ChampionMan Duathlon 2022 - 2/3 rower

Sobota, 7 maja 2022 · Komentarze(0)
Wstęp
Po dwóch latach przerwy to mój trzeci start w duathlonie w Czempiniu. Debiut w 2018 rokupowtórka w 2019 to były niesamowite doświadczenia. Zarówno jeśli chodzi o aspekt sportowy - połączenie biegu i roweru to nie to samo co sam bieg i sam rower, jak i niesamowite wrażenia z klimatu i organizacji imprezy. Naturalnym było zapisanie się na kolejny start w 2020. Pandemia popsuła plany i ostatecznie przepisałem start na bieżący rok. Biorąc pod uwagę, że zupełnie nie jeżdżę od dość dawna na rowerze i nie zapowiadało się, że to się zmieni postanowiłem zmienić dystans ze średniego (10-60-10) na sprint (5-20-2,5). Dopiero dzień przed startem dotarło do mnie, że krótszy nie koniecznie musi oznaczać łatwiejszy. Może nawet wręcz przeciwnie - bo szybszy i co więcej niezbyt dla mnie typowy. Na 5 km biegłem może z dwa razy na zawodach, na 2,5 chyba ani razu. Zobaczymy. 

Do Czempinia przyjeżdżamy z żoną dzień wcześniej i od razu odbieram pakiet startowy. Trwają zawody dla dzieci. To też fajny pomysł. Nie dość, że pozwala spędzić czas tutaj rodzinnie to jeszcze daje szanse na zaszczepienie dzieciom miłości do sportu i rywalizacji. 

Pakiet odebrany © djk71

Jak zawsze w Czempiniu super klimat i same uśmiechnięte twarze wokół. 

Start
Plusem zmiany dystansu jest start o 8:30 zamiast o 13:00. 
Ja lubię wstawać wcześniej, a tu trzeba być wcześniej żeby np. wprowadzić rowery do strefy zmian.

Oddaję rower gdzieś w oddali © djk71

Plusem jest to, że jest chłodniej, a jak pamiętam starty z poprzednich lat to o 13-tej bywało bardzo ciepło :) W drodze na start spotykamy Adama, który niestety z powodu kontuzji nie mógł wystartować, ale przyjechał mnie dopingować i porobić trochę fantastycznych zdjęć :-)

Z Adamem © djk71

Przed startem krótka pogawędka z Dawidem i po chwili ruszamy. 

Pierwszy etap biegowy (5 km)
Dziś tylko jedna, doskonale znana pętla. Biegnę swoje, choć powyżej rozsądnego tętna. Na szczęście to tylko 5 km. Ja zawsze na trasie fantastyczny doping Pirata (Polska dla Piratów! Czempiń dla Wariatów!).

Biegnę © djk71

Pięć kilometrów szybko mija, po chwili biegnę już do strefy zmian. Czas całkiem niezły jak na mnie biorąc pod uwagę, że cały czas miałem w głowie, że meta to nie koniec zawodów, a przejście do kolejnych etapów. 

Jest dobrze © djk71

Strefa zmian T1
Pobyt w strefie krótszy niż bywało to w latach ubiegłych. Może to wynik tego, że nie zmieniam koszulki - choć przed startem zastanawiałem się, czy startować w stroju Etisoft Running Team, czy Etisoft Bike Team. Ostatecznie stwierdziłem, że na krótkim rowerowym dystansie nie będę potrzebował kieszonek w koszulce i startuję w koszulce biegowej. 

Etap rowerowy (20 km)
Wybiegam z rowerem ze strefy i chwilę walczę z zegarkiem żeby włączyć kolejny etap. Chyba tego nie przećwiczyłem, ostatecznie już w trakcie jazdy udaje się włączyć etap rowerowy. 
W przeciwieństwie do dystansu średniego, gdzie standardem są rowery szosowe i triathlonowe (i to niejednokrotnie te z wyższej półki) tu widać różne maszyny. Dominują rowery szosowe, ale bywają też zupełnie dziwne pojazdy :-) 

Ja swoją przełajówkę uzbrojoną w cienkie opony wyciągnąłem z piwnicy po... trzech latach jej nie dotykania. Ostatni raz na niej siedziałem w... 2019 w Czempiniu :-) Zdążyłem ją tylko przetrzeć z kurzu, napompować, nasmarować łańcuch i przejechać 5 km przed włożeniem do auta. Pełen profesjonalizm :-) 

Mimo to jedzie mi się dobrze. Raczej ja wyprzedzam innych, niż oni mnie. Oczywiście czuję brak treningów. Staram się też nie zajechać zupełnie nóg, bo nie dość, że jeszcze przede mną bieg to jutro... kolejne zawody... 

