RowerON - Trasa Górnicza i Żelazna zamiast półgodzinnego W13D6-Easy Run

Sobota, 11 września 2021 · Komentarze(0)
W13D6-EASY RUN
• Run in Z2, easy pace, 30 minutes.
• Cool down, 5 to 10 minutes.
• Stretch.

Powyżej plan jaki miał być na dziś, czyli lekka przebieżka przed jutrzejszym długim wybieganiem. Zamiast tego był rower. Początkowo nawet myślałem, że po powrocie do domu zobaczę mecz, trochę odpocznę i się przebiegnę, ale kręcenie dało nam nieźle w kość i stwierdziłem, że nogi są już wystarczająco rozruszane. 

Nam, bo dziś wyjazd z Darkiem Cz. na kolejny etap RowerOnu. :-) Kiedy prawie trzy miesiące temu odbieraliśmy pakiety startowe wydawało nam się, że mamy sporo czasu na objechanie 10 tras. Biorąc pod uwagę, że trasy niezbyt długie, ale do miejsc startów trochę daleko (godzinka samochodem) to postanowiliśmy je połączyć i za każdym razem robić po dwie. W praktyce miało to oznaczać 5 niezbyt długich wyjazdów. Czyli do zrobienia bez żadnego problemu. 

Tak miało być. Niestety urlopy, nie zawsze sprzyjająca pogoda, moje treningi biegowe i chęć wspólnej jazdy, a co za tym idzie konieczność synchronizacji czasu wolnego dwóch osób sprawiły, że udało nam się zorganizować jeden wyjazd zaliczyć zaledwie dwie trasy w Żorach - Bajkową i Westernową.

Plan był taki żeby zaliczyć 10/10, a tu wygląda, że nawet minimum, czyli 5/10 może być trudno. Ostatecznie udało się umówić dziś na kolejne dwa odcinki. 

Żeby nie było zbyt łatwo to wczoraj wróciłem późno do domu i już nie miałem siły na nic oprócz tego, że... zobaczyłem kapcie w dwóch rowerach :-( No tak jak się nie jeździ to nawet rowery potrafią się obrazić. Rano wczesna pobudka i wymiana dętki, wybór tras, synchronizacja plików GPS i w drogę. O ósmej melduję się u Darka i ruszamy do Jastrzębia Zdroju. 

Parkujemy obok dworca autobusowego i po chwili ruszamy na pierwszą trasę. 

Trasa Górnicza

Podobnie jak w Żorach po chwili się okazuje, że ruszyliśmy pod prąd, ale wydaje się, że nie ma to znaczenia. Przejeżdżając obok Maca Darek mówi, że po skończeniu pierwszej pętli możemy tu wpaść. Mówię ok, choć tak sobie myślę, że po co, przecież to raptem 30 km. Jedziemy. 

Najpierw zahaczamy o Park Zdrojowy, co nieco nas zaskakuje, bo stąd miała startować druga trasa. Bardzo fajne miejsce.

W Parku Zdrojowym w Jastrzębiu © djk71

W Parku Zdrojowym w Jastrzębiu © djk71

W Parku Zdrojowym w Jastrzębiu © djk71

Dalej już trasa nie do końca nam się podoba, bo mimo, że jest tu trochę dróg rowerowych to jednak im dalej centrum tym częściej trzeba zjechać na ulicę. Szybko okazuje się, że opinie o tutejszych kierowcach nie wzięły się znikąd. Kilkukrotnie wyprzedzają nas na przysłowiową gazetę.  Mimo to staramy się jechać z uśmiechem na ustach. 

Są jednak miejsca i terenowe. 

Sporo kukurydzy po drodze © djk71

Trochę nam brakuje widoków, miejsc do podziwiania ale staramy się zwracać uwagę nawet na drobiazgi. 

Intrygujące © djk71

W jednym z miejsc natrafimy na dziwne taśmy. W pierwszej chwili skojarzyło mi, że może jakiś gaz, albo wykopy, ale po chwili dowiadujemy się, że to trasa Rajdu Śląskiego. Na początku nie bardzo kojarzymy o co chodzi, najbardziej nam przychodzi do głowy wyścig rowerowy. Dopiero później dociera do nas, że to rajd samochodowy.

Aż tak? © djk71

Wtedy jesteśmy już dawno poza trasą. Jak się później dowiemy rajd został przerwany w związku z wypadkiem i śmiercią jednej z pilotek :-(

Czasem to drobiazgi same zwracają na siebie uwagę, jak np. fabryka przypraw... trudno jej nie zauważyć, a dokładniej mówiąc nie poczuć. 
Czasem trafiamy na dziwne przeszkody. 

Zejść z roweru? © djk71


Okazuje się, że trasa jest mocno pofałdowana - i oczywiście jak zwykle wydaje się, że podjazdów jest więcej niż zjazdów :-) 

Pod słońce © djk71

Obok kopalnia Borynia-Zofiówka przez chwilę zastanawiamy się gdzie jest punkt, przy którym powinniśmy zrobić kontrolne zdjęcie, ale po analizie okazuje się, że jeszcze trochę przed nami. 

Mamy kolejny punkt RowerON © djk71

Odnajdujemy go i teraz już tylko powrót na metę. Nie bez przeszkód. 

A może da się przejechać? © djk71

Trasa taka sobie, nie zachwyciła nas specjalnie. 

Trasa Żelazna
Jadąc do Parku Zdrojowego zatrzymujemy się przy Macu. Choć wcześniej miałem wątpliwości to teraz chętnie coś zjem, podjazdy dały nieco w kość szczególnie jak się przez dwa miesiące nie jeździło na rowerze. 

Jedziemy dalej. Tym razem jest nieco przyjemniej. Zdecydowanie więcej bocznych dróg, terenu, miejsc bez samochodów. 
Choć jesteśmy bardziej zmęczeni to podoba nam się o wiele bardziej. 

Zaliczamy punkt kontrolny.

Mamy kolejny punkt RowerON © djk71

Kręcimy dalej. Oczywiście napotykamy na oznaczenia Żelaznego Szlaku Rowerowego. 

Żelazny Szlak © djk71

Wiele bardzo ładnie przygotowanych odcinków. 

Chce się jechać © djk71

Szlak uczęszczany © djk71

Można odpocząć. 

Jest gdzie odpocząć © djk71

Ta trasa zdecydowanie nam się podoba. Choć i tu podjazdy się zdarzają :-)
Ogólnie jednak bardziej płaska niż poprzednia.... 

Zielony most © djk71

Docieramy do hali MOSiR w Jastrzębiu - stąd już blisko do auta. Oczywiście znów pojechaliśmy pod prąd :-( 

Hala w Jastrzębiu © djk71

Z małymi modyfikacjami tej drugiej, kolejne dwie trasy zaliczone, czyli mamy 4/10. Mało, a tu jeszcze trzeba będzie choć jedną zaliczyć. O sześciu kolejnych to już raczej nie ma co marzyć. Co nie znaczy, że nie zaliczymy ich w innym terminie. ;) 

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa taprz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]