Iluminacja
Od kilku dni byłem bombardowany w sieci zaproszeniami na uroczystą iluminację zabrzańskiego ratusza, który mieści się w odrestaurowanym budynku dawnej dyrekcji Huty Donnersmarcków. Jak to ładnie napisano "Pokaz będzie doskonałym połączeniem gry światła i dźwięku w towarzystwie atrakcyjnej oprawy artystycznej.
Dzięki współpracy zabrzańskich władz i Vattenfall, odrestaurowany budynek dołączył w ramach projektu "Wydobywamy z mroku" do grona oświetlonych przez Vattenfall architektonicznych perełek regionu."
Wieczorem, korzystając z ładnej pogody w towarzystwie Kosmy ruszamy na spotkanie Daniela, którego dotychczas znałem tylko z sieci. Powitanie i ruszamy rowerówką do Mikulczyc. Dalej proponuję nieśmiało las, ale o tej porze to chyba rzeczywiście nie był najlepszy pomysł ;-)
Dojeżdżamy do centrum. Mamy jeszcze trochę czasu więc jedziemy zobaczyć jak ma się nasza fontanna. Wciąż działa. Niestety fotograf ze mnie kiepski. Mimo tego, że spędzamy tam ładnych parę minut to zdjęcia wyszły mi kiepściutkie.
Zabrzańska fontanna© djk71
Jedziemy pod ratusz. Zgromadziło się już trochę ludzi, ale mamy jeszcze chwilę więc jedziemy do pobliskiego Maca na kawę i herbatę.
Kiedy gawędzimy sobie w najlepsze z oddali dochodzi do nas głos Pani Prezydent. Trochę przed czasem. Z kubkami w dłoni ruszamy na miejsce imprezy. Zaczyna grać nastrojowa muzyka. Całkiem porządne nagłośnienie. przed budynkiem ludzie z pochodniami w dłoniach. Zapowiada się interesująco. Tzn. zapowiadało się, bo... to już koniec!!!
Gdzie jest Kosma?© djk71
Ci, którzy przybyli punktualnie... spóźnili się. Już po imprezie. Nie wierzymy własnym oczom, uszom... Dookoła słychać śmiechy... No cóż, myślę, że przeczytanie zaproszenia mogło niektórym zająć więcej czasu niż cała impreza.
Zastanawiamy się, kiedy zgaszą iluminację. Na wszelki wypadek szybko robimy zdjęcia. Po kilku minutach... światła... gasną. Nie wierzę!!!
Na szczęście to tylko chwila ciemności. Za moment znów jest jasno.
Zabrzański ratusz© djk71
Czas wracać. Chłodno. Do tego Monice szwankuje rower więc nie proponuję jazdy drogą okrężną. Następnym razem.
Mimo wszystko było fajnie. Fajnie było poznać w realu Daniela, mam nadzieję, że to nie ostatni wspólny wyjazd. Fajnie było mieć powód żeby ruszyć tyłek z domu. Po prostu... Fajnie było. :-)