Bieg na bieżni
Piątek, 11 stycznia 2019
· Komentarze(0)
Kategoria Bieganie, śląskie, W towarzystwie
Dziś pierwsza wizyta na siłowni wraz z moją małżonką. Cel bieżnia, schodki... jak starczy czasu to może coś jeszcze.
Ponieważ wracamy prosto z meczu naszych młodych szczypiornistów to dojeżdżamy dość późno, potem rejestracja, krótka prezentacja siłowni, ostatecznie czasu starcza jedynie na pobieganie.
Do tej pory z bieżni korzystałem jedynie na rozgrzewce przez kilka, kilkanaście minut i to głównie chodząc, ew. bawiąc się nachyleniem i podejściami. Dziś postanawiam pobiegać.
Jest inaczej niż w realu. Tempo wolniejsze, a zmęczenie nie bardzo ;-) Do tego nie mam czapki ani opaski i pot zalewa mi oczy. Mimo to nie nudziło mi się. Może trzeba spróbować potratować to jako wyjście gdy pogoda zupełnie nie zachęca do wyjścia na dwór?
Ponieważ wracamy prosto z meczu naszych młodych szczypiornistów to dojeżdżamy dość późno, potem rejestracja, krótka prezentacja siłowni, ostatecznie czasu starcza jedynie na pobieganie.
Do tej pory z bieżni korzystałem jedynie na rozgrzewce przez kilka, kilkanaście minut i to głównie chodząc, ew. bawiąc się nachyleniem i podejściami. Dziś postanawiam pobiegać.
Jest inaczej niż w realu. Tempo wolniejsze, a zmęczenie nie bardzo ;-) Do tego nie mam czapki ani opaski i pot zalewa mi oczy. Mimo to nie nudziło mi się. Może trzeba spróbować potratować to jako wyjście gdy pogoda zupełnie nie zachęca do wyjścia na dwór?