Wpisy archiwalne w kategorii

Masowo

Dystans całkowity:1555.98 km (w terenie 273.50 km; 17.58%)
Czas w ruchu:97:40
Średnia prędkość:15.93 km/h
Maksymalna prędkość:63.30 km/h
Suma podjazdów:291 m
Maks. tętno maksymalne:197 (100 %)
Maks. tętno średnie:185 (91 %)
Suma kalorii:4282 kcal
Liczba aktywności:29
Średnio na aktywność:53.65 km i 3h 22m
Więcej statystyk

Bytomski Rodzinny Rajd Rowerowy

Niedziela, 25 sierpnia 2013 · Komentarze(3)
Uczestnicy
Bytomski Rodzinny Rajd Rowerowy

Po wczorajszej przejażdżce myślałem, że chłopaki będą dziś mieli dosyć. Myliłem się, od rana słyszę: Jedziemy do Bytomia? W Bytomiu ma być dziś Rodzinny Rajd Rowerowy. To już kolejna taka impreza, ale do tej pory zawsze mieliśmy inne plany. Dziś wolne więc czemu nie.

Wyjeżdżamy trochę późno i na Rynek wpadamy tuż po jedenastej. Prawie wszyscy w rajdowych koszulkach. Dla nas zabrakło, ale nie martwimy się tym zbytnio.

Niebiesko © djk71


Inne elementy strojów przykuwają naszą uwagę. Szacunek… widać da się…

Da się w obcasach? Da © djk71


Jedziemy wolnym tempem, rozmawiając, oglądając okolicę. Eskortuje nas policja. Przejeżdżamy przez Kolonię Zgorzelec.
Robi wrażenie, jakby świat się tu zatrzymał 100 lat temu. Nie widziałem chyba jeszcze takiego miejsca. Żal, że nie zrobiliśmy zdjęć, ale aparat był w plecaku, a nie chcieliśmy się oddalać od chyba z 200-osobowego peletonu.

W trakcie przerw ustawiana była kurtyna wodna dla ochłody.

Kurtyna wodna © djk71


Można było też uzupełnić bidony.

Zimna woda © djk71


Chłopaki, po wczorajszej czterdziestce jechali bez żadnego marudzenia.

Na mecie czekała na nas grochówka. Szybka konsumpcja i czas wracać. W Miechowicach Darek pokazał jak można przeskoczyć przez dwa rowery i wylądować z uśmiechem w jeżynach :-)

A tak se bedę siedział © djk71


Przejechaliśmy ponad 60km. Dla Igorka była to pierwsza setka :-) Weekendowa :-)

WOŚP i Bajka

Niedziela, 13 stycznia 2013 · Komentarze(10)
Uczestnicy
WOŚP i Bajka

Podobnie jak w zeszłym roku dziś w planach wyjazd na świąteczną masę. W tym roku odbywa się w Rudzie Śląskiej. Szczerze mówiąc bardziej mi się podobała zeszłoroczna koncepcja przejazdu przez kilka miast, niż tegoroczny objazd jednego miasta. W tym samym czasie w Bytomiu odbywa się alternatywny przejazd rowerowy. Popołudniowe zaproszenie na koncert Igora sprawia, że wybieramy Bytom. W razie przedłużającej się imprezy łatwiej będzie się urwać żeby zdążyć.

No co...? © djk71


Wraz z Wiktorem i Amigą ruszamy z domu dość późno. Ciekawe czy przy takich warunkach uda się zdążyć. Na zjeździe do Rokitnicy czuję, że asfalty posypali solą. Nic się nie dzieje, był czas przecież przywyknąć do tego smaku w zeszłym roku ;-)

Bez większych problemów docieramy na bytomski Rynek. Czeka już około 50 rowerzystów.

Grupa już czeka © djk71


Chwila rozmowy z Jackiem...

Takie... Taka... Taki...? © djk71


... i czas ruszać w eskorcie kilku radiowozów. Równe tempo, tylko momentami policja spowalnia nieco peleton. Łagiewniki, Szombierki, Bobrek, Karb, Miechowice, Stolarzowice. Tu Wiktor decyduje się na powrót, zimno daje i sobie znać, stopy marzną.

