Wpisy archiwalne w kategorii

Z kamerą wśród...

Dystans całkowity:45694.95 km (w terenie 13501.58 km; 29.55%)
Czas w ruchu:3182:13
Średnia prędkość:14.67 km/h
Maksymalna prędkość:92.52 km/h
Suma podjazdów:108980 m
Maks. tętno maksymalne:210 (144 %)
Maks. tętno średnie:193 (100 %)
Suma kalorii:559155 kcal
Liczba aktywności:1503
Średnio na aktywność:31.69 km i 2h 07m
Więcej statystyk

W01D1a-Easy Run - trochę więcej :)

Poniedziałek, 3 stycznia 2022 · Komentarze(0)
W01D1A-EASY RUN
• Run in Z2, easy, 30 minutes.
• Cool down, 5-10 minutes.
• Stretch.


Miało być krótko i lekko. I zadzwonił Adam w sprawie majowego duathlonu. Przy okazji szybkie pytanie kiedy biegamy coś razem. Szybka odpowiedź: dziś :-) 
I jesteśmy umówieni. :-) W DSD. A miało być lekko :) 

Spotykamy się na parkingu i ruszamy. Do lasu.

A nad nami © djk71

I pod górkę. I z górki. I na hałdę. Błotko było :-)

Mnie się podoba © djk71

Jest fajnie, choć wcale nie łatwo :-) 

Zmęczony? © djk71

Klimat zupełnie nie zimowy. 
I z hałdy. I do lasu. I z górki i znów pod górkę. 

Jest pięknie. 

Pierwszy raz na bieżni w nowym roku

Niedziela, 2 stycznia 2022 · Komentarze(0)
Syn namówił mnie na wyjście na siłownię. Trochę bez planu, trochę żeby zobaczyć co z łydkami po wczorajszym biegu. 
Ostatecznie decyduję się przebiec 5 km na bieżni, a potem zobaczymy.
Przed biegiem ważenie - nie jest dobrze :-( Widać święta :-) 

Ważenie © djk71

Włączam podcast o Łemkowynie i biegnę do końca... podcastu :-) 
W sumie wyszła dyszka. Miało być w drugiej strefie, ale pod koniec już było trochę szybciej i wyżej z pulsem :-) 

Wieczorem w domku jeszcze chwila ćwiczeń. 


Bieg Cyborga 2022

Sobota, 1 stycznia 2022 · Komentarze(0)
Początek roku, czyli tradycyjnie już od kilku lat Bieg Cyborga w Chorzowie. 

Bieg Cyborga © djk71

Podobnie jak w roku ubiegłym z powodu koronawirusa start indywidualny. Gdybym przyjechał kilka minut wcześniej pewnie wystartowałbym z Agą i Tomkiem. Gdyby to było trochę później to z Moniką i Tomkiem. A tak startuję sam. Tradycyjnie pętla 7 km i od zawodnika zależy ile pętli chce zaliczyć - można zdecydować w trakcie biegu. Ile ja? Nie wiem. Na pewno jedna, a byłoby fajnie trzy. Zobaczymy. 

Ciepło, dziesięć stopni, ale lekko siąpi deszcz. W drodze po pakiet startowy nawet nieźle zacinało przez chwilę. Żegnam się z Anetką mając nadzieję, że nie zmarznie i ruszam. 
Pierwszy kilometr szybko. Potem podbieg i zaczynam się gotować. Znów za ciepło ubrany. Kończę podbieg i... łydki dają o sobie znać. Na zbiegu obok zoo jest źle, a to dopiero połowa pierwszego kółka. Widząc Anetkę mówię jej, że na jednak kończę na jednym. 

ETISOFT biegnie © djk71

Kiedy dobiegam do mety łydki lekko puszczają i decyduję się biec dalej. O dziwo biegnie mi się nawet lepiej niż w pierwszej pętli. 

