Wpisy archiwalne w kategorii

W towarzystwie

Dystans całkowity:30093.27 km (w terenie 8553.43 km; 28.42%)
Czas w ruchu:2252:29
Średnia prędkość:13.97 km/h
Maksymalna prędkość:183.00 km/h
Suma podjazdów:63035 m
Maks. tętno maksymalne:208 (144 %)
Maks. tętno średnie:191 (100 %)
Suma kalorii:321253 kcal
Liczba aktywności:911
Średnio na aktywność:36.26 km i 2h 28m
Więcej statystyk

Podsumowanie stycznia i bieżnia

Czwartek, 31 stycznia 2019 · Komentarze(0)
Dziś znów bieganie na bieżni mechanicznej z żoną. Tym razem wybraliśmy inną (bieżnię, nie żonę) i... nie było na niej wentylatora... Poczułem to, szczególnie, że dałem sobie trochę za szybkie tempo i... musiałem skończyć wcześniej niż planowałem.
Ważne, że byliśmy :-)

I już jeden miesiąc za nami © djk71


Krótkie podsumowanie stycznia:

- 19 aktywności, w tym:
- 10 x bieganie - 73,38 km (najdłuższy dystans 21,10 km)
- 1 x rower - 13,92 km (najdłuższy dystans 13,92 km)
- 5 x pływanie - 2,54 km (najdłuższy dystans 550 m)
- 3 x siłownia - 1:09:15 h
Razem: 89,84 km

W zeszłym roku było o wiele lepiej, ale też pogoda była inna. Dobrze, że coś się dzieje ;-)

Siłownia

Środa, 23 stycznia 2019 · Komentarze(1)
Po bieganiu znów kilka ćwiczeń na siłowni. Głównie plecy i brzuch.
Można by zostać dłużej, ale ten czas za szybko tu leci i trzeba jednak wracać do domu.

Waga leci w dół

Poniedziałek, 21 stycznia 2019 · Komentarze(3)
Dziś znów z żoną w siłowni. Dobrze, tak trzymać.
Na miejscu możemy się przekonać, że więcej osób trzyma się noworocznych postanowień. Takiego tłumu tu jeszcze nie widziałem. W oczekiwaniu na dwie wolne obok siebie bieżnie chwila rozgrzewki na orbitreku.

Potem tradycyjna już piątka w miejscu ;-)

Nie wiem, czy to rezultat w miarę regularnych treningów, czy znów patrzenia na to co jem, ale w ciągu 3 tygodni waga spadła o 4,5 kg.

Analiza tego co spożywam? © djk71

Bieżnia i siłownia

Wtorek, 15 stycznia 2019 · Komentarze(0)
Wstałem wcześnie rano żeby pobiegać. Pogoda nie zachęcała. Wróciłem do łóżka.
W drodze powrotnej z pracy miejscami było pięknie...

Z okiem samochodu jest pięknie © djk71

Ale po chwili już było ciemno i... zostało ew. bieganie po osiedlu. Ponieważ już wcześniej umówiliśmy się na rodzinne wyjście na siłownię, postanowiłem znów pobiegać w miejscu.

Tym razem byłem mądrzejszy i wziąłem buffa żeby założyć na głowę.... Ostatnio zbyt kapało ze mnie (to ma coś wspólnego chyba z moją fryzurą). Dziś było lepiej. Do tego czas jakoś szybko zleciał.

Potem siłownia...



VIII Gliwicki Bieg Orkiestrowy

Niedziela, 13 stycznia 2019 · Komentarze(0)
Po noworocznym półmaratonie na Biegu Cyborga wylądowałem w łóżku. Już przed biegiem byłem ledwo żywy, a bieg pewnie dodał swoje. 1,5 tygodnia w łóżku bez żadnej aktywności. No dobra, dwa dni temu pobiegałem trochę na bieżni w klubie. Dziś jednak bez względu na paskudną pogodę musiałem ruszyć by znów pobiec w biegu dla WOŚP. Nie można było inaczej.

Na miejscu spotykam oczywiście kilka osób z Etisoft Running Team: Anię, Karolinę i Adama.

ETISOFT RUNNING TEAM gotowy :-) © djk71

Magda z rodzinką dziś tylko nas dopinguje. Spotykam też kilkoro innych znajomych.
Ruszamy na rozgrzewkę. Po drodze jeszcze jedno zdjęcie :-)

Czy my robiliśmy sobie już zdjęcie? © djk71

Najpierw tradycyjnie ustawiamy się w serduszko.