Czas wracać w stronę centrum Bytomia. Kończymy w BECEKu. Tu czeka nas zupka grzybowa i chleb z tłustym. Potrzebowałem tego. Przed wyjazdem dostajemy jeszcze zestaw gadżetów.

Powrót spokojny. Pod koniec zaczynam już czuć lekkie zmęczenie. W domu czeka na nas pyszna, rozgrzewająca zupka cebulowa :-) Fajnie było się przejechać, choć na początku psycha wariowała na widok śniegu i błota pośniegowego. Potem już przywykła :-)

W tytule było o Bajce. No to wyjaśnienie.

Zaprzyjaźniliśmy się... © djk71


Rower w pobliżu... To dobrze, czy źle? © djk71


Nie do końca byłem przekonany czy to dobry pomysł, a właściwie to jestem pewien, że to zły pomysł, ale rodzina mnie przegłosowała. Zobaczymy co z tego wyniknie...
Czy to będzie dobra Bajka...

Urodzinowa ZMK i Śnieżka

Piątek, 10 sierpnia 2012 · Komentarze(9)
Urodzinowa ZMK i Śnieżka
W ostatniej chwili wyjazd na urodzinową Zabrzańską Masę Krytyczną. Dojeżdżamy dwie minuty przed startem.


Zdjęcie zapożyczone od niejakiego Janka :-)

Start i po kilkuset metrach policja każe nam zjechać na parking gazowni. Będą sprawdzali rachunki, czy trzeźwość?


Okazuje się, że... wypuszczają nas w grupach po kilkanaście osób. Dziwnie... (wiem, że zgodnie z przepisami).

W Mikulczycach na skrzyżowaniu grupy ponownie się łączą. Stąd bez większych problemów - nie licząc chwili kiedy Wiku atakuje krzaki - rowerówką docieramy do campusu w Rokitnicy :-)

Tu czeka na nas herbatka, napoje, kiełbaski, książki, serduszka... Sympatycznie. Na nasze oko przyjechało koło setki luda :-)

Po konsumpcji i krótkich rozmowach ruszamy jeszcze z Amigą na chwilę do lasu. Niestety szybko się robi ciemno i trzeba powoli wracać...

Jutro wyjazd do Karpacza i w niedzielę kolejny atak na... Śnieżkę :-) Czy będzie szybciej niż w zeszłym roku, czy uda się wjechać bez podprowadzania? Wątpię, ale spróbuję. Trzymajcie kciuki.

Mini Tour de Pologne i ZMK 24

Piątek, 13 lipca 2012 · Komentarze(3)
Mini Tour de Pologne i ZMK 24

Dziś wyjazd do Katowic na Mini Tour de Pologne. Nadzwyczaj szybka rejestracja, odbiór pakietu startowego (koszulka, czapka, bidon, chip) i... można zobaczyć czym postanawiają nas zabawić organizatorzy i sponsorzy.

Wody na pewno nie zabraknie...

Komuś chce się pić? © djk71


Igor postanawia rozruszać szare komórki przed wyścigiem...

Jak roezgrać ten wyścig? © djk71


By po chwili znaleźć miejsce na starcie...

Napisane: Meta, a start © djk71


Skupienie...

Zaraz ruszamy... © djk71


Jadę na trasę żeby wspomóc go dopingiem po drodze. W oczekiwaniu nasłuchałem się co ludzie sądzą o prezydencie miasta, policji, pedałach i... i pewnych paniach uprawiających dość stary zawód, bo ich imię dość często było tu wzywane... No cóż trudno było w niektóre miejsca dojść i dojechać...

Nie tędy... © djk71


Po chwili nadjechali...

Młody peleton © djk71


Igor walczył do końca...

Zaraz go wyprzedzę © djk71


Skończył na miejscu 28 (na 101) startujących, 21 wśród chłopców i 3 w swoim roczniku. Ładnie. Bo większość była od niego starsza, nawet o 4 lata.

Po wyścigu był zmęczony, ale po chwili miał siły żeby startować w rożnych konkursach.