Pod koniec pętli dostrzegam Tomka zbiegającego z trawnika - robił zdjęcia Monice. Doganiam ich, chwilę żartujemy i po chwili meldujemy się na mecie. Dwa kółka i na dziś wystarczy. 

Zrobione © djk71

Na mecie czeka Anetka z drugim Tomkiem.

Z Tomkiem © djk71

Dekoracja we własnym zakresie :-) 

Dekoracja © djk71


I racząc się żurkiem i herbatą cieszymy się ze spotkania i możliwości rozmowy. 

Z Kosmą i Tomkiem © djk71

Dwóch Tomków i Monika biegli po pętli, ja dwie, a Aga, na którą jeszcze czekamy... trzy, czyli półmaraton :-) Pewnie gdybym był na starcie trochę wcześniej to pobieglibyśmy go razem :-)  

Jest i Aga © djk71

Nie szkodzi, i tak się cieszę, że udało się przemóc i ruszyć na drugie okrążenie. 

Pamiątkowe zdjęcia i ruszamy do domu. Dobre i miłe rozpoczęcie nowego roku. 

Z Agą © djk71


Podsumowanie 2021

Piątek, 31 grudnia 2021 · Komentarze(2)
Pierwszy raz od kilku lat zakończenie roku nie będzie chyba aktywne ;-) Bo praca, bo pogoda, bo... taki dziwny rok... 
Rok inny bo z wielką wyrwą na koronawirusa, a co za tym idzie przerwą jeśli chodzi o starty w zawodach.

Mimo to coś się działo... i nie było tak najgorzej. Czas na podsumowanie :-) 

Podsumowanie 2021 © djk71

styczeń
Mimo zakazów i obostrzeń zaczynamy na Biegu Cyborga.
 
Medal jak zawsze śliczny © djk71
Pierwsze kółko na Cybrogu © djk71

Potem, kilka treningów i... kwarantanna :-(

W końcu miesiąca jeszcze wirtualny (ale obowiązkowy) bieg dla WOŚP :-)

WOŚP w Zabrzu © djk71

i Bieg Policzmy się z Cukrzycą.

Bieg "Policz się z cukrzycą" © djk71

luty
Sporadyczne bieganie. Odkrycie podbiegów na Krajszynie :-)

Zima w lesie © djk71

marzec
Bieg Wiosenny w Parku Śląskim.

Mamy to :) © djk71

kwiecień
Ponowne odkrycie hałdy w Sośnicy i biegi z Adasiem.

Tory do.... © djk71

Spacerek z żoną na Jurze...

Okiennik Wielki © djk71

Bieg Trzech Parków z Młynarzem...

Pomnik alpinistów © djk71

i powrót po długiej przerwie do Arbuza

Pozostałości po kopalni © djk71

maj
Kolejny miesiąc to bieganie z Młynarzem w Górach Opawskich

Kościółek na skale © djk71

Specyficzna edycja Wings For Life

Wings For Life - z wirtualnym medalem © djk71

Pierwszy wyjazd od dawna z ekipą z ETIOSFTu

Super ekipa © djk71

I w końcu start w Rzeźniczku (a miał być Sky). 

Dobiegam © djk71

Ukończyłem :-) © djk71

czerwiec
Początek miesiąca to krótki urlop po Rzeźniczku i chodzenie po Bieszczadach z żoną. 

Cały czas na granicy © djk71

Bieg Dychej na Księżej Górze

Dychej na Księżej Górze © djk71

Rozpoczęcie regularnych treningów do Silesia Marathon (i konkurs na FB dot. mojego czasu przybycia na metę :-) 




Trochę rowerowania, czyli ARBUZ i wyjazd po pakiety na RowerON :-)

Pamiątkowe zdjęcie © djk71

Był też upalny start w Szczawnicy na Żwawych Wierchach :-)

Z czego ja się cieszę? © djk71

I w końcu nocny Rybnicki Półmaraton Księżycowy :-) 

Na mecie w złocie, znaczy się w złotej folii © djk71

lipiec
Regularne treningi, w tym m.in. po raz kolejny Biskupia Kopa

No i jestem u celu © djk71

Treningi przy okazji Czochrania Bobra :-)

Czochraj Bobra © djk71

Treningi w okolicach Krynicy Zdrój... 

