie :) Dobrze, że po Nowym roku zaczyna się nowy plan. Wtedy już nie będzie czasu na improwizacje, ani na wymówki... A przynajmniej taka jest teoria...
W lesie puściutko... jak lubię...
Po śniegu© djk71
Wciąż chłodno i ślisko.... Ale biegnie mi się fajnie.
Mimo, że obok autostrady to lubię tędy biegać© djk71
Gdyby nie chłód może bym pociągnął jeszcze dalej...
Słońce wciąż zbyt szybko zachodzi© djk71