Po miesiącu przerwy z Adasiem
Sobota, 19 grudnia 2020
· Komentarze(1)
Kategoria Bieganie, śląskie, W towarzystwie, Z kamerą wśród...
Zapisałem się na ambitne zawody. I... postanowiłem odpocząć... przez miesiąc. Brawo! Mistrz!
Ciemno, zimno, zakazy, nakazy... milion wymówek... W tym jestem mistrzem.
W końcu udało się umówić na czwartek i... nie wyszło. Dziś znów się umówiliśmy z Adasiem i... na pół godziny przed spotkaniem potwierdził, że jedzie. No to nie ma wyboru. Też jadę. Do DSD - Sportowej Doliny. Na miejscu sporo ludzi. Nic dziwnego... stok jeszcze czynny.
Ruszamy. Biegamy po pagórkach, terenie. Adaś zalicza glebę na szczęście bez większych konsekwencji.
Jest pięknie, ale widać brak treningu. Nawet truchtanie przychodzi mi z trudem. Szczególnie, że płasko nie jest. Ale mimo zmęczenia chyba właśnie te podbiegi z biegi sprawiają nam największą radość.
Biegniemy przez ścieżkę, którą pamiętamy z maseczkowej sesji :-)
Po sześciu km pytam Adam co dalej, biegniemy do auta, czy jeszcze kawałek. Nie pozwala odpuścić i dzięki temu udaje się zrobić dyszkę.
Po drodze jest nawet czas na...
No właśnie na co?
Było super. Tylko oby to był nowy początek, a nie jednokrotny wybryk. Obaj mamy już coraz mniej czasu do startu.
Ciemno, zimno, zakazy, nakazy... milion wymówek... W tym jestem mistrzem.
W końcu udało się umówić na czwartek i... nie wyszło. Dziś znów się umówiliśmy z Adasiem i... na pół godziny przed spotkaniem potwierdził, że jedzie. No to nie ma wyboru. Też jadę. Do DSD - Sportowej Doliny. Na miejscu sporo ludzi. Nic dziwnego... stok jeszcze czynny.
Stok jeszcze czynny© djk71
Ruszamy. Biegamy po pagórkach, terenie. Adaś zalicza glebę na szczęście bez większych konsekwencji.
Biegniemy© djk71
Jest pięknie, ale widać brak treningu. Nawet truchtanie przychodzi mi z trudem. Szczególnie, że płasko nie jest. Ale mimo zmęczenia chyba właśnie te podbiegi z biegi sprawiają nam największą radość.
Widok z Red Rocka© djk71
Biegniemy przez ścieżkę, którą pamiętamy z maseczkowej sesji :-)
W Segiecie© djk71
Po sześciu km pytam Adam co dalej, biegniemy do auta, czy jeszcze kawałek. Nie pozwala odpuścić i dzięki temu udaje się zrobić dyszkę.
Po drodze jest nawet czas na...
I co robię w takiej pozycji?© djk71
No właśnie na co?
Było super. Tylko oby to był nowy początek, a nie jednokrotny wybryk. Obaj mamy już coraz mniej czasu do startu.