Kościół w Tyliczu © djk71

oraz...

Bieg Bohaterów

Na mecie © djk71

i Nocny Półmaraton Piekarski.

Już zadowolny na mecie © djk71


Było też rowerowo RowerOn - trasa Bajkowa i Westernowa

Twin Pigs © djk71

sierpień
W sierpniu dalsze treningi, m.in. w górach

Znów zwierzątka © djk71

Wspaniały urlop w okolicach Lublina z żoną

25 lat razem © djk71


Czasem trudno poskładać słowa... © djk71

Były też spacery w Beskidach...

Tak mi się wydawało, że gdzieś to już widziałem © djk71

I niestety pierwszy kryzys w treningu.

wrzesień
We wrześniu pocisnąłem na wieżę :-)

Medal © djk71

Pobiegłem w Półmaratonie Bytomskim

Na jaki czas pobiec? © djk71

Udało się też pokręcić na kolejnych dwóch trasach RowerON, tym razem w Jastrzębiu.

W Parku Zdrojowym w Jastrzębiu © djk71

Udało się też zaliczyć Trasę Morską w RowerOn w super towarzystwie.

No to jazda © djk71

Pozują © djk71

październik
Kolejny miesiąc rozpoczęty miniMartonem Silesia

Mam na to wybiegane © djk71

A potem wielką klapą na maratonie.

Za daleko © djk71

Na szczęście nie załamałem się i tydzień później biegłem już w półmaratonie górskim w Prudniku.

Zrobiłem to © djk71

Udało się też treningowo pobiegać w Barcelonie i Wiesbaden.

Tu też było pod górkę © djk71

A po powrocie wystartować na 30km trasie w zawodach na orientację LiszKor.

Naprawdę chcę © djk71

I znów choć chwilę pokręcić :-)

Jesień na Chechle © djk71

listopad
Początek miesiąca to start w sztafecie w Mistrzostwach Świata w biegu 48h na bieżni mechanicznej i zrobione przy okazji życiówki na 5 i 10 km.

Zrobiliśmy to! © djk71

Sztafeta ReShape © djk71

Potem w Święto Niepodległości dwa biegi:

Górski Bieg Niepodległości

Ścianka musi być © djk71

oraz solowy Bieg Niepodległości z ReShape.

Drugi dziś i zupełnie inny medal © djk71

Kilka dni później Bieg Dwóch Szybów w Chorzowie

Drugi szyb na medalu © djk71

I powrót do treningów z ReShape Runners.

grudzień
Grudzień rozpoczął się od Nocnego Mikołajkowego Biegu w Nysie.

Przed startem © djk71

a zakończył Biegiem po Moczkę i Makówki :-)

Nu, jadziem! © djk71

U mnie pokuta była łagodna © djk71

Z racji tego, że w sylwestra praca - nie udało się pobiec w żadnym zorganizowanym biegu kończącym rok.

======================================

Podsumowanie statystyczne
Rower - 20(!!!) razy - 743,38 km (43:57 h) - bez komentarza :-( 35-40% tego co rok wcześniej kiedy i tak było słabo. Niestety ARBUZ niedokończony. 
Bieganie - 145 razy - 1265,20 km (153:43 h) - w tym na bieżni: 21 razy - 126,85 km (14:00 h) - prawie dwa razy tyle co w roku ubiegłym - cieszy regularność
Pływanie - 0 razy - 0 km (00:00 h) - jak w roku ubiegłym - porażka zupełna :-(
Siłownia - 50 razy - 24:18 h (nie licząc czasu na bieżni)

Jak dobrze policzyłem to 20 razy udział w zawodach i to tylko biegowych. 

