Zakończenie roku jak zawsze (chyba) aktywne ;-) Mimo, że dzień spędziłem w pracy to po powrocie udało się wyskoczyć na chwilkę pokręcić. Chłodno, mokro, a na końcu ciemno. Do tego cały czas mgliście. Ale warto było.
Jezioro krokodyli?
© djk71
Jezioro krokodyli?
© djk71
Klimatycznie
© djk71
No i czas na tradycyjne podsumowanie roku. Roku innego bo z wielką wyrwą na koronawirusa, a co za tym idzie przerwą jeśli chodzi o starty w zawodach.
2020 w pigułce
© djk71
styczeń
Tradycyjnie już powitanie nowego roku na
Biegu Cyborga.
Medal Cyborga
© djk71
Potem dość aktywnie na bieżni, spinningu (
test FTP), ale też w terenie na rowerze.
I start w biegu dla
WOŚP.
ETISOFT RUNNING TEAM dla WOŚP
© djk71
Niestety zaraz potem plecy uziemiły mnie na kilka tygodni.
Ciąg dalszy kuracji :(
© djk71
Zaraz jak tylko zacząłem się ruszać wróciłem na siłownię i... na schody... bo wcześniej, wijąc się z bólu, podjąłem decyzję o starcie... w 24 godzinnym chodzeniu po schodach :-)
luty
Świeżo po kontuzji zacząłem od jednego z najdziwniejszych biegów w jakich brałem udział:
Everest Run;-)
Zrobiliśmy to! Powyżej oczekiwań!
© djk71
Z medalami i certyfikatami
© djk71
Dalej start w
Parkowych Hercklekotach.
Z medalami na szyjach
© djk71
marzec
Marzec to
debiut na nartach :-)
Łatwo nie jest
© djk71
Wizyta Młynarza u nas i
rowerowanie po Śląsku :-)
Zostaw Go!!!
© djk71
A potem tylko krótkie biegania i rowerek bo pandemia koronawirusa sprawiła, że musieliśmy pozmieniać wszystkie plany.
kwiecień
Izolacji społecznej ciąg dalszy. Na przekór wszystkiemu zaczynam dojeżdżać do pracy rowerem.
Do lasu nie wolno
© djk71
Trochę więcej roweru, w tym mi.in.
testowanie naszych firmowych maseczek w towarzystwie Adama z aparatem :-)
Na zakręcie
© djk71
maj
Pierwsza połowa maja to zupełny kryzys psychiczny i zero ruchu.
W końcu Anetka mnie prawie siłą wyrzuca żebym pobiegał z Adamem w górach. Było świetnie :)
I wszystko jasne
© djk71
Selfie musi być
© djk71
czerwiec
W czerwcu, zainspirowany
jedną z krótkich wycieczek po mieście żeby zmusić się do kręcenia wymyślam projekt ARBUZ - Alfabetyczne Rowerowe Błądzenie Ulicami Zabrza
Dziś jest nawet lokomotywa
© djk71
Zaczynam kręcić, wracam siłownię i próbuję trochę biegać, choć to trochę za późno.
Za późno jak na przygotowanie się do największego wyzwania w tym miesiącu, czyli do debiutu na Festiwalu Rzeźnika w Bieszczadach, czyli do
Rzeźniczka.
Szczęśliwie udaje się ukończyć bieg.
Zrobiłem to!
© djk71
Choć łatwo nie było :-)
Jaki kolor miały buty?
© djk71
Jest i medal :-)
© djk71
lipiec
Lipiec to głównie odkrywanie miasta w ramach
ARBUZA.
Kto nie zgasił światła?
© djk71
Oraz piękny urlop w
Górnej Austrii.
Jak tu po niemiecku zagadać?
© djk71
Ślicznie tu
© djk71
sierpień
To fantastyczny
wypad z Piotrkiem w Góry Stołowe (po lekkiej korekcie planów).
Ślicznie tu
© djk71
Chwila odpoczynku
© djk71
Mimo braku treningów udało się również wystartować na odbywającej się w ramach Ultra Janosika
Zbójnickiej Ślebodzie, czyli jak dotychczas najdłuższym moim dystansie w górach.
Zaraz ruszamy
© djk71
Zmęczony na Janosiku
© Walusza Fotografia
I oczywiście
ARBUZa ciąg dalszy :-)
Ładny domek przy ul. Boboli
© djk71
Tekla otwarta
© djk71
Ktoś znów mnie śledzi
© djk71
wrzesień
Powrót do treningów biegowych i oczywiście kontynuacja
ARBUZa.
Banda Osiedlowa
© djk71
Pierwsze treningi z
ReShape Runners.
Zabrzańskie graffiti
© djk71
Wyjazd
rowerowy na Jurę.
Zamek w Smoleniu
© djk71
Czyli po naszemu: Ordnung muß sein
© djk71
Bieganie
w Górach Opawskich.
Na Biskupiej Kopie
© djk71
październik
Po raz kolejny
Silesia Marathon, choć w tym roku tylko na dystansie półmaratonu. I było fajnie, wystarczająco.
Już na stadionie
© djk71
Był też niespodziewany
wyjazd w Bieszczady...
Piękny poranek
© djk71
Idziemy
© djk71
... oraz start w
Ultramaratonie Bieszczadzkim.
Dałem radę :-)
© djk71
W górach, na szlaku, na "streecie"
© djk71
Były też
Mistrzostwa Świata w Półmaratonie, które pobiegłem sam na bieżni, czyli 53 x 400m.
Medal z Mistrzostw Świata
© djk71
listopad
Listopad, czyli druga fala pandemii, do tego ciemno, zimno i nic mi się nie chciało. W każdym razie w kwestii aktywności...
Pozytywnym akcentem były II Mistrzostwa Świata w biegu 48h na bieżni mechanicznej - udało się
pobiec w sztafecie razem z ReShape Runners.
Dwie bieżnie dalej biegnie Patrycja B...
© djk71
i symbolicznie
uczcić 11 listopada...
11.11
© djk71
grudzień
W grudniu próba powrotu do
biegania z Adamem. Bez szału, ale udało się ruszyć i kilka razy odwiedzić DSD.
I co robię w takiej pozycji?
© djk71
Ale był też rower na zakończenie roku :-)
Kręcić?
© djk71
======================================
Podsumowanie statystyczne
Rower - 58 razy - 1802,52 km (103:20 h)
Bieganie - 73 razy - 682,07 km (89:59 h) - w tym na bieżni: 33 razy - 234,80 km (25:45 h) - połowa tego co w roku ubiegłym.
Pływanie - 0 razy - 0 km (00:00 h) - porażka :-(
Siłownia - 63 razy - 43:03 h (nie licząc czasu na bieżni)
Jak dobrze policzyłem to tylko 9 razy udział w zawodach i to tylko biegowych. Rok temu było 26!!!
W sumie wszystkich aktywności: 236:22 h, czyli średnio raptem ok. 38,75 minut dziennie :-) Mało prawda?
W porównaniu do ubiegłego roku mniej biegania, dzięki ARBUZowi trochę więcej roweru, siłownia podobnie, za to zero pływania, niestety :-(
Mimo to jestem zadowolony, że w roku pandemii i tak udało się utrzymać aktywność fizyczną na jako takim poziomie.
Jak będzie w przyszłym roku? Strach planować :-)
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!