Szlakiem górnośląskich rezydencji
Niedziela, 21 września 2014
· Komentarze(8)
Kategoria do 50km, Masowo, Polska niezwykła, śląskie, W towarzystwie, Z kamerą wśród...
Szlakiem górnośląskich rezydencji
Jakiś czas temu zapisałem chłopaków i siebie na rajd rowerowy szlakiem górnośląskich rezydencji. Rajd miał być jedną z części Szlacheckiego weekendu. Niestety nie było szans na udział w pozostałych, ciekawie zapowiadających się, imprezach.
Pobudka, śniadanie dla chłopaków i dla siebie i czas ruszać. Niestety tylko z Wiktorem, Igor po chorobie musi zostać w domu. Szybko docieramy do Tarnowskich Gór i... prawie półtorej godziny czekamy na start imprezy. Miałem zapisane, że rajd jest o 11-tej i... faktycznie o tej godzinie zaczyna się rejestracja, a start... w południe.
W międzyczasie odebranie pakietów startowych (pamiątkowy T-shirt, woda, wafelek i kupon na grochówkę) i taksowanie otoczenia i rowerów innych uczestników.
W końcu ruszamy i bardzo szybko pierwszy postój obok kopalni srebra. Tu krótka opowieść o historii tego miejsca.
Kolejny punkt to Red Rock, część uczestników zostawia rowery na dole i na szczyt idzie piechotą, część podjeżdża. Mimo założonych cienkich opon oczywiście jadę. Jednak na błotnistym podjeździe koła zaczynają buksować i muszę 2m podprowadzić. Potem już nie ma problemu.
Niektórym się nudzi...
... i postanawiają sprawdzić jak tam zjazd...
Udaje się...
Tylko potem trzeba rower wepchnąć do góry...
Po kolejnej prelekcji czas ruszać dalej.
Tym razem postój przed kościołem w Bobrownikach.
Zaczyna padać. Na szczęście tylko chwilowo.
Podjazd, a potem zjazd do przejazdu w Nakle. Kilka rowerów na zjeździe kładzie się... Na szczęście eskortujący nas w towarzystwie policji ambulans nie musi interweniować.
Kolejny postój w dość nietypowym miejscu, przy wapiennikach...
Stąd już dojazd wprost pod pałać w Nakle, gdzie czeka nas ciepły poczęstunek.
Choć chciałoby się tu zostać dłużej to w planach dziś jeszcze trening więc trzeba się zbierać. Bez kombinacji, przebytą już dziś trasą wracamy do domu.
Fajna impreza, sympatyczne, uśmiechnięte towarzystwo, choć czegoś mi jeszcze brakło... W sumie sam nie wiem czego... Jakiejś iskry... nie wiem... Ale fajnie było...
Szybki obiad, zmiana opon na szersze i... życie po raz kolejny zmienia plany... trzeci dzień z rzędu anulowany trening :-( Życie...
Kadencja: 66
Jakiś czas temu zapisałem chłopaków i siebie na rajd rowerowy szlakiem górnośląskich rezydencji. Rajd miał być jedną z części Szlacheckiego weekendu. Niestety nie było szans na udział w pozostałych, ciekawie zapowiadających się, imprezach.
Pobudka, śniadanie dla chłopaków i dla siebie i czas ruszać. Niestety tylko z Wiktorem, Igor po chorobie musi zostać w domu. Szybko docieramy do Tarnowskich Gór i... prawie półtorej godziny czekamy na start imprezy. Miałem zapisane, że rajd jest o 11-tej i... faktycznie o tej godzinie zaczyna się rejestracja, a start... w południe.

Pamiątkowa koszulka© djk71
W międzyczasie odebranie pakietów startowych (pamiątkowy T-shirt, woda, wafelek i kupon na grochówkę) i taksowanie otoczenia i rowerów innych uczestników.

Co to za flaga?© djk71

Interesujące© djk71

I po problemie© djk71

To lubię© djk71

Rodzinnie© djk71

I znów rodzinnie© djk71
W końcu ruszamy i bardzo szybko pierwszy postój obok kopalni srebra. Tu krótka opowieść o historii tego miejsca.

Kopalnia srebra© djk71

A może się przesiąść© djk71

Wybór jest spory© djk71

Kamień graniczny© djk71

Słuchamy prelekcji© djk71
Kolejny punkt to Red Rock, część uczestników zostawia rowery na dole i na szczyt idzie piechotą, część podjeżdża. Mimo założonych cienkich opon oczywiście jadę. Jednak na błotnistym podjeździe koła zaczynają buksować i muszę 2m podprowadzić. Potem już nie ma problemu.

Widok z hałdy© djk71
Niektórym się nudzi...

Co by tu zrobic?© djk71
... i postanawiają sprawdzić jak tam zjazd...

Zjadę!© djk71
Udaje się...

Jadę© djk71
Tylko potem trzeba rower wepchnąć do góry...

Wyciągu nie ma© djk71
Po kolejnej prelekcji czas ruszać dalej.
Tym razem postój przed kościołem w Bobrownikach.

Przy kościele© djk71

Grota?© djk71
Zaczyna padać. Na szczęście tylko chwilowo.
Podjazd, a potem zjazd do przejazdu w Nakle. Kilka rowerów na zjeździe kładzie się... Na szczęście eskortujący nas w towarzystwie policji ambulans nie musi interweniować.

Zawsze elegancko© djk71
Kolejny postój w dość nietypowym miejscu, przy wapiennikach...

Wapienniki© djk71
Stąd już dojazd wprost pod pałać w Nakle, gdzie czeka nas ciepły poczęstunek.

Stroje dowolne :-)© djk71

Kolejna rodzinka© djk71

I na miejscu© djk71
Choć chciałoby się tu zostać dłużej to w planach dziś jeszcze trening więc trzeba się zbierać. Bez kombinacji, przebytą już dziś trasą wracamy do domu.

Przy pałacu© djk71

Czas wracać© djk71
Fajna impreza, sympatyczne, uśmiechnięte towarzystwo, choć czegoś mi jeszcze brakło... W sumie sam nie wiem czego... Jakiejś iskry... nie wiem... Ale fajnie było...
Szybki obiad, zmiana opon na szersze i... życie po raz kolejny zmienia plany... trzeci dzień z rzędu anulowany trening :-( Życie...
Kadencja: 66