Na trasie jak zwykle niesamowity doping grup kibiców. Każda z grup niesamowicie pomaga i sprawia, że jeszcze gdzieś każdy z nas potrafi odnaleźć ukrytą moc i przyśpieszyć. 
W tym roku moje serce zdobyła... Pralnia... :-)  Aż żałuję, że nie miałem możliwości zrobienia zdjęć. Porozwieszana na sznurkach i płotach bielizna. Dziewczyny, kobiety robiące pranie, pralki, deski do prasowania, żelazka... No szok Panie!!! Brawa! 

Niecały kilometr przed metą spotykam wybiegającego z krzaków Adama. Tylko czemu biegnie zamiast robić mi zdjęcia? Całą historię poznam już na mecie. Ale miejscówka była świetna, kadr idealny ;-) 



Adam opisał to u siebie w taki sposób: 
Tak! Myślę że może być. To jest ten kadr... wszystko przygotowane i czekam aż Dariusz Kawecki pojawi się na szosie. Skoro nie startuję w ChampionMan Duathlon Czempiń, to przynajmniej zrobię Darkowi fajną fotę! Tylko co zrobić z fotografem na pierwszym planie. Dobra, na pewno trzaśnie parę zdjęć i przejdzie w inne miejsce. Jest w pracy, nie będę mu przeszkadzał... Mija kilkanaście minut i wiem że Darek jest coraz bliżej. Zaczynam kombinować z innym kadrem... no nie da się. Widzę Darka tylko w tym kadrze. Mija kolejne parę minut i podejmuję decyzję. Podbiegnę do niego i poproszę czy mógłby się przesunąć, wystarczy tylko jeden metr. Zostawiam plecak, wstaję i zaczynam biec... i w tym właśnie momencie Darek śmignął obok mnie:)

Dojeżdżam do linii oznaczającej konieczność zejścia z roweru i o dziwo udaje mi się biec do strefy zmian. Oczywiście czuję nogi, ale biegnę.

Strefa zmian T2
Zostawiam rower, zmieniam buty (ciężko by się biegło w SPD) i ruszam dalej. Znów szybciej niż w latach ubiegłych wybiegam ze strefy. 

Wybiegam na ostatni etap © djk71


Drugi etap biegowy 
Biegnę, ale czuję w nogach rower. Dziwnie ciężko, ale wiem, że teraz już tylko 2500 m. Już się uśmiecham, już jestem zadowolony. Wiem, że to zrobię i że za mną jeszcze wielu zawodników. Pirat znów na trasie. Ciekawe ile on zrobił kilometrów :-) 

Meta
Przed metą jeszcze próbuję przyśpieszyć za co później dostaję burę od Adama, bo powinienem się już nauczyć, że mam wbiegać solo żeby były lepsze ujęcia :-) 

Mam to! © djk71
Meta! © djk71

Na metę docieram jakieś cztery minuty szybciej niż zakładałem. Jestem zadowolony. Bardzo.

Zadowolony z medalem © djk71

Choć oczywiście również zmęczony :-) 

Ścianka musi być © djk71

Podsumowanie
Uwaga techniczna: Jako, że nie da się tutaj wpisać kilku dyscyplin jednocześnie, to tu wpisany jedynie czas etapu 2 - roweru (najdłuższy). Ze względu na statystyki, biegi uwzględnione są w osobnych wpisach (etap 1 i 3).

Z oficjalnych wyników:
Bieg 1 (5 km): 00:28:53
T1 (strefa zmian): 00:01:59
Rower (20 km): 00:42:34
T2 (strefa zmian): 00:02:00
Bieg 2 (2,5 km): 00:15:39

Razem: 01:31:08 (00:35:20 wolniej od zwycięzcy)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ezarz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]