Dziś znów krótkie bieganie w wolnym tempie pilnując pulsu. I znów się udało. Niższy niż ostatnio, jeszcze nie ideał, ale jest ok. Oczywiście tempo też trochę wolniejsze, ale póki co nie o prędkość chodzi.
A o co? Sam nie wiem... Tak ja nie wiem po co kupiłem ten magazyn...
Może jeszcze pod wpływem zakupu kalendarza... Jakieś ukryte pragnienia...
Tak samo jak nie wiem czemu tak się dzieje, że jak tylko zaczynam wracać do regularnych ćwiczeń to od razu dostaję cios... Radości z basenu, czy z biegania starcza na godzinę, czasem nawet nie, bo potem od razu cios między oczy... i powrót do rzeczywistości...
Może więc faktycznie chcę pobiec gdzieś dalej, daleko... bardzo daleko...
Komentarze (5)
Mnie kusi maraton, rozsądek mówi o połówce, ale racze nastawiam się na pełny dystans...
Jeśli znowu nie pobiegniesz pełnego dystansu to i tak na mecie będziesz przede mną :) Napisałem prywatną wiadomość, jeśli by pasowało, to może coś z tego wyjdzie :)
Jeśli nie wyjeżdżasz na Sylwestra to może się skusisz na Maraton Cyborga/noworoczny? Sam też bym pobiegł gdybym miał bliżej, ewentualnie moglibyśmy razem spróbować swoich sił :)