Zwykle w ostatnim dniu roku jest tu tylko podsumowanie, dziś jednak nie sposób choć w dwóch słowach nie wspomnieć o Rajdzie Sylwestrowym, na który jakimś cudem się załapałem :-)
Start przy minus pięciu, rześko. Z Rokitnicy jedzie nas już siódemka, a na miejsce startu docieramy w piętnastoosobowej grupie. Na miejscu czeka już spora grupa, a z każdą minutą docierają kolejni rowerzyści. W sumie zbiera się nas 65 osób. Fajnie zobaczyć dawno niewidziane twarze, choć większość osób jest mi obcych.
Pamiątkowe zdjęcie pod pomnikiem przed kopalnią Makoszowy.

Krzywo, ale tak wyszło :-)
© djk71
Kopalnią, która po 110 latach wczoraj wydobyła ostatnią tonę węgla. Szkoda :-(

To już koniec kopalni
© djk71
Ruszamy spokojnym tempem w kierunku naszego dzisiejszego celu jakim jest Rybaczówka.
Na miejscu już czeka
Amiga.

Z kiełbaskami
© djk71
Pieczemy kiełbaski...

Jest ogień, są kiełbaski
© djk71
... leje się szampan bezalkoholowy ;) Chyba, bo niektórym po nim przyszła chęć na polowanie...

Mięsko?
© djk71
Jest czas rzucić okiem na stojące i leżące rowery...

Jest wesoło, nawet rowery się uśmiechają
© djk71

Wiosna idzie
© djk71

Niektórym rowerom było zimno
© djk71

Rower odświętny
© djk71
Niektórzy przyjechali chyba na niezbyt kompletnych ;)

Czego tu brakuje?
© djk71
Nie tylko rowery były odświętne :-)

Jak Sylwester to Sylwester
© djk71
W końcu czas wracać.
Po drodze jeszcze rzut oka na bunkier Obszaru Warownego Śląsk.

Przez okienko
© djk71
I wracamy do domu. Co rusz, to ktoś skręca w stronę domu. My żegnamy się w Rokitnicy. Mam wrażenie, że nikomu się nie chce rozstawać... To był miło fajnie spędzony dzień. Dobrze zakończony rok.
A teraz czas na podsumowanie tego co się działo w całym roku.
Podsumowanie roku 2016
"Nie tak to miało wyglądać... Oby przyszły rok był choć trochę lepszy. Czego sobie i Wam życzę!
Mam nadzieję, że do zobaczenia, tak tu, jak i gdzieś na trasie."
Powyższym zdaniem zakończyłem
ubiegłoroczne podsumowanie roku. Tym samym mogę też zakończyć tegoroczne. Nic się nie zmieniło, żeby nie powiedzieć, że było gorzej.
StyczeńNic się nie działo pozytywnego. Klika przejażdżek po okolicy.

Misiu na lodowisku
© djk71
LutyPustka... zero aktywności... jakiejkolwiek...
MarzecJak w styczniu, klika krótkich przejażdżek. Zerwany hak... Wszystko się rwie, sypie...

I po haku :-(
© djk71
KwiecieńPrawie 600km, szaleństwo...
W tym firmowy wyjazd na
Nikiszowiec 
I w drogę
© djk71
oraz ciężki start w
Nadwiślańskim Maratonie na Orientację 
U góry jest asfalt
© djk71
MajNajbardziej aktywny miesiąc w roku.
Testowanie trasy i
firmowy wyjazd do Wisły (57 osób na ponad 100-km trasie) oraz
powrót.

Pamiątkowe zdjęcie
© djk71
Fajny start na
Orient Akcji.

Głaz
© djk71
I wreszcie niesamowity wyjazd do włoskiego
Bormio.

Uwielbiam te kościoły
© djk71

Tak wysoko jeszcze nie byłem
© djk71
CzerwiecPoczątek czerwca to ciąg dalszy włoskiej przygody, w tym mi.in.
objazd Lago di Garda.

Droga wije się
© djk71

Tu też ładnie
© djk71
... i przede wszystkim wjazd na
Passo dello Stelvio ;-)

I jeszcze serpentyny
© djk71

Zrobiłem to!
© djk71
Był też fatalny start w upale na
Bike Oriencie.

Jak wyznaczyć trasę
© djk71

Były miejsca gdzie było płyciej :-)
© djk71
LipiecKolejny miesiąc to poszukiwanie punktu G na
Tropicelu :-)

Łatwo nie będzie
© djk71
SierpieńPrzełom lipca i sierpnia to urlop nad
morzem.

Jestem nad morzem
© djk71
i fatalny start na
KoRNO
Tak będę leżał
© djk71
Wrzesień
Powrót na basen i jedna dłuższa
wycieczka treningowa przed zawodami z Alicją.

Wóz strażacki
© djk71
Październik
Ciąg dalszy
walki z pływaniem
Analiza wideo
© djk71
Start dla zabawy na
Bike Oriencie
Punkt pod skałą w Mirowie
© djk71
Fajna zabawa na trasie przygodowej
Silesia Race
Ale fajnie
© djk71
I ambitna walka na kolejnym
Tropicielu 
Pamiątkowe zdjęcie przed startem
© djk71

I znów jakiś obcy teren
© djk71
ListopadCały miesiąc to właściwie jeden weekend w Żarach, a tam drugi w życiu
bieg (?) na 10km 
Na mecie
© djk71
I przejażdżka w świetnym towarzystwie po
Zielonym Lesie :-)

Piec?
© djk71
GrudzieńOstatni miesiąc roku
to zasadniczo kolejna próba powrotu do biegania, dalsza walka z pływaniem i dzisiejsza wycieczka.

Płonie ognisko
© djk71
"Nie tak to miało wyglądać... Oby przyszły rok był choć trochę lepszy. Czego sobie i Wam życzę!
Mam nadzieję, że do zobaczenia, tak tu, jak i gdzieś na trasie."