Co to dla mnie... © djk71


Doczekaliśmy się też dużych zawodników...

Są... © djk71


I ich samochodów...

Ładny... © djk71


W końcu przyszedł czas na powrót do domu koleją...

A może do Zwardonia? © djk71


W Zabrzu zobaczyliśmy jednak zbierających się rowerzystów i... postanowiliśmy dołączyć do 24-tej Zabrzańskiej Masy Krytycznej.

Masa. Jedziemy? Jedziemy! © djk71


Rundka pod znakiem pogaduszek ze znajomymi.

Czas do domu. Po drodze chwila odpoczynku. Na ścieżce domalowali linie środkowe... Tylko nie wiem co oznaczają kropki...

Odpoczynek przy drodze dla rowerów © djk71


Wspaniały rowerowy dzień.

Debiut na masie...

Piątek, 11 maja 2012 · Komentarze(8)
Debiut na masie...
... Zabrzańskiej :-) Wstyd ale wcześniej nie udało mi się trafić na masę w rodzinnym mieście. Zawsze była praca, wyjazdy albo po prostu brak nastroju. Dziś mimo nawału pracy wyszedłem z firmy o 16-tej. Jestem zmęczony. Bardzo. A w takim stanie ciężko się pracuje...

Zastanawiałem się czy jechać na masę, czy do lasu, ale ponieważ wcześniej zagadał o masie Dynio to jadę do Zabrza. Spotkamy się w Rokitnicy, wraz z Jackiem czeka Iza i Marcin.

Spokojnym tempem dojeżdżamy do centrum. Sporo znajomych... wielu od dawna nie widziałem. Ruszamy.

Znajome twarze... © djk71


Patrolowym tempem objeżdżamy trochę miasta. Ładna pogoda, świetna atmosfera, spokojne tempo... sielanka...

Kończymy masę przy bibliotece bo dzisiejsza masa połączona jest z akcją Odjazdowy Bibliotekarz :-)

Pod biblioteką © djk71


Poczęstunek, losowanie książek, rozmowy, zdjęcia i pora wracać.

Dla odmiany jedziemy przez Biskupice.

Dzień się kończy © djk71


Na Osiedlu Młodego Górnika wjeżdżamy w las i lądujemy w Miechowicach. Żegnamy się i już trochę szybszym tempem przez las docieram do domu.

Sympatyczna przejażdżka - chwila oddechu od pracy.

Dzięki za wyciągnięcie mnie i miłe towarzystwo :-) Do następnego razu.

V Zagłębiowska Masa Krytyczna

Czwartek, 3 maja 2012 · Komentarze(13)
V Zagłębiowska Masa Krytyczna

Po wczorajszej przejażdżce z Flashem dziś rano budzik zadzwonił za wcześnie. Mimo to wstałem bo planowane było BeforeParty przed V ZMK. Budzę Wiktora i pada pytanie: Jaki mam wybór? Jadę teraz czy wcale? Odpowiedź brzmi: Teraz lub… potem ;-) Potem :-) Ok. Ja też czuję się zmęczony więc jedziemy prosto na masę.

Dołącza do nas Coco75. Zastanawiam się czy nie powinien teraz zmienić loginu na Jarzebina75 ;-)

Mamy sporo czasu ale chłopaki nadają niezłe tempo. W Bytomiu jakaś impreza. Wstrzymują nas chwilę biegające dzieciaki.

Dzieci biegają... © djk71


Jedziemy przez Żabie Doły.

Pięknie tu... © djk71


Dalej przez Chorzów Stary gdzie znów widać biegaczy.

Park w Chorzowie - masakra - nie lubiłem i nie lubię.

Buduje się... © djk71


Tym bardziej w takie dni jak dziś. Katowice, Bogucice - dom Jerzego Kukuczki...

Tu się urodził Jerzy Kukuczka © djk71


... sentymentalny powrót do mojego technikum i przez Szopienice do Sosnowca.