Serduszko dla WOSP © djk71

Potem sympatyczna rozgrzewka, w trakcie której wykonujemy Manekin Challenge - na sygnał wszyscy zamieramy w bezruchu... do odwołania :-)

Czas na rozgrzewkę © djk71

W końcu ruszamy. Dziś biegamy pętle wokół nowej hali Arena w Gliwicach. pętla ma 700m, można przebiec dowolną liczbę okrążeń, limitem jest jedynie czas: 60 min. W planach mam wykorzystać czas do samego końca.

Ruszamy wolno, nawet bardzo, ale nic dziwnego, na liście startowej jest 1111 osób. Dziś zresztą nie chodzi o ściganie się. Chodzi o zabawę (część zawodników jest nawet wesoło przebrana).

Biegniemy i rozmawiamy... głównie o bieganiu :-)

Jest Karolina na trasie © djk71

Pierwsze trzy okrążenia w miarę wolno.

My też się dobrze bawimy © djk71

Na krótkim podbiegu widzę jednak, że tętno mi skacze. W sumie jak się zerknie na wykres wysokości to podbiegów prawie nie widać, ale na wykresie tętna widać je znakomicie :-)


Jak się potem okaże biegniemy coraz to szybciej, szybciej niż ja zwykle biegam i puls to zaczyna pokazywać. Po ósmym kółko postanawiam zakończyć bieg. Jak na start tuż po chorobie to i tak dobrze, a nie chciałbym jutro znów iść do lekarza.

Na mecie z medalem © djk71

Szybka herbatka i trzeba wracać do domu. Jeszcze tylko szybka analiza danych i można uznać bieg za zakończony ;-)

Analiza biegu ;-) © djk71

Cieszę się, że udało się pobiec, że udało się spotkać na trasie znajomych, ale przede wszystkim dlatego, że jak co roku udało się znów choć trochę wspomóc Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy ;-)

Bieg na bieżni

Piątek, 11 stycznia 2019 · Komentarze(0)
Dziś pierwsza wizyta na siłowni wraz z moją małżonką. Cel bieżnia, schodki... jak starczy czasu to może coś jeszcze.
Ponieważ wracamy prosto z meczu naszych młodych szczypiornistów to dojeżdżamy dość późno, potem rejestracja, krótka prezentacja siłowni, ostatecznie czasu starcza jedynie na pobieganie.

Do tej pory z bieżni korzystałem jedynie na rozgrzewce przez kilka, kilkanaście minut i to głównie chodząc, ew. bawiąc się nachyleniem i podejściami. Dziś postanawiam pobiegać.

Jest inaczej niż w realu. Tempo wolniejsze, a zmęczenie nie bardzo ;-) Do tego nie mam czapki ani opaski i pot zalewa mi oczy. Mimo to nie nudziło mi się. Może trzeba spróbować potratować to jako wyjście gdy pogoda zupełnie nie zachęca do wyjścia na dwór?

Połówka na Biegu Cyborga

Wtorek, 1 stycznia 2019 · Komentarze(3)
Dopiero co zakończyłem sezon biegowy i rowerowy, a tu już trzeba było rozpocząć nowy sezon.
Zacząłem podobnie jak w ubiegłym roku od Biegu Cyborga. Co prawda miało nas startować więcej osób z firmy, ale jakoś nie wyszło :-)

Za to startowałem znów z Flashem. Startowałem to mocno powiedziane - wystartowaliśmy razem, a potem Tomek minął mnie dwa razy na trasie i zobaczyliśmy się dopiero na mecie. Co prawda to ja na niego czekałem, ale on biegł trochę dłuższy dystans. Dokładnie dwa razy dłuższy. I jeszcze wygrał. :)

Z Tomkiem przodem © djk71

Na Cyborgu biega się pętle 7-kilometrowe. Po zakończeniu każdej z nich podejmuje się decyzję, czy biegnie się dalej, czy się kończy. W zeszłym roku biegłem dwie pętle. W tym chciałem przebiec chociaż jedną, dwie były marzeniem, a wszyscy namawiali mnie na trzy, czyli półmaraton. To wydawało się być nierealne, bo ostatnio taki dystans przebiegłem chyba pół roku temu.

Z Tomkiem tyłem © djk71

Do tego od kilku dni źle się czuję,, chyba łapie mnie jakieś przeziębienie. w Dziś od rana jest już naprawdę kiepsko. Kiedy wystartowaliśmy postanowiłem biec powoli, pilnując niskiego pulsu.

Przed startem © djk71

Pierwsze kółko przebiegłem spoko, ale nie powiem, że łatwo. Mimo to postanowiłem pobiec jeszcze jedno kółko. Tym razem o dziwo nie było trudniej, a nawet może trochę łatwiej. Niestety zaczął padać deszcz i zrobiło się chłodniej.

