Wpisy archiwalne w kategorii

Bieganie

Dystans całkowity:6906.40 km (w terenie 1496.49 km; 21.67%)
Czas w ruchu:834:20
Średnia prędkość:8.27 km/h
Maksymalna prędkość:183.00 km/h
Suma podjazdów:53278 m
Maks. tętno maksymalne:210 (108 %)
Maks. tętno średnie:193 (100 %)
Suma kalorii:447473 kcal
Liczba aktywności:878
Średnio na aktywność:7.87 km i 0h 57m
Więcej statystyk

Śnieg spływa z błotem z pól

Sobota, 23 stycznia 2021 · Komentarze(0)
Dziś później wstaję i później też wychodzę pobiegać.
Trochę inna trasa, przy okazji zauważam, że coś tu płynie...

Śnieg i błoto z pól spływają © djk71

W wolnym tempie (wolniejszym niż ten śnieg z błotem) udaje się zrobić 8 km.

Ja żyję... :-)

Piątek, 22 stycznia 2021 · Komentarze(0)
Siedemnaście dni w domu.

Buty zaczęły tęsknić...

Tęskniły... © djk71

Przez chwilę zastanawiałem się czy nie wyjść z domu od razu po północy.
Ostatecznie wyszedłem rano, przed szóstą... oczywiście pobiegać. :-)

Spokojnym tempem udało się dwa razy obiec osiedle. Małe jest jakieś :-)

Po lesie

Niedziela, 3 stycznia 2021 · Komentarze(0)
Prognozy pogody na dziś się ciągle zmieniały, ale ostatecznie całkiem ładny dzień nadszedł.

Postanowiłem trochę pobiegać po lesie. W sumie wychodząc nie wiedziałem ile więc na wszelki wypadek wziąłem bukłak z piciem. Po pierwszych dwóch, czy trzech km poczułem jakieś zmęczenie, ale udało się nie zawrócić i pobiec dalej ;-)

Zabawy aparatem w lesie © djk71

Ostatecznie zrobił się z tego taki trochę marszobieg, ale ważne, ze znów się ruszyłem :)

Cyborg 2021, czyli jaki Nowy Rok...

Piątek, 1 stycznia 2021 · Komentarze(3)
Kilka ostatnich lat początek roku to start w Cyborgu. W tym roku... mimo wszystko... jest tak samo :-)
Super, że mimo wszystkich przeciwności udało się bieg zorganizować. Co prawda w nieco innej formule, ale w sumie nawet tego nie odczułem.

Przed startem spotykam Agę i Tomka. Chwilę później przyjeżdża Monika z Tomkiem, a na końcu przyjeżdża jeszcze... Tomek. Tomek w trzech osobach? No w sumie zostaliśmy tu zaproszeni na modlitwę biegową więc pewnie nie takie cuda się tu jeszcze wydarzą.

Odbieram zakupiony prezent biegowy, w którym od razu dostaję medal.

Medal jak zawsze śliczny © djk71

Ładny, ale nie ma lekko, najpierw trzeba na niego zapracować.
Tradycyjnie przed nami pętla o długości 7 km. Tym razem w odwrotnym kierunku, czyli obok zoo tym razem mamy podbieg. I to od razu na początku, bo start jest przy stadionie Gieksy.

Ruszamy z Agą i Tomkiem.

Pierwsze kółko na Cybrogu © djk71

Momentami brakuje oddechu, ale nic dziwnego skoro całą drogę gadamy :-)
Przed końcem pierwszego kółka zastanawiamy się co dalej. Ostatecznie Tomek kończy, a my postanawiamy zaliczyć jeszcze jedną pętlę.

Z Agą na Cyborgu © djk71

I o dziwo spokojnie się udaje.
Na szczęście Aga nie zaproponowała trzeciej ;-)

Na mecie wręczamy sobie sami medale.

Medale wręczamy sobie sami © djk71

I można pozować ;-)

Mamy to :-) © djk71

Na drugiej pętli zaczęły mi parować okulary. Na mecie okazało się, że nie tylko mi :-)

Zaparowane szkła © djk71

Super rozpoczęty nowy rok. W super towarzystwie. Miło było zobaczyć znajome twarze. Oby było dobrze przez resztę roku.

Ostatni bieg... w tym roku. Czas na rower?

Środa, 30 grudnia 2020 · Komentarze(0)
W poniedziałek ja dałem ciała zapominając ciuchów do biegania, dziś niewiele brakło, a Adaś by mnie zostawił samego. Na szczęście udało się Go zmobilizować i kolejny dzień potruchtać. Mimo deszczu piątka zaliczona. Oddechu wciąż brakuje.

To ostatni bieg w tym roku. W sumie przebiegłem 682,07 km w 90 godzin (bez 52 sekund). To połowa tego co przebiegłem w ubiegłym roku. Oczywiście wszystko zrzucę na pandemię, a nie na lenistwo :-)

Teraz trzeba się zastanowić co dalej.

Biegać?

