RowerON - Trasa Morska
Niedziela, 19 września 2021
· Komentarze(0)
Kategoria Z kamerą wśród..., W towarzystwie, śląskie, do 50km
Po Żorach i Jastrzębiu dziś trzeci wyjazd na trasy RowerON. O ile poprzednio udawało się zrobić po dwie trasy to dziś czas pozwolił tylko na jedną. Wybraliśmy z Darkiem Trasę Morską. Dziś dołączył do nas jeszcze Piotr, choć On tylko towarzysko - my żeby zaliczyć piątą z dziesięciu tras - czyli wymagane minimum do zaliczenia RowerONu.
Spotykamy się na jednym z parkingów w pobliżu Rynku, wyciągamy rowery i... zimno, około 8 stopni.
Szybko ruszamy że by choć trochę się rozgrzać.
Pierwsza niespodzianka na trasie to tężnia.
Później wjeżdżamy w las i.. jest pięknie. Fajne, puste leśne ścieżki, kręci się super. Nawet nie zauważamy kiedy docieramy do ośrodka w Kamieniu.
Przez chwilę zastanawiamy się czy nie porzucić rowerów na rzecz piłki...
Ale ostatecznie jedziemy dalej, na piłkę przyjdzie czas za kilka godzin ;-)
Kręcimy szutrowymi drogami lub bocznymi asfaltami. Dziś trasa naprawdę nam się podoba. Chyba najprzyjemniejsza z tych, które zaliczyliśmy. Docieramy nad Jezioro (zalew, zbiornik...) Rybnickie.
Obowiązkowe zdjęcia.
Objeżdżamy cały zbiornik wokół.
Cały czas albo droga rowerowa albo szuter. Jest dobrze.
Wracamy. Kiedy wydaje nam się, że najciekawsze za nami okazuje się, że myliliśmy się.
Jadąc nad rzeką dostrzegamy coś płynącego nią, a nie będącego kaczką.
Chwilę zastanawiamy się co to.
Kiedy padają różne znane nam nazwy żyjątek pojawia się ich coraz więcej.
O dziwo nie boją się.
Okazuje się, że to nutrie amerykańskie, których są tu dziesiątki, o ile nie setki...
Kończymy sesję i jedziemy dalej.
Po chwili znów się zatrzymujemy i chłopaki przypominają sobie prawa fizyki w parku tematycznym.
Chwilę później bawimy się na trasach rowerowych.
Myślimy nawet o ściganiu się ale Darek chyba pobił rekord i pomiar czasu się zawiesił.
W końcu docieramy na Rynek. 5/10 zaliczone. Minimum.
Żegnamy się z Darkiem i wraz z Piotrem ruszam jeszcze chwilę pokręcić po Rybniku.
Trafiamy na kolejne ciekawe miejsca.
Myślę że jest tu co robić. I rowerowo, i biegowo...
Spotykamy się na jednym z parkingów w pobliżu Rynku, wyciągamy rowery i... zimno, około 8 stopni.
Szybko ruszamy że by choć trochę się rozgrzać.
Pierwsza niespodzianka na trasie to tężnia.
Tężnia w Rybniku© djk71
Obok tężni w Rybniku© djk71
Później wjeżdżamy w las i.. jest pięknie. Fajne, puste leśne ścieżki, kręci się super. Nawet nie zauważamy kiedy docieramy do ośrodka w Kamieniu.
Plaża w Kamieniu© djk71
Przez chwilę zastanawiamy się czy nie porzucić rowerów na rzecz piłki...
Jak to rozmiar?© djk71
No to gramy© djk71
Ale ostatecznie jedziemy dalej, na piłkę przyjdzie czas za kilka godzin ;-)
Na stadionie© djk71
Kręcimy szutrowymi drogami lub bocznymi asfaltami. Dziś trasa naprawdę nam się podoba. Chyba najprzyjemniejsza z tych, które zaliczyliśmy. Docieramy nad Jezioro (zalew, zbiornik...) Rybnickie.
To stąd te chmury?© djk71
Obowiązkowe zdjęcia.
Chce się jechać© djk71
Objeżdżamy cały zbiornik wokół.
Ciś na kole© djk71
Czegoś tu brakuje© djk71
Cały czas albo droga rowerowa albo szuter. Jest dobrze.
Wracamy. Kiedy wydaje nam się, że najciekawsze za nami okazuje się, że myliliśmy się.
Jadąc nad rzeką dostrzegamy coś płynącego nią, a nie będącego kaczką.
Coś tam płynie© djk71
Chwilę zastanawiamy się co to.
Coś na nas patrzy© djk71
Kiedy padają różne znane nam nazwy żyjątek pojawia się ich coraz więcej.
Nie boją się© djk71
O dziwo nie boją się.
Pozują© djk71
Okazuje się, że to nutrie amerykańskie, których są tu dziesiątki, o ile nie setki...
Kończymy sesję i jedziemy dalej.
Mostek zakochanych?© djk71
Po chwili znów się zatrzymujemy i chłopaki przypominają sobie prawa fizyki w parku tematycznym.
Jak to działa?© djk71
Chwilę później bawimy się na trasach rowerowych.
No to jazda© djk71
Myślimy nawet o ściganiu się ale Darek chyba pobił rekord i pomiar czasu się zawiesił.
Pierwszy!© djk71
W końcu docieramy na Rynek. 5/10 zaliczone. Minimum.
Na rybnickim Rynku© djk71
Żegnamy się z Darkiem i wraz z Piotrem ruszam jeszcze chwilę pokręcić po Rybniku.
Kobiety© djk71
Trafiamy na kolejne ciekawe miejsca.
Na rowerze do nieba?© djk71
Myślę że jest tu co robić. I rowerowo, i biegowo...