W sumie wszystkich aktywności: 254:59 h, czyli średnio raptem ok. 41:55 minut dziennie :-) Mało to czy dużo?

Cieszy względna regularność w bieganiu, martwi odstawiony rower, przeraża brak pływania. 
Jak będzie w przyszłym roku? Jakieś plany na przyszły rok już są więc zobaczymy... 

Dziękuję wszystkim, którzy pośrednio lub bezpośrednio przyczynili się do tego, że tyle udało się zrobić :-)

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

Świąteczne spalanie kalorii

Sobota, 25 grudnia 2021 · Komentarze(0)
Ciężko (dosłownie) było się zebrać ale ostatecznie udało się ruszyć do lasu. 
Ślisko, ale buty dają radę. Spokojny bieg, stosunkowo mało ludzi. 

Czas spalić kalorie © djk71

Trochę zimno, o dziwo w cztery litery. 

Coraz mniej lubię takie widoki © djk71

Jednak w lesie kilometry mijają szybciej niż na bieżni. 
Coś się jednak dzieje.

Czas taki, że nie ma nastroju na nic :( Na trening też nie :(

Piątek, 24 grudnia 2021 · Komentarze(0)
Dziś jeszcze gorzej i krócej niż wczoraj. 
Tak już mam, szczególnie jak sobie coś zaplanuję i z różnych przyczyn nie wyjdzie. 
Zaliczając n-ty sklep w ciągu ostatnich kliku dni tuż przed jego zamknięciem wahałem się czy jest sens tu przyjeżdżać. Tu, czyli na siłownię. 

Święta na siłowni © djk71

Mimo puszczenia dynamicznej i "świątecznej" muzyki było jeszcze gorzej niż wczoraj. :-( 

Świąteczne (?) klimaty © djk71

Święta to nie mój klimat...

Bieg po Moczkę i Makówki

Sobota, 18 grudnia 2021 · Komentarze(1)
Trzy lata temu pierwszy raz trafiłem na ten niesamowity bieg. Rok później udało się namówić Tereskę oraz trochę lepiej się przebrać. W ubiegłym roku bieg został odwołany z powodu pandemii. Kiedy w tym roku pojawiły się zapisy znów się zapisałem. Weekend przed świętami to dobry czas żeby tu się pojawić i... odstresować.

Niestety ostatnie tygodnie to ciągłą gonitwa i karuzela nastrojów i zmian terminów. Ostatecznie wydawało się, że w tym roku jednak nie pobiegnę. Życie jednak w ostatniej chwili znów postanowiło pozmieniać plany. Zamiast planowanego wyjazdu została wolna sobota, czyli trzeba biec. Nie starczyło czasu na przygotowanie przebrania. Nie było zresztą nawet nastroju, ani na przebieranie, ani na bieg :-( Piotrka też ściągnąłem w ostatniej chwili... chyba prosto z roboty... 

Że niby mam rzucić robotę i pobiec? © djk71

Kiedy jednak zbliżaliśmy się do biura zawodów... znów poczułem klimat tej imprezy. 

Szacun za bieg w takim przebraniu © djk71

Co prawda na początek trzeba było się wyspowiadać... 

U mnie pokuta była łagodna © djk71

Pokuta nie byłą straszna... cztery kółka, czyli dyszka... :)
Odbiór pakietów i rozgrzewka. 

Taniec czy rozgrzewka? © djk71

Przy okazji rozglądamy się z kim przyjdzie nam się zmierzyć na trasie. 

Gotów na wyzwanie © djk71

Chociaż to: zmierzyć to tylko żartem. 

Tu nie ma podziałów © djk71

Ten bieg jest z założenia inny. Tu spotykamy się po to żeby się pośmiać, porozmawiać.

Niektóre przebrania budzą szacunek. 

Deszcze niespokojne.... © djk71

Zastanawiamy się jak Grigorij w takiej pozycji będzie biegł... 

