Po miesiącu przerwy z Adasiem

Sobota, 19 grudnia 2020 · Komentarze(1)
Zapisałem się na ambitne zawody. I... postanowiłem odpocząć... przez miesiąc. Brawo! Mistrz!
Ciemno, zimno, zakazy, nakazy... milion wymówek... W tym jestem mistrzem.

W końcu udało się umówić na czwartek i... nie wyszło. Dziś znów się umówiliśmy z Adasiem i... na pół godziny przed spotkaniem potwierdził, że jedzie. No to nie ma wyboru. Też jadę. Do DSD - Sportowej Doliny. Na  miejscu sporo ludzi. Nic dziwnego... stok jeszcze czynny.

Stok jeszcze czynny © djk71

Ruszamy. Biegamy po pagórkach, terenie. Adaś zalicza glebę na szczęście bez większych konsekwencji.

Biegniemy © djk71

Jest pięknie, ale widać brak treningu. Nawet truchtanie przychodzi mi z trudem. Szczególnie, że płasko nie jest. Ale mimo zmęczenia chyba właśnie te podbiegi z biegi sprawiają nam największą radość.

Widok z Red Rocka © djk71

Biegniemy przez ścieżkę, którą pamiętamy z maseczkowej sesji :-)

W Segiecie © djk71

Po sześciu km pytam Adam co dalej, biegniemy do auta, czy jeszcze kawałek. Nie pozwala odpuścić i dzięki temu udaje się zrobić dyszkę.

Po drodze jest nawet czas na...

I co robię w takiej pozycji? © djk71

No właśnie na co?

Było super. Tylko oby to był nowy początek, a nie jednokrotny wybryk. Obaj mamy już coraz mniej czasu do startu.


Komentarze (1)

Za dnia pewenie ścigają to może nocą zabirę syna na sok heheeh na skuter

Roadrunner1984 17:44 poniedziałek, 21 grudnia 2020
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa wiata

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]