Wpisy archiwalne w kategorii

do 50km

Dystans całkowity:18349.28 km (w terenie 5573.23 km; 30.37%)
Czas w ruchu:1068:39
Średnia prędkość:17.17 km/h
Maksymalna prędkość:65.37 km/h
Suma podjazdów:18982 m
Maks. tętno maksymalne:210 (115 %)
Maks. tętno średnie:183 (100 %)
Suma kalorii:79661 kcal
Liczba aktywności:722
Średnio na aktywność:25.45 km i 1h 28m
Więcej statystyk

Po pakiety na RowerON

Wtorek, 15 czerwca 2021 · Komentarze(2)
Dziś wyjazd po pakiet startowy na wakacyjną akcję rowerową RowerON. 

Plan był jechać po pracy z Gliwic. Coś jednak od rana czułem, że zaczyna mnie rozbierać jakaś choroba i postanowiłem skrócić nieco trasę i zacząć od domu Darka Cz. 
Dość żwawym tempem początkowo asfaltem. Rzut oka na kościół w Wilczej. 

Kościół w Wilczej © djk71

Potem lasem.

Gdzieś w lesie © djk71

W końcu docieramy do centrum Rybnika. 

Jest i pakiet © djk71

Odbiór pakietów. 

Pamiątkowe zdjęcie © djk71

Krótka przerwa na Rynku. 

Rybnicki Rynek © djk71

I czas na powrót. Było krótko, ale miło. 

Miło mi © djk71

Tradycyjnie z krótkimi postojami na fotki :-) 

Ładny wiadukt © djk71

Bo mnie to byle co zaintryguje :-) 
Chciało się jechać. 

Chce się jechać © djk71

Teraz trzeba przejrzeć materiały i zaplanować zwiedzenia tras RowerON-a.

ARBUZ #036, czyli krótki rozruch po wczorajszym bieganiu

Niedziela, 13 czerwca 2021 · Komentarze(2)
Po wczorajszych zawodach czułem zmęczenie w łydkach. Do tego Ktoś mnie sprowokował więc postanowiłem chwilę pokręcić i przy okazji zrobić kawałek ARBUZa oraz sprawdzić czy kwitną tulipanowce. 

ul. Łowicka
Podobnie jak na sąsiednich Kujawskiej i Kurpiowskiej nie znalazłam żadnego śladu tytułowego regionu. Od krótka uliczka w Grzybowicach. 

Zabrze, ul. Łowicka © djk71

ul. Łowiecka
Tu też żadnych śladów łowów. Krótka uliczka w Mikulczycach, boczna Leśnej. 

Zabrze, ul. Łowiecka © djk71

ul. Ignacego Łukasiewicza
Dalej Mikulczyce, choć to bliżej tzw. Elektryka. 

Zabrze, ul. Łukasiewicza © djk71

W sumie tylko trzy uliczki, żadne mnie nie zachwyciła. 

Wracając zahaczam o Miechowicką Ostoję sprawdzić jak tam tulipanowce. 

Tulipanowce kwitną © djk71

Kwitną. 

Tulipanowiec kwitnie © djk71
Strasznie wiało całą drogę.

*) Co to jest ARBUZ? Poczytaj tutaj :-) Tam też trochę statystyk z wyzwania :-)

Test pleców i roweru

Środa, 19 maja 2021 · Komentarze(0)
Rok bez strzału w plecy to rok stracony?
Tym razem na szczęście po kilku dniach puściło. Mam nadzieję, że na dobre.
Rower odebrany z serwisu więc krótka ze względu na ograniczenie czasowe jazda testowa.

Rower wydaje się również. Drobne korekta ustawień i miejmy nadzieję, że wszystko będzie ok.

Po serwisie i jeździe testowej © djk71


Plecy również wydają się działać :-)

Tour de Głuchołazy

Poniedziałek, 3 maja 2021 · Komentarze(2)
Po bieganiu zjedliśmy obiad, załatwiliśmy kilka innych ważnych spraw i... ruszyliśmy na rower. 
Tym razem krótkie zwiedzanie Głuchołaz.

Rynek w Głuchołazach © djk71

Przypomniałem sobie kilka miejsc z pamiętnego wyjazdu gdy nieoczekiwanie pierwszy raz przejechałem ponad 200 km

Grzeczny chłopczyk © djk71

Zobaczyłem kilka nowych miejscówek.

Ruchomy mostek © djk71

Odnowione kamieniczki © djk71

A potem ruszyliśmy w stronę Charbielina podziwiając piękne widoki. 