Nu, jadziem! © djk71

Szarik czeka © djk71

Na trasie dyskutujemy. 
Zawodnicy biegną z różnych powodów, w różnym celu... 

Na mecz © djk71

To gdzie ta impreza? © djk71

Ktoś mnie goni! © djk71

Na granicę? © djk71

Przybijamy piątki z mieszkańcami Stanowic. 
Brawa dla nich. Przed wieloma domami czekali na nas z uśmiechami, ze słodyczami, z muzyką, z instrumentami... 

Co tu się dzieje? © djk71

Biegną wszyscy... 

Ja nie dam rady? © djk71

To się nazywa świąteczny klimat... 

Bawimy się © djk71

Wszechobecny uśmiech. 

Kolorowo © djk71

Oczywiście są tacy, którzy pobiegną na czas, ale większość ma dziś inny cel... bawić się i śmiać. 
Choć oczywiście łatwo nie jest... 

Łatwo nie jest © djk71

Na szczęście można było liczyć na pomoc innych zawodników... 

Piwo już leci © djk71

My też całą drogę rozmawiamy... ze sobą... z kibicami... z innymi zawodnikami. 
W międzyczasie czołg dał radę zablokować ruch uliczny :-)

Czołgi na ulicach © djk71

I w takim to wesołym nastroju i towarzystwie dobiegliśmy do mety. 
Mimo jak nam się wydawało spacerowego tempa wyszedł nawet fajny czas... 

Tak sobie biegniemy © djk71

Na mecie słodkie medale...

Mamy to... © djk71

Naprawdę słodkie... 

Jest i medal! © djk71

Choć nie próbowaliśmy. Zadowoliliśmy się makówkami :-)

Medale oszczędzone.... zjedliśmy tylko makówki © djk71

Wielkie brawa dla organizatorów, wszystkich uczestników i mieszkańców Stanowic. 
Super imrpreza, super klimat! 

300 pięter w górę

Poniedziałek, 13 grudnia 2021 · Komentarze(0)
Po wczorajszym bieganiu po lesie dziś znów powrót na siłownię.
Wczoraj udało się w miarę zaplanować na treningi na pierwsze cztery miesiące nowego roku - do startu na Kopę.
Pozostały trzy tygodnie tego. Pewnie będzie improwizacja - jak dziś. Szedłem z myślą o bieżni, a wylądowałem na schodach.

Robią jednak robotę.

Motywator © djk71


Tylko Garmin chyba tego nie zauważa. Zero godzin odpoczynku.
Co prawda tętno w drugiej strefie ale pod koniec już ze mnie nie kapało. Lało się ciurkiem.

302 piętra zaliczone © djk71

300 pięter zaliczone.

Zimno i... mgła czy smog?

Niedziela, 12 grudnia 2021 · Komentarze(2)
Krótkie dni sprawiają, że ciężko pobiegać po lesie. Ogólnie nie chce się biegać na zewnątrz patrząc na to co widać i czuć w powietrzu.
Dziś udało się. Rano, w lesie... chociaż i tu nie do końca byłem pewien, czy to co widzę to mgła, czy smog. 

Mgła to? © djk71

Do tego miejscami dość ślisko, choć buty dawały radę. 

Ślisko miejscami © djk71

I niestety zimno. Przebiegłem pętelkę ale następnym razem chyba jednak muszę się ubrać nieco inaczej. 

Chce się biec © djk71

Chyba częściej mógłby być weekend :-) 

W oddali nic nie widać © djk71

Bieżnia zaraz po meczu z Puławami :)

Sobota, 11 grudnia 2021 · Komentarze(0)
Dziś znów na bieżni w klubie. Choć trening wciąż nie rozpisany to było lepiej. 
Nie wiem, czy to niosły mnie emocje po wygranym meczu z Puławami, czy adrenalina przed nadchodzącym meczem UKS-u. Jak się potem okazało też wygranym. 

Gwiazdy w tv © djk71

W każdym razie dziś było ok. Chciało się ruszać.