Biegnę (powoli) © djk71

Mimo to decyduję się biec jeszcze jedno kółko. Jest trochę trudniej, ale wiem, że to zrobię. Tylko zrobiło się chłodno i zaczynam lekko czuć plecy. Dobiegam do końca.


Zrobiłem to :-) © djk71

Powoli, ale zrobiłem na powitanie roku połówkę :-)

I jest medal © djk71


Podsumowanie roku 2018

Poniedziałek, 31 grudnia 2018 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Wczoraj zakończyłem sezon biegowy więc dziś wypadało zakończyć rowerowy. W tym celu wraz z Tomkiem pojechaliśmy do Chorzowa... odebrać pakiety startowe na jutrzejsze rozpoczęcie sezony biegowego.
Pierwsza część terenowo i błotniście :-) Do biura zawodów dojechaliśmy w pełnym kamuflażu. Potem objazd jutrzejszej trasy i... powrót. Nie chcieliśmy wracać tą samą drogą więc... wracaliśmy przez miasta. Gorsza droga, ale udało się zerknąć choć na kilka atrakcji po drodze.

Szyb Prezydent © djk71
Elektrociepłownia Szombierki © djk71

W Miechowicach rozpoczyna się chyba renowacja pałacu.

Pałac w Miechowicach © djk71

Przy okazji odsłonięto drzewo... które mam wrażenie, że kiedyś wyglądało inaczej.

Kiedyś chyba wyglądało inaczej © djk71

Ale teraz wygląda też ciekawie.
60km przejechane, nie wiem jak jutro będę biegał... zobaczymy.

Podsumowanie roku 2018

Skoro przez kilka ostatnich lat robiłem podsumowanie roku to wypadałoby i w tym roku zrobić.
Plany były wielkie, niestety z realizacją gorzej. Już na początku roku wszystko poszło się paść... W tym roku więc nie planuję. Zobaczymy co wyjdzie. Co prawda z rozpędu zapisałem się już na kilka imprez, ale na szczęście to chyba tylko 3-4.

Dobra, co działo się w roku 2018?

Styczeń
Rok rozpoczęty 1 stycznia od startu w Cyborgu

Ładny medal - Cyborg © djk71

Potem WOŚP

Przed startem © djk71

Start w Prowokacji...

Dużo nas, tylko Dawida brakuje... © djk71

I regularne treningi.



Luty
Początek lutego to jeszcze treningi, a potem dwa tygodnie przerwy.
Końcówka to fantastyczny wyjazd do Hiszpanii. Potrzebowałem tego.

Aż chce się odpocząć © djk71
Widoki piękne © djk71
El Caminito del Rey © djk71
Jeszcze przed chwilą tam jechałem © djk71

Marzec
Początek miesiąca to wciąż bieganie i kręcenie w Andaluzji.

Trochę już za nami © djk71
Zasłużona kawa i deser © djk71
O wschodzie słońca © djk71

Po powrocie Bieg Wiosenny z metą na Stadionie Śląskim.

Mamy to! © djk71

Finiszuję tu po raz drugi :-)

Pod koniec miesiąca start w Półmaratonie Warszawskim ze wspaniałą ekipą ETISOFT Running Team :-)

Wszyscy to mamy © djk71
A z jakiej firmy jesteśmy? © djk71

Kwiecień
Niestety z treningami coraz gorzej. Efekty tego były od razu w trakcie Perły Paprocan ;-(

A sponsorem jest... © djk71

Rowerowo udało się zorganizować wycieczkę firnową do Toszka.

Ekipa w Toszku © djk71

I zrobić pierwszą przymiarkę do firmowego wyjazdu integracyjnego.

Molo prawie jak w Sopocie © djk71

... oraz pokręcić trochę z dziewczynami.

Śmigłowiec © djk71

Maj
W maju treningi praktycznie zupełnie zarzuciłem. Udało się za to wziąć udział w dwóch świetnych imprezach.

Pierwszy raz w biegu gdzie meta goni zawodników, czyli Wings For Life

Prawie w komplecie © djk71

I drugi debiut, tym razem w duathlonie w Czempiniu.







Do tego doszły dwa wyjazdy związane  z objazdem trasy naszego wyjazdu integracyjnego.

Najpierw z Darkiem...

Znów w Polsce © djk71

... a potem z Olkiem.