Z widokiem na Kopę Biskupią © djk71

Niby tylko kilkanaście kilometrów, a było pięknie. 

ARBUZ #032

Niedziela, 25 kwietnia 2021 · Komentarze(3)
Po wczorajszym bieganiu był wieczór gier analogowych i cyfrowych. Długi wieczór ;)
Dziś późno otwieramy oczy.

Otwieramy oczy © djk71

Śniadanie i ruszamy z Piotrem na kolejną część ARBUZa


ul. Krakowska
Główna ulica w Rokitnicy. 

Skrzyżowanie w Rokitnicy © djk71

Mimo niedzieli ruchliwo. 
Kiedyś było tu kąpielisko...

Kiedyś tu był basen © djk71
Jeden z domów przy Krakowskiej © djk71

Przy skrzyżowaniu kapliczka obok której nigdy wcześniej nie udało mi się zatrzymać. 

Kapliczka przy Krakowskiej © djk71

Plac Krakowski
Centrum Zabrza, kilka ładnych kamienic. 

Plac Krakowski w Zabrzu © djk71

Interesujący, szczególnie wewnątrz budynek łaźni miejskiej. 

Łaźnia miejska © djk71

Dawny budynek muzeum. 

Kiedyś tu było muzeum © djk71

ul. Krakusa
Zandka. Super klimat.

Krakusa, zabrzańska Zandka © djk71


Lubię klimat Zandki © djk71


Coraz więcej odnowionych miejsc, ale wciąż sporo czeka na lepsze czasy. 

Czy ktoś to kiedyś odnowi? © djk71

ul. Zygmunta Krasińskiego
Uliczka prostopadła do 3 Maja przy szpitalu. 

ul. Krasińskiego © djk71

Co tu kiedyś było? © djk71

ul. Józefa Kraszewskiego
Krótka, nijaka uliczka na Zaborzu, boczna Lompy.

Kraszewskiego w Zabrzu © djk71

ul. Klemensa Krawczyka
Króciutka uliczka miedzy Wolności, a Pawliczka. Właściwie chyba... jeden budynek. 

ul. Krawczyka, ale nie tego co myślicie © djk71

Plac Norberta Kroczka
Dawny Plac Konstytucji w Mikulczycach. 

Plac Kroczka © djk71

ul. Królewska
Boczna Goethego. Piękny budynek jednej z najstarszych w Zabrzu szkół. 

Szkoła przy Królewskiej © djk71

Trochę wiało, ale było świetnie. Szczególnie, że w doborowym towarzystwie. Dzięki Piotrze :-) 

*) Co to jest ARBUZ? Poczytaj tutaj :-) Tam też trochę statystyk z wyzwania :-)

Jakoś tak pod psem...

Sobota, 3 kwietnia 2021 · Komentarze(3)
Od rana pogoda koszmarna. Pada deszcz, śnieg, grad... Temperatura spadła... Pogoda jak to mówią... pod psem. W sumie ciekawe skąd się wzięło takie powiedzenie. 

Ostatecznie przed wieczorem decyduję się chwilę pokręcić na rowerze po okolicznych lasach. Wybieram jedną z mniej uczęszczanych ścieżek i trafiam na... babę z psem. Tak babę!

Pies oczywiście bez smyczy i... rusza za mną. Mam złe doświadczenia z psami więc zwalniam, pies zawołany zawraca by po chwili znów ruszyć za mną. Zatrzymuję się i sięgam po dość gruby kawałek gałęzi. Oburzona baba woła: Czy Pan jest poważny? Z kijem na psa? A kto jej głupiej powiedział, że kij jest na psa...? Ostatecznie burcząc coś pod nosem przypina psa do smyczy. 

Mnie za to przechodzi ochota na kręcenie... Robię jeszcze pętelkę nad staw i wracam.

Czas wracać do domu © djk71

Na osiedlu kolejna artystka z psem. Tym razem na smyczy... o długości 3-4 metrów, w każdym razie wystarczająco długiej żeby przegrodzić nią całą dość szeroką drogę. Do tego smartfon i słuchawki na uszach. A ja rozpędzony z górki... hamuję tuż przy niej. Odskakuje ciągnąc w panice psa... 

Nie cierpię bezmyślnych właścicieli czworonogów...
I żeby nie było... to czym się ostatnio popisał jeden z byłych senatorów PIS to wg mnie barbarzyństwo. 

Z synem testowanie SPD

Wtorek, 30 marca 2021 · Komentarze(2)
Dziś krótka, bo późna przejażdżka z synem. Z konieczności postanowił przetestować jazdę w SPD. Chyba nie do końca była to Jego bajka.

