Podsumowanie 2015

Czwartek, 31 grudnia 2015 · Komentarze(10)
Słaby rok. Fatalny rok. Najlepiej zaplanowany i… najgorzej wykonany. Życie sprawiło (a właściwie wciąż sprawia) zbyt wiele niespodzianek :-( Czy kolejny będzie lepszy? Na razie się nie zapowiada. :( Nie ma sensu też robić żadnych planów, szkoda narażać się na kolejne rozczarowania...

Dziś też nie będzie tradycyjnej jazdy na koniec roku, najpierw praca, potem szpital, więc nie będzie mi się już wieczorem chciało... Tak więc wpis podsumowujący rok już teraz. Na szczęście był już przygotowany wcześniej, bo zrobiłem go już kilka miesięcy temu wiedząc, że nici z jeżdżenia, potem tylko uzupełniłem kilkoma zdaniami.

Styczeń

Styczeń to bieganie, siłownia, spinning, pływanie i trochę roweru…
W międzyczasie zdążyłem jeszcze spłodzić tekst o Idealnym Maratonie na Orientację, który potem mi kilkukrotnie wypomniano (a przynajmniej wspomniano o nim) :-)

Największym wydarzeniem (dla mnie) był jednak pierwszy (i jak dotąd jedyny) start w zawodach biegowych.

Biegnę © djk71

Luty
W lutym ciąg dalszy intensywnych treningów oraz badania wydolnościowe.

No to kręcimy © djk71

Marzec
W marcu trochę choroby i pierwsze zawody

KoRNO

"Królewska" wieża ciśnień © djk71

i Róża Wiatrów

Pamiątka z imprezy © djk71

Poszło powyżej oczekiwań.

Kwiecień
Kwiecień to udany start na Bike Oriencie w Kamieńsku.

Ciekawy widok © djk71

I mniej udany Harpagan

Nie dość, że pod górkę to jeszcze wieje © djk71

Oraz świetna firmowa wycieczka do mikołowskiego Ogrodu Botanicznego.

Po naszymu © djk71

Maj
To miesiąc, o którym chciałbym zapomnieć… Nie tylko rowerowo….

Opony czekają © djk71

Czerwiec
To był miesiąc pod znakiem wyjazdu firmowego do Wisły… Oj działo się :-)

Ostatnie zdjęcie przed startem © djk71

Gdyby nie to, to pewnie bym się wcale nie ruszył z domu :-(

No dobra był jeszcze wycisk na Bike Oriencie w Przysusze

Sztolnia, ale nie ta © djk71

Lipiec
Jeszcze gorzej niż w maju… 77km w sumie :-(

Chce się jechać © djk71

Sierpień
Porażka na Śnieżce

Nie mam siły, ani powodu żeby się cieszyć © djk71

I brak sił na BO w dorzeczu Warty i Widawki

Tu było płytko © djk71

Wrzesień
Właściwie jedyny pozytywny akcent to firmowa wycieczka po okolicy. Fajnie było :)

Kilkanaście osób, a tylko jeden ma kufel :-) © djk71

Październik
Kolejny miesiąc bez roweru. Zawisł na ścianie

Rower wisi © djk71

No dobra, była jeszcze próba jazdy po Jurze... zupełnie nieudana :-(

W tle Góra Zborów © djk71

Listopad

Listopad, czyli próba powrotu do biegania oraz nowy rumak w stajni - Tadeusz :-)

Pierwszy raz z baranem © djk71

Grudzień
Koniec roku i kolejne problemy.

Dziura © djk71

Właściwie chęć zamknięcia bloga...


Nie tak to miało wyglądać... Oby przyszły rok był choć trochę lepszy. Czego sobie i Wam życzę!
Mam nadzieję, że do zobaczenia, tak tu, jak i gdzieś na trasie.

Komentarze (10)

limit
Oby...
niradhara
Dziękuję Elu i Wam również wszystkiego dobrego!
Goofy601
Oby...
Najlepszego!

djk71 14:46 piątek, 1 stycznia 2016

Będzie dobry, zobaczysz :)

Najlepszego!!!

Goofy601 14:04 piątek, 1 stycznia 2016

Szczęśliwego Nowego Roku, Darku! Z pewnością będzie lepszy, niż ten, który minął :)

niradhara 09:07 piątek, 1 stycznia 2016

Ja tam zawsze wolę powiedzieć, że byle przyszły nie był gorszy ;-p

limit 22:16 czwartek, 31 grudnia 2015

Jurek57
Zawsze może być gorzej i zawsze może być lepiej.
Dzięki i wzajemnie... Może w końcu znów się spotkamy w nowym roku...
biber
Dzięki i wzajemnie :)
Gość
Oby tak było. Szczęśliwego Nowego Roku!
noibasta
Najlepszego... Do zobaczenia gdzieś w terenie...
amiga
Czy najgorsze za mną, tego nie wiem, obawiam się, że nie...
Czołowa piątka... No to się ubawiłem :-)
Mam nadzieję, że uda się gdzieś wspólnie pojechać w przyszłym roku, może właśnie ONW...
Wszystkiego dobrego!

djk71 19:16 czwartek, 31 grudnia 2015

A ja myślę, że najgorsze masz już za sobą, szkoda, że wszystko tak się posypało... myślałem jeszcze w kwietniu, że będziesz w czołowej 5-ce w Pucharze włożyłeś masę wysiłku i pracy... W maju miał być wyjazd Oder-Neiße-Radweg i... wszystko poszło... ale... na pocieszenie Nysa dalej płynie, Odra też jest... i nie chodzi mi o chorobę... Może uda się to zaliczyć w 2016 roku... Może nie tak jak planowaliśmy, może inaczej... Oby wszystko wróciło na właściwe tory... Może nie te stare... ale na właściwe... czego Wam życzę :)

amiga 18:09 czwartek, 31 grudnia 2015

Najlepszego w Nowym Roku, nie odpuszczaj.

noibasta 18:07 czwartek, 31 grudnia 2015

lepszego, zadowalającego 2016. Musi przecież kiedyś zaświecic światełko w tym rowerowym tunelu. Zdrowia życzę.

Gość 16:24 czwartek, 31 grudnia 2015

Wiatru w plecy na cały Nowy Rok!

biber 11:33 czwartek, 31 grudnia 2015

Będzie dobrze !
Pamiętaj że mogło być gorzej ... :-)
Najlepszego ... na Nowy Rok !

Jurek57 10:11 czwartek, 31 grudnia 2015
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa umies

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]