Pushed Again...

Piątek, 8 października 2010 · Komentarze(14)
Pushed Again...

Nie wiem kiedy ten tydzień się zaczął, kiedy nadszedł jego koniec... Nie wiem jak to się stało, że tak szybko minął... Wszystko było nie tak, choć udało się wiele spraw w pracy pozamykać.

Mimo pięknej pogody nie udało się przez cały tydzień wyjść na rower. W weekend pewnie też będzie 0 km. Na szczęście na weekend są inne plany ;-)

Dziś później, o wiele później niż chciałem znoszę rower na dół i jadę. Gdzieś. Nie ważne gdzie. Odreagować. Najchętniej do lasu ale zbyt ciemno już. Jadę, hamuję i... nie mam z tyłu hamulca? Rozpięty? Nie... Więc o co chodzi? Czyżbym tak starł klocki na Odysei? Podkręcam mocno i coś łapie. Nieważne. Potem zobaczę.

Jadę do Zabrza. Pełno wariatów wokół. Piątkowy wieczór. Nie da się jeździć o tej porze przez miasto. Każdy czuje się najważniejszy. Banda idiotów. A chciałem odpocząć odreagować. Do tego coraz chłodniej w stopy. Wracam. To nie ma sensu.

Wprowadzam rower do klatki i... czuję opór. chyba znam ten efekt. Znów pęknięta szprycha. Który to już raz. Ale czego się dziwię w tym tygodniu? Pytanie tylko od kiedy jeżdżę z takim oporem? Czy już tak było na Odysei?

Mam tylko nadzieję, że jutrzejszy koncert w Krakowie będzie udany... Choć w tym tygodniu nawet w tym temacie wszystko idzie pod górkę...

Komentarze (14)

karla76
Oj, był... Nie wiedziałem, że w tym wieku jeszcze mogę... aż tak... :)
alistar
Byłem i... nawet rower chciałem wziąć, ale na szczęście nie wziąłem... obowiązki od bladego świtu do... bladego świtu.... ;)

djk71 19:49 piątek, 22 października 2010

Darek, Ty marudo, Ty malkontencie, Ty pesymisto... ;)
A serio to próbuję takie właśnie nastroje odganiać, albo udawać że ich wcale nie ma... Dużo słońca, i spokoju, i czasu, lepszego czasu! :)
A w ogóle to byłeś w Poznaniu i się do nas nie odezwałeś?!? No wiesz?!? Muszę to przemyśleć... ;P

alistar 21:45 środa, 13 października 2010

z tego co wiem koncert za..sty?:)
pozdrowionka

karla76 08:18 poniedziałek, 11 października 2010

Żeby tam jeszcze był ciepły kominek...

djk71 07:29 niedziela, 10 października 2010

Banda idiotów, zepsuty rower, zimno w stopy.... ale za to jak miło wrócić do ciepłego domu :)

niradhara 06:00 niedziela, 10 października 2010

Dzięki za wsparcie...

djk71 22:52 sobota, 9 października 2010

Sugerujesz, że ja nie dam rady? :-)

djk71 14:09 sobota, 9 października 2010

DMK77
Wiem, trza wymienić, tylko tradycyjnie, jak działało to nie było parcia...
Teraz książkę mam to mogę walczyć... ;) choć pewnie i tak się skończy w serwisie...

djk71 12:33 sobota, 9 października 2010

kosma100, amiga
Już się doczekać nie mogę ;-)

djk71 10:25 sobota, 9 października 2010

Centrum miasta w piątek wieczorem to chyba nienajlepszy wybór na jazdę na Rowerze. Ale dzisiaj koncert ... więc będzie lepiej

amiga 07:12 sobota, 9 października 2010

"Die gute und die schwere Zeit -
nichts bleibt jemals stehen"... więc ten tydzień już minął ;-)
A na koncercie będzie pięknie!
Właśnie czynię do niego przygotowania ;-)

kosma100 22:48 piątek, 8 października 2010
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa wiata

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]