W16D6-Easy Run, czyli ostatni trening na Silesia Mini Marathon
Sobota, 2 października 2021
· Komentarze(0)
Kategoria Bieganie, Samotnie, śląskie, Z kamerą wśród...
W16D6-EASY RUN
• Run in Z2, easy pace, 20 minutes.
• Cool down, 5 to 10 minutes.
• Stretch.
Wczoraj odebrany pakiet startowy. Dziś ostatni bieg treningowy. Co prawda miało być 20+ minut w drugiej strefie, ale postanowiłem pobiec w Silesia Mini Marathon - 4,2 km czyli mniej więcej taki czas. Nie zamierzałem się ścigać. Raczej się chwilę pobawić, sprawdzić czy wszystko działa, przypilnować siebie na stracie żeby, jak to się już kilka razy zdarzyło nie ruszyć zbyt szybko pod wpływem adrenaliny.
I dobrze, że tak zrobiłem, bo zaraz po starcie okazało się, że ruszyłem w trzeciej, a chwile potem w czwartej strefie. Na początku nie do końca wiedziałem o co chodzi, dopiero po chwili się zorientowałem, że pod wpływem ostatnich rozmów z bratem zmodyfikowałem nieco sposób wyliczania stref tętna. Zamiast liczyć w oparciu o % rezerwy tętna przyjąłem za podstawę próg mleczanowy. I wszystko by było ok, gdyby nie to, że po wczorajszym lekkim treningu Garmin z jakiegoś powodu drastycznie obniżył mi ten próg, a co za tym idzie obniżyły mi się zupełnie nienaturalnie strefy. Dobrze, że pobiegłem dziś, bo jutro bym się nieźle zdziwił.
Fajne koszulki rozdawali. Niestety ta, którą dostałem była za mała i musiałem wymienić na inną, a tamta miała fajniejsze hasło: Sex, Run and Rock&Roll..
Po raz kolejny kończyliśmy na Śląskim i po raz kolejny zrobiło to na mnie wrażenie.
• Run in Z2, easy pace, 20 minutes.
• Cool down, 5 to 10 minutes.
• Stretch.
Wczoraj odebrany pakiet startowy. Dziś ostatni bieg treningowy. Co prawda miało być 20+ minut w drugiej strefie, ale postanowiłem pobiec w Silesia Mini Marathon - 4,2 km czyli mniej więcej taki czas. Nie zamierzałem się ścigać. Raczej się chwilę pobawić, sprawdzić czy wszystko działa, przypilnować siebie na stracie żeby, jak to się już kilka razy zdarzyło nie ruszyć zbyt szybko pod wpływem adrenaliny.
Przed startem© djk71
I dobrze, że tak zrobiłem, bo zaraz po starcie okazało się, że ruszyłem w trzeciej, a chwile potem w czwartej strefie. Na początku nie do końca wiedziałem o co chodzi, dopiero po chwili się zorientowałem, że pod wpływem ostatnich rozmów z bratem zmodyfikowałem nieco sposób wyliczania stref tętna. Zamiast liczyć w oparciu o % rezerwy tętna przyjąłem za podstawę próg mleczanowy. I wszystko by było ok, gdyby nie to, że po wczorajszym lekkim treningu Garmin z jakiegoś powodu drastycznie obniżył mi ten próg, a co za tym idzie obniżyły mi się zupełnie nienaturalnie strefy. Dobrze, że pobiegłem dziś, bo jutro bym się nieźle zdziwił.
Żółto© djk71
Fajne koszulki rozdawali. Niestety ta, którą dostałem była za mała i musiałem wymienić na inną, a tamta miała fajniejsze hasło: Sex, Run and Rock&Roll..
Mam na to wybiegane© djk71
Po raz kolejny kończyliśmy na Śląskim i po raz kolejny zrobiło to na mnie wrażenie.
Lubię© djk71