Obiad, smaczny.... © djk71

Czerwiec
Czerwiec to przede wszystkim fantastyczny wyjazd firmowy do Zakopanego - 88 osób na 222km trasie - łącznie ok. 18 tys. km ;-)
Pierwszy dzień do Łodygowic.

I jesteśmy na mecie © djk71

Natomiast drugi to walka z górami w drodze do mety.

Zaraz ruszamy © djk71
Już prawie na miejscu © djk71

Ale daliśmy radę i zasłużyliśmy na nagrodę ;-)

Piękny tort (i smaczny) © djk71

Niektórzy nawet zdecydowali się na powrót rowerem :-)

Pięknie jest :-) © djk71

Długa przerwa w bieganiu więc... wybrałem się na Nocny Półmaraton Wrocławski. Super impreza, która znów dała mi w kość.

Kolejny półmaraton © djk71
Ciekawe ile związków przetrwało © djk71
I znów bez Karoliny © djk71

Nocne bieganie tak nam się spodobało, że nie mogliśmy nie pobiec w Biegu dla Słonia.

Światła zgasły, ale ciemno nie jest © djk71
Super towarzystwo © djk71

Na koniec miesiąca z okazji urodzin dokupiłem jeszcze jednego rumaka do stajni. Takiego trochę ubogiego.

Czy to wystarczy? © djk71

Lipiec
Początek wakacji to leniwy urlop nad morzem. Było co prawda trochę biegania i raz rower, ale to tyle. Nie licząc chodzenia.

Chwila odpoczynku © djk71
Jest i latarnia © djk71
Ktoś planował ognisko? © djk71

Pod koniec miesiąca udaje się pojechać choć na jeden dzień w Beskidy i zaliczyć Skrzyczne.

Jeszcze trochę © djk71

Udało się też wystartować w Nocnym Industrialnym Półmaratonie w Rudzie, choć tym razem tylko na krótkim dystansie. Za to znów w towarzystwie żony.

Już z medalami :) © djk71

Sierpień
W sierpniu ani razu nie biegałem. Porażka. Dziewięć dni w domu (urlop) i zero ruchu. Jedynie pod koniec miesiąca udaje się wystartować w KoRNO, bo... jest blisko.

Jak się weszło to trzeba zejść © djk71

Wrzesień
Kolejny miesiąc bez biegania ;-( Bez ruchu i... wracają problemy z plecami.
Mimo to decyduję się wystartować w Orient Akcji.

Odprawa na Orient Akcji © djk71

Październik
Pomimo tego, że problemy z plecami skończyły się w centrum rehabilitacyjnym to... jak tylko wróciłem trochę do żywych "musiałem" wystartować w cross duathlonie bo... start był zaraz za moim domem :-)

Zmęczony - bardzo © djk71

Potem udaje się powoli wrócić do bieganie i jeżdżenia. Pod koniec miesiąca nawet dwukrotnie startuję w zawodach. Najpierw z Anką w Kaletach...

Przed startem © djk71

A potem w 7-osobowej ekipie na Tropicielu w Wołowie.

Jeszcze uśmiechnięci przed startem © djk71
Elegancko na punkcie © djk71

Listopad
Kolejny miesiąc nieregularnego biegania, jeżdżenia i siłowni.

Odkryłem ogród botaniczny w Radzionkowie...

Bać się, czy nie bać © djk71
... i wróciłem na Żabie Doły...

Żab to nie brakuje © djk71

Wystartowałem też w zabrzańskim półmaratonie, ale tylko na połowie dystansu.

I Kanclerz Zabrze Półmaraton © djk71

Udało się też w końcu dobiec nad Morze Północne.

Freedom Forward © djk71

Grudzień
Po roku przerwy próbuję wrócić do pływania. Staram się też wrócić do treningów biegowych. Choć średnio to idzie.
Start w Biegu 9 Górników okazuje się porażką.

Reporterów było mnóstwo więc się załapaliśmy © djk71

Przed świętami niesamowity Bieg po Moczkę i Makówki...

Najsłodszy medal na szyi © djk71

A przed końcem roku niespodziewany Bieg Sylwestrowy.

Czas na szampana © djk71


Podsumowanie statystyczne
Rower - 76 razy - 3348,99 km
Bieganie - 67 razy - 523,26 km
Pływanie - 3 razy - 1,76 km
Siłownia - 18 razy - 18:13:35 h

I to koniec tego roku.

Wszystkim Wam i sobie samemu życzę, aby... spełniło się choć w części (najlepiej dużej) to o czym marzycie. Żebyście mieli powody do uśmiechu każdego dnia i żeby zawsze był ktoś kto Was zrozumie i Was wesprze. Wszystkiego dobrego.