Biegać? © djk71

Czy jeździć na rowerze?

Kręcić? © djk71

A może jedno i drugie? :)

Spalanie z chemią, filozofią i telewizja w tle

Sobota, 26 grudnia 2020 · Komentarze(1)
Święta mało aktywne, ale dziś udaje się nadrobić.
Umawiamy się z Adasiem ponownie w DSD. Co prawda kiedy spotykamy się na miejscu mam wrażenie, że Adam jest nieco zdziwiony, że jednak będziemy biegać :-)

To jednak biegamy? © djk71
Z nieba lekko prószy, zakładam kurtkę. Spokojnie truchtamy, niestety Adamowi odzywa się łydka, a mnie... jednak jest zbyt ciepło. rozbieram się.
Biegniemy dalej. Po drodze Adamowi przychodzi chęć pooglądać telewizję... Mówi i ma...

Biegam, ale mam parcie na szkło © djk71

Dobiegamy do Miechowic. Rzut oka na staw.

Nad stawem © djk71

Kawałek dalej przypomina się mur z filozoficznymi (i nie tylko) napisami. Postanawiam sprawdzić, czy jeszcze stoi.

Filozoficznie © djk71

Oprócz tekstów dających do myślenia jest też powtórka ze szkoły.

Powtórka z pierwiastków © djk71

Pamiętacie jeszcze coś z tego?

Pamiętacie? © djk71

Kończymy czytanie zastanawiając się czy ostatni tekst dotyczy biegaczy?

Każdy jest głupi? © djk71

 Biegniemy do mety. Piętnaście za nami. Zmęczeni, ale zadowoleni. 

Po miesiącu przerwy z Adasiem

Sobota, 19 grudnia 2020 · Komentarze(1)
Zapisałem się na ambitne zawody. I... postanowiłem odpocząć... przez miesiąc. Brawo! Mistrz!
Ciemno, zimno, zakazy, nakazy... milion wymówek... W tym jestem mistrzem.

W końcu udało się umówić na czwartek i... nie wyszło. Dziś znów się umówiliśmy z Adasiem i... na pół godziny przed spotkaniem potwierdził, że jedzie. No to nie ma wyboru. Też jadę. Do DSD - Sportowej Doliny. Na  miejscu sporo ludzi. Nic dziwnego... stok jeszcze czynny.

Stok jeszcze czynny © djk71

Ruszamy. Biegamy po pagórkach, terenie. Adaś zalicza glebę na szczęście bez większych konsekwencji.

Biegniemy © djk71

Jest pięknie, ale widać brak treningu. Nawet truchtanie przychodzi mi z trudem. Szczególnie, że płasko nie jest. Ale mimo zmęczenia chyba właśnie te podbiegi z biegi sprawiają nam największą radość.

Widok z Red Rocka © djk71

Biegniemy przez ścieżkę, którą pamiętamy z maseczkowej sesji :-)

W Segiecie © djk71

Po sześciu km pytam Adam co dalej, biegniemy do auta, czy jeszcze kawałek. Nie pozwala odpuścić i dzięki temu udaje się zrobić dyszkę.

Po drodze jest nawet czas na...

I co robię w takiej pozycji? © djk71

No właśnie na co?

Było super. Tylko oby to był nowy początek, a nie jednokrotny wybryk. Obaj mamy już coraz mniej czasu do startu.


Las i graffiti

Sobota, 14 listopada 2020 · Komentarze(1)
Mimo kilku dni urlopu trudno było choć na chwilę wyjść pobiegać, czy pokręcić.

Dziś w końcu się udało. Znów w lesie. Lubię tak kiedy nie myślę o treningu, o założeniach, tempie, kadencji...

Miechowickie graffiti © djk71

Bez konkretnej trasy.

Coraz trudniej znaleźć ścieżki © djk71

Po prostu biec... spotkać biegających sąsiadów...
... i spacerujących znajomych...

Miechowickie graffiti © djk71

Pobawić się przyśpieszaniami... Zbiegami... Podbiegami...

Miechowickie graffiti © djk71

Ot... pobiegać dla przyjemności ;-)

11.11 na 11.11

Środa, 11 listopada 2020 · Komentarze(0)
Zainspirowany porannym bieganiem koleżanki postanowiłem też pobiec 11.11 na 11.11.

Co prawda po weekendowej bieżni nie byłem pewien jak będzie mi się biegało, ale postanowiłem spróbować. Oczywiście las, bo jasno i blisko :-)
O dziwo biegnie mi się całkiem nieźle. Jak zwykle powoli truchtam, ale to dziś wystarczy.

Znów u siebie w lesie © djk71

Żona przypomniała mi o koszulce z biegu, w którym wystartowałem cztery lata temu - praktycznie z początków mojego biegania. Wtedy było ciężko.

Mimo chłodu dość dużo ludzi spaceruje, mijam też kilku biegaczy.

11.11 © djk71

Bez większego  problemu i zmęczenia udaje się przebiec założony dystans.