Rower rowerem, ale telefon ważny jest ;-) © djk71

Fajnie, że spróbował, fajnie, że znowu udało się choć chwilę wspólnie pokręcić. 
Słońce niestety szybko zaszło i trzeba było wracać.

Ciemność nadchodzi © djk71


Nie poznaję siebie

Sobota, 6 marca 2021 · Komentarze(2)
Nie poznaję siebie. Nie tylko na zdjęciu...

To naprawdę ja? © djk71

Ale ogólnie... Pogoda w sumie nie najgorsza, kilka dni było nawet fajnego ciepła, a ja nic. Na rowerze w tym roku byłem raz!!! Drugiego stycznia. Od tego czasu nic. Biegać też nie biegałem od dwóch tygodni. O ćwiczeniach w domu, rolowaniu i rozciąganiu, które tak mi się spodobały w czasie kwarantanny też już zapomniałem... Kiepsko.

Dziś udało się wyjść na godzinkę na rower i... jak zawsze było fajnie... Choć brudno, to bawiłem się jak dziecko. Chociaż w sumie to dzieci się najlepiej bawią jak jest brudno ;-)

Lubię takie miejsca © djk71

Zastanawiałem się kiedy ostatni raz byłem na zawodach na orientację... Prawie dwa lata temu. Na Orient Akcji. Poza tym były jeszcze chyba z dwa Tropiciele, z dwie imprezy biegowe i jakieś pojedyncze starty... Tak naprawdę regularne starty skończyły się jakieś 5-6 lat temu... Szkoda... Może pora wrócić? Ale jak skoro pierwsza impreza w Pucharze od razu odwołana... Może i dobrze, bo najpierw trzeba zacząć jeździć :-)

Kiedyś mi nie przeszkadzała pogoda, ciemność... a teraz... czyżby to kwestia wieku? Nie... nie może być... :-)

Podsumowanie roku 2020

Czwartek, 31 grudnia 2020 · Komentarze(2)
Zakończenie roku jak zawsze (chyba) aktywne ;-) Mimo, że dzień spędziłem w pracy to po powrocie udało się wyskoczyć na chwilkę pokręcić. Chłodno, mokro, a na końcu ciemno. Do tego cały czas mgliście. Ale warto było.

Jezioro krokodyli? © djk71

Jezioro krokodyli? © djk71

Klimatycznie © djk71


No i czas na tradycyjne podsumowanie roku. Roku innego bo z wielką wyrwą na koronawirusa, a co za tym idzie przerwą jeśli chodzi o starty w zawodach.


2020 w pigułce © djk71

styczeń
Tradycyjnie już powitanie nowego roku na Biegu Cyborga.

Medal Cyborga © djk71

Potem dość aktywnie na bieżni, spinningu (test FTP), ale też w terenie na rowerze.

I start w biegu dla WOŚP.

ETISOFT RUNNING TEAM dla WOŚP © djk71

Niestety zaraz potem plecy uziemiły mnie na kilka tygodni.

Ciąg dalszy kuracji :( © djk71

Zaraz jak tylko zacząłem się ruszać wróciłem na siłownię i... na schody... bo wcześniej, wijąc się z bólu, podjąłem decyzję o starcie... w 24 godzinnym chodzeniu po schodach :-)

luty
Świeżo po kontuzji zacząłem od jednego z najdziwniejszych biegów w jakich brałem udział: Everest Run;-)

Zrobiliśmy to! Powyżej oczekiwań! © djk71
Z medalami i certyfikatami © djk71

Dalej start w Parkowych Hercklekotach.

Z medalami na szyjach © djk71

marzec
Marzec to debiut na nartach :-)

Łatwo nie jest © djk71

Wizyta Młynarza u nas i rowerowanie po Śląsku :-)

Zostaw Go!!! © djk71

A potem tylko krótkie biegania i rowerek bo pandemia koronawirusa sprawiła, że musieliśmy pozmieniać wszystkie plany.

kwiecień
Izolacji społecznej ciąg dalszy. Na przekór wszystkiemu zaczynam dojeżdżać do pracy rowerem.

