II Bieg Orła, czyli 193/203
Niedziela, 12 listopada 2017
· Komentarze(2)
Kategoria Bieganie, mazowieckie, Z kamerą wśród..., Zawody
Urodziny chrześniaka były okazją żeby wybrać się w mazowieckie rejony. Przy okazji brat zagadał o starcie w Biegu Orła w Czosnowie. Co było robić. Zapisałem się. Kameralna atmosfera i tylko (albo aż) 5 km.
Brat kontuzjowany więc zamiast ścigać, postanowił potowarzyszyć mi w moim truchtaniu. Więc ja też postanowiłem dać z siebie wszystko i pobiec szybciej niż zwykle.
Prawie się udało. Po 1:43 puls skoczył na 180+, po 5 minutach było już 190... A potem już tylko lepiej. Każdy kolejny kilometr wolniejszy, ale i tak szybciej niż zwykle... na ostatnim dopadł mnie kryzys. Kiedy jednak Damian pokazał mi gościa, który mnie od jakiegoś czasu gonił za mną i mnie dogonił... i powiedział, że jak będę przed nim na mecie to dostanę kawałek tortu to... co było robić...
Byłem przed nim. I przed Damianem też... :-) Ale to traktuję jak prezent od brata, bo gdyby tylko chciał... :-)
Oficjalna wersja brzmi, że biegłem tak szybko, bo nie chciałem żeby Żona zbyt długo na zimnie sama stać musiała :-)
W sumie jak na mnie szybko, szkoda tylko, że dystans był nieco krótszy niż zapowiadana piątka, bo byłby rekord.
W Czosnowie© djk71
Brat kontuzjowany więc zamiast ścigać, postanowił potowarzyszyć mi w moim truchtaniu. Więc ja też postanowiłem dać z siebie wszystko i pobiec szybciej niż zwykle.
Przed startem© djk71
Prawie się udało. Po 1:43 puls skoczył na 180+, po 5 minutach było już 190... A potem już tylko lepiej. Każdy kolejny kilometr wolniejszy, ale i tak szybciej niż zwykle... na ostatnim dopadł mnie kryzys. Kiedy jednak Damian pokazał mi gościa, który mnie od jakiegoś czasu gonił za mną i mnie dogonił... i powiedział, że jak będę przed nim na mecie to dostanę kawałek tortu to... co było robić...
Na finiszu© djk71
Byłem przed nim. I przed Damianem też... :-) Ale to traktuję jak prezent od brata, bo gdyby tylko chciał... :-)
Na mecie© djk71
Oficjalna wersja brzmi, że biegłem tak szybko, bo nie chciałem żeby Żona zbyt długo na zimnie sama stać musiała :-)
W sumie jak na mnie szybko, szkoda tylko, że dystans był nieco krótszy niż zapowiadana piątka, bo byłby rekord.