Wpisy archiwalne w kategorii

Samotnie

Dystans całkowity:21585.71 km (w terenie 5808.48 km; 26.91%)
Czas w ruchu:1576:37
Średnia prędkość:14.75 km/h
Maksymalna prędkość:175.00 km/h
Suma podjazdów:51821 m
Maks. tętno maksymalne:210 (115 %)
Maks. tętno średnie:186 (98 %)
Suma kalorii:418539 kcal
Liczba aktywności:1409
Średnio na aktywność:17.68 km i 1h 07m
Więcej statystyk

Przed wschodem słońca

Piątek, 12 stycznia 2018 · Komentarze(0)
Wczoraj wieczorem rower, dziś przed pracą bieganie. Mimo, że nie lubię kółek, to dziś z przyjemnością pokrążyłem wokół osiedla.
Coraz bardziej podoba powrót do rytmu treningowego.
Mam nadzieję, że do końca poukładam te klocki i przyniesie to efekty :-)

Klocki? © djk71

Można jechać do pracy ;-) Dziś przede mną długi dzień.

Slalom w deszczu między policją

Czwartek, 11 stycznia 2018 · Komentarze(0)
Długi dzień, ale zaplanowany trening więc nie ma wyboru. Ruszam mimo zmęczenia, marznącego deszczu i ciemności za oknem.
Niestety już zapomniałem jak się trenuje na Śląsku, gdzie co chwilę światła, stopy i inne niespodzianki. Pewnie po kilku treningach przypomnę sobie, że trzeba zwracać uwagę na wybór trasy.

Za to po drodze mijam chyba z dziesięć patroli policji i większość to drogówka. Na szczęście nie przeszkadzali. W przeciwieństwie do marznącego deszczu. Nie wiem co z nieba leciało, ale w pewnym momencie oczy mnie tak paliły, że nie byłem w stanie ich otwierać. Na szczęście pod koniec trochę puściło i jakoś dojechałem do domu.

I oczywiście nie ma jak na rozjazd po treningu wybrać sobie 1,5 kilometrowy podjazd :-) Brawo Kawecki :-)

Przebieżki

Wtorek, 9 stycznia 2018 · Komentarze(0)
Wieczorem, mimo zmęczenia chętnie idę pobiegać. W planie 8km i szybsze przebieżki. Mimo wyższego tętna podoba mi się. Okazuje się, że można biegać szybciej... Szkoda tylko, że póki co na bardzo krótkich odcinkach ;-)

Wieczorem wokół osiedla

Niedziela, 7 stycznia 2018 · Komentarze(0)
Nie wiem, czy przed południem czułem zmęczenie po wczorajszym rowerze, czy też padający bez przerwy deszcz tak mnie nastrajał. W każdym razie za diabła nie chciało mi się wyjść na dwór. Potem obiad, wyjazd na zakupy i w efekcie dopiero po dwudziestej udaje się wyjść. A i to nie bez problemów... bo zimno, bo ciemno...

W końcu jednak wyszedłem. Bez szału, ale dwa kółka wokół osiedla zrobione. Całkiem przyjemnie.

I zaczynamy treningi

Sobota, 6 stycznia 2018 · Komentarze(0)
Pierwszy trening rowerowy, a dokładniej test. Fajna pogoda, aż się chce.

Trochę wysiłku większego niż zwykle, ale przyjemnego. Pod koniec chłodno, ale na szczęście wiatrówka w kieszeni.
Ciekawe, czy jutro będę w stanie biegać :-)

Ot po prostu tarcza © djk71

Pierwszy rower w 2018

Wtorek, 2 stycznia 2018 · Komentarze(2)
Po wczorajszym Biegu Cyborga dziś powinien być odpoczynek, ale... był też dzień wolny w pracy więc głupio było siedzieć w domu :-)
Do południa się udało nic nie robić, ale potem coś powiedziało: pokręć chwilę. Początek spoko, od połowy trochę ciężej. Do tego momentami trochę kropiło, co prawda nie tak jak w sylwestra, ale czuć było chłód.

Spory ruch na drogach, ale przecież większość ludzi wróciła dziś do pracy.

Zawsze z rowerem © djk71

Kilkoro znajomych zaczęło od dziś ćwiczyć, biegać... trzymam za nich kciuki.

Podsumowanie roku 2017

Niedziela, 31 grudnia 2017 · Komentarze(3)
Dziś rundka na rowerze do Parku Śląskiego w Chorzowie. Odebrać pakiet startowy na jutrzejszy bieg.