Jesteśmy grubo ponad godzinę przed początkiem masy. Wraz z amigą siadamy na colę i pizzę. Chwila rozmowy z Dariuszem79, który jeszcze nie może jeździć na rowerze. Dołącza do nas ekipa z Zabrza i Gliwic.

Dużo nas... © djk71


W końcu ruszamy. Jest na chyba ponad 1700 osób. Robi to wrażenie na przechodniach i kierowcach. Początkowo wolna ale potem coraz szybciej docieramy na Pogorię. Po drodze krótka rozmowa z Rafaello - niestety nie spotkaliśmy się już później. Tam spotykamy Józka, Monikę oraz Tomka.

Chwila pogaduszek ale gdy okazuje się, że nikt z nas nie wygrywa roweru ruszamy do domu. Kosma próbuje nas kierować atrakcyjniejszą drogą ale z tłumaczeniem miała zawsze problemy więc radzimy sobie sami i trochę dookoła jedziemy do domu. Uzupełniamy płyny, bo niekończące się zjazdy i podjazdy wymagają czasem nieco wysiłku.

Pić.... © djk71


Na jednym ze zjazdów przekraczam 63 km/h. W drodze powrotnej na czele wciąż Olo z Wiktorem. Olek prowadzi trasą "nieco" okrężną tak, że z okazji 3 Maja lądujemy na Kopcu w Piekarach.

Wjadę... © djk71


Ja też wjadę... © djk71


Jest fajnie choć nie wszyscy mają ochotę wjechać na górę ;-)

Widok z kopca © djk71


Dalej też okrężnie. Wiku łapie gumę.

Mała pompka © djk71


Chwilę zajmuje łatanie i jedziemy już do domu. Prawie prosto ;-)

Fajnie spędzony dzień. Oby więcej takich.

WOŚP - Śląska Świąteczna Masa Krytyczna

Niedziela, 8 stycznia 2012 · Komentarze(13)
WOŚP - Śląska Świąteczna Masa Krytyczna

Kolejny finał WOŚP. Jubileuszowy. Dwudziesty. W sumie chciałem tu napisać laurkę dla Jurka i wszystkich ludzi, którzy sprawili swoim działaniem, swoimi datkami, że to czerwone serduszko jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych i budzących pozytywne emocje symboli. Chciałbym ale nie zrobię, bo po co… każdy wie… Prawie każdy. Bo jak się dziś w kościele okazało, znów komuś przeszkadza, że ktoś robi coś dobrego…

Żeby nie było, że marudzę to dalej już tylko o rowerach. Mimo niskiej temperatury i deszczu ruszamy z Moniką do Gliwic skąd startuje dziś Śląska Świąteczna Masa Krytyczna. Na trasie imprezy dziś: Zabrze, Bytom, Ruda, Świętochłowice, Chorzów i Katowice. Niestety my dziś dołączamy tylko na początek trasy.

Na miejscu sporo znajomych twarzy, dociera również mimo wczorajszych przygód Olek. Wszyscy otrzymujemy okolicznościowe kamizelki.

WOŚP - kamizleka masowa © djk71


Po chwili, eskortowani przez policję ruszamy. Chłodno. Szczególnie w palce u rąk. Na rogatkach Zabrza przejmuje nas miejscowa policja. Jedziemy dość fajnym tempem do Bytomia. Przed Bobrkiem zaczyna nas eskortować policja bytomska. Chłopaki jakby nie wierzyli w siłę swoich kogutów włączają dodatkowo światła awaryjne. No cóż… Tempo spada do ok. 12km/h. Zbyt wolno. Poprzednie tempo było w sam raz. Dołącza do nas prezydent Bytomia. Jedziemy pod BECEK gdzie czeka na nas pyszna zupka i odblaskowa opaska.

Rozmowy ze znajomymi i masa rusza dalej. Masa tak, my też ale w inną stronę - do domu. Fajnie, że udało się choć na chwilę dołączyć do tej fantastycznej grupy.

