Podsumowanie roku 2017

Niedziela, 31 grudnia 2017 · Komentarze(3)
Dziś rundka na rowerze do Parku Śląskiego w Chorzowie. Odebrać pakiet startowy na jutrzejszy bieg.

Cała droga w deszczu, ale niezbyt mi to przeszkadzało. Gorzej kiedy w Dolinie Górnika chciałem wjechać w Żabie Doły. I wjechałem, ale trochę za wcześnie. W efekcie kilometr walki z błotem, trochę rowerowo, trochę pieszo. W każdym razie nie dość, że mokry, to jeszcze brudny. Ale fajnie było :-)

Zanim zacznę podsumowanie roku to chciałbym Wam wszystkim podziękować za... 10 wspólnych lat. Tak, to już dziesięć lat jak dzielę się z Wami zarówno moimi aktywnościami, relacjami z zawodów, ale czasem też codziennym marudzeniem. Dziękuję za to, że wciąż to znosicie i jeszcze tu zaglądacie. To daje mi motywację do tego żeby dalej coś robić, żeby wciąż pisać. :-)

A teraz czas na podsumowanie kolejnego roku. Dziwnego roku. Z jednej strony najmniej w historii przejechanych kilometrów, nieudana wyprawa rowerowa i parę innych potknięć, a z drugiej jednak zadowolenie z rozpoczęcia biegania, z zaliczonego maratonu, kilku półmaratonów i regularnych (w miarę) treningów.

Styczeń
Szalona decyzja o zapisaniu się na maraton biegowy i rozpoczęcie projektu "W 9 miesięcy do maratonu".
Niestety po trzech tygodniach biegania i pływania (a nawet roweru) kontuzja pleców i miesiąc w łóżku ;-(

Buty muszą odpocząć © djk71

Luty
W lutym ciąg dalszy kontuzji i delegacje. W efekcie tylko pływanie i kilka przebieżek oraz start w Biegu Wilczym w Zawierciu.

Z synem już na mecie © djk71

Rower oglądałem tylko na delegacji.

Dawno nikt chyba na nim nie jeździł © djk71

Marzec
Marzec to głównie bieganie i to bieganie za granicą: Niemcy, Holandia... i dylematy co wziąć do samolotu: sweter, czy buty do biegania :-)

Most jest, ale jechać się nie da © djk71

Była też fajna wycieczka rowerowa na Annaberg.

Na terenie obozu © djk71

Kwiecień
Porażka na Nadwiślańskim Maratonie na Orientację - problem ze sprzętem, problem ze wzrokiem... ogólnie porażka. W efekcie jakiś czas potem próbuję romansu z soczewkami kontaktowymi, ale bez powodzenia :-(

Tyle widzę na mapie © djk71

Lepiej już jest na biegu Dębowym Włóczykiju - biegniemy z Igorem i wygrywamy :)

Jest pierwsze miejsce © djk71

Poza tym fajnie, biegowo i nie tylko :-)

Nowe hobby? © djk71

Maj

Maj głownie biegowy...

Alejki w parku © djk71

... wycieczkowy...

W Opatowie © djk71

... ale był też rower w ramach testowania trasy do Zakopanego :-)

Mam nadzieję, że żona nie będzie zazdrosna © djk71

Czerwiec
Początek miesiąca to firmowy wyjazd do Zakopanego, wypad w góry i powrót. Było świetnie. Ekipa spisała się na medal :-)

Etisoft bike team © djk71

Potem było bieganie w Niemczech i trzy zawody biegowe dzień po dniu :-)

Bieg dla Słonia z Igorem

Wspaniały wspólny bieg © djk71

Bieg Świetlików

Jest medal © djk71

I w końcu Bieg Pluszaka

Ciepło... i kolorowo © djk71

Niestety nie było zaplanowanego urlopu :-(

Sakwy spakowane i... już rozpakowane :-( © djk71

Lipiec
To pierwsze dłuższe dystanse (>20km) i pierwszy półmaraton.

Ładny medal © djk71

Choć były też krótsze biegi

Po biegu © djk71

Sierpień
Pierwsza trzydziestka za mną

Pierwsza trzydziestka :) © djk71
i nieudany start z Wiktorem na KoRNO

Trawa zamiast dętki © djk71

Wrzesień
Totalne lenistwo, kilka biegów i.. odebrany pakiet startowy na maraton

W niedzielę startuję z nr 899 © djk71

Październik
Królewski dystans (42,195 km) zaliczony :-)

Jest meta © djk71
Jest też Półmaraton Gliwicki w świetnym towarzystwie

Etisoft running team © djk71
Wróciłem też do pływania.
I udało się dzięki moim przyjaciołom (a może też wrogom) wstępnie ustalić plany na przyszły rok.



Listopad

W listopadzie trochę pływania i biegania, m.in na Biegu Orła w Czosnowie.

Na mecie © djk71

Grudzień
W końcu udało się wyjść na rower i trochę pobiegać (m.in. na Biegu Mikołajkowym)

Na mecie © djk71

I na sam koniec miesiąca zrobiliście mi fantastyczny prezent, mam nadzieję, że wykorzystam go jak najlepiej :-)



Jaki będzie kolejny rok? Chciałbym żeby lepszy. I tego Wam wszystkim życzę :-)


Komentarze (3)

Rok wyszedł lepszy niż się zapowiadał. 2018 będzie jeszcze lepszy :)

amiga 12:32 wtorek, 2 stycznia 2018

Gratuluję kolejnego roku, zdominowanego sportem :). Szkoda, że nie udało się z wyjazdem czerwcowym :/. Z niecierpliwością oczekuję relacji z kolejnych wypraw (tych rowerowy, ale biegowych również ;) ) oraz ciężkiej pracy z mizu.

zapala 20:43 poniedziałek, 1 stycznia 2018

Najlepszego ... w nowym roku !
A pewnych postanowień "dopilnuję" osobiście ! :))

Jurek57 17:17 niedziela, 31 grudnia 2017
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa pangi

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]