Wpisy archiwalne w kategorii

Siłownia

Dystans całkowity:186.89 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:196:50
Średnia prędkość:7.81 km/h
Maksymalna prędkość:175.00 km/h
Suma podjazdów:137 m
Maks. tętno maksymalne:195 (100 %)
Maks. tętno średnie:178 (87 %)
Suma kalorii:74531 kcal
Liczba aktywności:293
Średnio na aktywność:5.05 km i 0h 40m
Więcej statystyk

I znów pobudka o świcie

Sobota, 29 listopada 2014 · Komentarze(2)
Kategoria Siłownia
I znów pobudka o świcie

Tym razem po czwartej budzi nas sąsiad, bo... mu z powały na nos kapie. Strzelił nam kaloryfer. I znów poranne plany diabli wzięli. Kiedy w końcu jest okazja jechać jakoś mi się nie chce. Zimno, brr....

Wieczorem trafiam na siłownię. Na dzień dobry dostaję ciasteczko z wróżbą. Oby się spełniła :-)

Potem standardowy zestaw ćwiczeń. Dopasowanie (zwiększenie) obciążeń. Wciąż mi się podoba. Zobaczymy jak długo.

I jeszcze migawka z wczoraj...

IRA akustycznie © djk71

Z zakwasami

Środa, 26 listopada 2014 · Komentarze(4)
Z zakwasami

Wczoraj zakwasy były straszne... Nawet w miejscach, których się nie spodziewałem. Dziś spore obawy, czy będę w stanie cokolwiek zrobić na sali. Okazało się, że bez problemu :-) Jest dobrze.
I znajomi się pojawili. Czyli nie tylko ja jestem na tyle szalony żeby chodzić na siłownię przed pracą ;-)

Siłowni ciąg dalszy

Poniedziałek, 24 listopada 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Siłownia, Samotnie
Siłowni ciąg dalszy

Dziś było ciężej :-) I to dosłownie. Ale fajnie. Ćwiczenia dobrane, przetestowane więc... pora na zabawę. Zobaczymy jak dużo starczy sił i silnej woli.

Powrót na siłownię, czyli jestem młody

Sobota, 22 listopada 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Siłownia, Samotnie
Powrót na siłownię, czyli jestem młody

Choć mam nadzieję, że zimy nie będzie to jednak trzeba się liczyć z taką możliwością. Trzeba więc uzupełnić treningi czymś po dachem. Z rana (choć nie tak wczesnego jak mam w planach) na siłownię. O ósmej czeka już na mnie trenerka i zaczyna się zabawa. Co prawda dziś to bardziej analiza celów, analiza składu ciała itp... Potem trochę zapoznania się z urządzeniami. W poniedziałek będzie poważniej :-)
Mimo, że dziś było lajtowo to po zejściu z bieżni ledwie byłem w stanie stać... Dziwne uczucie...

A i dowiedziałem się, że jest coś takiego jak wiek metaboliczny... Młody jeszcze jestem :-)

Z Wałęsą w tle

Niedziela, 16 marca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Siłownia
Z Wałęsą w tle
Wciąż nie lubię kręcenia w miejscu (45 min). Wałęsa na ekranie trochę pomagał (nawet spoko się oglądało).
Na koniec ciężarki.

Marzenia o domku

Środa, 5 lutego 2014 · Komentarze(3)
Kategoria Siłownia
Marzenia o domku
Życie zweryfikowało plany i czasu starczyło tylko na ciężarki. Nawet nie było możliwości kręcenia w miejscu, bo już było zbyt późno i myślę, że sąsiadom by się nie podobało. I z tego właśnie powodu czasem chciałbym mieszkać w domu, z dala od innych. I muzyka by nie przeszkadzała... I pies... Ech, pomarzyć można...

W nawiązaniu do wczorajszego wpisu, żeby nie było wątpliwości co to było :-)

Nowe chwyty
Nowe chwyty © djk71

Superior już w domu :-)

Poniedziałek, 3 lutego 2014 · Komentarze(9)
Superior już w domu :-)
Rowerek wrócił do domu. Reklamacja uznana. W sumie miesiąc. 4 stycznia zawiozłem rower do sklepu w Ostrawie, stamtąd zostaje odesłany do producenta. Po dwóch tygodniach dostaję info, że reklamacja zostaje uznana. Trochę ponad tydzień nowa rama dociera do sklepu. Przy okazji zażyczyłem sobie serwis i w sobotę dostaję info: tímto informuji, HOTOVO. Vše OK. Dziś po pracy runda do sklepu i jest, w końcu w domu :-)



Superior © djk71

Nie bardzo jest dziś szansa na test w realu, więc kręcenie w miejscu plus ciężarki.

Granica

Czwartek, 30 stycznia 2014 · Komentarze(2)
Granica
Coś mnie rozłożyło w tym tygodniu. Najpierw ząb i gardło, teraz z nosa leci... Zero szans na jazdę więc trzeba choć trochę w domu się ruszyć. Czyli czas na jazdę w miejscu.

45 minut strasznie mnie zmęczyło... Nie wiem, czy lało się tak ze mnie, bo zwykle się mocno pocę, czy to choroba w ten sposób próbuje ze mnie wyjść...

Na koniec trochę dodatkowego odkrywania mięśni.... Kiedyś je wszystkie znajdę...

A w tle żeby nie myśleć o kręceniu: Granica (The Mule). W sumie średni film, ale wciągnął mnie. Takie trochę inne oblicze Ameryki... Takich tragicznych oblicz jest tam pewnie wiele. I może dlatego wciąż mnie tam nie ciągnie. Choć pewnie można też się zakochać w tym kraju. Jak chyba w każdym... No może prawie...

Wczoraj trafiłem na Walkirię, niestety dopiero gdzieś w połowie, a że nie lubię tak oglądać filmów to dodałem tylko do filmów do zobaczenia. Koniecznie do zobaczenia.

Zabawa z cięzarkami zamiast...

Czwartek, 23 stycznia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Siłownia
Zabawa z ciężarkami zamiast...

Zamiast jazdy na rowerze, ale to nie to samo. Chętnie ćwiczyłem, ale mimo wszystko wolałbym pokręcić na dworze... tylko ten śnieg...

Stało się, jest biało :-(

Wtorek, 21 stycznia 2014 · Komentarze(3)
Kategoria Siłownia
Stało się, jest biało :-(
Miał być rower, a tu napadało. Nie lubię. Pewnie już to pisałem na blogu wielokrotnie, ale nie lubię... Śnieg jest fajny w górach, w trakcie świąt Bożego Narodzenia i tyle... Poza tym nie lubię...

Ciemno, ślisko więc kręcenie w domu i ciężarki... Całkiem przyjemnie, bo oglądając chłopaków jak pokonują Szwecję...