Cała droga w deszczu, ale niezbyt mi to przeszkadzało. Gorzej kiedy w Dolinie Górnika chciałem wjechać w Żabie Doły. I wjechałem, ale trochę za wcześnie. W efekcie kilometr walki z błotem, trochę rowerowo, trochę pieszo. W każdym razie nie dość, że mokry, to jeszcze brudny. Ale fajnie było :-)

Zanim zacznę podsumowanie roku to chciałbym Wam wszystkim podziękować za... 10 wspólnych lat. Tak, to już dziesięć lat jak dzielę się z Wami zarówno moimi aktywnościami, relacjami z zawodów, ale czasem też codziennym marudzeniem. Dziękuję za to, że wciąż to znosicie i jeszcze tu zaglądacie. To daje mi motywację do tego żeby dalej coś robić, żeby wciąż pisać. :-)

A teraz czas na podsumowanie kolejnego roku. Dziwnego roku. Z jednej strony najmniej w historii przejechanych kilometrów, nieudana wyprawa rowerowa i parę innych potknięć, a z drugiej jednak zadowolenie z rozpoczęcia biegania, z zaliczonego maratonu, kilku półmaratonów i regularnych (w miarę) treningów.

Styczeń
Szalona decyzja o zapisaniu się na maraton biegowy i rozpoczęcie projektu "W 9 miesięcy do maratonu".
Niestety po trzech tygodniach biegania i pływania (a nawet roweru) kontuzja pleców i miesiąc w łóżku ;-(

Buty muszą odpocząć © djk71

Luty
W lutym ciąg dalszy kontuzji i delegacje. W efekcie tylko pływanie i kilka przebieżek oraz start w Biegu Wilczym w Zawierciu.

Z synem już na mecie © djk71

Rower oglądałem tylko na delegacji.

Dawno nikt chyba na nim nie jeździł © djk71

Marzec
Marzec to głównie bieganie i to bieganie za granicą: Niemcy, Holandia... i dylematy co wziąć do samolotu: sweter, czy buty do biegania :-)

Most jest, ale jechać się nie da © djk71

Była też fajna wycieczka rowerowa na Annaberg.

Na terenie obozu © djk71

Kwiecień
Porażka na Nadwiślańskim Maratonie na Orientację - problem ze sprzętem, problem ze wzrokiem... ogólnie porażka. W efekcie jakiś czas potem próbuję romansu z soczewkami kontaktowymi, ale bez powodzenia :-(

Tyle widzę na mapie © djk71

Lepiej już jest na biegu Dębowym Włóczykiju - biegniemy z Igorem i wygrywamy :)

Jest pierwsze miejsce © djk71

Poza tym fajnie, biegowo i nie tylko :-)

Nowe hobby? © djk71

Maj

Maj głownie biegowy...

Alejki w parku © djk71

... wycieczkowy...

W Opatowie © djk71

... ale był też rower w ramach testowania trasy do Zakopanego :-)

Mam nadzieję, że żona nie będzie zazdrosna © djk71

Czerwiec
Początek miesiąca to firmowy wyjazd do Zakopanego, wypad w góry i powrót. Było świetnie. Ekipa spisała się na medal :-)

Etisoft bike team © djk71

Potem było bieganie w Niemczech i trzy zawody biegowe dzień po dniu :-)

Bieg dla Słonia z Igorem

Wspaniały wspólny bieg © djk71

Bieg Świetlików

Jest medal © djk71

I w końcu Bieg Pluszaka

Ciepło... i kolorowo © djk71

Niestety nie było zaplanowanego urlopu :-(

Sakwy spakowane i... już rozpakowane :-( © djk71

Lipiec
To pierwsze dłuższe dystanse (>20km) i pierwszy półmaraton.

Ładny medal © djk71

Choć były też krótsze biegi

Po biegu © djk71

Sierpień
Pierwsza trzydziestka za mną

Pierwsza trzydziestka :) © djk71
i nieudany start z Wiktorem na KoRNO

Trawa zamiast dętki © djk71

Wrzesień
Totalne lenistwo, kilka biegów i.. odebrany pakiet startowy na maraton

W niedzielę startuję z nr 899 © djk71

Październik
Królewski dystans (42,195 km) zaliczony :-)

Jest meta © djk71
Jest też Półmaraton Gliwicki w świetnym towarzystwie

Etisoft running team © djk71
Wróciłem też do pływania.
I udało się dzięki moim przyjaciołom (a może też wrogom) wstępnie ustalić plany na przyszły rok.



