3x Kopa półmaraton Karlika
Sobota, 22 kwietnia 2023
· Komentarze(0)
Kategoria Bieganie, opolskie, W górę, W towarzystwie, Z kamerą wśród..., Zawody
Po ciężkim tygodniu pracy nawet nie zdążyłem zjechać do domu... Dzięki fantastycznej operacji logistycznej przyjaciół, którzy przejęli mnie na trasie z Niemiec, a kolejni udostępnili łóżko, udało się nawet odebrać pakiet startowy jeszcze wczoraj (co prawda jako ostatni, ale zdążyliśmy). Był więc czas żeby się wyspać, a ósmej rano stanąć na starcie Półmaratonu Karlika w ramach zawodów 3xKopa.
Chłopaki do końca zastanawiają się jak się ubrać. Ja po ubiegłym roku nie mam wątpliwości - na krótko :-)
Pamiątkowa fotka przed startem i ruszamy.
Piotr trzy pętle - 63 km, my tylko (a może i aż) jedna.
Trasa znana więc biegnie się dobrze. Od początku jednak czuję, że sił brak, każdy podbieg to... podejście... :-(
Niemniej urok Gór Opawskich rekompensuje mi brak sił.
Pogoda piękna, jednak miejscami mokro...
Jest pięknie. Gdy docieramy na Biskupią Kopę Adam postanawia podbić książeczkę KGP.
Nie przeszkadza mi to, jest czas odpocząć. Kawałem dalej bufet z przesympatyczną obsadą.
Namawiają do skosztowania lokalnego napitku...
Mniej jednak więcej radości przynosi cola i... słone orzeszki (dzięki za nie!).
Teraz już wiemy, że będzie tylko łatwiej. Srebrna Kopa i prawie do końca po płaskim lub w dół. Prawie :-)
Było ciężko, ale uśmiech chyba ani na chwilę nie schodził z naszych twarzy...
Gdy my z Adamem docieraliśmy do mety Piotr rozpoczynał drugą z trzech pętli - prawdziwy twardziel.
Chłopaki do końca zastanawiają się jak się ubrać. Ja po ubiegłym roku nie mam wątpliwości - na krótko :-)
Pamiątkowa fotka przed startem i ruszamy.
Przed startem© djk71
Piotr trzy pętle - 63 km, my tylko (a może i aż) jedna.
Trasa znana więc biegnie się dobrze. Od początku jednak czuję, że sił brak, każdy podbieg to... podejście... :-(
Niemniej urok Gór Opawskich rekompensuje mi brak sił.
Pogoda piękna, jednak miejscami mokro...
Jest pięknie. Gdy docieramy na Biskupią Kopę Adam postanawia podbić książeczkę KGP.
Na Biskupiej Kopie© djk71
Nie przeszkadza mi to, jest czas odpocząć. Kawałem dalej bufet z przesympatyczną obsadą.
Namawiają do skosztowania lokalnego napitku...
Kopówka© djk71
Mniej jednak więcej radości przynosi cola i... słone orzeszki (dzięki za nie!).
Teraz już wiemy, że będzie tylko łatwiej. Srebrna Kopa i prawie do końca po płaskim lub w dół. Prawie :-)
Było ciężko, ale uśmiech chyba ani na chwilę nie schodził z naszych twarzy...
Gdy my z Adamem docieraliśmy do mety Piotr rozpoczynał drugą z trzech pętli - prawdziwy twardziel.
Nam wystarczyła jedna i 1100m w górę
Wiemy na jakim jesteśmy poziomie i ile nam brakuje do jesiennego planu.
20, czy odważę się kiedyś na więcej?© djk71
Mamy to :)© djk71
Wiemy na jakim jesteśmy poziomie i ile nam brakuje do jesiennego planu.
Zaliczone© djk71