Wpisy archiwalne w kategorii

Siłownia

Dystans całkowity:186.89 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:194:46
Średnia prędkość:7.81 km/h
Maksymalna prędkość:175.00 km/h
Suma podjazdów:137 m
Maks. tętno maksymalne:195 (100 %)
Maks. tętno średnie:178 (87 %)
Suma kalorii:74006 kcal
Liczba aktywności:287
Średnio na aktywność:5.05 km i 0h 40m
Więcej statystyk

Krótka siłownia

Wtorek, 30 grudnia 2014 · Komentarze(0)
Krótka siłownia

Trochę późniejsze wyjście z domu i w efekcie krótszy pobyt na siłowni. Głównie nogi. Wystarczająco jednak by się zmęczyć.
I porównania pulsów z Łukaszem, On w trakcie kręcenia nie potrafi wejść na taki jak ja mam w przerwach między ćwiczeniami :-)


Poranna siłownia

Wtorek, 16 grudnia 2014 · Komentarze(3)
Poranna siłownia

I kolejna poranna siłownia. Na miejscu pytam jak okres świąteczny i noworoczny. Jak to jak? Normalnie - 24/7 :-)
Zobaczymy tylko czy ja będę miał tyle zapału :-)

Zadowolony po siłowni

Wtorek, 9 grudnia 2014 · Komentarze(6)
Kategoria Samotnie, Siłownia
Zadowolony po siłowni

Podoba mi się, to kiedy rano przyjeżdżam do firmy po siłowni, pełen energii, zadowolony, że już coś dla siebie zrobiłem, a inni zaczynają się dopiero budzić, szukać pierwszej kawy...

O poranku © djk71

Siłownia i szermierka

Środa, 3 grudnia 2014 · Komentarze(10)
Siłownia i szermierka

Kolejny poranek na siłowni. Lubię to uczucie kiedy człowiek wchodzi przed ósmą do biura i wie, że już coś już dziś dla siebie zrobił, że jest już pełen energii, kiedy inni dopiero szukają kawy żeby się obudzić. :-)

I migawka z niedzielnej wizyty w Tychach na Mistrzostwach Polski w szermierce klasycznej. Jeszcze raz dziękujemy Szkole Fechtunku Aramis za zaproszenie, a szczególnie Basi za komentarze, bo bez tego podejrzewam, że niewiele byśmy zrozumieli z tego co tam się działo :)


Szermierka klasyczna © djk71

I znów pobudka o świcie

Sobota, 29 listopada 2014 · Komentarze(2)
Kategoria Siłownia
I znów pobudka o świcie

Tym razem po czwartej budzi nas sąsiad, bo... mu z powały na nos kapie. Strzelił nam kaloryfer. I znów poranne plany diabli wzięli. Kiedy w końcu jest okazja jechać jakoś mi się nie chce. Zimno, brr....

Wieczorem trafiam na siłownię. Na dzień dobry dostaję ciasteczko z wróżbą. Oby się spełniła :-)

Potem standardowy zestaw ćwiczeń. Dopasowanie (zwiększenie) obciążeń. Wciąż mi się podoba. Zobaczymy jak długo.

I jeszcze migawka z wczoraj...

IRA akustycznie © djk71

Z zakwasami

Środa, 26 listopada 2014 · Komentarze(4)
Z zakwasami

Wczoraj zakwasy były straszne... Nawet w miejscach, których się nie spodziewałem. Dziś spore obawy, czy będę w stanie cokolwiek zrobić na sali. Okazało się, że bez problemu :-) Jest dobrze.
I znajomi się pojawili. Czyli nie tylko ja jestem na tyle szalony żeby chodzić na siłownię przed pracą ;-)

Siłowni ciąg dalszy

Poniedziałek, 24 listopada 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Siłownia, Samotnie
Siłowni ciąg dalszy

Dziś było ciężej :-) I to dosłownie. Ale fajnie. Ćwiczenia dobrane, przetestowane więc... pora na zabawę. Zobaczymy jak dużo starczy sił i silnej woli.

Powrót na siłownię, czyli jestem młody

Sobota, 22 listopada 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Siłownia, Samotnie
Powrót na siłownię, czyli jestem młody

Choć mam nadzieję, że zimy nie będzie to jednak trzeba się liczyć z taką możliwością. Trzeba więc uzupełnić treningi czymś po dachem. Z rana (choć nie tak wczesnego jak mam w planach) na siłownię. O ósmej czeka już na mnie trenerka i zaczyna się zabawa. Co prawda dziś to bardziej analiza celów, analiza składu ciała itp... Potem trochę zapoznania się z urządzeniami. W poniedziałek będzie poważniej :-)
Mimo, że dziś było lajtowo to po zejściu z bieżni ledwie byłem w stanie stać... Dziwne uczucie...

A i dowiedziałem się, że jest coś takiego jak wiek metaboliczny... Młody jeszcze jestem :-)

Z Wałęsą w tle

Niedziela, 16 marca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Siłownia
Z Wałęsą w tle
Wciąż nie lubię kręcenia w miejscu (45 min). Wałęsa na ekranie trochę pomagał (nawet spoko się oglądało).
Na koniec ciężarki.

Marzenia o domku

Środa, 5 lutego 2014 · Komentarze(3)
Kategoria Siłownia
Marzenia o domku
Życie zweryfikowało plany i czasu starczyło tylko na ciężarki. Nawet nie było możliwości kręcenia w miejscu, bo już było zbyt późno i myślę, że sąsiadom by się nie podobało. I z tego właśnie powodu czasem chciałbym mieszkać w domu, z dala od innych. I muzyka by nie przeszkadzała... I pies... Ech, pomarzyć można...

W nawiązaniu do wczorajszego wpisu, żeby nie było wątpliwości co to było :-)

Nowe chwyty
Nowe chwyty © djk71