Listopad

W listopadzie trochę pływania i biegania, m.in na Biegu Orła w Czosnowie.

Na mecie © djk71

Grudzień
W końcu udało się wyjść na rower i trochę pobiegać (m.in. na Biegu Mikołajkowym)

Na mecie © djk71

I na sam koniec miesiąca zrobiliście mi fantastyczny prezent, mam nadzieję, że wykorzystam go jak najlepiej :-)



Jaki będzie kolejny rok? Chciałbym żeby lepszy. I tego Wam wszystkim życzę :-)


Ostatnie bieganie

Sobota, 30 grudnia 2017 · Komentarze(1)
Bardzo dziękuję wszystkim, którzy głosowali na mnie w konkursie, gdzie wygraną było profesjonalne wsparcie trenerskie na rok 2018. Dzięki Waszym głosom i głosom Waszych przyjaciół udało się. Mam wsparcie. Co z tego wyjdzie? Nie wiem. Planów mam dużo na przyszły rok, wydaje mi się, że aż za dużo. Czy uda się to pogodzić z treningami? Musi. :-)

Czas na puchary? © djk71


Mam tylko nadzieję, że życie po raz kolejny nie da mi kopniaka w tyłek, a moje plany nie rozśmieszą sami wiecie kogo.
Dziękuję raz jeszcze :-)

Dziś był ostatni bieg w tym roku. Jutro, jak nic się nie zmieni, w planach jest rower. Kolejne bieganie dopiero... w przyszłym roku :-)


Bieganie po pracy.

Środa, 27 grudnia 2017 · Komentarze(0)
Obudziłem się wcześnie rano żeby pobiegać przed pracą. Minusowa temperatura i mgła za oknem oraz prognoza mówiąca, że popołudniu będzie ok. 6-7 stopni na plusie skutecznie przekonały mnie do przesunięcia treningu.

I rzeczywiście, po pracy temperatura zdecydowanie lepsza niż o świcie. Co prawda na dworze ciemno, momentami aż za bardzo  - miałem wrażenie, że wyłączają latarnie na mój widok - ale przyjemnie.

W Zabrzu jest jaśniej niż na Helence © djk71

6 km z mocniejszymi akcentami pod koniec. I całkiem przyzwoity puls jak na mnie. Organizm się przyzwyczaja, czy to oznaka zmęczenia?

Ja  w każdym razie zmęczenia nie czuję :-) Dopinam plany na przyszły rok choć... mogą nieco ulec zmianie jeśli uda się wygrać konkurs na opiekę trenerską. Póki co prowadzę, ale jeszcze głosowanie trwa do soboty.

Dziękuję wszystkim, którzy głosowali oraz tym, którzy udostępnili mój post, moje wydarzenie na Facebooku. To dzięki Wam jestem tak wysoko. Dzięki wielkie i działamy do soboty do 18:00 ;-)

Bożonarodzeniowy rower

Wtorek, 26 grudnia 2017 · Komentarze(3)
Wczoraj i przedwczoraj było bieganie więc dziś wypadałoby zrobić przerwę. I tak zrobiłem. Przerwę na... rower. Rower, który ostatnimi czasy został zapomniany, a z którym wiąże się na nadchodzący rok wiele planów. W pierwszej chwili myślałem o terenie, ale wspominając sobie wigilijny taniec na błocie odpuściłem i zrobiłem rundkę po okolicy.

Przypadek zaprowadził mnie na ulicę, na której jeszcze nigdy nie byłem. Nie mogłem nie zrobić zdjęcia. Dziś :-)

Nie ma jak trafić tu w Boże Narodzenie :-) © djk71

Na dworze chłodno, ale widoki bardziej wielkanocne niż bożonarodzeniowe.

Klimat wielkanocny © djk71


Cieszę się, że dziś nic nie stanęło na przeszkodzie i udało się pokręcić.

I tradycyjnie (tak będzie do soboty) ponowię swoją prośbę o Wasz głos na http://mizucycling.com/sylwetki-finalistow/ (wystarczy tylko wybrać na liście: Dariusz Kawecki i kliknąć: VOTE). I nie przejmujcie się, że wyniki się nie odświeżają - w bazie ponoć się zapisują - poprawka ma być po świętach :-)
Na komputerach - ankieta po prawej stronie, na komórkach - na dole strony