Pieszy i rowerowy rajd na orientację organizowany przez Rowerową Norkę. Był w kalendarzu, ale do końca nie byłem pewien czy się wybiorę. Jednak Monika dogadała się z moją małżonką i decyzja zapadła... jedziemy. Ale startujemy rodzinnie... pieszo. Nie wiem, czy to najlepszy pomysł po
wczorajszym biegu, ale co tam...
Rano zapada decyzja, że jednak biegnę tylko z Igorem, a Anetka towarzyszy Kosmie i Tomkowi w biurze zawodów :-)
Startujemy jako...
Pięknowłosi :-) Wersja nr 2, bo kiedyś już
użyliśmy tej nazwy z Wiktorem :-)
Damy radę? Damy
© djk71
Rejestrujemy się, odbieramy zestawy startowe i czekamy na odprawę i start o trzynastej. Mamy do zaliczenia 10 PK + 3 PK na LOPce (linii obowiązkowego przebycia/przejścia/przejazdu). Mapa w skali 1:50 000 ale ze zbliżeniami w skali 1:10 000 i 1:20 000 (rowerzyści mają jeszcze 1:25 000).
Planujemy trasę
© djk71
Ruszamy w tłumie na pobliskie punkty w parku.
PK 14 - Drzewo na wzniesieniuPunkt w pobliżu więc jest kolejka piechurów i rowerzystów.
PK 11 - Skrzyżowanie
Punkt po drugiej stronie fontanny s
zybko zaliczony.
PK 12 - Drzewo na wzniesieniuNa starcie było chłodno więc miałem narzuconą cienką wiatrówkę - szybko ląduje w plecaku. BTW: pierwszy raz biegnę z plecakiem. Ale limit czasu to 4 godz. więc trzeba było wziąć coś do picia i jakiegoś banana :-)
PK 10 - Karmnik Łatwo i bez problemu.
PK 3 - BrzozaOpis punktu brzmi groźnie, ale poza kolejką nie było problemów.
PK 13 - Brzoza przy stanowisku grillowymPrzestawiamy się na mapę pięćdziesiątkę więc odległości trochę inne. Do tego trzeba pobiec w tłumie przy Pogorii III. Chwila szukania punktu i Iguś podbija kartę. Dobry jest :-)
PK 15 - Skrzyżowanie ścieżekKomuś przydał się perforator więc spisujemy kod z lampionu i robimy zdjęcie. Pomimo, że temperatura nie jest najwyższa, mnie jest gorąco. Koszulka termiczna ląduje w plecaku.
Ktoś ukradł perforator
© djk71
PK 2 - DrzewoNo tak, ale po drugiej stronie strumyka... Na szczęście znajdujemy mostek.
PK 4 - Drzewo przy betonowym słupkuChwilę nam zajmuje jego znalezienie. Wybiegliśmy inną ścieżką niż myśleliśmy i trzeba było zacząć szukanie od początku. Akurat zebrał się tłum więc trzeba było się wyłączyć i... punkt od razu znaleziony.
PK 17 - Drzewo przy bunkrzeBiegnąc wzdłuż torów mijamy zawodnika, który chyba już wraca do mety... My biegniemy swoje. Jest punkt i bunkier.
Jest bunkier i punkt
© djk71
LOPPierwsze dwa punkty bez problemu, potem chyba zbiegamy inną ścieżką i chwila wahania, ale Igor ma dobry wzrok i jest trzeci punkt.
MetaTeraz trzeba wrócić. Trochę zakręceni, wspomagamy się kompasem i w końcu są tory i Pogoria I. Trochę za daleko wybiegliśmy, ale szybko to korygujemy. Teraz chwila zastanowienia, czy wracamy znaną nam już drogą, czy obiegamy jezioro z drugiej strony. Wybieramy nową drogę, która dodatkowo może nie będzie tak pełna ludzi.
Mijamy Piekło i po chwili lądujemy na ulicy Letniej. To oznacza, że do mety już blisko. Biegniemy do samego końca.
Za rogiem jest meta
© djk71
Na mecie dowiadujemy się, że... jesteśmy pierwsi w kategorii rodzinnej i czwarci w Open.
Kontrola kart
© djk71
Nie chce nam się wierzyć, ale chyba tak jest :-) Pięknie jak na debiut biegowy.
Żona jest z nas dumna
© djk71
Organizatorka też :-)
© djk71
Kiełbaski, rozmowy ze znajomymi (miło było spotkać Zdezorientowanych), szybki wypad do miasta i powrót na dekorację.
Gratulacje
© djk71
Dodatkowo jeszcze udaje się wylosować gadżety :-)
Iguś dzięki za świetną współpracę, Anetko dzięki że mogliśmy pobiec. Norka - dzięki za organizację świetnej imprezy.
Jest pierwsze miejsce
© djk71