Prawie setka z Wiktorem - ZMK

Sobota, 30 kwietnia 2011 · Komentarze(16)
Prawie setka z Wiktorem - ZMK
Nie wyjechaliśmy nigdzie dalej więc jadę po raz pierwszy na Zagłębiowską Masę Krytyczną. Anetka sugeruje żebym zabrał Wiktora. Nawiązanie kontaktu z moim synem w godzinach porannych nie jest proste ale w końcu pada pytanie/stwierdzenie: "To wyjdzie jakaś setka?". Może…

Jedziemy ;-) Decyduję, że jedziemy sami, bo nie wiadomo jakie będzie tempo. Z Rokitnicy lasem, aż do stawu w Miechowicach.

Tak blisko © djk71


Dalej obok ruin, przez Karb i rowerówką do centrum Bytomia. Takie miejsca wciąż mnie dziwią w Polsce.

Jak z innej bajki © djk71


Krótka wizyta u Rowerka i ruszamy w stronę Żabich Dołów. Nigdy tu chyba nie byłem w ciągu dnia, wcześniej zawsze o świcie. Ptasie koncerty odbywają się bez względu na godzinę ;)

Pięknie tu... i głośno © djk71


Mijamy Chorzów, w Siemianowicach zaczyna padać. W Dąbrówce Małej na szczęście znów można się rozebrać. Przystanek w Milowicach na grobie dziadków.

Ech... © djk71


Około 13:30 meldujemy się pod dworcem w Sosnowcu. Chwila rozmowy, odbieramy kamizelkę i… idziemy na pizzę. Leje, burza.

W końcu wracamy na start i… coś mi się dziwnie jedzie. Brak powietrza w przednim kole :-( Dawno tego nie przeżywałem.

Uda się... uda... © djk71


Udaje się wymienić dętkę przed startem. Spotykamy pierwszych znajomych, po chwili kolejnych. Dużo nas. Wszyscy (chyba około 1300 osób) w jednakowych kamizelkach. To musi robić wrażenie.

Ja w "takiej" kamizelce © djk71


Leje :( Nie chce mi się zatrzymywać więc do samej Dąbrowy Górniczej moknę. Na miejscu zakładam kurtkę. Trochę późno.

Zalewajka i kolejni znajomi, w tym kolega z Rożnowa z małżonką. Ech… moja pamięć do twarzy…

Wciąż mokniemy. Trwa losowanie rowerów. Pierwszy wygrywa kolega z… Bytomia. Zamiast oklasków spotyka go… buczenie… Chyba jedyny niezbyt miły akcent tego dnia. A niby nie ma podziałów…

Kolejni znajomi. Dynio proponuje żebyśmy wracali razem prosto do Bytomia. Nie uśmiecha mi się jechać w deszczu z wariatami za kierownicą 94-ką. Decyduję się jechać z Wiktorem trochę okrężnie. Dołącza do nas Daniel. Fajnie.

Przejeżdżamy obok cementowni w Grodźcu. Szok, Przejeżdżałem już przecież tędy i jej nie zauważyłem. Jak to możliwe?

W Grodźcu © djk71


W parku w Wojkowicach decydujemy się na krótki odpoczynek i przebranie się. Przestało padać.

Chwila przerwy © djk71


Potem już prosto do domu. Prawie, bo przy wyjeździe z Piekar skręcam w drugą stronę i lądujemy w Bytomiu. Trudno.

Przejazd obok stadionu Polonii Bytom w trakcie meczu w kamizelkach z napisami Sosnowiec to chyba lekka prowokacja? Przeżyliśmy ;-)

Daniel prowadzi nas przez nieużywaną część wiaduktu na Karbiu. To nic, że czasem trzeba zejść z roweru… ;-)

a mogłaby tu być rowerówka... © djk71


Dojeżdżamy do domu. Fajnie było. Wiktor też zadowolony. Nie dziwię się. Zrobił prawie setkę bez żadnego treningu. Fajnie było spotkać znajome twarze :-)

BTW: bloki ustawione analogicznie do starych i zapomniałem, że mam nowe buty...

I Śląska Rowerowa Masa Krytyczna

Niedziela, 5 września 2010 · Komentarze(15)
I Śląska Rowerowa Masa Krytyczna

Mamy w regionie masę katowicką, gliwicką, bytomską, zabrzańska i zagłębiowską... Dziś pierwsza Śląska Masa Krytyczna więc... jechać trzeba.