Do lasu nie wolno © djk71

Trochę więcej roweru, w tym mi.in. testowanie naszych firmowych maseczek w towarzystwie Adama z aparatem :-)

Na zakręcie © djk71

maj
Pierwsza połowa maja to zupełny kryzys psychiczny i zero ruchu.
W końcu Anetka mnie prawie siłą wyrzuca żebym pobiegał z Adamem w górach. Było świetnie :)

I wszystko jasne © djk71

Selfie musi być © djk71


czerwiec
W czerwcu, zainspirowany jedną z krótkich wycieczek po mieście żeby zmusić się do kręcenia wymyślam projekt ARBUZ - Alfabetyczne Rowerowe Błądzenie Ulicami Zabrza

Dziś jest nawet lokomotywa © djk71



Zaczynam kręcić, wracam siłownię i próbuję trochę biegać, choć to trochę za późno.
Za późno jak na przygotowanie się do największego wyzwania w tym miesiącu, czyli do debiutu na Festiwalu Rzeźnika w Bieszczadach, czyli do Rzeźniczka.

Szczęśliwie udaje się ukończyć bieg.

Zrobiłem to! © djk71

Choć łatwo nie było :-)

Jaki kolor miały buty? © djk71


Jest i medal :-) © djk71

lipiec
Lipiec to głównie odkrywanie miasta w ramach ARBUZA.

Kto nie zgasił światła? © djk71

Oraz piękny urlop w Górnej Austrii.

Jak tu po niemiecku zagadać? © djk71

Ślicznie tu © djk71

sierpień
To fantastyczny wypad z Piotrkiem w Góry Stołowe (po lekkiej korekcie planów).

Ślicznie tu © djk71


Chwila odpoczynku © djk71

Mimo braku treningów udało się również wystartować na odbywającej się w ramach Ultra Janosika Zbójnickiej Ślebodzie, czyli jak dotychczas najdłuższym moim dystansie w górach.

Zaraz ruszamy © djk71

Zmęczony na Janosiku © Walusza Fotografia

I oczywiście ARBUZa ciąg dalszy :-)

Ładny domek przy ul. Boboli © djk71

Tekla otwarta © djk71

Ktoś znów mnie śledzi © djk71

wrzesień
Powrót do treningów biegowych i oczywiście kontynuacja ARBUZa.

Banda Osiedlowa © djk71

Pierwsze treningi z ReShape Runners.

Zabrzańskie graffiti © djk71

Wyjazd rowerowy na Jurę.

Zamek w Smoleniu © djk71

Czyli po naszemu: Ordnung muß sein © djk71

Bieganie w Górach Opawskich.

Na Biskupiej Kopie © djk71

październik
Po raz kolejny Silesia Marathon, choć w tym roku tylko na dystansie półmaratonu. I było fajnie, wystarczająco.

Już na stadionie © djk71

Był też niespodziewany wyjazd w Bieszczady...

Piękny poranek © djk71


Idziemy © djk71

... oraz start w Ultramaratonie Bieszczadzkim.

Dałem radę :-) © djk71

W górach, na szlaku, na "streecie" © djk71

Były też Mistrzostwa Świata w Półmaratonie, które pobiegłem sam na bieżni, czyli 53 x 400m.

Medal z Mistrzostw Świata © djk71

listopad
Listopad, czyli druga fala pandemii, do tego ciemno, zimno i nic mi się nie chciało. W każdym razie w kwestii aktywności...
Pozytywnym akcentem były II Mistrzostwa Świata w biegu 48h na bieżni mechanicznej - udało się pobiec w sztafecie razem z ReShape Runners.

Dwie bieżnie dalej biegnie Patrycja B... © djk71

i symbolicznie uczcić 11 listopada...

11.11 © djk71

grudzień
W grudniu próba powrotu do biegania z Adamem. Bez szału, ale udało się ruszyć i kilka razy odwiedzić DSD.

I co robię w takiej pozycji? © djk71

Ale był też rower na zakończenie roku :-)

Kręcić? © djk71


======================================

Podsumowanie statystyczne
Rower - 58 razy - 1802,52 km (103:20 h)
Bieganie - 73 razy - 682,07 km (89:59 h) - w tym na bieżni: 33 razy - 234,80 km (25:45 h) - połowa tego co w roku ubiegłym.
Pływanie - 0 razy - 0 km (00:00 h) - porażka :-(
Siłownia - 63 razy - 43:03 h (nie licząc czasu na bieżni)

Jak dobrze policzyłem to tylko 9 razy udział w zawodach i to tylko biegowych. Rok temu było 26!!!

W sumie wszystkich aktywności: 236:22 h, czyli średnio raptem ok. 38,75 minut dziennie :-) Mało prawda?

W porównaniu do ubiegłego roku mniej biegania, dzięki ARBUZowi trochę więcej roweru, siłownia podobnie, za to zero pływania, niestety :-( 
Mimo to jestem zadowolony, że w roku pandemii i tak udało się utrzymać aktywność fizyczną na jako takim poziomie.
Jak będzie w przyszłym roku? Strach planować :-)

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!