Bieg dla Słonia 2018
Sobota, 23 czerwca 2018
· Komentarze(0)
Kategoria Bieganie, śląskie, W towarzystwie
W zeszłym roku trochę przypadkiem dowiedziałem się o Biegu dla Słonia - wystartowaliśmy z Igorem i... wiedzieliśmy, że w tym roku będzie powtórka z rozrywki ;-)
Przyjeżdżamy do Chorzowa w towarzystwie dziadków, którzy podobnie jak w roku ubiegłym, mimo późnej pory (start o 22:00) postanawiają nam kibicować. Odbieramy również Anetkę, która dziś miała zakończenie kolejnych studiów.... I znów na piątkę ;-) Gratulacje :-)
Rejestrujemy się, krótki spacer i trzeba się przygotować. Dołącza do nas Adam.
Krótka sesja zdjęciowa :-)
I dołącza Ala, Ola i Tomek.
Chwilę później stoimy na starcie. Na rozgrzewce i tuż przed startem ulewa. Na szczęście krótka ;-) Pozdrowienia od Słonia?
Gasną światła. Włączamy czołówki i brawami również pozdrawiamy Słonia - Artrura Hajzera.
Ruszamy. Najpierw rundka wokół boiska, z którego startujemy, już tu widać, że jest nas sporo.
Potem biegniemy przez Stadion Śląski - to już trzeci raz kiedy tedy biegnę i znów jest pięknie, choć dziś nie ma tu kibiców i bieg dopiero zaczynamy, a nie kończymy. Super widać rzekę świateł wylewającą się z tunelu. Choć niektórzy tego nie widzieli - nie oglądali się za siebie :-)
Dalej biegniemy jak w roku ubiegłym, podbieg pod zoo, tu również fantastyczny widok za plecami. Adam zatrzymuje się robić zdjęcia, ja niestety zostawiłem telefon u żony.
Chłodno, ale do biegu idealnie. W takich temperaturach mógłbym biegać codziennie :-)
Dziś nie ma pomiaru czasu (co najwyżej każdy mierzy czas sobie), ale nie to jest dziś najważniejsze... dziś biegniemy, żeby biec i... to widać i słychać. Wszyscy uśmiechnięci, zadowoleni... Super klimat.
Po chwili słyszymy spikera, to znaczy, że już koniec. Szkoda, bo dziwnie szybko to minęło.
Przed końcem, Igor mnie zostawia i biegnie już swoim tempem, oczywiście jest szybciej na mecie.
Ale zaraz potem jesteśmy i my z Adamem.
Chyba mi okulary zaparowały.
Mimo niskiej temperatury jesteśmy mokrzy .
Na szczęście z trybun leci ręcznik ;-)
Krótkie rozmowy po biegu i każdy rusza w swoją stronę.
Część do domu, my jeszcze po autograf do autora biografii Słonia.
Jeszcze zostajemy na losowaniu, niestety w tym roku bez powodzenia ;-) Trudno, za to jedziemy na lody ;-) I co z tego, że już po północy ;-)
Przyjeżdżamy do Chorzowa w towarzystwie dziadków, którzy podobnie jak w roku ubiegłym, mimo późnej pory (start o 22:00) postanawiają nam kibicować. Odbieramy również Anetkę, która dziś miała zakończenie kolejnych studiów.... I znów na piątkę ;-) Gratulacje :-)
Rejestrujemy się, krótki spacer i trzeba się przygotować. Dołącza do nas Adam.
Czołówki muszą być© djk71
Krótka sesja zdjęciowa :-)
To na co jeszcze czekamy?© djk71
Ja jestem gotów© djk71
I dołącza Ala, Ola i Tomek.
Super towarzystwo© djk71
Chwilę później stoimy na starcie. Na rozgrzewce i tuż przed startem ulewa. Na szczęście krótka ;-) Pozdrowienia od Słonia?
Gasną światła. Włączamy czołówki i brawami również pozdrawiamy Słonia - Artrura Hajzera.
Światła zgasły, ale ciemno nie jest© djk71
Ruszamy. Najpierw rundka wokół boiska, z którego startujemy, już tu widać, że jest nas sporo.
A to i tak nie wszyscy© djk71
Potem biegniemy przez Stadion Śląski - to już trzeci raz kiedy tedy biegnę i znów jest pięknie, choć dziś nie ma tu kibiców i bieg dopiero zaczynamy, a nie kończymy. Super widać rzekę świateł wylewającą się z tunelu. Choć niektórzy tego nie widzieli - nie oglądali się za siebie :-)
Dalej biegniemy jak w roku ubiegłym, podbieg pod zoo, tu również fantastyczny widok za plecami. Adam zatrzymuje się robić zdjęcia, ja niestety zostawiłem telefon u żony.
Chłodno, ale do biegu idealnie. W takich temperaturach mógłbym biegać codziennie :-)
Dziś nie ma pomiaru czasu (co najwyżej każdy mierzy czas sobie), ale nie to jest dziś najważniejsze... dziś biegniemy, żeby biec i... to widać i słychać. Wszyscy uśmiechnięci, zadowoleni... Super klimat.
Po chwili słyszymy spikera, to znaczy, że już koniec. Szkoda, bo dziwnie szybko to minęło.
Przed końcem, Igor mnie zostawia i biegnie już swoim tempem, oczywiście jest szybciej na mecie.
Mam to :-)© djk71
I kto jest najlepszy?© djk71
Ale zaraz potem jesteśmy i my z Adamem.
No i jesteśmy na mecie© djk71
Chyba mi okulary zaparowały.
Nic nie widzę© djk71
Mimo niskiej temperatury jesteśmy mokrzy .
Uff, wszystko mokre© djk71
Na szczęście z trybun leci ręcznik ;-)
Leci ręcznik© djk71
Krótkie rozmowy po biegu i każdy rusza w swoją stronę.
Fajnie było, tylko czemu już koniec?© djk71
Część do domu, my jeszcze po autograf do autora biografii Słonia.
W kolejce po autograf© djk71
Jeszcze zostajemy na losowaniu, niestety w tym roku bez powodzenia ;-) Trudno, za to jedziemy na lody ;-) I co z tego, że już po północy ;-)
Każdy medal nieco inny© djk71