Myślałem, że pojedziemy całą rodzinką ale nie wyszło. Sam dojeżdżam na bytomski rynek a tam już się dzieje.

Imprezę prowadzi bytomski duszek - przewodnik dążących do celu - Świetlik.

Bytomski Świetlik © djk71


W tle sztuka o tematyce rowerowej.

Kominiarz na rowerze © djk71


Przed nami stare rowery...

Starych rowerów czar © djk71


Starych rowerów czar © djk71


Starych rowerów czar © djk71


Niektóre są BARDZO czyste...

Starych rowerów czar © djk71


Starych rowerów czar © djk71


Starych rowerów czar © djk71


Czyżby kiedyś też kradli i trzeba było wszystko przypinać?

Starych rowerów czar © djk71


Kompas?

Starych rowerów czar © djk71


Rozmowy ze znajomymi, kupujemy pamiątkowe plakietki, odblaski i inne dostając tym samym szansę na wygranie roweru.

W końcu ruszamy...

Ruszamy © djk71


Wesoły przejazd w policyjnej obstawie. Miło było popatrzeć momentami na obstawę :-) Po kilkunastu kilometrach docieramy z powrotem na Rynek. Ustawiamy się wokół Rynku tworząc rowerowy łańcuch.

Rowerowy łańcuch © djk71


Wszyscy kolejno zostajemy mianowani Przyjaznymi Rowerzyst(k)om, dostajemy przewodniki po bytomskich trasach turystycznych oraz numerowane certyfikaty uczestnictwa. Wychodzi, że było nas 184. Ładnie ;)

Certyfikat Przyjazny Rowerzyst(k)om © djk71


Następuje losowanie miliona nagród (połowę wygrał Raptor :-) Mnie niestety nie udało nic zgarnąć...

Fajnie było spotkać wielu znajomych, poznać nowych... Ogólnie sympatycznie i wesoło. Niektórym z wrażenia nawet gwizdki z ust wypadały...

Aż mu gwizdek wypadł... © djk71


Następna "śląska" za rok... przydałoby się trochę muzyki i trochę lepsza pogoda...

Pozdrowionka dla wszystkich... Ludzi z bikestats już dziś chyba nie byłem w stanie policzyć... Dużo nas, choć wielu jeszcze brakowało...

Dawno nie padało

Piątek, 18 czerwca 2010 · Komentarze(7)
Dawno nie padało
Kiedy cały tydzień zachęcał do jazdy ja... pracowałem. Gdy dziś udało się wyjść wcześniej z pracy (już po piętnastej) to... wychodziłem w strugach ulewnego deszczu. Na szczęście kiedy dojechałem do domu było już sucho.

Na szczęście bo w końcu chcę pojeździć. Najpierw Masa Krytyczna w Bytomiu żeby spotkać znajomych, a potem gdzieś się powłóczyć.

Ruszam sam, bo Kosma zapracowana, Łukasz pracuje, Wiku choć chciał bardzo to nie zdążył wrócić z wycieczki, a Igorka nie chcę tam jeszcze ciągnąć więc zostanie z mą małżonką...

Chmurzy się ale jest ciepło... Dojeżdżając spotykam Jacka z ekipą. Na miejscu po długiej przerwie spotykam Artura, Grzegorza i masę innych znajomych.

Jedziemy spokojnym tempem, trochę odmienioną (na korzyść) trasą. W parku zaczyna padać deszczyk, który przed stadionem Polonii zamienia się w oberwanie chmury. Dawno czegoś takiego nie widziałem. Po kilkuset metrach dokładnie mokrzy. I tak już jest do samego Rynku. Do końca imprezy.

Dziś nie było ochoty na pomasowe pogaduchy. Jazda do domu też w deszczu. Czuję, że po raz pierwszy przemaka mi kurtka. Zupełnie.

Więc jutro nici z jazdy - suszymy się... :-(

Zdjęć nie było kiedy zrobić więc wzorem Jacka mały demotywator.